Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość inka1975
Tinaw76 - dokąłdnie , ja tez mam takie zdanie jak Ty, że chce dalej pogłębiać diagnostykę, szukać przyczyn, i zalezy mi na tej immunologii. Szkoda ze w moim przypadku żaden z lekarzy nie widział potrzeby zrobienia tych badan, a jak nie udały mi się 2 in vitra w Gamecie to pomimo moich próśb nie chciano mi zrobić tych badań... a ja tez mimo, że sporo czytam nie jestem w stanie wychwycić wszystkich możliwych źródeł porażek. Teraz nie chce tego tematu znowu pomojac i szczerze mówić, to lekarze bardzo lekcewazyli moje nalegania na te badania nie wiem z czego to wyniikało, może wtedy jeszcze z małej liczby porażek? wiem ze w Gamecie po 3 nieudanym in vitro chyba zaczynają robić te abdania. Teraz ja w mojej nowej klinice będę to drązyć, nawet nie wiem czy w każdej klinice jest możliwe zrobienie tych badań, ale chce się dowiedzieć. Jeszcze raz b. dziękuje za wszystkie informacje w tym temacie, !! Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, widzę że temat immunologii pojawił się na topiku, tak sobie myślę czy też o to nie wypytać mojego lekarza, chociaż z drugiej strony większość z tych badań immunologicznych miałam robionych, ( chociaż parę jeszcze bym zrobiła , poza tym miałam je robione ze 3 lata temu-nie wiem czy ich wynik się zmienia czy wystarczy raz zrobić na całe życie?), tak czy siak dzis poszperałam troche w necie na ten temat żeby się dokształcić i znalazłam super stronę na Bocianie-jest tam wszystko o immunologii plus wiele linków, to ta stronka: http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?f=6&t=15779&hilit=immunologia Już spadam bo umęczona jestem, Inka mam nadzieję że czas leczy rany i już jest troszkę lepiej...sciskam! Pozdrowienia dla wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Egz - bardzo dziękuje za sup-er linka do tematu immunologii - jest co poczytać, od razu się rozjasnia, super, jak zawsze można na Ciebie liczyć!!! dziękuje, - tak jak pisłas - poczytałam sobie i wychodzi ze nie zawsze leczenie immunologii pomaga, ale są tez przypadki, ze ewidentnie pomaga. trzeba nosa, intuicji i szczegłówych badań zanim człowiek zabierze się za szczepienia w tym względzie. Egz - kochana odpisze w wolnej chwili, bo robota mnie zalewa po tak długim czasie ze wszystkich stron.... Dzięki też za ciepłe słówko, u mnie troche lepiej, trzeba dalej walczyć i wierzyć ze kiedyś w końcu się uda i ten koszmar się skończy....ściskam i pozdrawiam majowo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku Dziewczyny to jest jakiś matrix...nie możemy tak po prostu mieć dzieci............. :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++++++++++++
Zycze Wam wszystkim zeby to marzenie sie spelnilo:) Walczcie kochane bo warto. Pozdrawiam cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Co słychać?? Inka- dostałaś już @? Kiedy wybierasz się do lekarza po swoje pozostałe kruszynki?? Sportsmenka, fjolet-jak się czujecie? Jak badania, usg? który to tydz ciąży? chodzicie do pracy?Macie już ustalony tp?Piszcie!! Kiki- Ty pewnie już urodziłaś i nie masz czasu pisać co?:)Daj znać!! Misia-jak się czuje synek??? jak sobie radzisz?? Mam nadzieję że wszystko idzie ku dobremu! Dosia-a jak Twój Maciek? pewnie rośnie jak na drożdżach co? Alicja-a co u Ciebie słychać? robisz teraz w międzyczasie jakieś badania? Trzymam kciuki za te badania genetyczne, na pewno wszystko wyjdzie dobrze! Sara-całus dla Ciebie! Liliawodna-a jak Twoje bliźniaki?? Myszka-co u Ciebie? ja tez trzymam-i jak tam zmieniliście klinikę?Jaką wybraliście? Kiedy planujesz podchodzić do programu? asiulka-jakie dalsze badania planujecie robić?jaki masz plan? A co u pozostałych forumowiczek ciągle walczących o dziecko? Piszcie! Ja w przyszłym tyg jadę do lekarza ustalić rodzaj protokołu, pozdrowienia dla wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki 34
