Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pjure dla słonia

Gotujecie mężowi??

Polecane posty

A co jest dziwne???? Że lubię gotować??? Lubię sprzątać??? Przecież nikt na siłę nie zmusza mnie do tego, a i syn i mąż majswoje obowiązki. Ja nie stawiam sobie pomnika za to co robię, bo i nie mam takiej potrzeby, ktostu już ładnie napisał, że można w domu robić wszystko,ale bez tego przymusu "poswięcania się". Moi chłopcy wyrzucają śmieci, odkurzają, dźwigają. Nie jestem ich niewolnicą. Potrafią sami sobie zrobić jeść, jak wracam do domu po pracy(a wracam później) to mam na kuchence odgrzany, ciepły obiad - tylko na talerz i mozna jeść... I co mam miedzy nogami to nie ma nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram poprzednią wypowiedź. Płeć nie ma znaczenia przy porządkach domowych. Jak ja wracałam kiedyś po 12-stu godzinach pracy do domu to czekała na mnie kawa i gorąca kolacją. Jedna uwaga- facet, który po pracy (8 godzin w biurze) kładzie się na kanapie z pilotem w ręku to nie facet! I nie mówcie, że nasze babki miały tak. Mężczyzna po powrocie z pracy szedł najczęściej pracować w polu, ogrodzie albo kolo domu. To niektóre kobiety (a zwłaszcza mamusie) \"tworzą\" takich facetów- kanapa, pilot i piwo! Wszystko można zmienić, potrzeba na to sposobu i czasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak, zauważyłam jedną rzecz coraz więcej facetów jest przemęczona nie wiadomo z czego, mają pracę biurową, normowany czas pracy, rozumiem że czasami są gorsze dni, czasami jest więcej pracy ale oni bardzo często po powrocie do domu są tak umęczeni że jedyne co mogą zrobić to położyć się spać. Tak ich ktoś nauczył, do tego ich ktoś przyzwyczaił, ja niestety trafiłam na taki egzemplarz, który na całe szczęście powoli daje się zmieniać Wczoraj np była lekcja składania prania, bo na prośbę aby je poskładał to powiedział że nie umie Gotować gotuję ja, ale myślę że z czasem i on się czegoś nauczy, śniadanie i kolację zrobić potrafi, a ze sprzątaniem podzieliliśmy się strefami, on dostał łazienkę i przedpokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swojego nauczyłam wrzucać brudne pranie do kosza, a nie zostawiać, gdzie popadnie prostym sposobem- brudne rzeczy zostawione na podłodze lub krześle wkładałam mu z powrotem do szafki na ciuchy. Czyste przechodziły zapachem spoconych i jak nie miał co włożyć to zauważył, że jest w domu kosz na pranie. Pytanko- jak teściowe reagują na to, że kochany synek coś robi w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego traktujecie mezow
jak głupków, dziecinne niemoty ktore trzeba uczyc co zrobic z brudnym ubraniem? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt ich tak nie traktuje, ale widać tacy są, mamusie ich tego nie nauczyły, więc muszą żony. Moja teściowa po 20 paru latach już jakoś się z tym oswoiła, ale początki miałam straszne, ona miała większe pretensje niż ślubny. On był zadowolony jak mu się w końcu udało podzielić pranie. Raz mieliśmy zamiast białych rzeczy, cały wsad do pralki w majtkowym różu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby na moją prośbę odpowiedział że nie ma problemu, a nie że on nie umie składać prania to obyłoby się bez lekcji i uczenia jak to pranie złożyć należy Zatem to nie my robimy z nich bezradne niemoty lecz oni sami z siebie, a raczej nadopiekuńcze mamy które z obawy aby synuś się nie przedźwignął albo nie spocił wszystko robiły za nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie to!!!! Pamietam jak się buntowałam, ze matka każe mi sprzątać, a moi bracia siedzą przed tv. A ona zawsze miała argument "ty musisz, bo jesteś kobietą, a oni kiedyś będa mieć żony, które za nich zrobią". Nie wiem skad się to mojej matce brało - ale chyb a zawsze bardziej kochała moich braci, faworyzowała ich. Zawsze powtarzała, że chciala miec synów a nie córki... Co dziwne mój ojciec był z tych co potrafią wszystko (nawet szył). Ale mało bywał w domu(taka praca) i nie miał jak ich pogonić. A moi bracia nie pożenili sie, nie mają żon i moja matka płacze, jakich to leni śmierdzących ma w domu... :-p Zrobiła z nich "kaleki" i ma... Mój ex mąż nic w domu nie robił, obecny robi i to dużo... nauczony przez matkę i dotrenowany 9to juzja). Syna tez goniedo pracy - ma naście lat i zdrowe rączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że niektóre kobitki robią wszystko za mężów i dorosłych synó. Mam taką sąsiadkę, od nastu lat skarży się, że mąż jej nie pomaga. Ostatnio poskarżyła się na sąsiada, innego. Opowiada mi: "ja taka zmęczona, wypastowałam podłogi, trzepię ostatni dywan, a Wojtek do mnie, dwóch chłopów w domu, a ty tak ładnie sobie trzepiesz" Myślałam, że siądę. Kobita ma 18-letniego syna, który nawet śmieci nie wyniesie bo obciach. Ją to synowa "pochwali"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niemoty to oni robią z siebie sami, a wcześniej robią mamusie, bo przecież wyrzucenie śmieci lub odkurzenie dywanu nie jest wielką sztuką Jeśli rozmowa nic nie daje, to trzeba znaleźć sposób, a na każdego jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peniorki
