Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość siostra EGZ
Pozdrawiam was również dziewczyny bardzo, dziękuję, że zawsze o mnie pamiętacie. Ja tak się nic nie odzywałam, bo strasznie mi smutno z powodu Ali :( Trzymam kciuki żebyś jak najszybciej zebrała siły i wiarę do dalszej walki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochani, Zauważyłam zastój na topiku, z wiadomych powodów.... Aluś nie pytam jak sie czujesz bo pewnie okropnie, mogę sobie tylko wyobrazić jak ja bym się czuła :( wiem, ze świat Ci się chwilowo zawalił, a wszystkie nadzieje legły w gruzach, jednak pamiętaj, że to chwilowe tylko. Zobaczysz, że upłynie trochę czasu i znowu rozpoczniesz walkę. Spójrz na dziewczyny, które podobnie jak ty były załamane po nieudanej próbie, wszystkie znalazły siłę, żeby się podnieść i walczyć dalej. Bo co nam innego pozostało, wszystkie wiemy, ze załamka niczemu dobremu nie służy, a wręcz przeciwnie, albo prowadzi do wykończenia samego siebie, albo do destrukcji związku. Odpocznij teraz i wypłacz wszystkie żale, a my tu na Ciebie poczekamy żeby dalej walczyć o to jedno marzenie :) Misiu - zwolnij troszkę, szczególnie teraz kobieto :) dbaj o siebie. Dobrze, że wyniki badań masz ok, to bardzo ważne. Dosiu - Misia ma racje, dlaczego nie chcesz podjąć nowej pracy pomimo ciąży? Myślę, że to nie byłby zły pomysł (no chyba że od razu po zrobieniu bety chcesz iść na L4). Takie zmiany dobrze robią :) Ale oczywiscie zrobisz jak uważasz. masz racje pogratuluje Ci jak będziesz w ciązy (żeby nie zapeszać :) ) Trzymam kciuki!!! czekamy na wieści 10.05 :) Egz - Dobrze , że odpoczęłaś. Komu jak komu,ale Tobie się należało :) Przykro mi tylko że się przeziębiłaś. Ja też się rozchorowalam podczas długiego weekendu, a co najdziwniejsze to, że prawie nigdzie nie wychodziliśmy, bo była brzydka pogoda. Mój przyszły małż stwierdził że to z nieróbstwa :D Mieliśmy malować, ale jakoś nie mogliśmy się zebrać :( no i przełożyliśmy to malowanie póki co. Niestety moja walka z bakterią nadal trwa i wkurza mnie niemiłosiernie, bo te wszystkie naturalne sposoby nic nie pomagają. Teraz nabyłam na allegro ziarna kefirowe (tzw grzybek tybetański) i od wczoraj zaczęłam hodowlę :) i własną produkcję naturalnego kefirku :) jak mi się to rozmnoży, a bedziecie zainteresowane to się z Wami podzielę i przesle pocztą :) Trzymam za Ciebie kciuki oby zmiana kliniki i te zrobione kilometry nie poszły na darmo. Siostra Egz - pozdrawiam i dziękujemy za wsparcie. Giorgio - zwolnij trochę tempo :) bo przyjdzie czas że nie zdążysz wyhamować ;) Trzymamy za Was kciuki, oby wszystko się udało. Moluś, Nadiewa, Sara jak dzieciaczki? Malutka - co u Ciebie, rzadko się odzywasz. Skrobnij czasem :) Sportsmenka - Ty już chyba całkiem o nas zapomniałaś :( Mam nadz. że u Ciebie wszystko w porządku. Inka - Trzymam kciuki! A teraz po krótce co u mnie :0 W sumie nic ciekawego, planujemy wypad w długi weekend czerwcowy nad morze, ale nie za bardzo wiemy gdzie :( może coś polecicie ciekawego, jakąś fajną miescowość z ładną plażą :) Bardzo ale to bardzo rzadko jeździmy nad polskie morze, głównie dlatego, ze mamy daleko (śląsk), drogo no i pogoda ... ktora pozostawia wiele do życzenia niestety. Jeszcze nigdy nam się nie udało trafić na słoneczko, w czerwcu dajemy sobie ostatnią szansę :) Poza tym troche za krótki ten weekend żeby wyskoczyć za granicę. Jak ktoś zna jakis fajny ośrodek to piszcie. Poza tym dzisiaj muszę wybrać i zamówić wreszcie jakieś wdzianko dla siebie :) znaczy sukienkę. jadę z siostrą i koleżanką, więc może one pomogą ;) Poza tym zaczynam się martwić bo dalej nie mamy aktu chrztu od mojego przyszłego męża, urodził się nad morzem no i ksiądz obiecał wyslać, no i tak wysłał ze minęły już 3 tyg, a akt dalej nie doszedł. Wściekła jestem jak diabli, bo kiedy mówiłam mu (mojemu przyszłemu) żeby wcześniej zadzwonił do parafii to stwierdził że jest jeszcze czas... no i teraz ma czas