Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość kasik 33
inka -to super ,ze osiagnelas tak swietne wyniki,pamietam jak na poczatku pisalas ,ze ta cala stymulacja tak opornie idzie i slabe wyniki a tu chyba pobilas rekordy 33 komoreczki,na pewno bedzie z czego wybierac,powodzenia przy transferze dosia -trzymaj sie dzielnie i oby ten czas oczekiwnia zlecial Ci w mig,pamietaj musi sie udac sportsmenka-powodzenia w naturalnych starankach,moze warto dla swietego spokoju zrobic laproskopie moze ona cos wyjasni,bo mnie osobiscie szlag trafial jak wszyscy w kolko powtarzali wszystko ok nie ma przeciwskazan swietne ma pani szanse najpierw leczylam sie u zwyklego gina bralam clo i wszystko pieknie pecherzyki ,owulacja i nic,zrobilam nawt jedno iui przed laproskopia tez nic no i poszlam do kliniki i znowu mnie przebadali i dopiero laproskopia dala jakis punkt zaczepienia ,ze jedna cos w koncu cos znlezli co bylo przyczyna ja sie tego trzymam bylam dzisiaj na usg mam 3 pecherzyki jeden 19mm i dwa mniejsze ale z wrazenia to nawet nie wiem ile maja,ale w kazdym razie tez sie nadaja,ten wiekszy zaraz peknie a te mniejsze moze za 2-3 dni,bede miala 2 razy iui w tym cyklu 1 w czwartek rano drugie jeszcze nie wiem,nie wiem ale jakos jestem pozytywnie nastawiona zawsze w kazdym cyklu sie czyms zamartwialam , ateraz jakis taki blogi spokoj,trzymajcie za mnie kciuki tak bardzo chcialabym ,zeby tym razem sie udalo pozdrowieniam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Hej , zaczynam odczuwac bardzo delikatne pobolewania takie jak przed @. Czy to dobrze czy źle? W zasadzie nie przeszkadza mi to tak bardzo, ale nie wiem co to może oznaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Dosia- to bardzo dobrze, to zanczy ze zarodki się zagnieżdzaja,!!! ja tez miałam przedtem takie bóle, jak na okres plus spuchnięty biust, plus rwanie w krzyzu, to dobra oznaka, niekóre kobit, to nawet krwawia, to normalne... Dosia, znaczy się dzieciaczki atakuja, walcza o swoje miejsce, oszczędzaj się kochana i pozytywne myslenie!! czy masz już date bety ustalona???? po 10 dniach od transferu??? pozdrawiam wszystkim - bardso dziękuje za trzymanie kciuków i kibicowanie, buźka;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim! U mnie powrót do pracy zaczął się na całego,mam mnóstwo papierkowej roboty i już tęsknie za wakacjami...Jeszcze tylko 10 m-cy:) Inka- rany kobieto gdzie Ty pomieściłaś tyle jajeczek????:) Fantastyczny wynik! Mam nadzieję że będzie dużo ładnych zarodeczków i przynajmniej dwa zagoszczą u Ciebie na dłuuugo a potem może kolejne dwa?:) Trzymam kciuki za pomyślne wieści z kliniki!!!! Dosia- zdziwiłam się tą informacją że nie jest za dobrze leżeć plackiem po transferze...Hmm,ja właśnie po IUI tak robiłam,wiadomo że nie cały czas ale jednak..Ale skoro lekarz tak mówi to może coś w tym jest. Co do pobolewania to z tego co pamiętam to nie raz czytałam że po transferze zdarzają się bóle,bo zarodki się zagnieżdżają,więc się nie martw!Ja cały czas mam przeczucie że Ci się uda!:)Ba! jestem pewna:) Sportsmenka-wiesz że jak zdecydowałam się na tą laparoskopię i dużo czytałam wypowiedzi różnych dziewczyn na ten temat w internecie to pomyślałam też o Tobie, bo w sumie u Was też nie ma stwierdzonej przyczyny niezachodzenia w ciąże. Owulacje masz ładne,wyniki męża też ok,więc może przyczynę da się ustalić za pomocą laparoskopii? Kiedyś pamiętam pisałaś że endometrium miałaś 17-18mm a przy okazji szukania czegoś o laparo dowiedziałam się że wcale nie jest tak dobrze mieć za duże endo,więc może w tym przyczyna? Pewnie nie,nie znam się,ale może warto sprawdzić,zapytaj przy okazji lekarza o tą laparoskopię. Wielu dziewczynom pomogło to zajść w ciążę a ja się juz tak napaliłam na ten zabieg że nie mogę sie doczekać i mam nadzieję że uda się w następnym cyklu.Ale i tak trzymam kciuki za Wasze naturalne starania!!! Kasik-3 pęcherzyki to piękny wynik!A podwójna IUI zwiększa szanse więc mam wielką nadzieję że Ci się uda tym razem:) A przypomnij mi kiedy miałaś laparoskopię? Ile