Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kółko graniaste

Do kobiet ktorych parnter zmienił się w większego potworka toksyczny związek

Polecane posty

"od razu staram mu się wytłumaczyć, że nie o to mi chodziło (żeby potem sie nie klocic i do tego nie wracac" Sposoby są tylko dwa: - "przerobić" sprawę na bieżąco, na gorąco, w momencie, kiedy różnica się pokazuje - umówić się , że wrócimy do tego później, jak już emocje opadną i tylko wtedy, kiedy będzie można spookjnie porozmawiać "Na gorąco" pewne rzeczy wychodzą podświadomie (czasem się więcej powie niż by człowiek chciał). Korzystne - jeśli rzecz jest bardziej błaha i faktycznie - lepiej uwolnić emocje, nawet wykrzyczeć... ale zastanowić się jednocześnie, czy na pewno w tym chodzi o to przysłowiowe niezgaszone światło w wc czy problem tkwi gdzieeś głębiej? I właśnie to "głębiej" trzeba przedyskutowac na skokojnie, bez emocji, wtedy, kidy oboje będziecie wewnętrznie gotowi do rozmowy. Nie wtedy, kiedy trzeba coś zrobic, gdzieś wyjść, albo ma się wszystkiego dość po całym dniu, a jest 23-cia. I na pewno nie wtedy, kiedy już leżycie w tym łóżku, po "godzeniu się". Jeśli nie będzie możliwości rozmowy, bo zawsze znajdzie się pretekst żeby nie rozmawiać - to znaczy, że liczycie na bezterminowy stan zauroczenia:) Zaproponuj na spokojnie, że rozmowa o tych różnicach to nie "rozdrapywane ran" tylko wzajemna próba porozumienia, żeby w waszym wspólnym funkcjonowaniu na co dzień nie przeszkadzały te drobinki niezgody. Trzeba je wymiatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kółko graniaste
no ale jak narazie to ja znowu wyszlam na idiotke bo chcac mu wtylumaczyc ze nie mialam nic zlego na mysli jakby ta reke wyciagnelam.. a on mnie potraktowal jak smiecia teraz mamy ciche dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kółko graniaste
ja nie chce mu gderać, nie chce urządzać psychologicznych gadek ale co mam zrobic kiedy on nagle zmienia sie w potwora tylko, dlatego ze powiedzialam coś co źle zrozumiał.. proboje mu wytlumaczyc co mialam na mysli to on sie jeszcze bardziej wkurza i mowi zebym sobie poszla ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwiedzacy_ _czesio
mowisz: ok, nie wazne, nie chce mi sie tobie tlumaczyc, i tyle!!! tlumaczenie nic nie pomoze, a tak zrobi mu sie glupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche dni to też jeden ze sposobów zatrzymania się na chwilę. Wyciąganie ręki na zgodę jako akt przyznania się do winy jest uproszczeniem. Nieraz osoba mniej winna kłótni (bo winne są zawsze obie trsony - kwestia przyczyn i proporcji) wyciąga rękę, bo ma dość milczenia i niezdrowej sytuacji. A może lepiej zamiast "nie kłóćmy się już, daj spokój" powiedzieć: - Proponuję, żeby o tym, co nas poróżniło porozmawiac na spokojnie. Co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwiedzacy_ _czesio
napewno na taki tekst facet zareaguje "ok kochanie przeluzmy to" powie "jak to na pozniej? nie masz nic do powiedzenia bo nie masz racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kółko graniaste
powie zebym mu dala spokoj bo nie ma czasu na takie kłotnie, ze powiedzial mi o co mu chodzi i tyle nie dociera do niego że żle mnie zrozumial. dlaczego ja mam zawsze uwazac na slowa a on do swoich nie przywiazuje wagi? chyba powinnam sie do niego po prostu nie odzywac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo facet ma zawsze rację i kropka. bo facet to ma być facet i czasem tupnąc nogą bo facet to prosty jest i mówi zawsze to co myśli bo.... Podoba się wam taki schemat? To udanego cierpienia życzę. czesio, nie przejmuj się marudzeniem kobiet o niezrozumieniu ich przez facetów, nie zasługują na to lepiej się nie zaproblemiać i pójść na piwo, a babkie fochy same jej przejdą Ale wiesz, nie