Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość fijolet
egz 30 no własnie nic nie wiem na temat diety, szukam w necie i nic nie mogę znaleźć, podaj jakies szczegóły, proszę. I jeszcze raz dzięki za stronkę, czytam ją od 3 godzin już chyba. Myszka dobrze masz z tą szefową. Ja muszę być cicho. nawet prezesowi wciskam że nie chcę mieć dzieci bo tak boję się o pracę. Zwolniliby mnie jakby się dowiedzieli, że planuję ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sara-nie zauważyłam Twojego wpisu, fajnie że sie odezwałaś, życzę dużo zdrówka dla córci, na pewno wszystko szybko nadrobi pod opieką specjalisty, na pewno zaleci jakies ćwiczenia, będziecie razem robić i wszystko będzie ok!:) fjolecik- ten link wklejony przez "dla fiolet" jest do bardzo popularnej na bocianie tzw.diety Karci, tylko powiem Ci szczerze że nie jestem do niej tak w 100 procentach przekonana, uważam że wszystko musi być zbalansowane, ja przy pierwszym podejściu pilnie stosowałam diete Karci i komórki były b.słabe, a przy drugim podejściu tez jadłam zdrowo ale bez przesady,nie stosowałam tej diety i komórki były ok, może to był przypadek,ale uważam że w tej diecie za dużo jest jednak białka ( 2 litry mleka dziennie to dla mnie za dużo) i kwasów omega, co za dużo to nie zdrowo.Na pewno warto jest pić dużo płynów bo przy wyciszaniu czy stymulacji nie odczuwa się wtedy tak skutków ubocznych, zdrowe razowe pieczywo czy kasze, chude mięsko, ryby,oczywiście nabiał-jakies jogurty,twarogi ale właśnie bez przesady, tak samo jajka, no i oczywiście niezastąpione warzywa,owoce, na pewno na czas stymulacji rzuć kawę i mocną herbatę-takie oczywistości..Co do tego czerwonego wina to też nie wiem, ja przy pierwszym podejściu piłam do dnia przed punkcją (wg tej diety), a przy drugim wcale,bo mój gin jest zdecydowanym przeciwnikiem jakiegokolwiek alkoholu w trakcie programu, jak masz ładne endo to może nie pij tego winka. No i w diecie Karci jest dużo suplementów, ja nic nie brałam, tylko folik, można brać te omegi,ale w rozsądnych ilościach, ja bym z tym uważała.Jak ktoś się zdrowo odżywia to nie ma co w siebie tej chemii ładować. Także z rozsądkiem podchodź do tej diety, zresztą sama zdecydujesz, dziewczyny zaciążają i z tą dietę i bez niej.Powodzenia,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje egz, faktycznie 2 litry mleka to troszkę przesada :) tak naprawdę to nabiał jem na codzień, mogę mieć problem z kawą, ponieważ jestem niskociśnieniowcem i zaczynam dzień od pysznej kawusi. Ale spróbuję od jutra. Może nie usnę za kierownicą :)Alkoholu raczej nie planuje pić, ale rybki jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 34
Fiolecik ja zadnej diety nie stosowalam, pilam kawe do konca, alkoholu nigdy duzo nie pijam, wiec i podczas stymulacji tez nie. Mi lekarz nie kazal stosowac zadnej diety, tylko pic ok 2 L wody dziennie i to tyle. Komorki mialam wzorowe, wiec sie dietami nie stresuj. Myszka powodzenia. :) :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki👄 dziekuje:) Ja tez nie stosuje zadnej diety:)jesli chodzi o kawe to lekarka pozwolila mi wypic jedna mala filizanke z mlekiem, a wiecej kawy jak chce to bezkofeinowa moge pic ile chce.....ale ja i tak rano pije tylko mala kawe z mlekiem, bo inaczej bym nie funkcjonowala i w ciagu dnia czasem jedna bezkofeinowa, a czasem wcale....:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze