Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość siostra EGZ
Ja tylko tak na chwilkę, bo chciałam wam powiedzieć, że trzymam kciukasy niezmiennie najmocniej jak mogę za was wszystkich :) Pamiętajcie po pierwsze nie poddawać się :) no i przede wszystkim cierpliwości :) Ja wiem, że wszystkie tu będziecie w ciąży, za miesiąc, dwa czy pół roku, naturalnie czy in vitro... w końcu się uda. Grunt to wierzyć i mieć obok siebie inne osoby, które wierzą!! PS. Mój brzuch już wrócił do normy - bardzo dziękuję za troskę :), a nawet bardziej się rozkręcił :) Dziś już nawet objadłam się frytkami (za co dostałam ochrzan od siostry, że za ciężkie na mój żołądeczek :)), ale ja bez frytek żyć nie mogę hihi No! To trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani, mam pytanko do dziewczyn które robiły sobie zastrzyki w penie, bo ja właśnie z wielkim przejęciem zrobiłam sobie pierwszy zastrzyk z Gonalu i nie wiem czy dobrze, bo wydaje mi się że jakoś mało tego płynu poszło...Mam peny na 450jednostek a wziełam dziś na 250 i tam wydaje się że ponad połowa tego płynu została w penie a powinno przecież zostać mniej:( Zrobiłam tak, najpierw ustawiłam na te 37,5 i nacisnęłam żeby ta kropelka wyszła, a potem nastawiłam na 250j. i zrobiłam zastrzyk, wydaje mi się że na maksa docisnęłam (były 4 kliknięcia) . czy tak jest dobrze? Czy powinnam jednak do tych 250jednostek dodać jednak to wcześniejsze 37,5 czyli razem wstrzyknac sobie 287,5??Kurcze, niby sam zastrzyk spoko, bezbolesny,ale boję się czy nie dałam sobie za dużo lub za mało...Help!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze mam pytanie: czy jutro mam nastawiać znowu na 250j? Czy nastawiać na maksa 450 (pen jest na 450)? Bo tą brakujące 50j bede musiala wziąć z drugiego pena.. o rany,zanim ja się tego nauczę obsługiwać to wieki miną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Nie wiem czy cie dobrze zrozumiałam, ale uważam tak: w momencie kiedy nastawiasz jakas ilośc jednostek np 37,5 spuszczasz kropelke to wystarczy dociągnać tylko do 250 j, a nie więcej. Nie przejmuj sie ze zostało ci w penie ponad połowa bo tak jest zawsze. W rzeczywistości gonalu jest więcej niz podaja na opakowaniu, to jest tzw rezerwa. U mnie tez zawsze zostawała resztka nie wykorzystana. W penie z tego wynika ze miałas 450 zużyłaś 250 więc zostało ci 200j, dodatkowe 50 j weź z nowego pena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EGZ od ponad godziny nie moge wyslac do ciebie wiadomosci nie wiem co sie dzieje z ta strona :( no i zjadlo mi to co zachowalam :( ok to jeszcze raz: z tego co piszesz to dobrze uzylas gonal Pomietaj, ze w kazdym penie jest ok 70 jednostek wiecej niz jest podane oficjalnie (to informacja sprawdzona przez lekarza) Tak wiec jak masz pen 450 uzylas 250 ( nie licz tych 37.5 to zuzylac jednorazowo i nie ma wplywu na zawartosc pena) to powinno zostac 200 ale mozesz ustawic na 250, i uzbroic pen, to uzadzenie jest na tyle madrze skonstruowane, ze nie pozwoli sie uzbroic jesli nie ma takiej dawki jak ustawilas. Gdyby tak sie stalo to musisz wziac 200 (nigdy wiecej niz zalecil lekarz nie 450 jak piszesz) a reszte czyli 50 wziac z drugiego pena podaje link do strony z latwa instrukcja video oraz pomocna ulotka http://www.fertilitylifelines.com/resources/gonal-frffpen.jsp Pozdrwaiam i zycze powodzenia:) to nie takie straszne jak sie wydaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia i Misia dzieki za odpowiedz, a zatem zastrzyk zrobiłam chyba dobrze:) Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej WSZYSTKIM :) Wiecie co... może wydam Wam się stuknięta, bo się powtarzam i w ogóle, ale ja już dłużej nie dam tak rady... :( Może jestem młoda, bo mam te 24 lata, ale z pracą mam diabelnie ciężko... w życiu też nie mam różowo przez ten paskudny zaśniad, który miałam... :( Po prostu czuję się nie do końca spełniona i nie mam nawet w czym swoich wszystkich przykrych myśli utopić... wtedy miałam choć ten durny staż, a teraz... siedzę w domku sama, bo mój Mąż pracuje na zmiany... od czasu do czasu popilnuję dzieciaków, to mojego Wujka, to synka Siostry, albo Koleżanki córcię... ale ciągle czuję, że to nie jest do końca to... no od rodziny pieniędzy nie wezmę, a z kasą u nas krucho ostatnio... :( Po prostu dolina na maksiora... :( Buziam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutka - strasznie mi cie szkoda :( nie wiem jak ci pomoc, bo jestem strasznie daleko. W jakim miescie mieszkasz?, moze znam tam kogos kto bedzie mial jaka prace. Wiem, ze brak pracy i klopoty zdrowotne to troche za duzo jak na raz. Prosze cie staraj sie nie zalamywac, choc wiem, ze jest ci strasznie trudno, szukaj pracy, nie poddawaj sie, wierze, ze cos znajdziesz i to szybko. Jesli chcesz moge zerknac na twoje CV chocby pod wzgledem czy jest napisane w sposob, ktory jest w stanie zainteresowac potencialnego pracodawce. Mam w tym doswiadczenie, bo wiele lat przeprowadzalam setki rozmow kwalifikacyjnych z kandydatami, ale wczesniej to CV decydowalo czy chce sie z kims spotkac, wiem jak patrzy pracodawca na sterte CV i co moze go zainteresowac. Jesli chcesz to podaj mi swjego meila ja ci przesle swoj adres. Oczywiscie jak chcesz :) Dobra