a ja nie jestem męskim niemotą. Sam potrafię kolo siebie zrobić, i zostawić srodowisko w takim samym stanie jakim go zastalem :) Więc, drogie Pnaie, nie wrzucajcie wszystkich facetów do tego saamego wora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnlyTarget
Interesuje mnie pozycja spoleczna Polek w DE...czasy na zloty lancuszek i Audi juz mamy za soba,a jednak ...jednak cos z tych zamierzchlych przekonan pozostalo Jakie macie doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turkish ass
strasznie bylam glupia....osobiscie niczym mi nie zalezli ale po prostu denerwujace jest jak w obcym kraju zachowuja sie tak, ze ci ktorzy sa normalnie obywatelami, mieszka ja i pracuja uczciwie wieczorami boja sie wyjsc we wlasnym miescie. Przedstawialam juz wczesniej sytuacje, ze czesc z nich jest bez pozwolenia na pobyt i po prostu zyje z kradziezy, handlu narkotykami i prostytucji. Co jakis czas przylapuja jakiegos co probowal zenic sie dla papierow i mniej wiecej wlasnie tak to wyglada. Ogolnie sa strasznie uporczywi bo zaczepiaja na chama i wlasnie najczestsze pytania to "are you polish or russian or ukraina". We Wloszech to pikus, ale znajoma co w Anglii to na kazdym kroku slyszy takie pytania. Po prostu od razu widac za kogo nas maja. Raz taki jeden na stacji na caly glos krzyczal za mna polskie przeklenstwa. Mile to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssąca SONIA
привет!!! Ты откуда, как тебя зовут ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszek elektryk
,,Jesteśmy paniami domu a nie kurami domowymi,, to mi się podoba , tak też się czuję. Kocham czysty , pachnacy dom. Wystarczy odpowiednio ,, wychować , sobie domowników i pół godzinki dziennie by miszkanie wyglądało tak by chciało się do niego wracać. Uwielbiam też gotować , gotowanie to sztuka , robię to dobrze i jestem z tego dumna . Gotuję z przyjemnością i to jest chyba najważniejsze. Zupa z torebki?? czemu nie :( czasami jest taki dzień kiedy na nic innego nie starczy czasu . Nagły wyjazd , przyjazd i burczenie w brzuchu. Jeden , dwa expresowe posiłki i świat się nie zawali. Obecnie pracuję dorywczo i mam naprawde sporo czasu by przygotować smaczny , zdrowy rodzinny obiad.\ Za to po powrocie z pracy czeka na mnie lekka kolacja , lampka czerwonego winka lub swieżo zaparzona herbatka z imbirem. Mąż nie ma zdolnosci kulinarnych , ale stara się . Docenia moj trud i odwdzięcza się na tyle ile potrafi . Dla mne to ważne. Bo wieczorkiem , po kilku godzinach spedzonych nad papierami nie marzę juz o niczym innym jak tylko o prysznicu i chwili wytchnienia przy małym co nieco. Ale bywały też czasy kiedy pracowałam w handlu . Pczatkowo myślałam , ze nie podołam a jednak :)) odpowiednia oranizacja i wszystko gra! No cóż mąż nie inwalida ziemniaczki wstawić potrafi . Reszta przygotowana wiec problemu nie było. Na koniec dodam , iż przez kilka lat byłam ową ,, kurą domową ,, i nie uważam by padło mi to na mózg . Nie mam czego zazdroscić karrwiczkom chyba ,że wrzodów na żółądku i braku czasu dla swoich ukochanych. Każdy z nas ma inne wartości i trzeba to uszanować. Zadowolenie i wdzięczność domowników to jeden z moich priorytetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Ja nie sprzątam, nie gotuję itp. Mąż NIGDY mnie do tego nie namawiał itp, bo wie, że źle bym się czuła robiąc takie rzeczy. Ja nie umiem gotować, sprzątać itp. Poza tym nie jestem jego matką... Jak sprzątamy to raz na 2 miesiące- razem i mamy porządek w mieszkaniu, bo NA bieżąco każdy po sobie sprząta. Ja pracuję i mąż też więc nie rozumiem, czemu miałabym robić na dwa etaty, jak większą pracę ma wykonywać facet...dzięki mojemu postępowaniu jestem szczęśliwa :) I wydaje mi się, że mój mąż też, bo jak wraca do domu to ma seksowną żonę, a nie otylą kucharkę :) Żyjemy jak partnerzy, a nie jak w klatce obowiązków..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msnnnsnnnnnn
Ja gotuję bo nie pracuję i siedzę w domu. Jak pracowałam to gotowaliśmy wspólnie lub jedliśmy na mieście czy też zamawialiśmy jedzenie do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwielbiam gotować obiad mi i mężowi robić kolację, upiec ciasto, zrobić kawę i podwieczorek już taka jestem, bardzo opiekuńcza i sprawia mi to radość ale mój mąż jak np. mam długo zajęcia dodatkowe w czwartki - zawsze mnie wita gorącą kolacją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×