zrobił sie ruch na naszym topiku, super :) Jestem strasznie padnięta, wiec napisze tylko króciutko co u mnie... Dis miałam wizytę, mała trochę podrosła (mało ale zawsze cos) ale pojawił sie kolejny problem, pojawiły sie jakieś zaburzenia przepływu w pępowinie a to niedobrze :( Musze w czwartek jechać na dodatkowe USG, doktor sprawdzi, czy te zaburzenia były chwilowe, czy sie pogłębiają. Od tego badania zależy wiele. Musze teraz być pod kontrola 2 razy w tygodniu. W każdej chwili może zapaść decyzja o "wyjęciu" dzieci wcześniej. Z synkiem wszystko ok, rośnie jak na drożdżach, nie ma żadnych problemów, wazy juz 2750 niezły klocek jak na 35 tc. :) Pomimo niezbyt dobrych wieści jakoś tym razem jestem spokojna. Jestem dobrej myśli, wiem ze jestem pod dobra opieka i lekarz wie co robi. Najważniejsze, żeby malutka była cała i zdrowa na tym świecie, najwyżej będzie wyciągnięta z brzuszka trochę za wcześniej i mam nadzieje, ze nic więcej jej nie grozi. Guzia - ciesze sie, ze sie odezwałaś, jak sobie wszystko znów poukładasz, to poczujesz sie jak nowo narodzona, trzymam kciuki:) Sara - trzymam kciuki za córcie, wiem, ze to nic przyjemnego dowiedzieć sie, ze cos jest nie tak, ale na pewno wszystko będzie dobrze:) Myszka Trzymam kciukasy, masz piękne pęcherzyki, super nastawienie, tak trzymaj!! Na pewno sie uda, tego ci zycze:) Gratuluje bosowej:) Fiolecik Ja tez nie stosowałam żadnej diety, brałam jedynie zestaw witamin przepisany przez lekarza, cholernie drogi ale i skuteczny (bardzo dobrze działa na jakość komórek), piłam duzo wody, nie piłam alkoholu, bo lekarz powiedział, ze nie idzie to w parze z lekami które dosc mocno ingerują w nasz organizm, kawa niczemu nie przeszkadza, aby nie więcej niz 2 dziennie, oczywiście z mlekiem. Co do histero, to ja miałam bez znieczulenia, mnie nic nie bolało. Strasznie sie bałam przed badaniem, bo naczytałam sie horrorów. Tyle tylko, ze moje jajowody były drożne, w przypadku niedrożności słyszałam, ze badanie może byc bolesne. Egz dobrze, ze daliście sobie trochę luzu, moze jak sie trochę zapomnicie, cos zaskoczy, kto wie:) Staraj sie jak najmniej o tym myśleć, choć wiem, ze łatwo sie tak mówi :) Pozdrawiam serdecznie :) Kiki Jak tam brzuszek? mieścisz sie jeszcze w swoje ciuszki? Pozdrawiam cie gorąco:) Dosia Jak sie czujesz? Czy ty kochana przypadkiem nie pojechałaś juz do szpitala? Jakos cichutko, wiec może?... Jesli tak, to trzymam kciuki za łatwy i zdrowy poród. Ala Co u ciebie? Jak sie miewasz? Georgio Ty juz chyba nas nie lubisz:) Odezwij sie bo sie martwimy Malutka Co u ciebie? Swiatełko, Sportsmenka, Inka pozdrawiam Pozdrawiam cała resztę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane niestety jeszcze nie urodziłam, cały czas mówie do synka żeby nie był taki niesmiały i pokazał sie światu. Termin mam za 3 dni więc to juz ten czas. Miałam wczoraj ktg, ale jakies błędne zapisy wychodziły i tez sie zestresowałam. W piatek mam miec kolejna wizyte i jak do 28.01 nie urodze to jadę na wywoałanie. Tylko może byc problem z porodówką bo ostatnio na oddziale maja jakies wyłaczenia prądu i czasami może byc nawet oddział zamkniety. Pewnie na ostatnia chwilę bedziemy musieli zmienic szpital na inny. Myszka-ty jestes na początku tej drogi, może w czasie kiedy bedzie dochodzic do poczęcia twojego dzidziusia to mój sie bedzie własnie