Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość xcgvytgbhfd
Wierzę, że póki @@ nie masz to cały czas szansa jest .... A w laboratoriach też zdarzają się pomyłki dające błędne wyniki..\ Trzymam kciuki Ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra EGZ
Alicja niezmiernie mi przykro z Twojego powodu :( Trzymaj się mocno!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicja-chyba nie jestem w stanie cie pocieszyć i chyba nawet nie bede próbować. Dobrze by było aby wypowiedział sie tu lekarz, jakie on widzi rokowania, gdzie widzi przyczyne niepowodzenia, moze bedzie miał jakies sugestie. Bardzo jest mi przykro ze musiałas przez to wszystko przejść, trzymaj sie dzielnie mimo wszystko. Co do naprotechnologii- to prawda jest taka że nie każda para może sie poddać tej metodzie. Poza tym trzeba pamietac tez o tym że wiekszość z nas zanim zdecydowała sie na IUI lub in vitro wczesniej próbowała metod diagnostycznych i obserwacji stosowanych własnie w naprotechnologii. Bo coz może zdziałac taka naprotechniologia jesli męzczyzna ma znikoma liczbe plemników lub ich wogóle nie ma. Podobno powstała klinika naprotechnilogii w Licheniu. Ci co mogą , którzy np. nie znaja przyczyny niepłodności to ta klinika może okazac sie strzałem w dziesiątke, jednak dla wiekszości par ta metoda nie ma zupełnie zastosowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicja, jest mi niezmiernie przykro, że Ci się nie udało :(, ale zawsze trzeba mieć nadzieję.....że może zaszła jakaś pomyłka w laboratorium. Bądź dobrej myśli, bo skoro nie masz jeszcze @ to jest jeszcze szansa. Ściskam mocno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez trzymam - u nas problemem jest niepłodnośc idiopatyczna. Spotkałam ostatnio koleżankę z tym samym problemem, która starała się kilka lat o dziecko, przeszła kilka IUI, bezskutecznie. Teraz jest po in vitro o nosi bliźniaki pod serduszkiem. Powiedziała, że gdyby mogła cofnąć czas zrobiłaby in vitro zaraz na początku po pierwszej nieudanej IUI. udało nam się uzbierać na święta troszkę pieniążków. Dołożymy troszkę ze swoich i spróbujemy. Szkoda nam czasu na kolejne IUI w które nie wierzymy. Ja będę chyba spokojniejsza psychicznie przed tą metodą. I napewno będą mrozaczki, żeby w razie czego za drugim razem skrócić procedurę. zrobiliśmy wszystkie możliwe badania łącznie z kariotypem i są poprawne. naprawdę wierzymy, że się uda, bardzo głęboko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, napotkałam się na taki produkt dla facetów jak proxeed plus..błagam powiedzcie czy wiecie coś o tym czy może stosowali wasi M, bo wyniki na forach są niesamowite a ja boje się ze to marketing, lek kosztuje 200 zł za 30 saszetek a to starcza na 2 tygodnie. każą stosować go 3 miesiące...będę wdzięczna za Wasze info...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Kochane chcialam Wam zlozyc juz dzis zyczenia Noworoczne, gdyz jutro juz nie bede miala czasu:) Wiec zycze Wam wystrzalowego i udanego Sylwestra, oraz Szczesliwego Nowego 2011 Roku, aby spelnily sie Wam wszystkie najskrytsze marzenia i plany, zeby wszystko w zyciu sie poukladalo, zebyscie byly szczesliwe, zdrowe, zeby Wam niczego w tym Nowym Roku nie brakowalo, zycze duzo milosci , staraczkom aby doczekaly sie tego Malego Wielkiego Cudu jakim jest Dzidzius, naszym topikowym brzuchatkom szczesliwego i w miare bezbolesnego porodu, a mamusiom i dzieciaczkom, duzo sily, usmiechu i Blogoslawienstwa Bozego na kazdy kolejny dzien Waszego Zycia.....Wszystkiego najlepszego....HAPPY NEW YEAR!!!!! Alicja🌻mysle o Tobie i przytulam❤️ Pozdrawiam goraco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluś
Alicjo kochana ty się nie poddawaj walcz kochana wiem że teraz jest Tobie bardzo ciężko też jestem po nie udanym in vitro i nie mam zamiaru się poddać, może kolejnym krokiem będzie sprawdzenie u ciebie czy z macicą wszystko ok porozmawiaj o tym z lekarzem.Czas leczy nie poddawaj się.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani Chciałabym Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji Nowego Roku! Życzę przede wszystkim spełnienia w przyszłym roku spełnienia tego jednego marzenia, aby Wszyscy zostali rodzicami :) Niech ten przyszły Rok będzie dla Was szczęśliwy i obfitujący w dobre wydarzenia:) dożo zdrowia, szczęścia i miłości. Wszystkim szczęśliwym mamusiom, dla których spełniło się juz największe marzenie, życzę aby Wasze pociechy chowały sie zdrowo, by były dla Was szczęściem i radością waszego życia. Ściskam Was wszystkich i przesyłam moc najserdeczniejszych życzeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim W ten szczególny dzień ostatni w tym roku składam wam najserdeczniejsze życzenia Noworoczne. Wiem ze dla wielu z was ten rok nie był udany,a więc niech dla was ten rok jak naszybciej sie skończy, a przyjdzie ten wyczekiwany i ten w którym spełnia sie wasze marzenia. Stara dekada sie konczy a zaczyna nowa dekada zwiastująca nowe nadzieje. Wszystkiego najlepszego i hucznej zabawy sylwestrowej. Ja niedawno miałam wizytę u lekarza, mój synek jakos słabo rośnie, bo ma tylko 2600g, przyznam ze troche sie tym zaniepokoiłam. Mam juz tez lekkie rozwarcie na 1 cm. 5 stycznia bede miała ktg. Jestem chyba juz na ostatnich nogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nic nie wiem na temat tego leku asiulka, ale faktycznie jest bardzo drogi. Polecam ci zapoznac sie dokładnie ze składem tego preparatu , moze wtedy bedzie wiecej wiadomo na temat jego działania. Może napisz co ten lek zawiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani, ja Wam też życzę tylko radosnych i szczęśliwych chwil w Nowym Roku, oby był lepszy od poprzedniego..Wszystkiego dobrego! Alicja-myślę o Tobie..Jak się trzymasz..? Byłaś może u lekarza? Wiem że jest Ci teraz bardzo ciężko, trzymaj się..Niech nowy rok przyniesie Ci nowe nadzieje,nowe siły i tylko dobre wiadomości! Asiulka-ja się nie znam na tych lekach, ale jak dobrze poszperasz w necie na pewno znajdą się osoby,które stosowały ten lek.Faktycznie jest drogi,ale jak ma pomóc to może warto spróbować,albo może uda się znaleźć tańszy odpowiednik?Przepraszam,ale nic Ci w tej kwestii nie pomogę.. Dosia-synek na pewno jeszcze do porodu nadrobi,bądź dobrej myśli! Ja nie bardzo mam ochotę na sylwestra,najchętniej zostałabym w domu,no ale mąż mnie wyciąga na imprezę z przyjaciółmi, może to mi dobrze zrobi..,jeszcze raz:Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane !!! by ten rok 2011 był rokiem pełnym szczescia i spełnieniem marzen... życze Wam tego z całego serca !!!!!!!!!!!!!! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny !!! Aby ten rok 2011 był najszczęśliwszym i by spełniły się nasze marzenia. Szczęśliwego Nowego Roku!!! ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kik 34