metoda to szukanie ogloszen w wyborczej, jak cos cie interesuje, to zwroc uwage na to co pisza w ogloszeniu, to znaczy na ich wymagania i dostosuj swoje CV do ogloszenia. Kolejna opcja to rozsylaj CV do roznych firm na adres meilowy osoby z rekrutacji albo do szefow firm z krotkim meilem z zapytaniem o mozliwosc zatrudnienia. nastepna sprawa moze zglosc sie do agecji posrednictwa (firmy rekrutacyjnej) oni maja duzo ofert roznych pracodawcow, wiec jest wieksza szansa cos znalezc. Wiem, ze do czasu znalezienia pracy trudno z kasa wiec zycze cie naprwde szybkiego zatrudnieni, Trzymam za ciebie kciuki :) Malutka trzymam kciuki, glowa do gory:):) Powodzenia bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu dziękuję za miłe słowa, a to jest mój adres mailowy: migota_86@o2.pl Jak chcesz to mogę Ci wysłać to moje CV na Twój adres mailowy... a mieszkam w Głogowie - to takie miasto typowo górniczo - hutnicze i poza Powiatowym Urzędem Pracy, to u nas raczej nie ma prywatnych pośrednictw, niestety :( A w tym naszym PUPie to o jakieś szkolenie się staram, ale na te ich decyzje też muszę czekać... :( No po prostu paranoja jakaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslalam ze troche popisze ale niestety moja maruda mi nie pozwoli:( Egz Ty mnie kiedys pytalas o nocleg.Ja nocowalam w Cristalu,niestety to nie jest tani hotel ale bylo wszedzie blisko,M mial tam rabat wiec troche oszczedzilismy ale to i tak bylo duzo.My jeszcze radzilismy sobie w inny sposob bo troche nocowalismy w Wawie,M mial szkolenia,spotkania i wtedy on mial hotel gratis a placil tylko za mnie.No i wiele razy poprostu wracalismy do domu.I tak przetrwalismy wizyty w bocku.Ale najlepiej zapytaj samego Mrugacza,ja pamietam ze on polecal nam jakis hotel tylko trzeba bylo dojezdzac ale juz nie pamietam nazwy.:( Caluje wszystkich pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Cześć wam, ja tylko na momencik by wam przekazać ze byłam na usg z mężusiem i-jest serduszko!! :) normalnie kamień z serca. Podczas badania tak sie bałam ze dr nic nie zobaczy ze juz mi się słabo z nerwów zrobiło. Faktycznie było widać taka maciupką pulsująca kropeczkę. Nie był jednak zadowolony z wyników układu krzepnięcia i kazał mi powtórzyć. Mam wizyte za 2 tygodnie i tej wizyty bede sie bała na maksa, bo to bedzie ten sam czas co wtedy kiedy ciąża obumarła. Dostałam juz zwolnienie lekarskie mam sie oszczędzać. Misia -głowa do góry! grunt to pewnośc siebie i poczucie swojej wartości, tylko tym przekonasz przyszłego pracodawce. Musi widziec ze jestes osobą której poszukuje i która zna sie na rzeczy, nawet jesli brak ci doświadczenia. Musisz zaznaczyć ze szybko sie uczysz i lubisz wyzwania. Tylko optymizm zaprowadzi cie do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosiu - ciesze sie ze u Ciebie wszystko w porzadku, super ze juz widzac serduszko, nie mysl o tym, co wydarzylo sie kiedys, mysl pozytywnie teraz jest inaczej i bedzie wszystko dobrze, zobaczysz :):) Dosiu to nie ja szukam pracy tylko Malutka, ja probuje ja tylko jakos wesprzec, wiec dalam jej kilka rad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim! Wpadam na chwilę przed pracą życzyć Wam miłego dnia! Dosia- super że jest serduszko!!! Teraz trzymam kciuki za następne usg za 2 tyg, będzie dobrze, wiem to!Nie martw się już teraz na zapas, postaraj się jak najwięcej wypoczywać, dobrze że jesteś na zwolnieniu. A jak ogólne samopoczucie? Pozdrawiam gorąco! Malutka- dobrze tutaj dziewczyny Cię pocieszają, mają rację, wiem że jesteś teraz załamana i Ci ciężko ale całe życie przed Tobą! Pracę prędzej czy później znjadziesz, skorzystaj z pomocy i wskazówek naszej kochanej Misi.Może załapiesz się na jakiś kurs w urzędzie pracy, a może warto pomyśleć o rozesłaniu CV do pobliskich miast? A co do starań o dziecko to już przecież za parę miesięcy będziecie mieli zielone światło i zobaczysz że szybko uda Ci się zaciążyć.Przecież nie miałaś tej paskudnej chemii po zaśniadzie więc organizm jest młody i zdrowy jak ryba!Jesteś jeszcze bardzo młoda i pomyśl sobie że masz spokojnie czas na wszystko (ja w Twoim wieku nie myślałam nawet o staraniach, dopiero kończyłam studia i szykowałam się do ślubu:) )Mi też się trochę dłużył ten roczny przymusowy postój w staraniach ,ale wiesz co- przydało mi się to odetchnięcie od lekarzy,badań, leków, wykorzystałam ten czas na czytanie książek, spotkania z przyjaciółmi,nadrabianie zaległości w filmach itp. Malutka, postaraj się myśleć pozytywnie, dobre nastawienie przyciagnie pozytywne wydarzenia. Trzymam za Ciebie kciuki!!Będzie dobrze i to już niedługo- zobaczysz!:) Misia- super że tak od razu zaproponowałaś pomoc Malutkiej, kochana jesteś:) A jak się czujesz po lekach? Masz powiększony brzuch? Jak tam wizyty i usg? Już można policzyć pęcherzyki? Ty bedziesz pierwsza podchodzić do punkcji-zaciskam kciuki z całych sił!!!!:) Wczoraj się dowiedziałam że koleżanka z pracy ma w rodzinie kuzynkę która podchodziła do pierwszego ivf w wieku 38 lat i udało się za pierwszym razem, jej chłopcy bliźniaki urodzili się co prawda 1,5 m-ca przed terminem ale teraz są cali i zdrowi:) Takich wieści nam trzeba:) Całusy! Guzia-uważaj na tą sąsiadkę-wariatkę , kurcze