rodził. No i transferek jeszcze cie czeka, najprzyjemniejszy moment całej procedury . Misia-ciebie tez niedługo czeka ten przełomowy moment-poród, ale może niech dzieci jeszcze troszke poczekają. Trzymam kciuki za córeczkę i niech powie bratu żeby sie z nia troche podzielił jedzonkiem a nie tak wszystko dla siebie. Niech siostrzyczka sie mu troche postawi! Guzia, aleś ty tajemnicza :) no mam nadzieję że wszystko zmienia sie u ciebie ale na dobre. Egz-pozdrawiam cie dzielna dziewczyno. Bardzo wzruszajace sa te linki które przysłałas. Jeden z nich to jakby moja historie opowiadał. łatwiej zmagać się z własnymi problemami wiedząć ze nie jestesmy w tym sami. Pozdrawiam was wszystkich serdecznie, całuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani! dziękuję, że o mnie pamiętacie. Miałam takiego doła, że nawet nie chciało mi sie odpalać kompa. Nie chciało mi sie żyć. Ale jest juz lepiej. Czas jest najlepszym lekarzem. Nabrałam wiary i nadziei, że kiedyś się uda. Chyba zdecyduję sie na laparoskopię, dzwoniłam do prywatnej kliniki ginekologiczno - położniczej i tam kosztuje ona 1000 zł dla osób ubezpieczonych, wiec nie tak bardzo dużo. Muszę mieć tylko skierowanie, ale z tym to chyba nie bedzie problemu. Moze mam jakies zrosty na macicy, które uniemożliwiają zagnieżdzenie i moze uda sie je usunąć. W zależności od wyniku tego zabiegu bedziemy myśleć, co dalej. Moze jeszzce raz podejdziemy do in vitro, ale to najwczesniej jesienią. Nie mogę sie pogodzic z myślą, że nie będe miałą dziecka, o nie! Egz - dziękuję ci bardzo za pamięć :) podziekuj też siostrze. Czekam z niecierpliwośćią na twoje kolejne in vitro, a najbardziej na wiadomość o ciąży naturalnej. Tak bardzo bym chciała, żeby ci sie udało. Mam wielka nadzieję, że na końcu tej długiej, wyboistej i ciernistej drogi będzie na nas czekało uśmiechnięte maleństwo :) Myszka - trzymam kciuki z całych sił, myśle ze juz nieługo ogłosisz nam dobrą nowinę :) Misia, Kiki, Dosia - wam życzę szczęsliwego zakończenia ciązy i zdrowych bobasów. Guzia - ja też pomyślałam, że nowa miłość się pokazała na horyzoncie. Nie bądź taka tajemnicza, bo ciekawość mnie zżera ;) Saro - dziekuję za informacje. OBy mała Sara zdrowo rosła. Pozdrawiam. Inka - ty też niedługo startujesz, oby to było ostatnie i szczęsliwe podejście :) Fjolecik - co do diety, to radziłabym ci jeść dużo tłustych ryb morskich. Ja teraz własnie takie jadłam i miałam dużo lepsze komórki. Pozdrawiam wszystkich cieplutko, tych których nie wymieniłam też. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicja-bardzo się cieszę że dochodzisz pomału do siebie..Wiem,że Ci ciężko, nawet nie wiesz jak Cię rozumiem..Ale wiedziałam że staniesz na nogi bo jesteś dzielna i silna kobita!Masz rację-kiedyś się w końcu uda! Kobiety zachodzą w ciążę z dużo większymi problemami zdrowotnymi także głowa do góry!Najgorsze jest to czekanie, oj uczymy się cierpliwości i wytrwałości jak mało kto..Z tą laparoskopią to może rzeczywiście dobry pomysł, nie wiem czy pamiętasz ale ja miałam też robioną i robiłam w prywatnej klinice ktora ma podpisaną umowę z NFZ więc nie musiałam nic płacić, może popytaj jeszcze,zawsze to 1000zł w kieszeni.Zapytaj jeszcze raz swojego ginekologa, mi tak właśnie podpowiedział mój gin,wypisał skierowanie, a ja sama dzwoniłam po prywatnych klinikach i pytałam która ma umowę z NFZ i może zrobić