Egz, Ty doslownie jestes niesamowita jak o wszystkich pamietasz. Ja mam termin na polowe czerwca chociaz zaczely mi sie komplikacje i chyba dzieciatko przyjdzie wczesniej, ja juz sie nie moge doczekac. Ja nie pisze bo nistety w pracy mlyn. Nie wiem w ktora strone sie obrocic i to jest glowna przyczyna. Zamiast cieszyc sie swoja ciza to ja jestem nonstop zestresowana. nie chce isc na zwolnienie bo potem bede musia byc krocej w domu z malenstwem. Chociaz chyba juz tak dluzej nie pocigne, bo po prostu czuje sie jak niewolnik. W sumie moj przelozony mnie rozumie, ale ta krowa nad nim (przepraszam ale inaczej o niej nie moge powiedziec jest straszna). Musze lciec pozdrowienia dla wszystkich. Nadal trzymam kciuki za wszystkie staraczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kiki34
Kiki czy ty sama czytasz co ty piszesz? Ty nieodpowiedzialna baba jestes! Narażać zdrowie albo wręcz życie dziecka, bo jakaś "krowa" jak ty to piszesz mogła by kręcić nosem? Twoje dziecko jest tutaj najważniejsze! Nie wiem o co Ty walczysz. Nie wiem - wspierać cię? Popierać? Okazać zrozumienie? Sorry - nie potrafię. Fundujesz dziecku poród w 8 miesiącu - najgorszym z możliwych jeżeli chodzi o poród. Dlaczego przez zwolnienie miałabyś być krócej potem w domu z maluszkiem? Przecież nie idziesz na macierzyński tylko na normalne przepisowe L4, które należy ci się jak psu kość - zwłaszcza w przypadku pracy tak stresującej i ciężkiej jak twoja. Powiem Ci tak - Twoje życie, twój brzuch i twoje dziecko, wasze zdrowie - rób jak chcesz- niech cię nawet na porodówkę karetka z tej pracy zabierze, ale nie płacz tutaj potem i nie żal nam się na forum, że z dzieckiem jest coś nie tak, że urodziłaś za wccześnie, ze pojawiły się jakieś tam komplikację, odklejające się łożysko, niedorozwinięte płucka u maluszka itp. Co ty mu chcesz zafundować? Przemyśl to co ci napisałam. Pozdrawiam cię mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 34
sama sie z tym drecze, niestety ja mieszkam w Stanach i jezeli wczesniej odejde z pracy to musze wczesniej wrocic bo innaczej moga sobie legalnie znalezc kogos na moja pozycje. Takie sa przepisy. Po prostu nie wiem co robic, ale masz racje moje dziecko jest najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, ja dziś byłam na wszelkich badaniach potrzebnych do HSG i będę je jakoś za 2 tygodnie robić. mam jeszcze usg do zrobienia po owu żeby zobaczyc czy była bo lekarz (taki zwykły ginek) mnie nastraszył że nie mam owu...cyrk na kółkach...nie wiem jak to mozliwe ile osób tyle masz chorób... a Wy jak dziewczyny ? napiszcie coś, to dodaje powera :) Egz szczególnie Ty nasza Matko Forumowiczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki-kurcze współczuje Ci tego zamieszania z pracą, bo naprawdę nie powinnaś tak ciężko pracować!!! Ja sobie nawet nie wyobrażam że Ty calusieńką ciążę będziesz w pracy...Twoje dziecko jest wymarzone,wyczekane, z in vitro więc już to samo w sobie stawia ją w grupie szczególnych ciąż, sama wiesz że wszystko łatwo to nie przyszło..I chociaż rozumiem że masz taką trudną sytuację z pracą (w tym sensie że gdy teraz pójdziesz na zwolnienie to potem macierzyński się skróci, co z reszta jest dla mnie nie do pomyślenia!!! Tak nie powinno być! A co z kobietami które mają ciąże zagrożone, fatalnie się czują itd i pół ciąży nie chodziły do pracy? To znaczy że mają w ogóle macierzyński tydzien czy dwa?? Przepraszam może upraszczam ale dziwne jest to prawo w USA...) no więc pomimo tej trudnej sytuacji w pracy to najważniejsze jest dziecko...I skoro wcześniej czułaś się dobrze i chodziałaś calą ciążę do pracy to ok,ale teraz skoro czujesz się gorzej, jesteś przemęczona,zestresowana to masz prawo isć w końcu na zwolnienie!!!! Jeśli szefostwo jest w porządku i widzi jak długo pracowałaś mimo ciąży to wybaczy Ci ten ostatni miesiąc zwolnienia i tak szybko nie zatrudnią innej osoby...A nawet gdyby tak było (tfu,tfu!!) to zastanów się czy chcesz pracować w firmie gdzie jest taka presje że nawet spokojnie w ciązy nie można być..Kiki ja Ci życzę z całego serca wszystkiego dobrego, dbaj o siebie kochana i podejmij rozsądną decyzję, bo naprawdę szkoda że nawet nie miałaś kiedy nacieszyć się ciążą,buziaki, trzymaj się!!!! PS. Ciągle nie znacie płci??:) asiulka- trzymam kciuki żeby wszystkie badania wyszło ok, samego hsg się nie bój, mnie