zawsze... POdejście: "przecież i tak facet z kobietą się nie zrozumie, nie ma szans" dotyczy tylko tych, którzy NIE CHCĄ się porozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kółko napisałaś: \"jeśli klotnie wygladaja w ten sposob, ze on sobie cos uroi albo mnie w ogole nie slucha i wydaje mu sie, ze ma racje zawsze. wykorzystuje moje wszystkie słabe punkty i nie zostawia na mnie suchej nitki i zawsze wszystko sprowadza się do tego, że to moja wina. zawsze po awanturze czuje sie jak smiec, nawet jesli byla o bzdure. to chyba jest toksyczne \" I, że nie chcesz do nas zajrzeć, bo Ci napiszemy, że żyjesz w toksycznym związku. Sama to napisałaś, niestety. Proponuję, zajrzyj na pierwszą stronę wątku o molestowaniu psychicznym i zrób test, który tam jest. A my nie gryziemy kochana, raczej wspieramy się w problemach. Zapraszam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważyłam, że problem wychodzi stąd że: ponieważ istnieje utarta opinia, że kobiety zawsze w tym co mówią mają jakiś podtekst - to nawet jak kobieta mówi wprost facet (nie)doszukuje sie podtekstu; "bo przecież kobiety nigdy nie mówią wprost o co im chodzi" ponieważ mężczyźni zawsze mówią wprost - kiedy próbują coś "owinąć w bawełnę" - to kobiety rozumieją to wprost i de facto często nie rozumieją nic... czas więc powiedzieć sobie jasno: ZAWSZE MÓWIMY CO CHCEMY POWIEDZIEĆ, BEZ OWIJANIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwiedzacy_ _czesio
"czesio, nie przejmuj się marudzeniem kobiet o niezrozumieniu ich przez facetów, nie zasługują na to lepiej się nie zaproblemiać i pójść na piwo, a babkie fochy same jej przejdą" nie wiem o co ci chodzi. przeciez wyraznie napisalem . olac kolesia nie tlumaczyc mu. powiedziec ze to bez sensu bo i tak on ZAWSZE ma racje. po takich dwoch razach sam on sie zaniepokoi zacznie cie wypytywac, a tak co bys mu nie probowala powiedziec to on nie bedzie chcial cie sluchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
hmm.. ujme to tak.. jesli kobieta odwala to ja tez.. wiec jesli ktoras ma toksycznego to moze cos nie tak z jej zachowaniem..? bo widze ze generalna tendencja na tym forum to demonizowanie facetow i zwalanie na nich winy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kółko graniaste
no ja wlasnie nie chce nikogo demonizować tylko spojrzeć na to z boku. więc moze to pytanie powinnam skierowac do mężczyzny ? chodzi o taką sytuację, ktorą wczesniej opisalam. jak z czegos takiego wybrnać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
mysle ze powinnas przestac sie klocic.. jesli piszesz ze on sadzi ze zawsze ma racje to rpawdopodobnie ty tez tak sadzisz.. (znaczy sadzisz ze ty masz) znajac kobiety twierdze ze on ma racje... wiec problemem jestes ty czasem na trudne pytania sa proste odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z facetem jest jak z dzieckiem. Jeśli zwracasz uwagę dzieciakowi, jak klnie, to będzie to robił dalej. Jak będziesz ignorować, to się znudzi, zobaczy, że nie skutkuje ten sposób przyciągania uwagi i przestanie. To samo rób w kłótniach, kompletne ignorowanie. Jedyne słuszne podejście, to "chcesz się obrażać, to siedź sam obrażony". Zobaczysz, że przestanie robić Ci sceny, gdy zobaczy, że nie będziesz za nim biegać i go przepraszać. Skoro ostatnia kłótnia była jego winą, niech on pierwszy wyciąga rękę. I niech tym razem się trochę postara. Nie bądź na każde kiwnięcie palcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, bo miałam doczynienia z fochliwymi facetami (myślałam, że to typowa kobieca przywara :o). Straszne... długo nie wytrzymałam. Zaczynało się od jakiejś głupotki, potem robił minę jak kot srający na pustyni i rozpętywał aferę. Nigdy więcej niedojrzałych emocjonalnie facetów !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×