laparo bezpłatnie na skierowanie, czekałam w sumie niedługo bo tylko miesiąc.Pamiętaj że wiele lekarzy uważa że po laparo (w okresie ok pół roku) łatwiej jest zajść w ciążę,bo wtedy macica jest "przewietrzona", mi się tak właśnie udało,co prawda na krótko,ale to wina moich nieszczęsnych komórek.Poza tym po laparo będziecie mieli pełny obraz czy z macicą wszystko ok,także myślę że to dobry pomysł,ale skonsultuj się jeszcze z lekarzem. Aluś z całego serca życzę Ci żeby udało się naturalnie,ale nawet gdyby potrzebne było to ivf to pamiętaj że wiele kobiet zaskakuje za 3,4, 5tym razem..Ciągle masz duże szanse, nie życzę Ci żebyś musiała przez to tyle razy przechodzić ale ostatnią rzeczą jaką możemy zrobić to poddać się...Teraz odpocznij od leków,ciągłego usg, lekarzy...wszystko się jeszcze może zdarzyć i ułożyć po naszej myśli..Trzymam za Ciebie mocno kciuki!!!!!!! Misia-czy mogłabyś mi napisać jeszcze raz nazwę tego leku na poprawę komórek? Może to pomoże tym moim nieszczęsnym leniwym jajnikom..Nie jestem zwolennikiem takich sztucznych witamin ale skoro ma pomóc to czemu nie, tym bardziej że Ty jesteś żywym przykładem że działają:) A jak długo wcześniej przed ivf musiałaś je brać? i czy gdyby się okazało że nie ma ich w Posce będę Cię mogła prosić żebyś mi je wysłała? Oczywiście wczesniej przeleję Ci pieniądze na konto, a one są na receptę? Z góry dzięki za info. Pozdrowienia dla wszytskich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Egz🌻 niewiem czy Misia bierze te same witaminy jak ja, ale ja biore Vitafol OB.....jak bylam na pierwszej rozmowie w klinice to lekarka dala mi recepte na te witaminy i praktycznie biore je juz 100 dni, bo 2 dni temu mi sie skonczyly i dostalam kolejne 100 tabletek.... Jesli chodzi o mnie to dzis naliczylam chyba 20 pecherzykow jak mierzyla je lekarka.....od 9 mm do 21 mm......czekam na telefon i chyba jednak dzis bede brac zastrzyk na pekniecie a jutro rano kolejna wizyta:) Tobie tez sie uda zajsc w ciaze,....ja wciaz w to wierze:)👄 Alicja👄mam nadzieje ze oglosze Wam dobre wiesci za niedlugo:) Za Ciebie rowniez trzymam kciuki , bo wierze ze zostaniesz Mama predzej czy pozniej:) Pozdrowienia dla wszystkich nie wymienionych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka super wynik!!! No teraz czekam razem z Tobą na punkcję, transfer a potem pozytywny wynik:) A to właśnie chyba o te witaminy chodzi, zapytam dziś u nas w aptece,ale kurcze skoro są na receptę to nawet jakbym Ciebie lub Misię poprosiła o wysłanie to pewnie byłby problem co..? Trzymam kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz Właśnie chodzi o te witaminy, o których napisała Myszka. Z tego co wiem KIKI tez je bierze. Ja biorę również przez cała ciąże i jak widać pomimo mojego niemłodego wieku, nie miałam problemu ani z anemia, ani z cukrzyca ciążowa itp. Jestem bardzo przekonana do tych witamin. To prawda, ze one sa na receptę, ale mysle, ze to nie był by problem. Problem to ich cena (ok 50 dol. za paczke, starcza na miesiac) plus wysyłka do Polski (chyba nie kosztuje zbyt wiele, ale musze sie dowiedzieć, moze 10 dol?). Moze warto żebyś najpierw zapytała w Polsce, czy jakaś apteka nie sprzedaje tych witamin. Jesli nie a chciałabyś, to oczywiście moge ci je przesłać. Dokładna nazwa to VITAFOL-OB+DHA (to dha jest bardzo ważne, niektóre sa bez tego, to nie to samo) Egz moze warto abys