Powinniśmy już spisać protokół a my dalej w lesie, ksiądz nas przechrzci jak się pokażemy za późno :( I to by było na tyle. Pozdrawiam wszystkich których nie wymieniłam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guzia - wyjazd na pewno dobrze wam zrobi, my tez marzymy zeby gdzies uciec jak najdalej od zgielku i ludzi:) ale na razie to nie mozliwe, przeciez zaczelam procedure... i tysiac innnych rzeczy :( Mam nadzieje, ze ze wsparciem siostry i kolezanki uda ci sie wybrac cos odpowiedniego, to nie takie proste, tym bardziej, ze wiekszosc sukienek jest na jedno kopyto, trudno znalezc cos wyjatkowego, ale ty na pewno znajdzesz w koncu ta wymarzona :) niestety z facetami tak jest, nie lubia robic nic z wyprzedzeniem, moze sa jakies wyjatki, ale zazwyczaj tak to sie konczy :) jak cos waznego facet odklada na ostatnia chwile:) nie martw sie na pewno akt dotrze na czas:) Guzia ? a czy ten kefirek, to cos sprawdzonego? Kurcze zebys sie nie otrula ! Ja sie boje takich wynalazkow. Trzymam kciuki za efekty "eksperymentalnego" leczenia :):) Guzia dzieki za rady, ale niestety nie mam jak zwolnic w tej chwili, bo jak na zlosc za miesiac mam strasznie wazna rozprawe, do ktorej sie musze przygotowac, kosztuje mnie to duzo wysilku i nerwow, ale coz, nie da sie nic juz przelozyc ani IVF ani rozprawy, musze dac rade i nie zwariowac :) Dosia - fajnie, ze sie wyrwalas troche za miasto :) zazdroszcze:) Co do pracy to sama wiesz najlepiej co dla ciebie najlepsze. Dosiu - nie zakladaj, ze nic nie bedzie z ciazy ! Stres stresem ale my przeciez caly czas o Tobie myslimy, trzymamy kciuki, musi sie udac, twoja ciaza jest potrzebna tobie, ale i nam zeby podniesc nasze nadzieje i wiare :):) Trzymam kciuki :):) Alunia - sciskam i pozdrawiam :):) jestem z Toba myslami :):) Musze zmykac, bo padam z nog, wybaczcie Pozdrawiam wszystkich bez wyjatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Długo już Czytająca_24
Witajcie kochani, wybaczcie, że się tak do Was zwracam, ale zaczęłam Was czytać jakieś dwa tygodnie temu, wczoraj dopiero dobrnęłam do końca i jesteście mi wszyscy tak bliscy, choć nigdy nie zamieniłam z Wami słowa... Czytanie Was było czasem zabawne, czasem płakałam jak bóbr, ku niezrozumieniu męża ("Co Ty taka zaczytana ciągle tam jesteś i czemu płaczesz?") Odważyłam się wtrącić, ponieważ chcę tylko napisać, że jesteście dla mnie wszyscy wielkimi bohaterami. Wasze historie są tragiczne, czasem piękne. Jesteście dzielni, wytrwali, cudownie się wspieracie..Wasze posty są jak listy do przyjaciół, tak się je czyta, jesteście po prostu piękni. Egz - nie wiem, czy zauważyłaś, ale jesteś ostoją dla wszystkich tutaj, taką cudowną gospodynią, każdy trzyma za Ciebie kciuki ze szczerego serca, podziwiam Cię za to. Życzę Wam wszystkim, abyście już niedługo zaznali piękna rodzicielstwa. Jestem pewna, że każdemu z Was się uda, bo tak będzie i koniec. I nie będzie lepszych rodziców od Was...nigdzie. Będę Was czytać dalej, jeśli pozwolicie, bo jesteście chwytającą za serce księgą, jak żadna.m Trzymam mocno za Was kciuki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Witam nową koleżanke :) a mogłabyś nam napisać czy masz może dzieci czy tez tak jak my starasz sie o nie? Wszyscy tutaj jesteśmy dla siebie wsparciem i jesli bedziesz potrzebować dobrego słowa to wal śmiało! jestesmy jak taka terapeutyczna grupa wsparcia. Sama sie przekonałaś o tym czytając nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim :) U mnie nareszcie wyszło słoneczko, więc mimo ostrego przeziębienia mam dobry humor, bo wreszcie ciepełka trochę :) ale do rzeczy. Dosiu - skad ten pesymizm, ze nie jestes w ciąży??? Co do stresu to różnie z tym bywa, wg mnie nie ma reguły. Moja znajoma, która miała 2 razy in vitro przy dwóch razach zaraz po transferze leżała w domu plackiem przez bite 2 tyg, wstawała tylko do toalety, i co.... i się nie udało. Zaszła naturalnie, kiedy najmniej się tego spodziewała, a