jakbym taką miała tobym codziennie chodziła spanikowana.No a udało się załatwić w końcu ten akt chrztu dla przyszłego małżonka? Cieszę się że już bardziej optymistycznie podchodzisz do życia:) Ściskam cieplutko! Inuś-całusy, odezwę się dzisiaj! Sara-dzięki za namiary na hotel,wiem że Cristal jest tuż przy samej klinice ale niestety dla mnie to stanowczo za drogo (z tego co pamiętam to za dobę było tam ok.200zl więc za sam nocleg wydałabym ponad 2 tys..).Miałam też namiary na ten hotelik pod BS,podobno bardzo fajny,ale ja będę w BS bez samochodu więc nie bardzo chce mi się dojeżdżać do BS codziennie autobusem. Mam nadzieję że ten nocleg co załatwiłam będzie ok,a jak nie to się gdzieś będę przenosić:) Jak tam dajesz sobie radę w opiece nad córcią? Rośnie zdrowo?Pozdrawiam! Aluś-duży całus dla Ciebie! nadzieja, światełko i inne zaciążone-jak zdrówko? Jak Wasze maluchy? Musze już uciekac do pracy! Napisze tylko że jestem już po dwóch dniach stymulacji, zastrzyk z pena już idzie łatwiej, ale wczoraj tak mnie strasznie bolała głowa, myślałam że umrę i mi łeb rozsadzi! koszmar, nie wiem czy to od leków, ale raczej tak bo nigdy mnie tak wcześniej nie bolało. Oby dziś było lepiej. Całusy dla wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochani! Malutka - Tylko się nie załamuj! Bo nie ma nic gorszego. Moja rada może nie jest najmądrzejsza... ale ja też kiedyś byłam bezrobotna, wprawdzie nigdy nie trwało to dłużej niż dwa tyg i jakoś mi się udawało zawsze coś znaleźć w swoim zawodzie (z wykształcenia jestem tłumaczem po filologii), i wiesz co składałam CV wszędzie nawet do zakladów produkcyjnych na montaż :) Może to głupie, ale ja nigdy w domu nie umiałam usiedzieć i zawsze na dwa etaty działałam :) Dopiero teraz się uspokoiłam :) Malutka wystarczy, ze się gdzieś zachaczysz może na początek niekoniecznie w swoim zawodzie jeżeli nie ma póki co takiej mozliwości, ale lepsze 1000 zł niż siedzenie w domu. Wiele osób sie pewnie ze mną nie zgodzi w tej kwestii, ale myślę, ze ty też nie jesteś osobą, która lubi zbijac bąki. Jeszcze jedno mi przyszło do głowy i coś sobie przypomniałam..pamiętam, ze jak byłam w takim zawieszeniu zawodowym starałam się dostać na szkolenia dofinansowane z UE. Spróbuj też poskładać CV do agencji doradztwa personalnego, jak radziła Misia. Wiem, że w Twoim mieście ich nie ma, ale gwarantuje Ci że te w dalszych miejscowościach coś będą miały w Twoich okolicach lub niedaleko. Tak dla przykładu Ci powiem, że ja do mojej pierwszej pracy dojeżdżałam 60 km w jedną stronę co oznaczało najpierw (przez pierwszy rok) jazdę 3 autobusami i wstawanie o 5 a powrót o 17:30, a później autem (jak juz było) 2 godz, żeby przebić sie przez te wszystkie zatłoczone miasta :( i nie zgadniesz za ile :) za minimalną płacę :) ale wolałam to niż nic. Także prosze nie załamuj się bo nie warto póki co!!! Głowa do góry. Egz - Ale ten czas pędzi :) Już tak blisko jestes :) Też już bym tak chciała. Strasznie mocno trzymam za Ciebie kciukasy. Niestety nie mamy jeszcze tego aktu chrztu, mój przyszły już wychodzi z siebie ja zresztą też, jakby mógł to by spał w tej skrzynce na listy :D :D :D Nie wiem co będzie i czy nam sie uda wziaść kościelny :( bo ksiądz ma swoje wymagania :) a my już ich nie spełniamy. Sąsiadka na razie dała mi spokój :) i od wczoraj jej nie widziałam. Ale postanowiłam sobie, że jeszcze jedna akcja i idę na komisariat. Zresztą mój tato mi kazał, a znając jego bojowe nastawienie sam ją ustawi do pionu :) w razie gdyby coś mi zrobiła. Dosia - cudownie, że juz jest bijąca kropeczka :) Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że wszystko jest w porządku i że mozecie się z mężem cieszyć tym cudownym czasem. Tylko nie myśl już o złych rzeczach, bo niby z jakiej racji miałoby się coś stać ? Wszystko będzie dobrze zobaczysz :) Wielki buziak dla bijącej kropeczki :) Misia - Dalej trzymam :) Bedzie dobrze, jeszcze trochę i wszystkie będziecie się chwalić brzuchami :) Na razie zmykam, Nadzieja, Światełko, Moluś, Sara, Nadiewa, siostra Egz, Sara, Aluś, Inka, Giorgio i wszyscy, ktorych nie wymieniła pozdrawiam acha ostatnia info - wczoraj umówiłam się na kolejne 2 wizyty do polecanego onkologa i endokrynologa. Pierwsza juz we wtorek a druga dopiero w lipcu (8) Zobaczymy co nowego mni powiedzą :) PZD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć kochani! Egz - bardzo, ale to bardzo mocno trzymam za ciebie kciuki. Coś czuję, że wybór nowej kliniki to był strzał w 10 i już niebawem ogłosisz nam wspaniałą nowinę. Trzymaj sie dzielnie, bo to już tuż tuż :) Guziu - współczuję takiej sąsiadki, dobrze, że nosisz przy sobie gaz. Ja tez nie rozstaje sie z gazem po tym pogryzieniu przez psa, poza tym czuję się bbezpieczniej. Fajowo, że chodzicie z mężem na kurs tańca i że on tak chętnie w tym uczestniczy. Do ślubu już niedaleko, wiec będziecie mieć okazję pohasać na parkiecie :) Trzymam kciuki za wizytę u lekarza. Malutka - po burzy wyjdzie słońce. Wiem, jak sie czujesz, bo ja wiele razy byłam w podobnej sytuacji, albo i gorszej. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Takie jest niestety życie, ale trzeba iść do przodu. Ja jestem pewna, że znajdziesz pracę, wyjdziecie na prostą. Potrzeba na to czasu, ale będzie dobrze. Pozdrawiam cię cieplutko i życzę wytrwałości. Inka - zazdroszczę ci, że udało ci sie schudnąć. Widzę, że ostro sie zawzięłaś. ja niestety nie mam silnej woli, własnie skonsumowałam napoleonka, mimo, że ciągle sobie obiecuję nie jeść słodyczy. Ale czymś muszę sobie osłodzić mojego doła z kórego jeszzce całkiem nie wyszłam. Stosujesz jakąs specjalną dietę? Pozdrawiam :) Misia, Georgio - trzymam mocno kciuki. Oby się udało! Siostra Egz - pozdrawiam i życzę dużo zdrówka. Dbaj o siebie, bo jeszzce nam w anemię wpadniesz i kto będzie pomagał siostrze w pielęgnacji dzidziusia ;) (chodzi mi oczywiście o Egz) Saro - buziaki dla ciebie i córci :) Dosia - super, że widziałąś już serduszko. Wszystko bedzie dobrze. Wiecie co, ja już mam dość tej pogody, ciągle pada i pada. Wczoraj była ładna pogoda a dzisiaj znowu leje. Umówiliśmy się na jutro na grila ze znajomymi, ale chyba nic z tego nie wyjdzie. Koszmar jakis. Pozdrowinia i buziaki dla wszystkich, których nie wymieniłam, papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgio
Cześć dziewczyny! Dosia-super wiadomość.Proszę staraj się nie myśleć o przeszlości.Te wszystkie złe przeżycia już minęły,teraz wszystko będzie dobrze.Staraj się myśleć jak najbardziej pozytywnie,tak jak my tu wszyscy.Trzymam kciuki. Malutka-życzę Ci abyś jak najszybciej znalazła tą pracę.Bardzo chciałbym ci jakoś pomóc,ale nie stety w mojej branży to raczej nie możliwe.No i odleglość też ma znaczenie.Tak więc pozostaje mi tylko trzymanie kciuków.Wierzę że twoja sytuacja nie będzie trwać dlugo i szybko znajdziesz właściwą robotę za godne pieniążki. Misia-Jak samopoczucie.Już nie dlugo finisz?Bardzo mocno trzymam kciuki ,aby wszystko poszło szybko i bez komplikacji. EGZ-cieszę się że już opanowałaś obslugę pena.Zaproponuj może mężowi aby robił te zastrzyki.Ja dla swego kochanie całyczas robię.Na samym początku troszkę się bałem,ale teraz idzie mi super.Ale najważniejsze że jak robi druga osoba to jest wygodniej i bardziej komfortowo.Tak to wygląda w naszym przypadku.Na pewno będzie gorzej jak dojdą zwykłe strzykawki i tępe igły.Wtedy pomoc męża będzie zbawieniem.Więc lepiej żeby chłop się przyzwyczaił.Jak możesz to podaj mi nazwe chotelu jaki znalazłaś to postaram się dowiedzieć coś na ten temat.Pozdrawiam serdzecznie.Trzymaj się cieplutko i odpuść troszkę z tą robotą.Pozdrowienia dla siostrzyczki. Guzia-Super decyzja z tymi tańcami.ja nie stety jak się żenilem to nawet do głowy mi taki pomysl nie przyszedł,czego bardzo żałuję.Bo tancerz ze mnie żaden.No ale u was zabawa na pewno będzie super.A co do tej kobiety nie zaciekawej to jak będzie sie coś dziać to daj znać.Podaj nam jej adres to wtedy naprawdę zobaczy co to znaczy uprzykrzać komuś życie.Choroba chorobą ale nie do przesady.Trzymam kciuki za wizytę.Aby we wtorek była jak najlepsza wiadomość.Pozdrawiam serdecznie. Alicja-zapraszam do mego miasta.U mnie nic nie pada od początku tygodnia.Słońca jest mało ale za to jest cieplutko.Obiecuję specjalnie dla ciebie odpalić grilla.Co prawda działki żadnej nie mam ale zieleni i parków u nas nie brakuje.Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję że ten wyż dojdzie wreszcie do was. Pozdrawiam resztę dziewczyn .Sorki że nie wymieniam .Czasu mi po prostu brakuje.Wybaczcie. My dziś byliśmy w klinice.Tak jak pisala egz naszego doktorka nie ma do soboty.Przyjął nas jego wspólnik.Też bardzo mily czlowiek.Zresztą u niego też byliśmy parę razy wcześniej.A więc mamy 8 pęcherzyków.Jak na jeden jajnik to i tak dobry wynik.z tego co mówił wszystkie są dobrej jakości,ale to się okarze po punkcji.Punkcje mamy już w niedzielę.Kurcze coraz bardziej ciśnienie mi rośnie.Czuję się jakby to było nasze pierwsze podejście.Dobrze że jutro mamy wesele w rodzinie to troszkę myśli będą skierowane w inną stronę.A i za pewne dla nas to dobrze zrobi.Postaram sie odezwać już po punkcji.Pozdrawiam was gorąco.Proszę o zaciskanie kciuków w najbliższą niedzielę.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Od jakiegos czas Was podczytuje i musze powiedziec, ze nie raz bardzo sie wzruszylam. Za wszystkie Was trzymam kciuki z calej sil :) Zdecydowalam sie napisac, bo jestem z BS i byc moze bylabym w stanie pomoc EGZ jesli chodzi o zatrzymanie sie w tym miescie. Takze EGZ, jesli by Cie to zainteresowalo, to jest moj mail: fiolka_dukakis@wp.pl Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz- ja juz wzielam caly pen 900 IU, wczoraj rozpoczelam nastepny, caly czas biore po 187.5 IU, dodatkowo od dzisiaj codziennie rano zastrzyki z Generelix (podobno polepsza jakosc pecherzykow) a Gonal wieczorem. Ty tez bedziesz brala cos dodatkowo? Czuje sie na razie ok, jutro kolejna wizyta, mialam ostatnio sporo pecherzykow, niestety nie zapytalam z wrazenia ile:) Pobranie mozliwe, ze w nastepnym tyg. zobaczymy, co jutro powiedza lub w niedziele, bo w niedzie tez mam wizyte (co 2 dzien sie melduje) A jak ty sie czujesz? jak czesto masz USG? Wiesz juz jakie leki bedziesz brala? Bo ja wykupilam cala liste, ktora prawdopodobnie bede potrzebowala zgodnie z recepta od lekarza:) choc on powiedzial, ze nie wszystkie beda pewnie potrzebne, ale ja wolalam miec je w