porozmawiała z lekarzem przed kolejnym zabiegiem, aby podczas stymulacji dał ci równocześnie leki na endo. Z tego co widzę tu w Stanach działają dwutorowo, jak tylko ktos ma problem z endo, a często leki stymulujące powodują taki skutek uboczny, daja równocześnie leki na wzrost endo. Pisałam ci kiedyś, ze ja 4 d przed stymulacja brałam estradiol dopochwowo, żeby polepszyć endo a dopiero potem wchodziły leki stymulujące. Wiem, ze lekarze nie lubią jak ktos się wymądrza, ale tu chodzi o twoje zdrowie i o pozytywny efekt kolejnego podejścia. Moze warto zgapić cos od amerykańskich lekarzy, bo jak widać sa skuteczni, ich doświadczenie i zaawansowanie w metodzie IVF jest chyba trochę dłuższe. Kolejna rzecz, ktora mnie zastanawia, to czy przed transferem lub pick up ktos z was miał robiony tzw. wodne USG, polega to na wpuszczeniu jakiejś ilości roztworu fizjologicznego do macicy i lekarz ogląda na ekranie macice, czy nie ma żadnych przeszkód aby zarodek sie zagnieździł. Sprawdzane sa jakieś drobne ranki, blizny zrosty itp. Ja to miałam robione przed samym zabiegiem. To tyle, tak bym chciała zeby sie Tobie udało, Wszystkim starającym. Jesli moge jeszcze jakoś pomoc, czy masz jakies pytania to chętnie odpowiem. Pozdrawiam serdecznie. Myszka Trzymam mocno kciuki:) Mam nadzieje, ze podniesiesz statystyki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia🌻 to ja zatem biore inne witaimy, wlasnie bez tego DHA i moje 100 kapsulek kosztuje $89.....dziekuje za kciuki:) Ja za Ciebie tez trzymam kciuki za szczrsliwy porod:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka Bo najprawdopodobniej jesteś jeszcze młoda i nie potrzebujesz tego DHA, ten składnik odpowiada za prawidłowy rozwój genetyczny komórek a potem płodu kobiet po 35 roku zycia. Jak sie domyślam, twoje witaminy tez nie sa refundowane przez ubezpieczenie? Bo moje nie muszę płacić z własnej kieszeni. Napisz cos więcej jakie leki będziesz brała po transferze, ciekawa jestem, czy to samo co ja. Masz piękne pęcherzyki, musie sie udać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia za moje witaminy tez musze placic z wlasnej kieszeni:) Co do lekow to wieczorem w dniu punkcji mam zaczac brac Medrol przez 4 dni i Doryx oraz po transferze codziennie zastrzyk progesteronu i narazie to tyle....chyba ze cos mi jeszcze dodadza:) Ale tego teraz niewiem....tylko to mam napisane na liscie:) Jak cos bede wiedziec to dam znac:)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te zastrzyki z progesteronu, działaja rewelacyjnie:) Progesteron w tej postaci najskuteczniej działa, a własnie te pierwsze 4-5 dni po transferze sa decydujące dla prawidłowego zagnieżdżania zarodka. Dobrze, ze ci je przepisali, pewnie potem przejdziesz na progesteron dopochwowy. Badz dobrej mysli, widzę ze jestes pod dobra opieka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mi sie wydaje ze jestem pod dobra opieka:) W takim razie dobrze ze mam te zastrzyki , choc pewnie beda bardzo bolace.....mam nadzieje ze jakos to przezyje hehe:)Dziekuje za pozytywne wibracje od Ciebie:)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki 34