najlepsze jest to że dowiedziała się dopiero w momencie kiedy pogryzł ją pies, była juz w 10 tyg. (miała PCO więc brak @ był dla niej normalką). Dlatego nie myśl tak :) Wyluzuj i czekamy na wieści w poniedziałek :) Trzymam kciuki :) A jeśli chodzi o pracę, to powtórzę to co powiedziała Misia: najważniejsze że wiesz co dla Ciebie będzie dobre. Misiu - Nie wiem czy w końcu uda nam się pojechac nad morze bo wszędzie są obowiązkowo w pakiecie 4 noclegi,a my po prostu nie damy rady dojechac ze Śląska :( chodzi o urlop oczywiście, niestety Boże Ciało przypada na początek czerwca, a u mnie w pracy początek miesiąca to zawsze najbardziej gorący czas :) ale zobaczymy jeszcze, dzisiaj podzwonię jeszcze do innych ośrodków. Jeśli chodzi o ten kefirek to nie martw sie :) poleciły mi go dziewczyny z innego forum, które wypróbowaly, poza tym więcej w tych kupnych kefirach i jogurtach jest chemii niż nam sie wydaje, wiec w sumie to nie wiem co bardziej szkodzi. Poczytałam o tym wynalazku trochę w necie, no i z tego co się orientowałam to jeszcze nikt się nie otruł :) Ale jakby mnie tu za długo nie było to znaczy że już źle ze mną :D :D :D Na mega efekty już nie licze, bo moja "bestia" zaatakowała ze zdwojona siłą :( pomimo szaleńczej diety i innych naturalnych specyfików, nie wiem już co robić :( spróbuje jeszcze poszukać innego lekarza. Misia - wiem że stres jest nieodłączną częścia naszego życia (przynajmniej w naszych czasach) niestety, i pewnie musiałybyśmy pojechac na bezludną wyspę na 2 tyg :) i pewnie wtedy też byśmy się stresowały tak dla zasady :) ale spróbuj chociaż troche mniej emocjonalnaie podchodzić do niektórych spraw jeśli sie da :) trzymam kciuki :) i czekamy na info. A teraz dwie dobre wiadomości: Pierwsza to taka, ze dowiedziałam sie ze moja znajoma jest w ciąży, i nie byłoby w tym nic dziwnego, ale że udało jej sie po 6 próbach in vitro i że ma 40 lat. Wiadomo, ze będą bliźniaki, nie jestem pewna czy naural czy in vitro, ale myślę, ze tak skoro będzie podwójne szczęście :) Jeszcze z nią nie rozmawiałam, ale przeszczęśliwa jestem póki co. A druga to taka, ze wreszcie udało mi się zamowić sukienke :) znaczy wybrać i pobrać miarę. Nie jest to moja wymarzona (bo moja wymarzona kosztowała 6000 zł) ale jest skromna, lejąca z takimi delikatnymi krysztalkami gdzie niegdzie, elegancka, nie beza (nie jest na żadnym kole ani halce, i z innymi strojnymi cudami) a przez to lekka, no i wygodna, a to dla mnie najważniejsze :) acha no i kwestia ceny... z tym kuponem co miałam wyszła mnie 1000 zł (gratis welon i rękawiczki) kolor śmietankowy (bo w bieli wyglądałam szkaradnie :) Do tego welonu byłam sceptycznie nastawiona, bo uważam że coś na ramiona i welon to za dużo o grzyb w barszczu :) ale z racji tego że ogólnie bolerka mi się nie podobają nakryje długim welonem ramiona i bedzie git :) Ogólnie jak przymierzyłam calość wszyscy krzyknęli suknia + welon zamiast suknia + bolerko no i stanęło na tym :) Pokazałabym fotkę do oceny,ale ta suknia była sporo za duza i wisiała okropnie na mnie, więc w sumie na zdjęciach nie za dobrze to wyszło :) To by było na tyle. No i przepraszam, że się tak rozpisałam. Pozdrawiam was kochani, i oby pogoda się utrzymała przez weekend :) Buziolki dla wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znowu mój post pisalam ze 2 godz. :) i dopiero teraz przeczytałam wypowiedź "Długo już czytającej" ... Witaj kochana i juz nie płacz :) bo jeszcze mąż Ci zakaże siedzenia na kafe :D Przyłaączam się do Apelu Dosi :) napisz coś wiecej o sobie, nawet jak masz inne problemy niż my wal śmiało, czasem dobrze się będzie nam oderwać od naszego obsesyjnego "jednego marzenia" :) a i Tobie dobrze zrobi wyrzucenie z siebie problemów czy innych trosk. Ps. Zapomniałam Wam powiedzieć, że 12.05 mam wizytę u onkologa (kolejnego juz) zapisałam się na nią chyba z 7 miesięcy temu no i zapomniałam o niej :) dobrze że spojrzałam w mój wypełniony