domu, zeby potem nie latac i nie szukac, najwyzej oddam, bo jest taka opcja:) Sara - super ze mala sie dobrze chowa, widac, ze daje ci popalic:) ale na pewno nie ma nic piekniejszego niz dziecko, wszyscy tu czekamy, ze by nasze problemy byly zwiazane juz tylko z opieka nad naszymi pociechami :) Inka - zycze powodzenia w starniach, masaz to wspaniala sprawa, super, na pewno b. dobrze ci to zrobi :) Ja tez mialam kiedys super masazystke, bolalo cholernie ale po kilku masazach juz przestalo, za to czulam sie jak nowo narodzona:) Ale teraz by mi sie to przydalo ! moze zafundujcie sobie dodatkowo rozrywki jak Guzia, taniec czy jakis wspolny wypad w romantyczne miejsce :) Trzymam kciuki zeby ominely cie te wszystkie procedury, ktore ja i inne dziewczyny teraz przechodzimy, to niestety nie jest bez wplywu na nasze zdrowie:( Dlatego natural i jeszcze raz natural ! U mnie nie ma co juz na to liczyc, ale trzymam kciuki za ciebie :)pozdrowionka Guzia - to co ten ksiac, wysyla te akty przez Australie? Nie masz kogos, kto by tam pojechal i nim potrzasnal? A ksiac, ktory ma wam udzielic slubu nie moze sie skontaktowac sam z tym ksiedzem, po lini zawodowej? Przeciez chyba tak to powinno dzialc, zadzwoni do tamtego, on potwierdzi, ze mezulek mial chrzest i juz, strasznie komplikuja sytuacje, no ale coz wszedzie problemy. Zycze ci zeby to jakos sie poukladalo. Wesele musi byc tak czy inaczej, wiec sie nie przejmuj :) na pewno bedzie ok :) Podoba mi sie twoje podejcie do pracy, tez tak uwazam, trzeba robic cokolwiek, nie siedziec w domu, bo inaczej deprecha wcisnie nas w podloge:) Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie i twoje zdrowie, daj znac co powie lekarz po wizycie pozdrawiam :) Alicja - kochana dzieki za trzymanie kciukow, zycze ci wszsytkiego najlepszego, zycze ci aby udalo sie naturalnie :) Zrobcie cos razem szlonego, taniec, wyjazd cokolwiek aby sie oderwac od myslenia i pobyc razem, wtedy jest wieksza szansa na zaciazenie :) georgio - wow ! to wy widze ekspresowo zalatwiliscie procedure :) juz w niedziele pobranie, ale numer ! Trzymam mocno kciuki za ilosc i jakosc pecherzykow, no i oczywiscie zeby sie pieknie zaplodnily :) Trzymam kciuki z calych sil, aby tym razem byla piekna i zdrowa ciaza, tego wam zycze :) powodzenia i daj znac jak poszlo Ja mam strasznego stresa jak to wszystko bedzie w przyszlym tyg. tym bardziej, ze mam wesele, spotkanie z moim okropnym prawnikiem, a papiery mam nie gotowe, wiec jak do wtorku nie zdaze wszytkiego zebrac to juz widze jego mine i jak bedzie nieprzyjemnie:( no i pewnie pick up i transfer tez zbiegna sie w tym samym tyg. jak ja to wszystko przezyje, ratunku !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry zapomnialam dodac pozdrowienia dla Malutkiej, Dosi, Sportsmenki, Swiatelko, Nadiewa, Naddzieja, siostra Egz :) i wszytkich ktorych nie wymienilam i naszych kochanych podczytujacych :) Zmykam bo mam roboty od cholery pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim, U mnie dzisiaj piękne słońce więc nikt i nic nie będzie mi w stanie popsuć humoru :) Poza tym wczoraj przyszedł akt chrztu, więc od razu pognałam do księdza, który na dzień dobry mnie ochrzanił i fochem strzelał do końca :) Nie dość że wyczekałam sie 1,5 godz. to jeszcze pół godz. musiałam się tłumaczyć dlatego dopiero teraz przychodze jak ślub za 2 miechy :) Oczywiście musiałam jechać sama,bo mój przyszły małż, połowicznie winny całej tej sytuacji, był w pracy, ale za to obiecał w nagrodę sprezentować najpiękniejszą biżuterię :P jaką obie wybiorę :) Tak więc mamy nadzieję, ze zdążymy na czas. Misia - Też myślałam, że przez Australie to idzie, a okazało się że ksiądz pomylil adres i to 2 razy! Ale to akurat po części wina mojej drugiej połowy, bo przecież jak już tyle wydzwaniał czy poszło mógł zweryfikować ten adres! Poza tym tez myślałam, że to tak powinno funkcjonować, przecież co to za problem dla nich skontaktować sie lub przesłać faksem ten akt chrztu. Niestety nikt nie mógł nam tego załatwić, bo mój narzeczony urodził się w Leborku, skąd pochodzi jego mama, która wychoywała się tam w domu dziecka, wiec żadnej rodziny tam nie ma. Mogliśmy tam jechać tylko, ze to dla nas drugi koniec Polski :( ale jakby w tyg to nie przyszło to mój M się wybierał w ten weekend. Po wizycie dam znac na pewno, jakoś za bardzo się nie napalam na nią :) ale chce wykorzystać każdą możliwość. Twoje pobranie już w przyszłym tyg, przecież to na dniach ! Ale to zleciało, człowiek sie nawet nie obejrzy a tu każda brzuszkami będzie się chwilła :P Życzę z całego serducha, zeby wszystko poszło z planem i modę sie żeby to było pierwsze i ostatnie podejscie 🌼 Powodzenia u prawnika. Alicja- Misia dobrze radzi, ja polecam wspólne remonty (nawet durne malowanie ścian poprawia humor :) ) , taniec, nawet krótki wspólny wypad za miasto, lub robienie pizzy :P Wszystko to co odwróci Waszą uwagę od myślenia o dziecku, a co na pewno Was zbliży do siebie. Poza tym jak ie myśli sie o dziecku to wtedy najczesciej zalicza sie wpadkę :D Giorgio - Nie ma co wymierzać sprawiedliwości samemu, bo wiesz jak to w życiu bywa... rzucisz się na "padalca" ,a pójdziesz siedzieć za człowieka :O Aczkolwiek Twój pomysł mi się