Myszka moje gratulacje, swietne wyniki. Misia ja tych witamin nie biore ale pytalam sie o nie lekarza i mowil, ze swietne z tym, ze on dla mnie ich nie zalecal bo ja mialam wszystkie wyniki w normie a w nich jest zwiekszona ilosc zelaza. Chyba, kazal mi kupic normalne w aptece i takie biore. Egz, moj lekarz powiedzial, ze te witaminy sa bardzo dobre, wiec moze warto sie dowiedziec. Jak bede na wizycie to sie zapytam czy maja probki i jesli tak to moge Ci je przeslac. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka Nie boj sie tych zastrzyków, mnie wcale nie bolało a uwierz mi boje sie zastrzyków strasznie:) pielęgniarka narysowała mi na tyłeczku niezmywalnym flamastrem kołeczka, żeby mój maz wiedział gdzie ma sie prawidłowo wkłuć. Tak wiec, nie mieliśmy stresu, poinstruowała nas jak przygotować zastrzyk, no i moj maż pierwszy raz w zyciu robił mi zastrzyki :) za pierwszym razem był stres, ale juz za drugim luzik:) Kto tobie będzie robił te zastrzyki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec tak: dzis o 11 w nocy musze wziasc zastrzyk na pekniecie, jutro rano wizyta, a w piatek o 9 rano mam byc w szpitalu i bedzie punkcja:) Misia👄 zastrzyki bedzie mi robil moj maz....troche mam tylko stresa, ale to pewnie z pierwszym zrobionym zastrzykiem heheh.... Kiki🌻dzieki.....mam nadzieje ze tak bedzie do samego konca, czyli do II kresek na tescie;) Pozdrowienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale napisalam hehe " ale pewnie z pierwszym zrobionym zastrzykiem minie ten stres"......urwalam zdanie w polowie:) tak powinno byc....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Kochane trzymajcie kciuki za mnie jutro:) Odezwe sie jak wroce ze szpitala:)Pozdrawiam i 👄 sle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka ależ stresuję się z Tobą razem. Koniecznie pisz jak sie czujesz po punkcji? Ja dzisiaj zaczęłam brać tabletki antykonc. we wtorek mam histero, i już wielkimi krokami zbliżam się do nastepnego cyklu w którym będzie ivf. Strasznie się cieszę, mam gigantyczną nadzieję, że się uda, ale i boje się, że nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Dziękuję, że pamiętacie o mnie w pozdrowieniach :) Ja też o Was cały czas pamiętam, podczytuje i kibicuje. Pozdrawiam i życzę powodzenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.....moja najlepsza przyjaciółka jest w ciąży..... .....nie mam już z kim rozmawiać..... ryczałam do 3 i nie poszłam do pracy...nie chcę żyć..... to już przechodzi moje siły...... trzymajcie się Dziewczyny.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim! Myszka-juz pewnie jestes po punkcji,bardzo jestem ciekawa jak poszlo i zaciskam kciuki z calych sił!!! Mam nadzieje ze czujesz sie dobrze,teraz nastroj sie pozytywnie i czekaj na dobre wiesci z kliniki:) Juz niedlugo bedziesz miala swoje kruszynki w brzuszku:):) Kiki-dzieki za propozycje z tymi probkami witamin,chetnie skorzystam:) Gdyby sie udało je zdobyc to oczywiscie zaplace Ci za wysyłke,pozdrawiam!:) Misia- ja dostawałam zawsze leki na endo (głównie estrogeny),ale na mnie one słabo działałyja mam pewnie to edno uszkodzone mechanicznie przez 4 łyżeczkowania no i chemioterapie...Ale cały czas wierze,ze jakos to bedzie,nie raz mi lekarz mowił ze kobiety zaciazają z endometrium nawet takim cienkim jak czyli ok.7mm.Co do witamin to patrzylam juz w kilku aptekach i nie ma,jeszcze popatrze w innych i jakby cos to dam znac.Pisalas tez o tym usg wodnym-ja nic takiego nie mialam,tylko takie normalnie usg codziennie w trakcie stymulacji. Misia cały czas trzymam kciuki za twoja corcie i szczesliwe przyjscie