Dziewczyny i Gorgio, zycze Wam z calego serca zeby ten Nowy Rok byl pomyslnym i oby przyniosl spelnienie tego najwiekszego marzenia. Dla mamusiek oby dzieciaczki rosly wspaniale, byly zdrowe i szczesliwe. Dla ciezarnych w tym sobie lekkiego porodu i zdrowych bobaskow. Dosia nie przejmuj sie dziecko nadrobi. Lilia Wodna, co u Ciebie ? Misia, kochana jak Ty sie czujesz, to juz tuz, tuz..... Sportsmenka, Inka, Myszka, Fiolecik, tez trzymam, asik, Gorgio no i oczywisicie Egz i Alicja zycze Wam duzo wytrwalosci, spokoju i wiary, wasze marzenie sie spelni tego jestem pewna :):):) Dla wszystkich ktorych nie wymienilam wszystkiego co najlepsze. Alicja, prosze Cie nie poddawaj sie, ja tez mialam zwatpienia, ale naprawde warto jest wlaczyc, chocby do ostatniej komorki i plemnika. Czytalam na innym forum dziewczyna byla po 8 IUI, 3 nieudanych invitro, no i zaszla w ciaze naturalnie. Przytulam Cie mocno. :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Większość z was pewnie odsypia sylwestra, ja nie mam czego odsypiać, wiec napiszę pare słów. Przede wszystkim w tym nowym roku chciałam wam złożyć życzenia, dużo zdrowia, radości, uśmiechu, ciepła i miłości. Oby spełniły sie wasze marzenia, te wielkie i te mniejsze. Aby ten rok był lepszy, wszystkiego dobrego!! Dla mnie był to najgorszy sylwester w życiu. W czwartek wieczorem dostałam okres i wczoraj cały dzień zwijałam sie zbólu. Aż mi sie robiło słabo, wzięłam rano 4 nospy i nie pomogło. takich bóli to ja nie pamiętam. Poprostu masakra. Tak wiec sylwestra spędziłam w łózku cierpiąc fizycznie i psychicznie. Co do moich dalszych planów, to nie mam pojęcia co bedzie. Gdyby mi ktoś dał gwarancję, że teraz sie uda, to na klęczkach bym szła do kliniki. Ale takiej gwarancji mi nikt nie da, a strasznie boję sie kolejnej porazki i ten strach powstrzymuje mnie przed kolejnym in vitro. Znoszę to coraz gorzej i boje sie, że przypłacę to depresją lub nerwicą, na kórą już kiedys chorowałam kilka lat i wiem, co to znaczy. Strasznie jest mi żal mojego męża, bo wiem ile nadziei pokładał w tym podejściu. Jest mi cholernie przykro, że nie mogę dać mu dziecka, że pozbawiłam go szansy na ojcostwo. Pragnę dziecka juz nie tyle dla siebie, co dla niego. Jest dobrym człowiekiem i zasługuje na to, moze nawet bardziej niż ja. Może jeszcze spróbujemy, nie wiem, na razie nie mam sił na nic. Pozdrawiam was serdezcnie i dziękuję za wsparcie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SARO - mam do ciebie pytanie. Z tego, co pamiętam, ty miałas jakies przeciwciała antyłożyskowe czy coś takiego. Dokładnie nie pamiętam. Mogłabyś mi napisać o co tam chodziło i jakie badania robiłas, żeby to wykryć. Szukałam w necie, ale prawie nic nie znalazłam. Jak znajdziesz chwile, to proszę napisz mi cos na ten temat. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicja-cieszę się że pomału stajesz na nogi, chociaż wiem że to jeszcze potrwa,smutek w sercu pozostaje:( Jak już zbierzesz siły warto by było pogadać jeszcze raz z lekarzem, w czym on widzi przyczyny niepowodzenia, przecież wszystko wydawało sie być super...Może rzeczywiście warto zagłębić się bardziej w sprawy immunologiczne i te przeciwciała, ja Ci w tym nic nie podpowiem bo nie znam się na tym,pamiętam tylko że mi w BS podawali zawsze po transferze encorton właśnie żeby organizm nie odrzucił zarodka.A powiedz kiedy ostatnio miałaś badane hormony tarczycy i poziom prolaktyny? Na razie daj sobie czas,odpocznij jeszcze,a potem warto może porobić jakieś badania. Ja chcę powtórzyć sporą część badań w lutym,żeby w razie gdyby coś było nie tak przed letnim podejściem,już ostatnim do ivf,być dobrze przygotowanym.Póki co staram się w ogóle o tym nie myśleć, to ciągle trudny i smutny temat.. Pozdrawiam wszystkich gorąco chyba pierwszy raz w Nowym Roku, oby był pełen dobrych wiadomości na naszym topiku, cudownie by było gdyby nam wszystkim w tym roku się udało!