wizytami kalendarz. Jakoś nie wiążę z nią nadzieji, bo pewnie kolej ny raz usłyszę "proszę czekać na kolejny rezonans potrzebujemy czasu na obserwacje guza... i takie tam" ale pójdę, bo nigdy nic nie wiadomo. A tak swoja drogą to wczoraj rozmawiałam z moim przyszłym... kolejny raz spytałam czy zaryzykujemy i zaczniemy starania mimo wszystko... i niestety nie dał się namówić, myślę, że się boi że jeżeli jakimś cudem udałoby mi się zajść w ciąże (chociaż po tylu latach starań i z jego złymi wynikami chyba tylko mogę liczyć na cud) to lekarze dla mojego własnego dobra kazali by mi usunąć, czego ja bym nie zrobiła za żadne skarby świata no i pewnie pojawiłoby się zagrożenie życia... Podczas moich wizyt w instytucie spotkałąm dwie kobiety, ktorym lekarze kazali usunąć ciąże, a z racji tego, ze było to już ich drugie i trzecie dziecko no i zaliczyły wpadke zrobiły to :( Z drugiej jednak strony... nie wiem czy czytałyście artykuł w Twoim Stylu o Magdzie Prokopowicz, jej się udało mimo raka i chemioterapii podanej w czasie ciązy urodzić zdrowego synka. Dobra nie zanudzam już .... sorki że się tak rozpisałam. Trzymajcie się i piszcie :) papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liljawodna
Witam! Czytalam je Dosia jest kilka dni po transferze? Ja jestem 3 dni po. Nie mam z kim o tym porozmawiac,to moje pierwsze in vitro i nie mam doswiadczenia. Bardzo zle czulam sie po punkcji i transferze. Teraz dzieki Bogu jest lepiej. Pozdrawiam wszystkie kobietki!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani! Czy u Was dzisiaj też jest tak brzydko i pochmurno? Nic się nie chce przez to robić tylko w domu pod kocykiem leżeć:) Ale nic z tego bo muszę dom ogarnąć i coś upichcić bo mam gości na weekend:) I jeszcze wieczorem muszę skoczyć gdzieś do przychodni zrobić ten zastrzyk z diphereliny. Długo już Czytająca_24- witaj u nas:) Ciesze się że nam kibicujesz, każdy zaciśnięty kciuk się przyda!My tu rzeczywiście jesteśmy jak paczka przyjaciół po ciężkich przejściach i pogmatwanych losach i pomimo tego że się nigdy nie spotkaliśmy staramy się sobie nawzajem pomgać tak jak możemy i umiemy. Bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa,ale przeceniasz mnie, żadna ze mnie gospodyni:) Kiepsko gotuję (ale się staram), z porządkiem w domu też różnie bywa:) Ale tak na poważnie: topik założyła Sara a ja jestem po prostu osobą która tu już dość długo wylewa swoje żale:) Otrzymuję tu BARDZO, BARDZO DUŻO ciepła i wsparcia w każdej lepszej i gorszej chwili...Nigdy nie zapomnę tego czego tu doświadczyłam.Mam tylko czasem wyrzuty sumienia jak nie zawsze mogę napisać do każdego z braku czasu. Napisz coś o sobie? Planujesz dzieci czy to jeszcze nie ten etap? A może już jakieś szkraby biegają po Twoim domu:) Całusy i podziękowania:) Misia- czyżbyś też jak Inka miała pracę związaną z prawem/ sądem itp?:) Fajnie, będziecie nam doradzać:) Ja kochana mam tabsy jeszcze tylko parę dni-do poniedziałku a wczoraj miałam jakieś plamienia, myślę że to właśnie przez pigułki.Poza tym czuje sie ok tylko strasznie jestem rozdrażniona, wszyscy mnie w pracy denerwują i już marzę o wakacjach! Cieszę się że z piersiami wyszło ok i pozostałe badania są też w porządku.Już niedługo czeka nas stymulacja! Oj będzie się działo:) Guzia- super że suknia wybrana!!! Na pewno ślicznie w niej wyglądasz:) I ja też jestem za welonem! Teraz pewnie jakiś fryz musisz obmyśleć i bukiecik, a Twój mężczyzna garnitur już ma? A co do twojej bakterii to kurcze przykre że tyle musisz z nią walczyć..A powiedz masz ciągle objawy że to jeszcze w Tobie tkwi? Ja może też powinnam zrobić jakiś posiew przed in vitro,ale szczerze mówiąc trochę boję się że coś wyjdzie i będę musiała przekładać program..W sumie nie mam żadnych niepokojacych objawów, nic mnie nie swędzi a śluz też chyba ok. Mam nadzieję że ten cudny kefirek zadziała i pozbędziesz się nieproszonego współlokatora!:) Co do weekendu nad morzem, to