cykli jesteś po? Zaciskam kciuki w czwartek!:) Pocahontas-dawno nie pisałaś,jak Twoje endometrium?? Georgio-jak się żona czuje? Mam nadzieje,że mdłości jej jeszcze nie dopadły,pozdrawiam:) Ewikula-trzymam kciuki za ten cykl!! Guzia,Malutka- proszę się teraz zdrowo odżywiać,żeby mieć potem siły,tyle pysznych warzyw i owoców dookoła więc wcinać witaminki kobitki!:) Miłego wieczoru kafeterianie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dawno mnie nie było, ale jakoś nie mogę się zebrać do pisania. u nas wszystko dobrze. Lenka rosnie :) tydzień temu miałam usg, które wykazło, że jest zdrowa i ważyła 1400 gram :D kopie sobie czasem :) często naciska mi na pęcherz i wtedy muszę natychmiast do toalety :D jedyne co mnie martwi, to to, że leży główką do góry :(, ale ginka mnie uspokaja, że ma jeszcze dużo czasu na odwrócenie się :D więc jestem dobrej myśli! ja się czuję dobrze. mam już dla niej wszystkie ubranka i kosmetyki, zostąło mi dokupić parę pierdółek i łóżeczko, pościel i wózek, ale to jeszcze mogę poczekać :D Egz powiem Ci tak! ja miałam w lutym iść na laparoskopię, ale stwierdziłam, że pójdę w marcu, że luty odpuszczam ze wszystkim :D i co? i w lutym zaszłam w ciążę :) więc Tobie też tego życzę :) Guzia kochana wiele już przeszłaś :( wiele jeszcze przed Tobą :( ale jesteś młoda! jeszcze masz sporo czasu na zostanie mamą :D oczywiście życzę Ci własnego dzidziusia :) a jakby się nie udało, to są też inne opcje ;) Dosia z całych sił będę zaciskać kciuki, żeby dzidzie zostały z Tobą w brzuszku 😘 Moluś serdecznie gratuluję! teraz się bycz ile wlezie :D inka no macie świetny wynik :D tyle komóreczek :D oj na bank się Wam teraz uda :) sportsmenka może faktycznie warto pomyśleć o tej laparoskopii ? georgio jak żona? jak jej samopoczucie? ciekawe kiedy Sara się odezwie? pamiętam, że pisała coś, że na usg coś tam u maluszka nie było widoczne? mam nadzieję, że tylko na strachu się skończyło! Pozdrawiam wszystkich serdecznie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki wszystkim za gratulacje oto fota moich malenstw http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b06bfaaa7ccb6eff.html :D Dosia mnie też bolał brzuch jak na @. A powiedz bierzesz teraz jakieś leki ? np luteine ??? mi nie kazali leżec. mówili, zebym sie oszczedzała nie źwigała ale lezec ? nieee i spokojnie w 10 dniu możesz isc na bete :) a no i miłam podane 2 zarodki - jedne sie podzielił na 8 a drugi na 14. ega tez mam tyle roboty ze nie wiem za co się brac !! wszystkie ściskam bardzo mocno !! i naszego rodzynka też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moluś- piękne dzieciaczki, na pewno parka :), gratuluję inka- dzwoniłaś już? ile jest zarodków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgio
Witam panie!! Moluś-Ale super zdęcia.Pamiątka na cale życie.Rodzynek też was ściska. Dosia 30-moim zdaniem nie powinnas się martwić tym pobolewaniem.U mojej żony także występowaly bóle i do tego plamienia,a raz nawet krwotok.Ale jak widac wszystko jest w porządku.Dzieciaczek się zagniezdził i rozwija się prawidłowo.Tak więc na pewno dzieciolki szukają sobie cieplutkiego miejsca w ktorym zagoszczą na 9 miesięcy. Inka1975-jak przeczytałem ile ci pobrali komóreczek to aż usiadłem z wrażenia.Wielki szacunek.Nie na darmo pchali w ciebie tyle lekow.Na pewno będą blizniaczki plus mrozaczki,czego wam z całego serca życzę. Serdecznie pozdrawiam wszystkie kobitki!! U nas jak na razie wszystko w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Heyka kochani;-) inka, georgio - więc tak. jak pisałam wczesniej na 33 pobrane w poniedziałek komórki, 14 było super i nadawało sie do zapłodnienia. dziś sroda i juz nie mogłam doczekać się telefonu z klinki: przewidywany transfer to czwartek lub piatek. dzis do mnie zadzwonili i powiedzieli że : jest 6 pięknych duzych, silnych zarodków i podjeli decyzję z prof. ze wyjątkowo nie będa robic transferu w 3 lub 4 dobie od punkcji tylko uwaga: w sobote dopołudnia, w sumie to 5 doba. powiedzieli ze robią to celowo, bo chca z