spodobał :) Na razie mam spokój i od kilku dni jej nie widuje. Ale polecieliście z programem :) Przecież niedziela to już pojutrze! Jak na jeden jajnik to dobry wynik, oby tak dalej! Trzymam kciukasy i podziwiam Cię, że cały czas to znosisz i z "uśmiechem na twarzy" aplikujesz żonie kolejny zastrzyk. Trzymam kciuki, żeby żona nie cierpiała jak ostatnio i żeby wszystko poszło po Waszej myśli. Daj znać jak tylko będziesz mógł 🌼 Inka- szacun dla Ciebie, że się tak zawzięłaś i chudniesz. Masaże to super sprawa. Miałam znajomą, która dzieki masażom sporo schudła i przestała cierpieć na różne uporczywe dolegliwości. Poza tym już wiosna, więc takie oczyszczanie organizmu z toksyn dobrze robi no i przygotowuje sylwetkę na lato :) Kochana jak wskoczysz w bikini to każdy facet będzie się ślinił :P Ja na razie przestałam ćwiczyć (chwilowy brak czasu) jedynie co robie to dbam o sposób odżywiania, udało nam się całkowicie wyeliminować śmieciowe jedzenie :) Trzymam za Ciebie kciuki 🌼 Egz - Ty to juz pewnie na walizkach :) Myślami będę z Tobą, żeby wszystko sie udało bo naprawde na to zasługujesz 🌼 Mam jeszcze pytanko z innej beczki, masz może pojęcie jaka będzie pogoda nad morzem w przyszłym tyg :)? Malutka - Będzie dobrze, zawsze tak jest, ze jest lepiej lub gorzej u każdego bez wyjątku. Najważniejsze to nie dać sie złamać, bo wtedy to już się nic człowiekowi nie chce. Kurcze znowu musze zmykać i nie zdążyłam do wszystkich napisać :( Pozdrawiam serdecznie. Buziolek dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Czesc. Ja tylko na moment. Wiecie co od kilku dni miewam gorsze samopoczucie. To znaczy wczoraj i dzis mam mdłości i czuję sie jakaś taka osłabiona. Nie wyrabiam w pozycji stojacej bo od razu się męczę. Najlepiej mi jest jak siedze lub leże. To troche takie dziwne uczucie takie ogólne osłabienie wszystkich mięśni jak przy jakiejs grypie no i na dodatek te mdłości. Nie sa duże bo to mi sie dopiero zaczyna i ma zamiar chyba sie rozkręcić. Od dziś mam wolne juz na dobre więc wypoczne sobie na maksa. Mąż bedzie musiał mi pomagać w domowych obowiązakch, bo nawet dzis zrobienie śniadania mnie zmęczyło. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny od dłuższego czasu was podczytuje i bardzo wam kibicuję, sama jestem po 4 nieudanych IUI i teraz zbieramy kasę na IVF w Białym... jestem po laparotomii, a wcześniej po HSG, leczenie u nas polegało na tym, że ciągle ze mną coś było nie tak, aż się okazało, że mąż ma za słaby materiał na to, żeby mogło nam się udać naturalnie, zresztą po zmianie lekarza dowiedzieliśmy się, że nawet IUI miało marne szanse przy tych wynikach... więc jeśli można chciałabym do was dołączyć, bo widzę, że u was też długa jest to droga i bardzo wyboista...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARA 2009
Czesc dziewczyny Ja mam chwile choc nie wiem w co rece wlozyc.Musze sie brac za sprzatanie bo wszedzie syf,kupa prania prasowania itp ale postanowilam wpasc na sekundke bo pytacie jak moja corcia.No niestety nie moge powiedziec ze rosnie jak na drozdzach,przynajmniej tak uwazala pani dr.Mala przybiera na wadze ale wedlug niej jest to dolna granica:(to za malo.Ja sama juz zglupialam i nie wiem co o tym myslec.Roznie mowia.Dr kazala podawac butelke ale moja corcia jej nie cierpi,nie macie pojecia jak ciezko bylo mi wepchnac w nia choc troche sztucznego mleka.Doslownie katastrofa.W tym calym zamieszaniu ja stracilam jakis czas temu mleko w prawej piersi i mala przez jakis czas jechala tylko na jednym cycu.Strasznie sie martwilam bo nie dosc ze nie przybierala jak powinna,butelki nie chciala to jeszcze zostala jedna piers.Straszny stres .Na pomoc ruszyla mi moja polozna i jakos po 3 tyg walki odzyskalam mleko w tej piersi.Nie jest ona tak pelna jak ta druga ale mleko jest i mala rano po nocy jak ta piers odpocznie i sie wypelni to jest w stanie sie najesc z niej.Baaardzo jestem wdzieczna mojej poloznej ze tak mnie wspierala.Ona w ogole kazala mi olac pania dr i trwac przy tym ze chce karmic piersia.Podobno tak duze dzieci jak Sara (4kg)wolniej przybieraja na wadze i jest to naturalne.Ja tez znalazlam te siatki centylowe i wedlug nich tez jest ta waga ok ale nie wiem czemu pani dr twierdzila inaczej.Teraz od jakiegos czasu corcia jedzie tylko na cycu bo butelki juz w ogole nie potrafie jej wcisnac i byl nawet ladny przyrost wagi w krotkim czasie az pani dr byla w szoku ze tyle przybrala ale teraz tak sie zastanawiam co bedzie na szczepieniu we wtorek bo zwazylismy mala w domu i tak nam wyszlo w sumie 2kg od urodzenia do teraz czyli prawie 3 miesiace.Ciekawe co pani dr powie na tym szczepieniu...Juz mam stresa...Poza tym jest ok,badania moczu sa dobre nie ma tych cholernych bakterii wiec wizja szpitala coraz bardziej sie oddala.Oj mowie Wam dziewczyny jakie to jest przezycie trafic z takim malenkim dzieckim do szpitala,nie zycze nikomu.Prosze Boga tylko o zdrowko dla malej.Ona jest coraz fajniejsza,smieje sie do kazdego,cos tam po swojemu sobie gada ale tylko do mnie o co tatus jest zazdrosny,zaczela juz glowke trzymac w pionie jak ja nosze,interesuje ja juz telewizor,obrazy na scianie,zabawki,to co sie dzieje za oknem:)No i strasznie mi sie slini i wpycha