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I Alicja absolutnie nie obwiniaj się że nie masz dziecka, że zawiodłaś męża!!! Przecież to nie Twoja wina! Sama nie spowodowałaś choroby jaką jest niepłodność! Dbasz o siebie,robisz badania i w ogóle robisz wszystko żeby mieć dziecko-niczego nie możesz sobie zarzucić!! Jeszcze raz powtarzam-to nie jest Twoja wina że tak się dzieje.Tyle osób teraz cierpi na niepłodność, w takich czasach żyjemy,zatrute środowisko, sztuczne żarcie pełne chemikaliów, stres i pośpiech-to wszystko się na nas odbija...Także nie myśl o tym w ten sposób, że zawodzisz męża! Trzymaj się kochana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was w Nowym Roku!!! 21 stycznia będę miała pierwszą wizytę w klinice niepłodności. Długo się nad tym wahałam. Stwierdziłam, że nie ma sensu dłużej czekać aż zdarzy się cud i trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. A raczej w ręce doktora G. Mam nadzieję, że przekaże mi on dobre wieści. Pozdrowienia :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wam Strasznie cicho sie tu zrobiło. Chociaz wcale mnie to nie dziwi. Kolejna porażka to jakby kolejna strata nadzieji i wtedy odechciewa sie cokolwiek pisać. Nie wiem czy lepiej po prostu siąść i płakać i po prostu poddac się, czy wstac , zacisnąc pięści i powiedzieć-walczę dalej! Sama nie wiem co lepsze, bo pamietam jak ja miałam takie wahania, zwątpienia. Pamietam te dni , kiedy to wieczorem siedziałam na fotelu, slepo gapiłam sie w tv i ryczałam. Wszystko wydawało mi sie takie beznadziejne. Nastepnego dnia troche przechodziło, czułam sie nieco lepiej, a potem znów to uczucie wracało. Wszystko mnie wkurzało. W przypadku moim i męża doskonale wiedzieliśmy co jest przyczyna niepłodności, może dzieki temu było nam łatwiej, mieliśmy jakis punkt zaczepienia, plan działania. Zastanawiam sie co bym zrobiła gdyby niewiadoma była przyczyna braku dzieci. Wiele osób decyduje sie na in vitro bez konkretenej diagnozy na zasadzie uda sie lub sie nie uda. To chyba nie dobrze. Ja to bym chyba zrobiła wszystko co mozliwe aby sie dowiedziec co jest nie tak. Może tak naprawde przyczyna jest błacha, może wystarczy mały zabieg lub podanie jakis leków, nie wiem... Przy takich schorzeniach jak endometrioza, niedrozność jajowodów, PCO, słabe plemniki, decyzja o in vitro jest oczywista. Myslę ze najgorsza przyczyna niepłodności jest blokada psychiczna, bo z tym najtrudniej sobie poradzić, mnie by było cięzko. Czesto mówi sie o tzw, "odpuszczeniu sobie", trzeba by było popaść chyba w jakis stan hipnozy lub nirwany aby tak odwrócic swój umysł od swojego najwiekszego pragnienia-bez psychoterapi sie nie obędzie. Alicja, Egz, wy niedawno przeżyłyście porażki. Zanim przystapicie do kolejnej próby jeszcze raz wszystko dokładnie przebadajcie, a nóż.. nagle cos sie okaże. Poszukajcie dobrej kiliniki, ale nie tylko takiej która zajmuje sie in vitro, ale takiej która leczy niepłodność. Poszukajcie, zbierajcie opinie ludzi, niech ktos kompetentny sie za was zabierze. Tak bardzo bym chciała aby wam sie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaaaaaaa89