tych zarodkó wyhodowac blastocysty czyli już duże silne zarodki. a że sa ładne to powinno sie udac. Podanie takich blastocystów ma zwiększyc szansę na ciążę aż do 50%. ponadto, powiedzieli ze większośc zarodków ginie w 3 dobie, a tu na pewno tez do 5 doby coś sie zastopuje, zginie. generalnie do soboty z tych silnych 6 zarodków moze dotrwac połowa, nie wiadomo, jak powiedzieli, sami zobaczymy w sobote... Kochani z jednej strony sie ciesze ze takie ładne, silne i wieksza szansa na ciąże, ale z drugiej boje sie ze zarodki nie przetrwaja i cąła ta stymulacja pójdzie na marne... normalnie chyba sobie w łeb strzelę... teraz pozostaje nam tylko czekanie... moze będzie 2, 3 blastocysty??? jestem abrdzi, bardzio ciekawa.. wierzę w to, że musi się udac, w koncu wtedy udało sie przy tylko 1 komórce podanej w 3 dobie od punkcji... słuchajcie chyba oni wiedzą , co robią.... czy któraś z was też miała podane później zarodki?? kochani trzymajcie kciuki, a ja oczywisćie trzymam mocno kciuki za Was!!!!!! wszsytkich ściskammocno i cąłuje, a dziś juz zmykam, jutro popisze dłużej.. buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Witam Was moi kochani... Przepraszam że tak długo nic nie pisałam ale jak jestem w domu to mam czasami problemy z internetem, albo strona ładuje się 10 min. Ale teraz jest już lepiej. A własnie przez dwa ostanie tyg. sierpnia miałam urlop więc się nie odzywałam. Troszkę sobie wypoczełam cnad nasym polskim morzem i czas wrócić do pracy... Ale do rzeczy... Nie napiszę do każdej z osobna (narazie) bo już sie troszkę pogubiłam co u kogo słychać, ale postaram się nadrobić zaległości. Obecnie przeczytałam trzy ostatnie strony i widzę że nowości na naszym topiku. Na początku gratuluję wszystkim zaciążonym , no i oczywiście naszej świeżo upieczonej mmauśce Nadieiwie. Gratuluje kochana synka :) :) Niech się dobrze chowa :) Egz- coś udało mi się wyczytać o tym, że masz skierowanie na laparoskopię i zastanawiasz się czy iść czy nie??? Ja Ci powiem jedno: NIE ZASTANAWIAJ SIE WOGóLE TYLKO MARSZ NA OPERACJę :) Ja też przecież jestem po laparoskopii którą miałam robioną w czerwcu tego roku i wcale nie było takźle. Jeśli robisz to na NFZ to pójdziesz na trzy dni do szpitala. W pierwszym dniu dostaniesz tylko śniadanko do zjedzenia (ale pewnie już będziesz po śniadanku w domu- także radzę najedz sie dobrze bo potem będzie głodówka :) ) Potem będziesz miała pobieraną krew. W związku z tym że operacja odbywa się w znieczuleniu ogólnym to dadzą Ci do wypełnienia kartę od anestezjologa. Tego dnia już nie dostaniesz obiadku ani kolacji :) Pamiętam też że wieczorem miałam robioną lewatywę, także już wiem jakie jest wtedy uczucie :) Troszkę nieprzyjemne i nieniłe ale da się przeżyć. Ja miałam operację wdrugim dniu rano o 8:00. Po przebudzeniu dostałam lek przeciwbólowy przez kroplówkę i jedzonko też przez kroplówkę, a że narkoza jeszcze działała to dalej spałam do 16:00 Jak już się wybudziłam to byłam bardzo słabiutka, ale tak bardzo chciało mi się siusiu (a już cewnik miałam zdjęty) no to sobie wstałam i poszłam do łazienki, ale nie dałam rady i zemdlałam. Potem zdarzyły mi się omdlenia jeszcze ze dwa razy. W dniu operacji też nie dostajesz żadnego normalnego jedzenia tylko te kroplówki... Dopiero w dniu wypisu dostałam śniadanie a potem mąż po mnie przyjechał i najadłam się w domu :) A jesli chodzi o szwy to umnie ardzo szybciutko się zagoiły. Także mam tylko bliznę w pępku (ok. 0,5-1cm) i dwie malutkie na podbrzuszu... Tak po któtce wyglądał mój pobyt w szpitalu. A dzięki laparoskopii usunęli mi torbiele które miałam na jajnikach. Także myślę że naprawdę warto, ale muszę powiedzieć że też się bałam, bo jednak sala operacyjna, znieczulenie ogólne to robią trochę na bani :) Ale jest ok. Pytałaś również o moje endo. Otóż tak od operacji byłam już trzy razy na USG żeby oblukać jak ono tak sobie rośnie i powiem Ci że jestem pod wrażeniem. Na pierwszej wizycie, to było w lipcu endo wynosiło 6mm (wtedy ginka poweidziała że jest za słabiutkie żeby mi podać zarodki), następnym razem, czyli za miesiąc już wynosiło 9mm, a jak byłam ostanio w poniedziałek to wynosi 11,9mm. Także czekam jeszcze jeden cykl i mam nadzieję że już wszystko będzie ok i będę miała transfer. A przez ten cały czas biorę folik, wit. E, Acard, i duphaston 0d 19-25 d.c. A tego wiesiołka nie biorę bo ginka mi nie kazała. Także głowa do góry EGZ będzie dobrze (ale się rozpisałam :)) Pozdrawiam mocno Inka- cieszę się bardzo że wyhodowałaś tak dużo jajeczek? i że powstało z nich 6 zarodków. Ja jak miałam pierwsze in vitro to wyhodowałam 18 jajeczek z czego zapłodniło się również 6 zarodków. 