w zasadzie powinnam Ci coś doradzić bo mieszkam nad morzem ale ja kompletnie nie orientuję się jakie pensjonaty są dobre..Nigdy nie musiałam korzystać z tutejszych noclegów więc nie wiem..Te najbardziej znane miejscowości typu Jastrania, Ustka chybą są dość oblegane przez turystów..Cięzko mi coś zatem doradzić, ale jak będzie pogoda to nie ważne gdzie będziesz -ważne żeby było morze i plaża:) Trzymam kciuki za wizytę u onkologa!!!! Dosia- nie myśl tak negatywnie! Ja cały czas trzymam kciuki żeby się udało!!! A jak się w ogóle czujesz? Alicja-odezwij się jesli masz siły.... Inuś- widzę że starania naturalne tak Ci się spodobały że nie masz czasu napisać:) Ale to nic-wybaczamy:) Trzymam kciuki żeby to fiku miku przyniosło rezultaty:) liljawodna-trzymam ckiuki za udane in vitro! Georgio, Moluś, Nadzieja, Światełko, Nadiewa, Gawit, Sara, Kasik, Ewikula, Malutka i wszyscy pozostali- miłego weekendu!!! Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć! chciałam wam wszystkim bardzo podziękowac za słowa wsparcia i otuchy. Zwłaszcza tobie, Egz. Jesteście kochani. Miałam takiego doła, że lepiej nie mówić. Straciłam sens życia. Koiłam ból i cierpienie słodyczami i alkoholem, bo nie wiem, jak dałabym radę przetrwać. Na szczęscie jest ciut lepiej, pomału dochodzę do siebie. Ja niestety jestem w gorszej sytuacji, bo nie mamy kasy na drugie podejście i nie wiem, kiedy uda nam sie uzbierać pieniądze. Myslę, że nie prędko. Więc jestem zawieszona w próżni. Po cichu liczę na cud (natural) ale to tez wydaje sie nierealne. Wiec pozostaje mi tylko czekać, nie wiadomo ile. Ale pozostanę z wami i będe wam kibicować z całych sił. Może wam bóg da wiecej szczęscia. Guziu - cieszę się, że suknia juz wybrana. Pewnie pięknie w niej wygladasz. Do weselicha już coraz bliżej, zazdroszczę ci. To piękny dzień i niezapomniany. Będziemy czekac na fotki :) I oczywiście życze ci dużo zdrówka i wytrwałości:) Egz, Dosia, Misia, georgio, liliawodna - mocno trzymam za was kciuki. Powodzenia! Inka - Pozdrawiam serdecznie pozostałych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
dziewczyny, zapomniałam się spytać, czy wy po ivf też miałyście taki bolesny i długi okres? Bo ja zwijałam sie z bólu, koszmar jakiś. Zawsze miesiaczki mam prawie bezbolesne, a tu taka "niespodzianka" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ponownie :) Egz- u mnie na Śląsku całkiem przyjemnie, rano było nawet cieplutko i dużo słoneczka, teraz już bardziej pochmurno się zrobiło ale porównaniu z tym co było wczoraj dzisiaj jest super :) Nawiazując do wypowiedzi nowej koleżanki nie bądź taka skromna :) zostałaś przez nas nieoficjalnie mianowana gospodynią topika, więc się przyzwyczajaj do pochwał :D Jeśli chodzi o garniak dla mojego to niestety musimy ten zakup odłożyć na ostatnią chwilę, bo on mi dosc szybko tyje :) (dobrze że tego nie czyta bo by mnie zabił chyba :D dlatego sama rozumiesz ... poza tym nie wybraliśmy jeszcze koloru, do śmietankowej chyba najbardziej pasuje czekladowy brąz, ale on sam jakoś dziwnie się czuje w tym kolorze, więc chyba padnie na ciemny grafit prawie czarny (tylko jeszcze nie wiem jak to sie będzie komponowało z koszulą (jasne ecrue) i fioletowym krawatem :( same rozumiecie... dopadły mnie dylematy przyszłej panny młodej :) a tak na poważnie to nie wiem jaki misz masz kolorystyczny wyjdzie :) Fryzura - planuje jakies skromne upięcie typu kok, ale bez żadnych loków wiszących itp., bukiet prosty najlepiej fioletowe storczyki (jeżeli znajde je w lipcu) lub jakieś róże ecrue i fioletowa atłasowa wstążka. To by było na tyle. Jeśli chodzi o bakterie, to niestety to właśnie objawy wskazują na obecność intruza, dalej mam okropne upławy + dyskomfort :( Myślę, ze w Twoim przypadku robienie posiewu nie będzie konieczne (skoro wszysko jest w porządku) , chociaz z tego co dziewczyny pisały to w niektórych klinikach to badanie jest konieczne, przynajmniej na chlamydie... ale