Witam.Mam Problem. Otóż Okres Powinnam Miec Dzisiaj. Od Tygodnia Mam Nudności, Wymioty, 2Dni Temu Zrobilam 2Testy. Jeden Wyszedl Pozytywny, Drugi Negatywny. Dzis Zrobilam 3, Ktory Wyszedl Negatywny. Dodam,Że Około2-3Tygodni Temu Kochałam Się Z chłopakiem Bez Zabezpieczenia W Płodne Dni. Do Tego Bardzo Boli Mnie Dół Brzucha, i Piersi. czy Jest Mozliwe Ze Moge Byc W ciazy? pomimo tego negatywnego testu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 34
Czesc dziewczyny i chlopak, witam w nowym Roku i oby ten byl duzo, duzo lepszy niz poprzedni. alicja, co Ty wypisujesz, Twoj maz chce miec dziecko z Toba i poczeka bo to, ze zajdziesz w ciaze jestem tego pewna. Nie mozesz sie obwiniac, bo niczemu nie jestes winna. Tak jak dzieci ktore choruja na raka, albo inne ochydne chorobska. Niestety nieszczescia nas dotykaja i trzeba z nimi walkczyc. Ja sobie wyobrazam jak jest Ci ciezko, bo czlowiek ma tyle nadzieji, Alicja wcale nie jest wykluczone, ze zajdziesz naturalnie. Masz owulacje, produkujesz komorki i to dobrej jakosci. Meza wyniki swietne, wiec jest duza, duza, duza szansa. Przy invitro to jest tylko 30% szansy czyli tak naprawde tak samo jak naturalnie, wiec to, ze sie nie udalo to nie znaczy, ze Ty czy Egz nie macie szansy. Dziewczyny ja wiem, ze sie Wam uda. Strach przed uplywem czsu tez doskonale rozumiem bo ja sama z przerazeniem obchodzilam kolejny rok i kazdy kolejny miesiac byl katorga. Doskonale Was rozumiem, wiec zycze duzo, duzo cierpliwosci i wytrwalosci :):):) Misia, Dosia, reszta jak sie czujecie. Ja niestety powrocilam do pracy i juz zament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez trzymam
dziewczyny i Georgio (którego b. dawno tu nie było) wszystkiego dobrego na Nowy Rok Alicja, wierzę mocno że znajdziesz w sobie siłę na dalsze starania o dziecko, wierzę że Bóg nie pozwoli Ci się poddać na tym etapie. Dziewczyny dobrze piszą, że może czas na zmianę lekarza? Procedury? Może jeszcze jakieś badania? Zastanawia mnie to o czym pisałyście - immunologia. Wydaje mi sie, że diagnostykę w tym kierunku zaleca się głównie kobietom które roniły ale może się mylę? Alicja, trzymaj się dzielnie, spotka nas wszystkie szczęście podobne jak spotkało już Dosię, i Sarę, i Misię i inne dziewczyny które po latach walki są lub niedługo będą matkami asiulka358, wiele się na temat Proxeed swojego czasu pisało na Bocianie, myślę że jak poszukasz to znajdziesz opinie. Ja osobiście myślę, że jak z nasieniem jest bardzo źle to farmakologia wiele nie pomoże. Można poprawić parametry gdy jest co poprawiać, co do Proxeed opinie były jak to w większości przypadków, różne. Czy zdecydowaliście się na ten lek? fijolecik, powodzenia życzę więc :) ja gdzieś tam w głębi duszy chyba się zgadzam z opinią, że IUI może być w naszym przypadku strata czasu, bo latka lecą nieubłaganie, ale zdecydowaliśmy się jeszcze raz (już ostatni) spróbować w kolejnym cyklu. znam kilka par które zaskoczyły przy IUI więc mam cichą nadzieje, że i nam się może udać. a ja nie to kolejny krok, in vitro pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Smutasno sie zrobilo na topiku i jakos cichutko:(:( Alicja, Egz🌻 kochane, uda sie Wam zajsc w ciaze, tylko pewnie musicie troche dluzej poczekac.....jednym to przychodzi ot tak, a inne pary musza czekac na dzidzie latami, ale w koncu sie im udaje....czego i Wam w tym Nowym Roku zycze....