obie raczki do buzi,chyba zęby w drodze...A najwazniejsze ze zasypia mi o 21 i wstaje o 5.45.Za to broi caly dzien poza ta 2 godzinna drzemka ktora teraz ma.Mam nadzieje ze zrozumialyscie cos z tego,przepraszam ze tak haotycznie ale na prawde mi sie spieszy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i oczywiscie trzymam kciuki za Was😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki! U mnie wszystko dobrze mala fika w brzuszku jak tylko cos zjem to widac jest zadolona zawsze mizia mnie od srodka wiec chyba wszystko u niej dobrze a ja ogolnie czuje sie dobrze tylko kostki zaczely mi puchnac i czasami bola jak dluzej siedze w jednej pozycji badz dluzej chodze wizytke mam za 2 tygodnie wiec musze wytrzymac moze dr cos poradzi na to chociaz mysle ze takie sa "uroki" ciazy, poza tym jest naprawde dobrze, szykuje powoli wyprawke wiekszosc rzeczy juz mam tylko musze dokupic kocyki, materacyk do lozeczka, wanienke ze stojaczkem, reczniki i posciel wiec naprawde z dlugiej listy zostalo nie wiele do kupienia szczegolnie ze wiekszosc rzeczy dostalam...brzuchol rosnie jak tylko zrobie jakas fotke to same zobaczycie ale tyle o mnie... egz30-Słonce jeszcze troszke i Ty kochana bedziesz tak szczesliwa jak ja, mam nadzieje ze BS Ci pomoze jestem pewna ze jestes w dobry rekach, jestem ciagle myslami z Toba i mocno zaciskam kciuki :) trolewna-Witaj i rozgosc sie oczywiscie zaciskam kciuki za program :) Giorgio-kurcze to juz tak blisko Waszego szczescia, wiem ze nerwy sa i to nie male ale badz silny dla zonki ona tego potrzebuje, jestesmy myslami z Wami, bedzie dobrze wiec glowka do gory :) Alicja-jak sie czujesz kochana??? Misia72-kochana no to ciezki czas przed Toba ale jestes silna i dasz ze wszystkim sobie rade a przede wszystkim nie bedziesz miala czasu na rozmyslanie, trzymam mocno kciuki...:) Sara-buziaki dla malutkiej :) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i trzymam mocno za Was kciuki. Wysylam 26 tygodniowe wiruski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Wpadlam zeby tylko powiedziec, ze mialam dzis na USG 16 pecherzykow:):) wszystko na razie wyglada na to, ze w srode lub w czwartek bede miala pick up :) ale to sie rozstrzygnie po wizycie w niedziele. Egz, Georgio trzymam kciuki za Was :) Pozdrawiam wszystkich, milego weekendu :) Musze zmykac sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, po mojej bardzo długiej nieobecności przepraszam jeśli się martwiliście, zwłaszcza Ciebie EGZ Twoje nie powodzenie z podejściem do in-vitro mnie zdołowało wtedy bardzo mocno i pomyślałam, że nie ma sprawiedliwości na tym swiecie... chociaż jak widze Sara się doczekała swojej córeczki, więc jednak są nieliczni którym przytrafia się cud :) ja wtedy postanowiłam na prawde wyluzować i nie myśleć o jakich kolwiek staraniach, i dlatego też wogóle tu nie zaglądałam... a do tego nie pamietam czy wam pisałam, ale dostałam kolejną pracę i ciągne na trzy etaty, teraz z zbliżającymi się wakacjami mam wreszcie czas sie wyluzować, bo juz za miesiąc będę mieć wakacje i wtedy może pomyslimy o jakiś konkretnych staraniach, a na razie pasowało by nam, mi i mężowi, się zebrać do lekarza, bo ostatni raz byliśmy rok temu, a od tego czasu mogło się sporo pozmieniać, i pewnie czeka nas sterta badań do wykonania zanim będziemy mogli myślec o insmeinacjach czy in-vitro dopiero zaczyma podczytywać co się działo, więc troszke mi to zajmie, ale postaram się od czasu do czasu zerknąć i coś skrobnąć pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sportsmenka- witaj kochana!!!!! Jak to dobrze że napisałaś!:) Całe wieki Cię u nas nie było,ale tak myślałam że może chcesz odpocząć od tego tematu, wyluzować...Chociaż nie ukrywam że się trochę martwiłam o Ciebie.. Dobrze że sobie psychicznie odpoczęłaś (chociaż przy 3 etatach to fizycznie pewnie padasz ze zmęczenia), mam nadzieję że starania w czasie wakacji będą owocne! Ciekawa jestem jak wyniki Twojego M, ciągle dajesz mu te witaminki? czy od tego też był odpoczynek? Cieszę się bardzo że się odezwałaś! Mam nadzieję że już zostaniesz z nami..Pozdrawiam Cię baaaaardzo gorąco i czekam na Twoje kolejne wpisy!Duży całus! Misia- wow!!! Ale super wynik!! Postarałaś się kobieto na medal:) A zatem już w przyszłym tyg pick up, szok jak to szybko zleciało! A który masz dziś dzień stymulacji? Nie odczuwasz żadnych dolegliwości? Brzuch w porządku? A zatem zaciskam kciuki za wizytę w niedzielę.Ale się będzie działo w przyszłym tyg a ja będę bez neta:( Ale to nic, siostra będzie mi zdawać relację a zresztą znajdę jakąś kafejkę:) Całusy!!:) Georgio-8 pęcherzyków to ładny wynik!A już w niedzielę punkcja- rany jak szybko!To dr M nie będzie jej robił? Tego dnia będę myślami z Wami (tym bardziej że już wtedy będę pewnie w BS, jak bedę przejeżdżac obok kliniki to Wam poamacham:)Musi być dobrze, postaraj się nie stresować! Trzymam kciuki z całych sił! Obyście razem z żoną zaczęli właśnie dobrą passę w swoim życiu!:) Nadzieja-bardzo się cieszę że tak dobrze znosisz ciążę:) No i fajnie że z wyprawką tak się szybko uporałaś, dobrze jak się ma od kogo część rzeczy pożyczyć, bo to tak naprawdę kupuje się na chwile a ceny są zabójcze.Kochana ciężaróweczko trzymaj za