na swiat Twoich kruszynek:) fjolecik-trzymam kciuki za histero i udany program ivf!!! Światelko-pozdrawiam! asiulka-wiem ze Ci bedzie ciezko patrzec na rosnący brzuch koleżanki,bo wtedy ciezko odgonic mysli "dlaczego mi sie nie udaje a innym tak??",ale skoro to jest Twoja najlepsza przyjaciółka to na pewno bedzie wyrozumiała i nie bedzie Cie co chwile bombardowac rozmowami o ciązy, postaraj sie zaakcpetowac ta sytuacje i postaraj sie mimo wszystko cieszyc szczęsciem bliskiej osoby,trzymaj sie! Wiecie co czytam wlasnie fajną ksiazke "Zupa z ryby Fugu" M.Szwaji,porusza wlasnie problem in vitro i pokazuje zmagania kobiety w walce o dziecko,poczytajcie sobie,milego wieczoru,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim! Myszka-juz pewnie jestes po punkcji,bardzo jestem ciekawa jak poszlo i zaciskam kciuki z calych sił!!! Mam nadzieje ze czujesz sie dobrze,teraz nastroj sie pozytywnie i czekaj na dobre wiesci z kliniki:) Juz niedlugo bedziesz miala swoje kruszynki w brzuszku:):) Kiki-dzieki za propozycje z tymi probkami witamin,chetnie skorzystam:) Gdyby sie udało je zdobyc to oczywiscie zaplace Ci za wysyłke,pozdrawiam!:) Misia- ja dostawałam zawsze leki na endo (głównie estrogeny),ale na mnie one słabo działałyja mam pewnie to edno uszkodzone mechanicznie przez 4 łyżeczkowania no i chemioterapie...Ale cały czas wierze,ze jakos to bedzie,nie raz mi lekarz mowił ze kobiety zaciazają z endometrium nawet takim cienkim jak czyli ok.7mm.Co do witamin to patrzylam juz w kilku aptekach i nie ma,jeszcze popatrze w innych i jakby cos to dam znac.Pisalas tes o tym usg wodnym-ja nic takiego nie mialam,tylko takie normalnie usg codziennie w trakcie stymulacji. Misia cały czas trzymam kciuki za twoja corcie i szczesliwe przyjscie na swiat Twoich kruszynek:) fjolecik-trzymam kciuki za histero i udany program ivf!!! Światelko-pozdrawiam! asiulka-wiem ze Ci bedzie ciezko patrzec na rosnący brzuch koleżanki,bo wtedy ciezko odgonic mysli "dlaczego mi sie nie udaje a innym tak??",ale skoro to jest Twoja najlepsza przyjaciółka to na pewno bedzie wyrozumiała i nie bedzie Cie co chwile bombardowac rozmowami o ciązy, postaraj sie zaakcpetowac ta sytuacje i postaraj sie cieszyc szczęsciem bliskiej osoby,trzymaj sie! Wiecie co czytam wlasnie fajną ksiazke "Zupa z ryby Fugu" M.Szwaji,porusza wlasnie problem in vitro i pokazuje zmagania kobiety w walce o dziecko,poczytajcie sobie,milego wieczoru,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Juz jestem w domu kochane.....bylismy juz wczesniej ale pojechalismy jeszcze cos zjesc itd....Czuje sie znakomicie, nic mnie nie boli, po narkozie niema nawet najmniejszego odczucia, takze jest dobrze.....narazie nic niewiem , ile mi pobrali pecherzykow itd....jutro i w niedziele mam wolne, bo mialam niby pracowac, ale dalam sobie spokoj....jak tylko sie czegos dowiem z kliniki to dam Wam znac:) Dziekuje z calego❤️ za pamiec i kciuki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Kochane wiec dostalam z kliniki telefon ze pobrali mi 14 pecherzykow z czego zaplodnilo sie 3.....myslalam ze bedzie chociaz z 5 pieknych zarodkow:) ale mysle ze te 3 wystarcza....transfer mam w poniedzialek, o 12:45 mam byc w szpitalu a godzine pozniej bedzie transfer:) Zycze Wam milego weekendu kochane i do uslyszenia w poniedzialek Papa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×