2 już miałam podane i nic z tego nie wyszło rtakże mamy jeszcze 4 mrozaczki. Mam nadzieję że się teraz uda. Ale fajnie sporo nas teraz jesienią NAPEWNO zaciąży. Zobaczysz... Widzę że cały czas leczysz się u prof. Radwana, ja też chciałam iśc do niego ale jak byłam zapisana na wizytę to po tym jak tam pojechałam (w umówionym terminie) okazało się że że prof. jest na sympozjum, więc żeby nie tracić dnia urlpopu zostaliśmy "wciśnięci" do pani dr. Makuły i muszę powiedzieć że jestem naprawdę z niej zadowolona. Widać że kobitka robi wszytko powolutku, nie spieszy się jest dokładna i przede wszytkim bardzo bardzo sympatyczna. Powiem Ci Inko że jak jestem w tej Gamecie i tak sobie siedzę i czekam na swoją kolejkę to zawsze sobie myślę że może własnie osobą która siedzi obok mine jest kóraś z dziewcząt z naszego forum... Przecież tak może być i myślę że napewno jest. Bo chyba parę nas leczy się w Łodzi właśnie w Gamecie... Saro czekamy na wieści oczywiście te dobre :) Dosia napewno dzieciaczki już zostaną z Tobą w brzuszku na razie na 9 m-cy a potem już na zawsze :) Będzie dobrze Sportsmenka szkoda że się nie udało ale głowa do góry będzie dobrze. musi być dobrze. Pozdrawiam cieplutko :) Moluś- tak bardzo się cieszę że Ci się udało, widziałam Twoje dzieciaczki ijestem pod wrażeniem- naprawdę :) Cudo :) Georgio- do Ciebie narazie nic nie pisałam, ale widzę że moje koleżanki o Ciebie dbają :) A póki co to gorąco gratuluję ciąży. Musisz teraz dbać oswoją żoneczkę żeby wszystko było ok. Ona nie może się przemęczać ani stresować. Pozdrawiam 3majcie się Kochane moje nie zdąże już napisać do reszty bo już piszę tego posta i piszę a obowiązki niestety wzywają. Takze całą reszte gorąco pozdrawiam. Życzę również miłego dnia :) Buźka dla wszystkich PaPa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Molus, ale fajowe dzidziolki!! :)gratuluje , który to tydzien ciąży? ja miałam wrazenie ze dopiero co miałas transfer a tu juz taaaaakie dzidzie. Inka, ja nie raz słyszałam o podawaniu zarodków w 5 lub 6 dobie, nie wiem dokładnie od czego to zależy. Bądź w ciągłym kontakcie z kliniką i straraj sie nie denerwować. To zrozumiałe ze sie niepokoisz. W każdym razie blastocysta to komórka juz na wyższym stadium rozwoju i faktycznie większa szansa ze sie przyjmie. W moim przypadku dobrych komórek było 4 z tego połowa przetrwała 3 dobę i to mnie zmartwiło. Dzis u ciebie mija 3 doba a wiec zadzwon dzis do kliniki i dowiedz sie jak sie maja dzidziolki , jesli cały czas jest ich 6 to znaczy ze powinno byc dobrze. Kiedys czytałam ze zarodki podaje sie 2, 3 lub w 5 dobie, zdziwiłam sie a dlaczego nie w 4? widocznie z czegos to musi wynikać i oni juz dobrze wiedza co robia, to wynika chyba z ich doświadczenia. Jeśli chodzi o mnie to ja czuje sie normalnie, chodze do pracy jak gdyby nigdy nic. Mam lekkie odczucia takie jak przed @, ale nie nazwała bym tego bólem. W zasadzie to nic mnie nie boli, tylko tak troche ćmi. nie czuje niczego nadzwyczajnego, doszukuje sie objawów, ale to chyba za wcześnie. Boje sie ze dzidziolki nie przetrwały w brzuszku :( . Od kilku dni przyjmuje duphaston to taki odpowiednik luteiny. Powiem wam ze jakiś czas temu bałam sie tego in vitro,bałam sie jak bede sie czuć,ze to wielka ingerencja w organizm i,t,d. Sądziłam ze bedzie dużo gorzej. Strach ma wielkie oczy i gdyby było to możliwe mogłabym znowu podejsc do in vitro jeszcze dziś :) Czuje sie w formie. Oczywiście