nas kciuki, może przyszłej mamy prędzej tam na górze posłuchają:) Guzia-super że w końcu masz ten akt chrztu!:)To pewnie kamień z serca.Moja droga jeśli chodzi o pogodę nad morzem to właśnie specjalnie dla Ciebie odczyniłam złą aurę-wykonałam dziki taniec na polu, splunęłam trzy razy przez lewe ramię i zakopałam 2 wąsy rudego kota:):)Hihi, to jest stary sprawdzony przepis na przepędzenie deszczu:)Także jedź nad morze kochana i się nie martw o pogodę, w razie czego składaj u mnie reklamację:) Baw się dobrze! Sara- pozdrowienia dla córci, najważniejsze że jest teraz zdrowa a wagę szybko nadrobi, nie bój się. To na pewno cudowne uczucie obserwować jak dziecko się rozwija, jak zaczyna interesować się światem..Mam nadzieję że i my wszyscy tej radości doczekamy:) pozdrawiam! trolewna- witaj u nas!Pisz jak tylko czujesz potrzebę. Z tego co piszesz wybierasz się do BS, ja właśnie jestem tam w trakcie programu, więc w razie czego służę pomocą, zresztą nie tylko ja:) Najważniejsze to nie tracić nadziei! Pozdrawiam! Dosia-a zatem zaczyna się:) Mdłości , zmęczenie, pewnie senność-ale przecież na to właśnie czekałaś:) Dobrze że jesteś na zwolnieniu, dbaj o siebie, całusy! Inka i Alicja-moje siostry kochane:)Ja czuje że Wy nam spłatacie figla i wyjdzie Wam naturalisk:) Zyczę Wam tego z całego serca!Alicja-dobrze że pomału stajesz na nogi, a powiedz - cykl już Ci się unromował? @ wróciła do normy? Wielkie całusy dla Was! Ja w niedzielę już będę w BS, w poniedz, wizyta i zobaczymy co tam wyhodowałam, na razie czuję się podejrzanie dobrze, nic mnie nie boli.To 4 dzień stymulacji. Jeszcze jutro się odezwę a potem będę za Wami tęsknić:) Buziaki dla wszystkich,szczególnie dla tych do których nie zdążyłam napisać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za przyjęcie:) od stycznia 2009r jestem na podobnym forum, ale tam dziewczyny częściowo pozachodziły a część przestała pisać... od stycznia też zerkałam na wasze forum i pamiętam jak przeżywałam z egz jej styczniową inseminację w 2009 bo sama wtedy miałam pierwszą... czasami tutaj wpadam i Was poczytam, żeby sprawdzić czy w końcu coś poszło do przodu i widzę, że Gorgio nadal walczy z tematem... powiedzcie mi dlaczego wybraliście Biały i jak wygląda procedura jeśli się mieszka w innej miejscowości i ile to Was kosztuje?? ja wybrałam Biały bo mam dosyć swoich miejscowych partaczy, przy czwartej insemie gin zostawił mi wziernik na godzinę i poszedł obsługiwać inne pacjentki a o mnie zapomniał... do tego umówili się z nami na 8.30 i o 9.00 pani powiedziała, że materiał jest gotowy i czeka na stole, a weszłam do lekarza o 10.00 i ta strzykawka z materiałem tam rzeczywiście leżała, pytanie czy po godzinie jest coś warta??? Chciałam, żebyście zrozumiały że to nie 4 IUI mnie nie zniechęciły do tej kliniki ale podejście i gburowatość lekarzy... i na koniec mi się przypomniało, jak za którymś razem miałam IUI i byłam na USG i mój lekarz nie miał dla mnie czasu bo miał ważniejszych pacjentów z niemiec, więc USG robił ktoś inny, w trakcie USG jak stałam goła od pasa w dół szykując się na kozetkę wlazł do gabinetu i kazał mojej lekarce kończyć bo on ma USG... wychodząc trzepnął drzwiami, że mało z futryn nie wyleciały.. dodam, że jest profesorem i udziela wywiadów w tv, i nawet na forach gdzie się pisze na temat tej kliniki złego słowa nie można na niego powiedzieć, bo od razu są ataki, że się kieruje dana osoba niepowodzeniami... to taki fragment mojej długiej drogi... teraz zbieramy pieniądze na IVF ale mąż stracił pracę i kiepsko z funduszami więc jak znajdzie w końcu to od razu jedziemy do Białego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trolewna- no po prostu krew mi się gotuje jak słysze o takich przypadkach!! Jestem w szoku! Jak można zostawić pacjentkę z wziernikiem na godzine???!! Albo zostawic materiał do IUI na stoliku żeby tak sobie czekał aż łaskawie lekarz zgodzi się zrobić Ci IUI!! Normalnie bym chyba tam ostra awanturę zrobiła! Człowiek im płaci grube pieniądze a oni zamiast dbac o klienta robią wszystko żeby już tam nie wrócił. Jak ja podchodziłam do IUI do lekarz osobiście szedł po plemniczki i od razu mi je podawał.Ale teraz to już nie co o tym myśleć, musisz koniecznie zmienić klinike! Ja wybrałam BS i Bociana bo bardzo dużo dobrego słyszałam na temat tej kliniki i dr M. Wiem że pomógł wielu osobom, w tym np.naszej Sarze. Zresztą bardzo mi się podoba jego podjeście do pacjentów. Mam do BS bardzo daleko,ponad 6 godz jazdy ale i tak nie zamierzam póki co rezygnować z tej kliniki. Wierzę że tam spełni sie moje marzenie.Trzymam kciuki żeby mąż znalazł pracę i żebyscie jak najszybciej uzbierali pieniądze do ivf!! Kochani-ja zaraz wyjedżam, od poniedziałku zacznie się już mega stres...Już na samą myśl ściska mnie w brzuchu...Bardzo chcialabym wierzyć że się uda tym razem,ale jestem ostrozna, wiem że może być róznie...Proszę o jakiś paciorek w moim imieniu, tak bardzo bym chciała żeby te całe starania sie wreszcie skończyły,żeby w końcu sie udało. No nic, jadę z nadzieją ze jak wrócę za tydz, dwa do domu to już z maluchami w brzuchu:) Trzymajcie kciuki!!!:) Postaram sie pisać do Was, pa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×