Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

riplej42

ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

Polecane posty

ale to chyba normalne..że nie jestem naiwna już..choc co niektórzy pewnie za naiwność uznaja to że wogóle dałam mu jeszcze szanse...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katie27... to nie jest naiwnosć... to marzenia o rodzinie i miłosć... i nie zamierzam Cie krytykować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka33
Koniec_zycia, mam tak samo, upokarzające dla mnie jest to, że nadal chcę żeby wrócił, on zdradził a ja jestem gotowa mu wybaczyć..... to prawda, nikt mnie bardziej nie skrzywdził niz mój m a ja nadal za nim tęsknię, za jego zapachem, dotykiem, za tym wszystkim co bez chwili zastanowienia oddał lafiryndzie.... nic, nawet śmierć mamy nie zabolała bardziej niż jego odejście do kurwiszona.. i jeszcze sobie szczęśliwie żyją, kurcze ja już nie daję rady.. ściskam😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katie - absolutnie Ciebie nie krytykuję! doskonale Cię rozumiem, sorki, jeżeli odebrałaś to jako krytykę :( absolutnie też nie oceniam Ciebie, to w końcu Twoja decyzja, i jeżeli uznałaś, że można dać jeszcze szansę to widocznie tak chcesz, więc próbuj, walcz, może będziesz tą, której się uda... to co napisałam to tylko żeby pokazać Ci jaki może być scenariusz, żebyś zdawała sobie sprawę co robisz i co może oznaczać taka sytuacja żebyś potrafiła zachować dystans, żebyś miała trzeźwą ocenę sytuacji i nie dała się ponieść emocjom, bo później boli znowu i tak samo mocno.... to tylko tyle :) a z całego serca życzę Ci, żeby znowu było dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porzeczko... damy radę, Maleńka... musimy ja czułam satysfakcję, kiedy na rozprawie zobaczył mnie szczuplą (w ciagu 3 miesiecy z rozmiaru 42 na 38), zadbaną laskę... bo wiem, ze tamta mi do piet nie siega... i nadal będę mu to pokazywać... ale jesli kiedyś będzie chciał wrócić - nie wiem co zrobię... boję sie jak cholera... przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka33
dziękuje Kochana Koniec_zycia, pewnie jak musimy to damy radę... (o oni nic k* nie muszą) ja odwrotnie niż Ty - w ciągu kilku miesięcy 10kg do przodu (bo ja kurcze zajadam stres:) a lafirynda wysoka, czczyplutka dłogowłosa blond barbi... w sumie trudno się dziwić że wolał szczuplutką ładniutą chociaż starszą niz własną ciemno - krótkowłosą słoniczkę:) przytulam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i mnie maż zostawił dlatego, że bylam za gruba... ale tamta jest grubsza... a mi powiedział po rozprawie, że za chuda jestem... a ona... wysłowic sie nie umie, bardzo ograniczone słownictwo, prosta baba po prostu... cóż... jeszcze do mnie przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wasze słowa były i sa dla mnie b.ważne..miałam pomysl aby tu więcej nie pisac ale nie potrafię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisz, Katie... podejrzewam, ze nie bylabym jedyną osobą, której by Ciebie brakowało, wiec nie gadaj głupot:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie teraz prezes jednego z okolicznych sądów rejonowych rozśmieszył (jestem w pracy, a'propos) mowiac, że moj mąż chyba nie jest normalny, że mnie zostawił i ze napewno długo na wolnosci chodzic nie będę... :D kuźwa, humor roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka33