żartuje, ale naprawde nie ma sie czego bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochani mam troszkę dołek i się zacięłam, tyle bym chciała wam napisać, doradzić i pocieszyć, ale jak już usiądę do kompa to jakaś pustka mnie dopada i tylko czytam :( dziewczyny ja będę w gamecie w środę, raczej wieczorem (jeszcze się nie umówiłam), więc jeśli któraś z was też ,to dajcie znać. mam 7 dc, wczoraj pierwszy fostimon, femarę już wybrałam. jutro, w sobotę i w niedzielę następne fostimony, no i w środę pierwsza kontrola. jeśli nie uda się w tym cyklu to wymuszę to skierowanie na laparoskopię. egz czy ty robisz w prywatnej klinice na nfz? jakie mają terminy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ! kasik to kiedy IUI, w tym cyklu masz mieć podwójne chyba ? egz rozmawiałam z lekarzem o laparoskopii, i powiedział mi że na razie by sie wstrzymał, skoro ostatnio zaszłam w ciąże tylko sie nie utrzymała to warto jeszcze popróbować, a anestezjolog mi odradza... nie pamiętam czy wam kiedyś pisałam, ale ja miałam sporo przejścia w dzieciństwie, w wieku 10 lat na przejściu na pasach potrącił mnie spory samochód i tylko dziękni jakiejść opatrzności i wierze rodziny z tego wyszłam, ale międyz innymi po operacji byłam w śpiączce przez prawie meisiąc i tylko podtrzymywali mnie przy życiu, już kilka krotnie chcieli odłaczać, ale moja mama ich wybłagiwała by mi jeszcze dali kilka dni... i ostatecznie po dzwudziestukilku dniach zaczełąm sama oddychać i jakoś wszystko sie dobrze ułożyło... ale teraz mam w karcie choroby całe wypisy ze szpitala i jak lekarz w nie zerka to woli działać ostrożnie, bo anestezjolog twierdzi że u mnie jest ryzyko ze ze znieczulenie ogólnego mogę mieć problem się wybudzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit jak miło że się odezwałaś, i córeczka ładnie rośnie w brzuszku :) Moluś śliczne maleństwa, jedno troszkę większe od drugiego, to by można podejrzewać że będzie parka :p inka tam na stronie w gamecie był cały artykuł odnośnie przecowywania zarodków do poziomu blastocysty i jak to włąsnie zwiększa szanse powodzenia zabiegu, więc lekarze wiedzą co robią, a że jest aż 6 tych komóreczek to mogą podjąć to ryzyko aby zwiększyc szanse ostatecznego powodzenia - będę myślami z Toba, żebyś tak jak Dosia za kilka dni miała już brzusiu dwa maleństwa :) Dosia innym dajesz rady by mysleli pozytywnie u tu sama smutasisz is ie martwisz że maleństwa nie przetrwały w brzuchu, co Ty pleciesz.. przeciesz one już tam baraszkują w najlepsze, znalazły sobie wygodne meijsca i jeszcze niebawem Cie zaskoczą, bo powiedza że im tak dobrze, że obydwa zostają :) ewikula a czemu Cie dołek dopada? dopeiro 7 dc więc wszystko się na pewno ułoży, uszy do góry ;p ja mam już 14dc, robie testy owulacyjne i jak na razie cały czas ta druga kreseczka jest ale troche jaśniejsza od kontrolki, wiec nie wiem czy to wina testów, czy mi się owulacja troche opóźni w tym cyklu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1978dora
Cześć wszystkim jestem nowa na waszym forum do tej pory tylko czytałam wasze posty i starałam się z każdego czegoś dowiedzieć. Ale niestety już mi to nie wystarcza i chyba chciała bym z wami pogadać, bo sama nie daję sobie jużrady a widzę że wspieracie się naprawdę mocno, więc może i dla mnie znajdzie się tu miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochani,ja tylko chciałam wpaść się przywitać bo mam mnóstwo pracy ( ach, jakże tęskno mi do wakacji...:) ). Dziewczyny trzymam za Was wszystkie kciuki!! Teraz najbardziej za Inke i Dosie,ale generalnie życzę wszystkim powodzenia! Uciekam do roboty,buziaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik33
witam wszystkich! ja juz jestem po 1 iui,jutro powtorka ,byly 2 pecherzyki,bo jeden sie zatrzymal i juz wiecej nie urosl;juz zaczelam sie martwic czy wszystko dobrze poszlo czy nie bylo jakichs zaniedban,wydaje mi sie ze mialam usg robione z zelem i tak zastanawiam sie czy to nie oslabia plemniczkow,ale oni chyba wiedza w tej klinice co robia,w kazdym razie wkroczylam w etap oczekiwania,ktory najbardziej mnie stresuje zaciskam kciuki za nasz wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgio
