Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jestem zly na zone

A mialo sie nam poprwic.....

Polecane posty

Gość Jestem zly na zone

Ciezko mi zaczac,bo mam metlik w glowie....jestemy mlodym malzenstwem,ktore od zawsze mieszalo w kraju i bylo sczesliwe.Problem sie zaczal jak pojechalismy na tygodniowe wakacje do rodziny za granice i ze wzgledu na to ze ostatnio tu w kraju finansowo zaczelo byc nam coraz gorzej i nasze malzenstwo zaczelo troche sie psuc postanowilismy z pomoca rodziny wyjechac z kraju na stale w celu poleprzenia zycia materialnego i ratowania naszego zwiazku.ze wgledu na to ze mamy dwojke malych dzieci i rodzina miala troche znajomosci zeby zonie pierwszej zalatwic prace to ona poleciala pierwsza.A po kilku tygodniach my mamy doleciec,mimo tego ze zalatwienie spraw szkola,urzedy,i zycie codzienne zostalo na mojej glowie to mnie to nie przeszkadza.A mianowicie bardzo mnie denerwuje fakt ze zona nie dotrzymuje umowionych godzin na kontakt(kontaktujemy sie przez gg i przez telefon) czyli np.umawiamy sie na godzine osma na gg a ona pisze do mnie o 10 i mowi ze byla na zakupach i nie wiedziala ktora jest godzina i nie wiedziala ze jej tak dlugo zejdzie.wysuwa argumenty typu padl mi telefon lub jak moge to pisze,a ja mam wrazenie ze blagam o kontakt.I mimo tego ze mialo sie miedzy nami poprawic to jest jeszcze gorzej bo ja czuje sie oklamywany,oszukiwany i bezradny,i juz zastanawiam sie momentami czy ja chce ratowac to malzenstwo....powiedzcie mi moze ktos juz byl z was w podobnej sytuacji albo powiedzcie tylko co o tym sadzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwon do niej, porozmawiaj z nią...nie o dzieciach i problemach a o bliskości, że ci jej brakuje, ze nie możesz sie doczekac kiedy do niej dołączysz, ze tesknisz...kochasz... za ile masz do niej dołączyc i jak długo ona jest tam juz sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zly na zone
Jest juz tam ponad dwa tygodnie a my mamy kupione bilety na koniec tego miesiaca...mowie jej ze ja kocham,tesknie i ze bardzo cierpie bedac sam.Jeszcze dzieci ciagle pytaja kiedy lecimy do mamy,a to mnie bardziej dobija.Mam bardzo czesto doly z tego powodu,tylko ze jak jej o tym mowie to mi odpowiada ze ma swoje doly i nie moze dzwigac moich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie.........
już nie jeden murzyn w niej zaparkował :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zly na zone
Nie wydaje mi sie ze to zdrada,mysle ze jestem tego pewien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zly na zone
A z tym murzynem to wypowiadasz sie na podstawie wlasnych doswiadczen???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 tygodnie to dla niej rowniez malo czasu, zeby sobie wszystko poukladac Za granica wcale nie jest tak rozowo, jak moze sie ludziom siedzacym w kraju wyobrazac. Zyje sie przede wszystkim szybciej. DOlaczysz do niej to zobaczysz.... I nie mysl ze jest jej latwo Bo na pewno nie jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorelao
Ale dołujecie faceta! Zaraz będziesz z nią, trochę cierpliwości! i troche wiecej zaufania! Będzie wszystko pięknie, zobaczysz!! A w Polsce rzeczywiście nie jest wesoło. Tam jest OJCZYZNA gdzie jest praca i godziwe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zly na zone
Wiem ze zyje sie tam szybciej ale widzicie ona po pracy zamiast wrocic do domu i napisac do mnie to pojechala sobie z siostra na zakupy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zly na zone
Dodam ze wczoraj dosc mocno zesmy sie poklucili i powiedzialem ze nie chce przylatywac i ze ma nie dzwonic i nie pisac do mnie dopuki sobie nie przemysli......no i cisza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i tu mamy problem.... nie pomyslisz ze chciala "odreagowac" ?? nie pomyslales cos zupelnie innego.... :O bo zapewne jak dzwoni to slyszy pytania od ciebie " no i jak tam jest??, kochasz nas ?? nie mozesz sie doczekac jak przylecimy??" powiem ci tak : pojedziesz - zobaczysz, i moze ja przeprosisz za to co tu napisales.... teraz z innej beczki, rozumiem ze ty teraz siedzisz w domu i nie pracujesz do momentu wyjazdu tak ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i co z tego, że pojechała na zakupy... może poczuła troche wolności skoro w domu mąż, dzieci....daj jej troche odpocząc, pojedziesz do niej niebawem i bedzie oki. Zaskakuj ja, rób romantyczne kolacje, zabiaraj na spacery, a nawet nie pomysli zeby spojrzec na innego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No proszę bardzo
zwykle to baby zostają w kraju, nikt się nie dziwi, że żebrzą o kontakt, a tusiek, mężuś ... ma swoje życie, a tu trafił się jeden rodzynek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zly na zone
nie pytam sie jej o takie zeczy tylko mowie jej ze ja kochamy tesknimy itd. no i nie pracuje zajmuje sie domem,dziecmi,pakowaniem i zalatwianiem roznych spraw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec masz za duzo wolnego czasu........... wpedzasz ja w jakies chore jazdy wpedzasz ja w jakas wyimaginowana przez siebie wine... to ty sobie przemyslec powinienes .... a nie ona ... co za chlop....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zly na zone
Moze mam troche za duzo wolnego czasu ale wiec?....bardzo nie lubie jak ona sie ze mna umawia,spoznia sie kilka godzin i ciagle slysze jakies wymowki,i po takim czekaniu az sie odezwwie to chyba powinenem sie cieszyc ze napisala....ale ja nie umiem bo juz jestem zly i wtedy sa klotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopero gdzies sie przeprowadzila,chce zobaczyc wszystkie,zaklimatyzowac sie,pewnie urzadzic wam gniazdko,a ty ja zmuszasz do meldowania sie jak w wojsku.daj kobiecie troche luzu.oojj jakie to straszne,musisz zalatwic urzedowe sprawy..a pomyslalaes,ze to ona jest w obcym kraju calkowicie sama i tez wszystko zalatwia?jedyna jej rodzina tam jest jej siostra,ktora rowniez sie cieszy,ze teraz ma rodzine blizej i chce spedzic z nia czas,to chyba normalne.2 tygodnie ciszy was nie zabije,nie trzeba codziennie rozmawiac....sorry,ale chyba juz dlugo ze soba jestescie,wiec jesli tylko zadawonisz kiedy bedziecie,zeby was odebrala,to tez powinno wsytarczyc.nie rozumiem cie,masz chyba jakias manie kontroli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet.ale masz babskie problemy..normalne fochy...zluzuj troche,widac,ze to wszystko cie przytlacza..idz lepiej z dziecmi na spacer i sie odstresuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, znam :) mam kilkoro znajomych z liceum ktorym wyjazd rowniez pomogl :)tu gdzie jestem poznalam jedno malzenstwo, ktore przeszlo neidawno straszny kryzys...ale sie udalo i kilka par.... ktore planuja slub po powrocie :) nie jest tak zle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zly na zone
NIe zmoszam ja do meldowania to ona mowi o,ktorej napisze i sie tego nie trzyma...a po zatym moja zona zawsze byla w domu i dla tego mi jej tak brakuje,tylko ze ona tego nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zly na zone
A powiadasz ze damskie problemy??? moze tak bo przejelem takie obowiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×