mnie zostawił bo jak powiedział znudziła go monotonia życia - no to lafirynda z dzieckiem napewno zapewni mu mnóstwo atrakcji jak sie chce odejść to każdy powód jest dobry , pewnie że w porównaniu z rozmiarem 34 ja ze swoim 38 i 20 cm wzrostu mniej wyglądałam jak słoniczka ktoś mi powiedział że oni zawsze odchodzą do głupszych bo takim łatwiej zaipmonować.... może to i prawda, mnie w każdym razie czasem pomaga ta myśl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porzeczko... mój mąż piękny ni był, o czym przekonałam sie patrząc po wszystkim nan iego przez inne okulary... ale dla mnie byl najpiękniejszy. I to prawda, że faceci odchodza do głupszych... bo jak nazwać kobietę, która zadaje sie z żonatym facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoja droga tak sobie myslę czy te kobiety sa szczęsliwe..bo muszą sobie chyba zdawac sprawe z tego, że skoro facet raz zostawił zone dla innej to ich czeka ten sam los..chyba ze są az tak głupie, że myslą ze sa tak wyjatkowe ze ich to nie spotka..a to sie rozczarują:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katie... "lasencję" mojego meża zostawił mąż z dwójką dzieci... i jak mozna być taką suką, by to samo innej kobiecie robić, wiedząc jak to boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koncowka- tak sobie czytam twoje wypowiedzi i coraz bardziej rysuje mi sie obraz twojego zwiazku. pytalas w poprzednim poscie -dlaczego tak sie tobie dzieje. ja mysle ze problem polega na tym ze oblepiasz faceta swoja miloscia tak bardzo ze on nie moze swobodnie oddychac. moze sa tacy co tak lubia,ale wiekszosc samcow to mysliwi-facet zeby byl zainteresowany kobieta ,zeby ja zdorowal.zabiegal ojej wzgledy,nosil na rekach- nie moze czuc sie pewny zdobyczy! gdzie tu przyjemnosc zdobywania? czy wywaza sie otwarte drzwi???? podejrzewam ze zniechecil sie i poszukal innego nowego wyzwania. poza tym twoja postawa-ze wszystko gotowa jestes wybaczyc-zeby tylko wrocil-wybacz ale to jest czlkowity zanik szacunku do samej siebie,a skoro ty sie nie szanujesz to dlaczego on ma cie szanowac?? moge wiecej przykladow dawac-ale te sa najwazniejsze . ps. przestancie wreszcie wyrazac sie o nowych partnerach swoich exow...oni niczym nie zawinili. wina lezy tylko i wylacznie miedzy wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka33
Koniec_zycia, a moze właśnie dlatego że została postawiona w takiej sytuacji czuła tak silną potrzebę odegrania się - szkoda tylko że nie na tej osobie , kóra na to zasłużyła:( , co bynajmniej jej nie usprawiedliwia! Antych, a czy w związku cały czas chodzi o zdobywanie? o pogoń za króliczkiem? a gdzie czas na delektowanie się po prostu byciem ze sobą? na obecność tej drugiej osoby, brak leku że się znudzi i poszuka innej zabawki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniec życia-jesli bedzie chciał kiedys wrócić to go przyjmiesz...czy bedziesz szczesliwa to odrebny temat... chyba ze będziesz juz na etapie ze poznasz kogos innego ..minie sporo czasu..i wtedy on juz nie bedzie miał szans..ale teraz...nie dałabys rady powiedziec spadaj..:(lepiej zeby wiec nie przyszedł:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka33
i jeszcze jedno Antych, masz rację twierdząc że życie z bluszczem to koszmar - ale miłość i pragnienie bycia razem nie oznacza od razu tego "bluszczowania"; ja dalam swojemu m aż nadmiar wolności i niezależności (a od nadmiaru wiadomo, głowa boli:) i co? co do kwestii pragnienia powrotu zadradzacza, przebaczania i próby odbudowy zwiazku - dopóki kocham dopóty będe chciała z nim być; pytanie ile jestem w stanie wytrzymać i ile jeszcze kochać nie oceniaj nas tak pochopnie, proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka33
a o obecnych lasencjach naszych m mogę myślec co chcę - a myślę jak najgorzej i tego też im życzę - bo jak myśleć o kimś kto świadomie i egoistycznie odbiera ci coś najważniejszego (że czynnym przy udziale naszych m to inna sprawa - oni sa najbardziej winni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka33