Dobry wieczór wszystkim!! A więc porobiliśmy badania labolatoratyjne i wyszlo nam z moczu że mamy jakieś zapalenie(oczywiście chodzi o moje kochanie ale wolę pisać w liczbie mnogiej),reszta wynikow w normie.Ale dzisiejsza noc była nie przespana.Wyobrażcie sobie że żona dostała chyba @ panika na calego.Nie wiedzieliśmy co robić więc tel do gina . Gin chociaż była 3 rano odebral tel.i spokojnie powiedział żeby nie panikować i zglośic się na wizytę.Poszliśmy na 7. Badanie ,usg,weryfikacja labolatoryjna.Wniosek.Wszystko jest ok.Dzieciaczek rozwija sie prawidłowo Żona wydaje się być spokojna ,ale ja nie nwiem jak jutro mam skupić się na robocie.Od zapalenia dostaliśmy jakieś witaminki .Żona śpi ja nie mogę więc piszę do was.Przepraszam za te moje smuty. Kasik33-Jesteśmy z Tobą.Musi się udać.3mam kciuki. Egz30-no to faktycznie ciut nie fabryka.Daj troszkę na luz.Pracy nie przerobisz. 1978dora-Witaj kochana po to tu wszyscy jesteśmy żeby dodawać sobie wiary i nadziei.Na tym topiku możesz przedstawić swoj problem .Na pewno odezwiemy się do ciebie. Pozdrawiam wszystkich.Dobranoc tym którzy zasypiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
georgio- przeciez nie mozesz sie ciagle usmiechac.jesli czujesz sie przygnebiony i chcesz napisac co cie dreczy to po prostu i pisz i nie przepraszaj.zawsze wszystkich wspierasz to i my bedziemy wspierac ciebie.nie martw sie na zapas.jesli lekarz powiedzial, ze wszystko jest w porzadku, to na pewno tak jest.teraz musisz wspierac swoja zone, nie pokazuj jej ze sie denerwujesz, bo ona to na pewno odczuje na swoj sposob. a u mnie 32dc, temperatura 37.2.niestety piersi przestaly mnie bolec i szyjka sie troche otworzyla, wiec chyba @ nadchodzi, znowu.dziewczyny a mialyscie tak, ze pomimo takich objawow bylyscie w ciazy? pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megan megan
Georgio czytam Twoje posty z ogromną przyjemnością !!!! Jak dobrze jest wiedzieć, że są mężczyźni tak bardzo zaangażowani, empatyczni.... PODZIWIAM !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1978dora
Moja historia w skrócie: PCO, kilka lat leczenia przez zwykłego gina, usunięcie jednego jajowodu z powodu wodniaka, ureaplasma (tylko u mnie) i z jej powodu wrogi śluz, wyleczona i potem znowu inseminacja pierwsza udana niestety ciąza pozamaciczna rozwijająca się w jajowodzie, i tak tracę drugi jajowód. teraz jestem po pierwszym IFV nie udanym, a do tego nie mam z niego żadnych mrozaczków. Podobno źle się rozwijały, mój lekarz powiedział, że czasem tak się zdarza i nie powinniśmy się poddawać bo przy kolejnej próbie morze być zupełnie inaczej. Jeżeli ktoś z was wie coś na ten temat to proszę podzielcie się ze mną swoją wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
georgio - ja tylko na sekundę a propos tego "Waszego" zapalenie. Ja przed ICSI a i potem już w ciąży (w sumie 2-krotnie) miałam taką sytuację, że wyszły mi jakieś bakterie i podwyższone leukocyty i w ogóle jakieś tam inne dziwy. Omal mnie przez to do zabiegu nie dopuścili. Chcieli mi jakieś antybiotyki zaserwować. Coś mnie tknęło i powtórzyłam badania w innym laboratorium - wyszły wzorcowo. Drugim razem w ciąży jak się to powtórzyło to wcale się tym nie przejęłam tylko znów powtórzyłam badanie i znowu wyszło ok. Chyba te panie z laboratoriów czasami zżera rutyna, wystarczy zbyt długie przetrzymywanie próbek w nieodpowiednich ku temu warunkach i wynik wychodzi sfałszowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Cześć wam. Ostatnio jestem strasznie zalatana-chodzenie do pracy i musze niestety przesiadywac tam wiele godzin do wieczora. Dzis mam wolny dzien i powinnam chyba odpocząc, bo od jutra znow do pracy. Trudno jest sie oszczędzać. Ogólnie to czuje sie dobrze, mam jedynie pobolewania jak przed @ i zaczeły bolec cycuszki. No i jestem strasznie podirytowana i wszystko mnie drażni, tak jakbym miałam napięcie