nie chce Cię wprowadzać w błąd, ale pewnie Dosia czy Misia udzielą Ci wiarygdnych info w tym temacie. Jeśli chodzi o weekend nad morzem to wybraliśmy Darłówko, ale jeszcze nic nie zarezerwowaliśmy, w weekend się tym zajmiemy. Życzę udanej imprezki :) Aluś super że sie odezwałaś - ja też stosuję Twoja metodę walki z problemami :( Może ona nie jest za zdrowa, ale pomaga :) Czasami warto się spić, najeść, wykrzyczeć i ulżyć sobie w jakikolwiek sposob. myślę, ze w Twoim przypadku potrzebny jest czas.... czas i jeszcze raz czas.... Nie trać wiary! Zobaczysz że sie uda z kasą czy bez! Jak już będzie po wszystkim (chodzi o weselicho) fotki prześlę, jak najbardziej :) Pozdrawiam Was wszystkich!!!! Miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Hej, u mnie mineła 7 doba po transferze. Czuje sie jakby miał niedługo przyjść @. stres staje sie coraz większy. Najgłupsze jest to ze ja nie mam kiedy zrobic bety, bo w poniedziałek i wtorek ide na całe dnie do pracy, a pracuje do 21 , wiec nawet nie bede miała jak odebrać wyników, no chyba ze się urwe na godzine. Mnie się wydaję że nic z tego nie bedzie, po prostu mam takie przeczucie. Ostatnio po 1 ICSI zaszłam od razu, nie sądze żebym znów miała takie szczęście i tez zaszła od razu. Udane in vitro to zaledwie 40 % szans, musiałabym mieć wybitnego fuksa. Ech... Alicja, a może zamiast in vitro spróbujesz innych sposobów, może byś znalazła taka klinikę która zajeła by sie porządnie leczeniem twojej niepłodności. Nie pamietam dokładnie w czym leży dokładnie przyczyna twoich problemów, no ale na pewno jest jakis inny sposób. Czyżby to była endometrioza? Guzia fajnie ze juz tak sie przygotowujesz so slubu i ze sukienka jest wybrana. Ja wspominam ten czas przygotowan ślubnych bardzo dobrze, zazdroszczę ci tych miłych emocji. To najwspanialszy czas. Egz- a ty juz masz miec zastrzyk z diphereliny-to na prawde już? wow, ale jestem w szoku, no to juz niedługo stymulacja!!! Mnie jak sie nie uda, to za 3 miesiące podejdziemy do transferu mrożaków-tylko ze one sa takie słabiukie-klasy C i moga nie przeżyc rozmrażania i tego sie obawiam. A jak to nie pomoże to zrobie laparoskopię i zobaczymy co jest z tymi jajowodami, może jeszcze byłaby szansa na insemkę, bo na kolejne in vitro to juz nie mam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA TRZYMAM !!!!!!!!!!!!!!!
nastukalam sie w ta klawiature i oczywiscie cos mi wcielo posta DOSIU KOCHANA UDA SIE , JUZ SIE UDALO , NAWET NIE MYSL INACZEJ PROSZE . Zrob 10tego dnia sikanca z porannego moczu jesli nie zdolasz sie wyrwac na bhcg i bedziesz spokojniejsza juz , stres to niestety wstretny szkodnik jest a im go mniej tym lepiej ... TRZYMAM KCIUKI MOCNO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki Dosia-ciagle trzymam kciuki , uda sie wiec glowka do gory kiedy zamierzasz testowac??? egz30-kochana jeszcze troszke i zapodasz sobie dipherelinke i ruszysz ze wszystkim, kciuki za szczescliwe zakonczenie :) Alicja-biedactwo, domyslam sie co czujesz, mam nadzieje ze czujesz sie lepiej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała w chmurach
Strasznie się ciesze wiecie dlaczego , bo jest nadzieje , jest nadzieje , i ja tu to widzę , że są Jeszcze kobiety które naprawdę chcą mieć dziecko, które to planują które się starają , i ja wierze , że wam się uda... Ja uważam , ze nic nie dzieje się bez przyczyny i jeśli po tylu staraniach się nie udaje warto pomyśleć o tych dzieciach , które już są na tym świecie i byc może czekają właśnie na Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Cześć wam, wiecie co, dziś w nocy ok. 3.00 obudziłam sie z dość intensywnymi skurczami macicy. Przestraszyłam się! co to mogło byc? Przypominam sobie jednak ze identyczne skurcze miałam jak byłam w ok 5 tyg ciązy miałam -takie skurcze prawie codziennie,a potem ustały. No i dziś w nocy miałam to samo. Jak mam to interpretować? Jutro ide na betę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liljawodna