miłego i spokojnego weekendu wszystkim życzę 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antych, a czy w związku cały czas chodzi o zdobywanie? o pogoń za króliczkiem? a gdzie czas na delektowanie się po prostu byciem ze sobą? na obecność tej drugiej osoby, brak leku że się znudzi i poszuka innej zabawki? dobrze gadasz tyle ze trzeba wiedziec ze nie mozna osiasc na laurach-skoro on juz jest moj to nie musze byc atrakcyjna,tajemnicza,pociagajaca itd. caly pic polega na tym zeby wiedziec kiedy byc do przytulenia a kiedy do zdobycia. to samo tyczy sie facetow. jesli uwazasz ze nie mam racji to poczytaj na innych topikach wypowiedzi kobiet ktore ciagle narzekaja na swoich facetow ze po jakims czasie przestaja sie starac. nie sa spontaniczni,nie walcza juz o swoja dame-tak jak w okresie przedmalrzenskim. czy dalej mam ci to tlumaczyc? pisz jak czegos nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o obecnych lasencjach naszych m mogę myślec co chcę - oczywiscie ze mozesz myslec.ale to i tak niczego nie zmieni,natomiast swiadczy tylko o tobie ze nie dotarlo do ciebie ze to nie jej wina tylko twoja i twojego samca. na miejscu tej kobiety moze byc tysiac innych. a myślę jak najgorzej i tego też im życzę - bo jak myśleć o kimś kto świadomie i egoistycznie odbiera ci coś najważniejszego i tu jestes w bledzie- udowodnij mi ze ta babka przyszla do twojego faceta i takie mu pranie muzgu zrobila ze on juz postradal trzezwe myslenie i odplynal za nia zostawiajac ciebie. jesli facet jest szczesliwy w zwiazku i docenia to,to nie bedzie szukal odskoczni- bo i po co? za duzo ma do stracenia. ps. jesli ja oceniam pochopnie-to jak nazwac wasze ocenianie exow i wasze nastepczynie?? w 90% przypadkow slysze- to ON/ONA jest winna-ja jestem ok.bo dobrze chcialam/em ..pytanie tylko dla kogo to mialo byc dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antychryscie - dzieki, ze dzieki Tobie czuje sie jeszcze gorzej... masz racje, oczywiście. Bil mnie, bo za bardzo kochałam; chlał bo za bardzo kochałam, kłamał bo za bardzo kochałam, nie chciał ze mna sypiać bo za bardzo kochałam, zdradzał bo za bardzo kochałam... JA JESTEM WINNA, on jest cacy... Tak, meża nie mozna kochać, bo zdradzi - rada na przyszłosć dla przyszłych meżatek. Nienawidzę pierdolenia o zdobywaniu i mysliwych... Są faceci, którzy po prostu chcą mieć żonę, dzieci i dla nich sa w stanie życie oddać... Zdobywanie... a gdzie miejsce na miłosć...? Znudziłaby Cie kobieta która, kiedy wracasz do domu czeka odpicowana z kolacyjką...? Zawsze czeka... kurwa... ja jestem winna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma nic lepszego w takiej sytuacji niz usłyszeć, że było sie winną... pieprzę ten topik... powodzenia dziewczyny... Katie, stella, porzeczka, idunka, przemo, ripley... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koncowka-wybacz,ale wykrecasz kota ogonem. bil bo kochalas,pil bo kochalas,zdradzal..co za bzdety. wszystko to robil bo po prostu cie nie szanowal,a dlaczego nie szanowal-to juz pisalem. to twoja sprawa czy przyjmiesz to do wiadomosci i cos z tym zrobisz,czy wiecznie juz bedziesz plakac i szukac winnych gdzie indziej. nie przypominam sobie zebym stwierdzil ze on jest cacy. powiedzialem ze winni jestescie oboje. nie pasujecie do siebie. ps. ja tez nie lubie pierdolenia o krolewnie sniezce i ...zyli dlugo i szczesliwie.. nie ma idealnych zwiazkow jak i ludzi. tak znudzilaby mnie- taka tez mialem-tak mnie kochala ze nie mialem swojego prywatnego zycia,swoja miloscia zadusila mnie. rozstalismy sie-ale w zgodzie,do dzis utrzymujemy przyjazne kontakty,ale wiem ze ona nie dla mnie-choc jest cudowna kobieta!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna dloń
antychryst - czy ty kiedyś kochałeś i zostałeś zdradzony przez ukochaną kobietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×