przedmiesiaczkowe. Sportsmenka dzieki za to ze nie ochrzaniłas, chyba było mi to potrzebne, sama nie wiem czy mysle pozytywnie czy negatywnie. Staram sie patrzec na wszystko realistycznie trzeba brac pod uwage zarówno to ze moge byc w ciazy ale i tez to ze mogło sie nie udać, bo przeciez jest taka możliwośc. Musze sie przygotowac na każda ewentualnośc.Dodawajcie mi otuchy i wiary bo troche mi jej zabrakło. Giorgio, bardzo dobrze ze poszliście na usg, na pewno kamien z serca wam spadł jak sie okazało ze dzidziuś ma sie dobrze. Mysle ze to bedzie chłopczyk, takie mam przeczucie. dora bardzo ci współczuje tych wszystkich przezyć, ale chyba powinnas pomysleć o kolejnej próbie in vitro. wiem ze to kosztuje, ale nie ma innego wyjścia. Polecam forum bociana, tam jest wiele dziewczyn po i przed invitro, które miały przeróżne doświadczenia w tym temacie. Narazie zbieraj siły i do dzieła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie, Przepraszam, że się nie odzywałam, ale przyszła wredna @ i straciłam już nadzieje.... Ale Po przeczytaniu kolejnych dobrych wieści znowu chce mi się życ :) Dosia, Moluś, Giorgio, Inka, Kasik (mam nadz. że nikogo nie pominęłąm) ściskam mocno i ja też za Was trzymam i Wam kibicuję!!! Sportsmenka jeżeli podejrzewasz u siebie endometrioze to zrób sobie CA125, to badanie krwi (koszt 39 zł), ale przy endometriozie też wynik wychodzi ponad normę (poczytaj na necie). To paskudne choróbsko i rzadko kiedy jest widoczne na USG. Pozostaje tylko laparoskopia. Ja się sama zastanawiam, czy mój lekarz czegoś nie przeoczył jak mnie ciął. Bo ja po operacji usunięcia guza miałam dalej bardzo wysoki marker, mimo choroby nowotworowej marker po usunięciu guza powinien spaść :( bo to że jest przerzut na nadnercze o niczym nie swiadczy. Kurcze za każdym razem mówią mi co innego i już sama nie wiem, zgłupieć można. W środę mam badanie PET, to już ostatnie na szczescie potem operacja :( i chemia. O dzidziusiu już raczej nie marzę, chyba sie z tym pogodziłam :) Mam juz 30 lat, po chemii pewnie każą mi odczekać rok, a znając polskie zasr.... procedury to albo prędzej umrę niż mnie wyleczą :D albo na starania będzie już za późno. Sama już nie wiem..... Bardzo Wam wszystkim kibicuję i pozdrawiam gorąco. Buziolki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 33
Witam wszystkich!! georgio-przykro mi strasznie ,ze najedliscie sie strachu,ciesze sie ,ze wszystko sie pozytywnie wyjasnilo,georgio ktory to juz u Was tydzien? dosia-ten bol brzuch jak na @ to z tego co wiem to objaw ciazowy,wiec ja obstawiam na 100% ze,faolki juz tam sobie mieszkaja u mnie juz po wszystkim dzisiaj mialam2 iui,pecherzyki juz byly pekniete,ale poprawic nie zaszkodzi,modle sie w duchu zeby sie udalo,dziewczyny nie wiecie jak to jest po iui czy nalezy sie wystrzegac aktywnosci fizycznej przez te 2 tygodnie,czy tez mozna sobie chociaz pojsc na rower?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik33
guzia 79-nie martw sie wiekiem,bo w dzisiejszych czasach 30 lat to nic,do 35 roku masz duze szanse ,zeby zajsc w ciaze,ja jestem od Ciebie 3 lata starsza ale jest mnostwo kobiet starszych ode mnie ktore sie staraja o pierwsze dziecko i im sie to udaje,mojego bylego bossa zona urodzila dziecko w wieku 50 lat ,chlopczyk jest przecudowny i super inteligentny,wszystko bedzie dobrze,moze nie zajdziesz w ciaze z dnia na dzien,ale na pewno w nia zajdziesz,zreszta my wszyscy tutaj musimy sie uzbric w cierpliwosc i walczyc bo innej rady nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guzia dziei bardzo za radę z tym CA125 - nie wiem tylko w której fazie cyklu się je robi, czy to nie ma znaczenia (wyczytałam tylko ze nie w czasie menstruacji lub ciąży)... myślę że się jeszcze z dwa trzy tygdonie wstrzymam, ale ja dostanę i bedę juz po to pójdę zrobić dla świętego spokoju :) Dosia ja Cię próbowąłam tylko tak otrząsnąć i dać Ci możliwość spojrzenia na siebie z boku, a nie aż ochrzaniać :p ale skoro pomogło to dobrze, ja cały czas wierzę że jest dobrze, powiedz nam za ile możesz robić już bete, za tydzień ? 