Hej! Czytam Was od jakiegos czasu. Jestem 5 dni po transferze. I nadal wode w brzuchu ale zadnych boli. Dosiu lekarze mwia ze macica cwiczy i sie skurcza i rozkurcza w czasie ciazy. Jak masz to bierz nospe bo nie zaszkodzi:) Za mocne skurcze tez nie sa dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Cześć Wam! ja jak zwykle ostatnio na krótko, choć wszystko czytam na bieżąco, w majowy weekend do Was nie pisałam bo miałam bardzo zajęty i tak choc na chwleczkę dziś.. U mnie generalnie nic sie nie dzieje, tzn. tydzien temu byly starania antural, bo jak wiecie jakos tak wierze ze moze jednak... ale dzis wlasnie zrobilam sobie test i niestety- to co zawsze czyli 1 kreska.. Tak z nowosci to powiem Wam ze przypadkowo natknełam się na test ciązowy który wykazuje wynik po 2, 3 dnaich od stosunku, super co? nawet nie wiedzialam ze takie sa, w sytuacji gdy bierze sie leki zabronione w ciązy ( a ja takie biore przy swowojej insulinoopornsoci) to kazdy dzien jest wazny.. czyli Kochani punkt zero, jak zwykle....ale dzis jestem po 3 godzinnym pobycie w lesie i anwet nie mam sily tego przezywac... Aha no i ostatnio schudla, uwaga: 7 ,5 klio: musze wam powiedziec ze jak sie wziąłam po tych świetach za siebie to az mi lepeij, teraz to juz nawet zadne pokusy mnie nie ciagna no i rowerek w domu to jest jednak suoer sprawa... Egz - kochana napislam do Ciebie w piatek, dzieki za trzymanie kciukow ale jak widzisz natural do powtorki w przyszlym cyklu...pozdrowionka dla Siostry!!! Ala - super ze sie odezwalam nawet myslalm ze dłuzej bedziesz milczala, ale ciesze sie abrdzo ze jest choć ciut lepiej!!!!! zobaczysz czas zrobi swoje, i nigdy nie wiadomo czy Tobie tez nie dua sie natural... głowa do góry, i prosze odrazu za mnie zjeść ze 2 lody czekoladowe;-) Dosia - bardzo trzymam kciukasy za Ciebie, mi wdyaje sie ze zaciązysz bede jutro wypatrywac wiesci ale zrob choć test domowy po 10 dnaich wychodza jak ta lala.... a te bóle musisz skonsultowac u lekarza, moze to faktycznie macica sie rozukrcza i skurcza, w koncu wzielas duzo hormonow do stymulacji, moze tak ma być??? Guzia - bardzo mocno Cie pozdrawiam Kochana i trzymam za Ciebie kciuki, zobaczysz wszystko pjdzie jak sen jaki złoty i wspomnienie na lata będa piekne, wiem po sobie;-)))] nowe dziewczyny -pozdrawiam serdecznie, witajcie;-) Georgio - pozdrowionka - równiez i czekamy na wiesci od was. malutka, nadzieja, nadiewa, molus i cała, reszta bardzo pozdrawiam i sciskam, lece Kochani zakrecic jakis obiad dla mężula;-) buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia- trzymam kciuki za jutrzejszą betę!!!!! Zrób też rano sikańca! Inka-fajnie że się odezwałaś, przykro mi że test wyszedł negatywny,ale może to jeszcze za wcześnie, może nie trać jeszcze nadziei? Ja ciągle za Ciebie trzymam kochana kciuki!! I już Ci odpisałam na maila:) całusy dla wszystkich!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Dziś rano w biegu, przed pracą leciałam na betę i jeszcze sie spóźniłam do roboty. Teoretycznie dzis juz powinnam wszystko wiedzieć, może dam znać wieczorem co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wszystkim, ja tylko na moment wpadłam, Dosia, dobrze, że udało Ci się pójsć na betę, a robota nie zając nie ucieknie :D Podziwiam, że wytrzymałaś i że nie zrobiłaś sikańca z samego rana :) czekamy na wieści, głowa do góry :) Inka - kobieto, gratulacje ;) widzę, że się zaparłaś :) Podziwiam, że udało Ci się schudnąć tyle w tak krótkim czasie. Ja, mimo że teraz jestem szczupła wiem co to znaczy odchudzanie, kiedyś ważyłam 20 kg więcej. Potem schudłam sama z siebie i nikt mi nie wierzył. oczywiscie teraz już wiadomo czemu chudłam...Teraz nie tyję przez tego guza na nadnerczu, ale kiedy mi go wreszcie wytną znowu będę musiała uważać. Trzymam kciuki za Ciebie. Acha jeszcze jedno... wiesz co myślę, że zajdziesz natural, ale kiedy się będziesz tego najmniej spodziewała :) Egz - w końcu zarezerwowałam kwaterę w Dziwnówku, nad samiutkim morzem :) I masz racje, pogodą przestałam się przejmować. Ciesze się jak dziecko, ze wyrwiemy się z hałaśliwego miasta :) Trzymam kciukasy za Ciebie. W weekend zakupiliśmy farby i inne drobiazgi do domu, zeby na lato troche odświeżyć gniazdko (pomimo że rok minął od remontu, ale co tam :) Dobra zmykam do pracy. Buziak dla wszystkich: Alicji, Misi, Georgia, Nadiewy, Sportsmenki, Malutkiej, Moluś, Sary, Kasik, LiliWodnej, Czarodziejki, Rity, Nadzieji, Światełko, Podczytującej, Ja trzymam i wszystkich których nie wymieniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liljawodna
Dzisiaj po poludniu ide do lekarza. Czuje sie gorzej niz wczoraj i juz mam dosyc tego wielkiego brzucha z woda,ilez mozna wytrzymac? Dzis 10 dzien! A 6 po transferze. Chyba musze kupic nowe ciuchy bo mam 10 cm wiecej w pasie. Pozdrawiam wszystkie i trzymam kciuki za Dosie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia mam nadzieję że przyjdziesz wieczorem z dobrymi wieścismi :) tak czuje.... Dziewczyny dziękuję za pozdrowienia :) ja również gorąco pozdrawiam Wszystkich !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia- czekamy na wynik bety!!! A ja mam do Was szybkie pytanie-moja kochana siostra walczy z grypą żołądkową-macie może jakieś sposoby na to paskudztwo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do egz
Odgazowana Coca-Cola i tu nie żaruję i mówie poważnie: pic małymi łykami... naprawdę pomaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
hej wam sorki wiem ze sie niecierpliwiłyście, ale niestety nie mam jeszcze wyników!!! Jestem wkurwiona na maksa!!!! Od godziny 12.00 wypatruje wyników w internecie i cały czas nic, a więc próbuje sie dodzwonić. Ciągle zajęte...w koncu dodzwoniłam sie o 15.00 a ta baba mówi ze nie ma wyników zrobionych ale na pewno beda jeszcze dzis i mam patrzec w internecie. Potem znów wisze na telefonie i ciągle zajęte. No to sie wkurwiłam i urwałam sie z pracy ok 18.00 i lecę jak taka głupia do laboratorium, a ta pipa w rejestracji mówi mi ze im sie aparat popsuł i mają przez to przedłużenie. Jak ja na nią nawrzeszczałam!!!!! pytam czemu mi nie powiedzieli tego jak dzwoniłam o tej 15.00. No to ta poszła zapytała sie laborantek co i jak i powiedziała ze akurat moja krw jest w aparacie-akurat w to wierzę! i byc może wyniki beda w internecie ok 22.00-23.00 8O Kupiłam więc w aptece bobo test z czułościa 10 mg i jutro rano zrobie. ale jestem wkurzona. Ja to mam pecha. Cały dzien w pracy nie mogłam sie skupic. Mam nadzieje ze najpóźniej jutro bede miała te wyniki. A w tą awarię aparatu jakos nie wierzę, coś za dużo kręciła ta baba :firing: hej wam sorki wiem ze sie niecierpliwiłyście, ale niestety nie mam jeszcze wyników!!! Jestem wkurwiona na maksa!!!! Od godziny 12.00 wypatruje wyników w internecie i cały czas nic, a więc próbuje sie dodzwonić. Ciągle zajęte...w koncu dodzwoniłam sie o 15.00 a ta baba mówi ze nie ma wyników zrobionych ale na pewno beda jeszcze dzis i mam patrzec w internecie. Potem znów wisze na telefonie i ciągle zajęte. No to sie wkurwiłam i urwałam sie z pracy ok 18.00 i lecę jak taka głupia do laboratorium, a ta pipa w rejestracji mówi mi ze im sie aparat popsuł i mają przez to przedłużenie. Jak ja na nią nawrzeszczałam!!!!! pytam czemu mi nie powiedzieli tego jak dzwoniłam o tej 15.00. No to ta poszła zapytała sie laborantek co i jak i powiedziała ze akurat moja krew jest w aparacie-akurat w to wierzę! i byc może wyniki beda w internecie ok 22.00-23.00 8O Kupiłam więc w aptece bobo test z czułościa 10 mg i jutro rano zrobie. ale jestem wkurzona. Ja to mam pecha. Cały dzien w pracy nie mogłam sie skupic. Mam nadzieje ze najpóźniej jutro bede miała te wyniki. A w tą awarię aparatu jakos nie wierzę, coś za dużo kręciła ta baba . Przepraszam za moje przekleństwa, ale naprawde sie zdenerwowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×