👄 i glowka do gory:) Dosia, Misia🌻 jak Wy sie czujecie???? juz niedlugo rodzicie.....fajnie ze juz za kilka chwila bedziecie mialy dzidzie przy sobie....zycze szybkiego i w miare bezbolesnego porodu:) Kiki🌻 pozdrowienia i co u Ciebie??? Ja czekam na @ ktory powinnam dostac dzis lub jutro, bo tempka juz spadla wiec mam nadzieje ze dlugo sie spozniac nie bedzie hehehe:)a pozniej zaczynamy , strach mnie bierze i nerwy troche...mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze....:) Pozdrowienia dla wszystkich , takze tych nie zagladajacych tu , lub zagladajacych bardzo zadko i duzo zdrowka dla dzieciaczkow:)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w Nowym Roku! Alicja Doskonale rozumie twój stan,tez miałam takie chwile, kiedy zal rozrywał mi serce, ze nie moge mojemu ukochanemu mężowi dac dziecka :( Oczywiście to nie Twoja wina, ale w takiej sytuacji przychodzą takie mysli, staraj sie je odganiać. Ta straszna bezsilność i kolejne porażki, tez czasem myślałam, ze nigdy nie będę matka... staram sie juz nie wspominać tego czasu, choc, to co przeszłam i my tu wszystkie przechodzimy, czy przechodziłyśmy nigdy nie da sie zapomnieć. Najważniejsze jest to, ze jeszcze tak niedawno pękałam z żalu tak jak ty, ale popatrz, dzis jestem juz po tej drugiej stronie, oczekuje moich dzieci, to co było nie możliwe, odlegle i nieprawdopodobne staje sie realne, juz niedługo bede mama:) Nie tylko ja jestem dowodem na to, ze pewnego dnia spełni sie to marzenie, popatrz na wszystkie mamuśki z naszego forum, czy to nie daje ci wiary, ze w Twoim przypadku będzie tak samo? To tylko kwestia czasu. Ala jaki z tego wniosek? Dla Ciebie to tez kwestia czasu, jeszcze odrobina wysiłku i cierpliwości, a tez będziesz mama, musisz w to wierzyć i musisz nadal walczyć. Dołek po porażce jest normalny, ale postaraj sie jak najszybciej pozbierać siły i patrzeć do przodu, wmawiać sobie, ze bedzie dobrze, nie ma innej drogi, jesli sie poddasz, przekreślisz szanse na spełnienie marzenia, a tego na pewno nie chcesz ani Ty ani twoj maz. Badz silna, jestem pewna, ze sie uda, nawet nie mysle, ze bedzie inaczej:) Egz Do Ciebie mogła bym napisać dokładnie to samo co do Ali, wiec nie będę sie powtarzać. Wiem, ze zostaniesz mama, pomimo tych wszelkich trudności i strasznie bolesnych porażek. To kwestia czasu i Ty wiesz o tym, wiem ze jestes bardzo waleczna osoba, choć czasem wydaje sie każdemu, ze to juz za duzo i wiecej nie zniesie, ktos powiedział, ze w zyciu nie jest nam nigdy dane więcej złych doświadczeń niz jesteśmy w stanie unieść, wiem, ze pozbierasz siły i ten rok bedzie dla ciebie szczęśliwy, zycze ci z całego serca abys juz więcej nie cierpiała i aby spełniło sie twoje marzenie :) Myszka Zycze ci powodzenia i zmam nadzieje, ze ten rok przyniesie rowniez i tobie szczęśliwe zakończenie:) Kiki Widze, ze jestes w dobrej formie, ale proszę cie staraj sie jakos bardziej oszczędzać w pracy, Kiki to nie żarty nie chce cie straszyć, ale po tym co przeszłaś musisz dbac o siebie i dziecko, praca to tylko praca, twoje dziecko jest najważniejsze. Nie chce cie pouczać, bo sama wiesz co dla ciebie najlepsze, jedynie sugeruje, ze jesli w twojej pracy wykorzystują cie zbyt intensywnie pomimo ciąży, nie daj sie i nie zgadzaj sie na wszystko, pracodawca powinien respektować to , ze jestes w ciazy a sama musisz dbac o to zeby tego nie nadużywał. Pozdrawiam Ja trzymam Ty tez dziewczyno jestes bardzo dzielna w swojej walce o dziecko, trzymam za ciebie