1978 witam, widze że też już sporo przesłaś, ale nadzieja w postaci in-vitro zawsze jest i nie możesz się poddawać, a jak by co to zawsze można adoptować, ale na razie warto spróbować, skoro była po częsci udana to może następnym razem bedzie w pełni :) Georgio wiem że się martwisz, ale tzreba zawierzyć lekarzom i temu na górze że wszystko będzie dobrze, i staraj się być silny dla Twojej żony i dziecka, bo one tego potrzebuą, więc ani chwili zwątpienia :) Kasik pewnie dzisiaj już jesteś też po drugim iui, myśle że usg z żelem nie ma najminiejszego znaczenia, bo przy inseminacji plemniki są wprowadzane bezpośrednio do macicy :) wczoraj z meżem się postaraliśmy, i chyba był to dobry termin, chociaż na testach owulacyjnych kreseczki cały czas były troche jasniejsze, ale dziś już jest o połowe jasniejsza, wiec pewnie już jest po, ale nie zaszkodzi próbować dalej :p a za dwa tygodnie zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani,ja dziś znów tylko na chwilke,wyjeżdżam na weekend (chociaż wolałabym zostać w domu i nadgonić pracę..) i nie wiem czy uda mi się coś napisać do Was,ale wszystko przeczytałam i wszystkim czekającym na wynik życzę dwóch kresek:) A wszystkim oczekującym na działania bardzo kibicuję! Chciałabym napisać do każdego,może jednak jutro mi się jakoś uda:) Całusy!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Kasik, możesz spokojnie jeździc na rowerze nawet codziennie. Aktywnośc fizyczna a takze seksik z orgazmem pomagaja w szybszym dorarciu plemników na miejsce a takze na lepsza prace jajowodów. Spotsmenka, zastanawiam sie kiedy mam testowac, teoretycznie mogłabym juz za tydzien, ale chciałabym aby ja i maż mielibysmy obydwoje dzien wolny, bo to bedzie wielki dzien. Przyznam sie ze barzdo sie boje isc na bete. Boje sie tego momentu zajrzenia w karte z wynikiem, predzej z nerwów moi serce wyskoczy. Tak samo z testem domowym. w takich sytuacjach przechodze wielki stres. Jak ja mam to zrobić, może poczekam na ew. przyjście @, echh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgio
Dobry wieczór dziewczyny!! Na początku dzięki wszystkim za wsparcie.Jak ja bym bez was to wszystko przechodzil to nie mam pojęcia.Oczywiście że mam przyjaciol, kumpli ,rodzeństwo,ale chyba oni wszyscy nie wiedzą za bardzo co my przeżywamy.Chociaż nie dziwię im się .Póki nas ten problem nie dotknął to nie mialem pojęcia o słowach iui,ivf,icsi i wielu innych.Jakby nie patrzeć człowiek uczy się cale życie i my nie mamy na to wpływu. megan megan-bardzo mi miło że poświęcasz swój prywatny czas na te moje wypociny.Ale uwierz że chłopy też mają serca,uczucia i na pewno my wszyscy jacy byśmy nie byli to za swoje partnerki to życie byśmy oddali.Ja na pewno nie jestem wyjątkiem. nowa81-dzieki za dobre słowo.Ale z tymi lekarzami to rożnie bywa.Ale ja im wierzę bo co mi innego pozostało.A co do twoich odczuć to myślę że może być dobrze.Moje kochanie pzed samym testem nie miała żadnych objawow. 1978dora-no faktycznie jest problem ale ten problem jest do rozwiązania.Co do twego pytania o in vitro to wszystko na ten temat wie Sara ktoa założyla ten topik.Ja mogę powiedzieć tylko tyle że to prawda że każda następna próba zwiększa szansę o ile zastosuje się inne leki(tak nam mówił przed naszym leczeniem nasz gin.Człowiek nie owija w bawełnę.poinformował nas o wszystkim przed leczeniem.)A więc walcz do skutku.Na pewno się uda. voltare-no faktycznie nie myśleliśmy o powtórzeniu tych badan.Na szczęście nie dali nam antybliotyku.Ale komu wierzyć jak nie im? Dosia30-piersi bolą bo muszą boleć.Niestety teaz odczuwasz skutki leków chormonalnych.Teraz czekaj na częste oddawanie moczu.Masz podane bardzo silne dzietulki więc wierzę że będzie dobrze.A z tą pracą to też nie przesadzaj.Uważajcie na siebie.A co do testu to fakt jest to bardzo stresujący czas.Ale na pewno nie stracony.Trzymam kciuki cały czas... Kasik33,sportsmenka,egz30,Guzia79, i wszystkie kobiety na topiku i te czytające życzę dobrej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×