kciuki, oby to ostatnie IUI zaskoczyło, tego ci życzę. Ja niestety straciłam wiarę w IUI, miałam 6 :( straciłam kase i nerwy, ale kazdy przypadek jest inny. Powodzenia:) Dosia Widzisz dobrze, ze w twoim przypadku wiedziałas z czym walczysz, znaliscie przyczyne niepowodzen, mysle, ze dziewczyny powinny szukac przyczyn jak najbardziej tak jak radzisz. Tyle tylko, ze nie zawsze mozna znalexc przyczyne i tak jest w duzym procencie przypadkow. Ja do dzis nie wiem co było u nas przyczyna, choc zrobilismy prawie wszystkie mozliwe badania, najtrudniej walczy sie jak sie nie wie z czym, ale co zdrobic. Dosiu jak sie czujesz? Bo na pewno te ostatnie tyg. sa trudne. Ja tez juz odczuwam coraz bardziej ciężar, dla mnie najcięższe sa noce, prawie w ogóle nie spie, albo cos mnie boli, albo zwyczajnie cierpię na bezsenność, muszę odsypiać w dzien, bo inaczej bym sie wykończyła ze zmęczenia. Trochę sie rozpisałam a muszę zmykać, wiec króciutko co u mnie... Jak wam pisałam ostatnio, 2 tyg. temu po USG prenatalnym okazało sie, ze moja corcia mało przybiera na wadze. Mam teraz zalecona kontrole co tydzień, zeby obserwować jak sie rozwija sytuacja. Wczoraj miałam badanie i niestety nadal nie jest dobrze, chłopczyk przybiera pięknie, wazy juz prawie 2200, przybrał od ostatniego bad. 65% a ona tylko 10%. Pytałam lekarza co to moze oznaczać, powiedział, ze musimy to obserwować, bo może dojsc do zagrożenia zycia dla niej, wiec jesli nadal nic sie nie zmieni, to trzeba będzie podjac decyzje o przerwaniu ciazy i spróbowaniu dokarmić ją w inkubatorze. To trochę czarny scenariusz, u lekarza trzymałam "fason" i wszystko było ok, ale kiedy przyjechaliśmy do domu, niestety zaczęłam sie martwic i czarne mysli zaczęły mi chodzic po głowie, zaczęłam ryczeć i martic sie o nia, żeby jej nie stracić. Wiem, ze bedzie dobrze, ze musi byc dobrze, nie chce myslec o jakis czarnych scenariuszach. Wierze, ze pan Bog czuwa nad nami i wszyscy we troje wyjdziemy zdrowi i cali ze szpitala, ale wiecie jak to jest gdzieś wewnątrz matczyna troska i strach... tyle czekamy na nasze małe cuda, wszystko szło tak pieknie, zawsze musi byc cos co zburzy ten spokoj, chyba wszyscy tu zkazani jestesmy na wieczna droge pod gorke, nic nie przychodzi nam łatwo, moze dlatego bardziej cenimy drugiego człowieka i sie wzajemnie wspieramy:) Zycze Wam wszystkim wytrwałości i duzo siły we wszystkich trudach, ktore nas spotykają, bo wiem, ze jak pokona sie jedna gore, to wyrasta następna i takie to zycie ale cieszmy sie z tego co mamy :) Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim! Mało się ostatnio odzywam,ale po pierwsze nic się nie dzieje,staramy się naturalnie,do lekarza nie chodzę bo póki co nie ma po co, badania chcę porobić na wiosnę,a podejście do ivf będzie latem.A po drugie mam mnóstwo pracy,więc na nic nie ma czasu. Dosia-Ty pisałas o szukaniu przczyn, zgadzam się w tym względzie z Misią-niestety nie zawsze jest konkretna przczyna, albo po prostu medycyna na obecnym poziomie nie jest w stanie jej wykryć. I to jest najgorsze...Ty miałas Dosia to szczescie w nieszczesciu że u Was szybko znaleziono przczynę niepłodnosci i Twoje in vitra owocowały ciążą. U mnie przyczyny niepłodności niby są,ale żadna z nich według lekarzy nie powinna powodować az takich komplikacji jakie mam.Bo przecież leki na tarczyce biorę i wyniki są w normie, macica jednorożna też nie przekresla zaciązenia,bo jest wiele kobiet,które dopiero przy porodzie dowiadują sie ze mają macice jednorożną. Przebyta chemia też nie pozbawiła mnie nadziei na bycie mamą, bo owulację mam,poza tym wiem,że po takiej chemii jak moja kobiet zachodziły w ciążę i rodziły zdrowe dzieci. Także wychodzi na to że konkretnej przyczyny nie ma,ale każda po trochu powoduje że są takie problemy. Rozumiem rozgoryczenie Alicji,bo u niej w zasadzie przyczyn niepłodności nie ma (chociaz zaciązenie utrudnia na pewno jeden jajowód) a dziecko się nie pojawia... Ja byłam przekonana na 100% że tym razem Alicji się uda..Może rzeczywiście warto zbadać dokładniej tą immunologię.. Tak czy siak ja wierzę że w tym roku los się odwróci i w końcu się uda zajść w ciążę ( i ją donosić!) zarówno mi jak i Ali, Ince i wszystkim którzy będą podchodzić do ivf, IUI czy starać się naturalnie.Trzymam za nas wszystkich kciuki!!!! A Tobie Dosia życzę żeby synek przytył jeszcze trochę, i urodził się zdrowo i o czasie,to już tuż,tuż!:) Misia-mam nadzieję że córcia szybko nadrobi i skończy się tylko na strachu, trzymam za to kciuki!!!!Na pewno się martwisz,ale zobaczysz że wszystko będzie dobrze!A pokoik dla dzieci już masz gotowy?:) Jak mąż przeżywa Twoją ciążę?Na pewno jest bardzo podekscytowany co?Pozdrawiam:) Kiki-oszczedzaj się!!!A nie myślisz o tym żeby pójść na zwolnienie? Musisz pracowac? Który to już tydzień?Dbaj o siebie!!! Myszka-a zatem u Ciebie już zaraz rusza machina! Bedzie dobrze,zobaczysz! W USA jest taka wysoka skuteczność że na pewno Ci się uda!:) Informuj nas na bieżaco i pamiętaj o zdrowym odżywaniu,spacerkach i relaksie:) Margi-daj znać jak tam wizyta w klinice, dobrze ze sie w koncu zdecydowaliscie, mam nadzieje ze lekarze w klinice Wam pomogą. Nie zdążę już więcej napisać, lecimy do przyjaciół trochę się zrelaksować, dobrze że jutro wolne:) Pozdrowienia dla wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja tylko na chwilke. Własnie wracam od lekarza, miałam robione ktg, bo to juz 38 tydzień. No i wskazania sa prawidłowe, ale co najwazniejsze sa skurcze!! Podczas badania które trwało troche ponad 20 minut pokazały sie 2 duże skurcze które siegały 100 jednostek, jak to powiedział dr takie "rasowe skurcze". :) Serduszko i ruchy tez w normie. Lekarz powiedział ze mam obserwowac częstotliwośc skurczy, jak przez 2 godziny beda sie pojawiac w regularnych, 10 minutowych odstepach to mam jechac do szpitala. Powiedział żeby lepiej nie dzis bo w szpitalu dzisiaj jest duże oblężenie i było juz podobno kilka cesarek. Jak znam życie to i tak jeszcze pewnie sobie troche poczekam na właściwa akcje porodową. Im bliżej porodu tym coraz mniej sie boję. Bardziej sie bałam kilkka tygodni temu,a teraz to mam luzik. I tak mnie to nie ominie i co bedzie to bedzie, trudno najwyżej bedzie mnie bolało, jakos przeżyję. Szczerze mówiąc to juz sie nie mogę doczekać. Podczas badania rozmawiałam z połozną, która opowiadała o jednej z pacjentek, która strasznie długo się starała o ciąże, kilka lat, miała za soba inseminacje, ICSI, w końcu kolejna próba in vitro sie powiodła i urodziła dziecko. Po upływie pół roku, niepokoiła się czemu jeszcze miesiączki jej nie powróciły, zaczeła nawet brać jakies pigułki na to. No i okazało sie że to kolejna ciąża (z zaskoczenia), była w mega szoku. Po paru miesiącach od porodu zaszła niepodziewanie naturalnie w ciażę. Wyobrażacie sobie? :) Niech takie cuda zdarzaja sie jak najczęściej, czego wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×