to nie bolało, może specjalnie przyjemne nie było (miałam bez znieczulenia) ale spokojnie do wytrzymania:) A robisz prywatnie czy na NFZ? Pozdrawiam cieplutko!! A ja odebrałam dziś wyniki posiewu (sama tak dla siebie robiłam, czuje się dobrze ale chciałam przed czerwcowym ivf zbadać coś więcej niż zwykle..) no i kurcze wyszło mi że mam bakterie: lactobacillus sp (++) streptococcus agalactiae Te pierwsze wiem że jest nie groźne, coś tam poczytałam na necie i te bakterie lactobacillus są generalnie dobre, więc nie wiem czemu mi je zaznaczyli no a to drugie to w ciązy jest dziadostwo, trzeba to kontrolować i leczyć, podobno zresztą bardzo dużo kobiet to ma. Czy któras z Was to miała??? Wizytę u swojego lekarza mam dopiero w poniedziałek, mam nadzieję że jakoś mnie pocieszy w tej sprawie... No to spadam już, miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wam Egz, ja miałam tą bakterię jakis rok temu, zrobiono antybiogram i na tej podstawie lekarz dobrał antybiotyk. Po tym antybiotyku nie było tej bakterii ale pojawiły sie inne. Przez długi czas postanowiłam przejsc na dietę probiotyczną, stosowałam lactovaginal a seksik był tylko w gumce i posiew był idealny,aż byłam zaskoczona. Wszystyko zależy tez od tego ile było u ciebie tych bakterii czy wzrost był obfity, czy może tylko pojedyncze. Mój lekarz mówił też że flora bakteryjna jest bardzo zmienna że np jednego dnia bedziesz miała ta bakterię a za 2 tygodnie okaże się że jej już nie ma. Kiki, a ile tygodni w przepisach przysługuje ci urlopu macierzynskiego? A co do pracy, to dużo zależy też od tego jaki jest charakter twojej pracy czy jest to praca fizyczna?, czy dużo stoisz?, czy jest stresująca?, no i czy w późnych godzinach? czy robisz nadgodziny? Jesli tak, to nie ma co się zastanawiać i czas już odpocząć!!!! A my byliśmy dzis w poradni preluksacyjnej z bioderkami i jest wszystko ok. Maciuś w sobote skonczył 15 tygodni, waży 6,5 kg pozdrawia was wszystkich, przesyła całuski. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz, ja robię prywatnie ale w przychodni rentgenowskiej za niecale 300 zł... ale jak się naczytałam to mam ochotę prywatnie za 800-900 i nie wiem co myśleć powiedzcie ta aparatura jest jakas okropna? nie boje się bólu tyle co brzydzę się tej aparatury wielokrotnego użytku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny! Byłam dzisiaj na usg, a jutro idę do pani doktor. Mój szkrab ma już 120 mm i wazy 163g w 16,2 tygodniu ciąży. Rośnie i rozwija się prawidlowo i nawet poznaliśmy płeć maleństwa - która zgadnie? :p Postaram się jutro napisać coś więcej. Asiulka hsg się nie przejmuj aż tak, ja miałam w szpitalu w CZMP i wcale nie wspominam tego jakoś źle, a potem się tylko cieszyłam że miałam pewność ze obydwa jajowody mam drożne i Tobie też tego życze. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sportsmenka, ja obstawiam chłopca :) :) :) z reguły przeczucie mnie nie myli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Egz - dziękuję jak zwykle za pamięć. Bez ciebie ten topik chyba juz dawno by padł. Ty jesteś naszym aniołem strózem :) chwała ci za to! Nie mogę się juz doczekać twojego kolejnego in vitro. Znowu zacznie sie cos dziać, bo zastój sie zrobił na topiku. Będę z całych sił ci kibicować i mam ogromną nadzieje, że to bedzie ostatni raz i że latem bedziesz się męczyć z mdłościami ciążowymi ;) Co do tych bakterii, to ja jakies miałąm, ale nie pamiętam jakie to były. Brałam antybiotyk i chyba pomogło, bo przy nastepnym posiewie lekarz juz nic nie mówił. Ale powiedział mi też, żeby sie nie martwić, bo prawie zawsze wychodzą jakies bakterie, wazne jest czy jest ich dużo czy mało. Pewnie tez dostaniesz antybiotyk i wszystko bedzie ok. Trzymam kciuki :) Kiki - dziewczyny maja rację. Daj juz odpocząć sobie i dziecku (chodzi o stres) to najwyższa pora, żebys poszła na l4. Dla mnie to tez jest chore, że przez zwolnienie skrócą ci macierzyński. Kosmos. Teraz twoje zdrowie i dziecka jest najważniejsze. Pozdrawiam. Sportsmenka - to juz 16 tydzien? Ale ten czas leci, rany. Ja obstawiam dziewczynkę, nie trzymaj nas długo w niepewności :) Dosia - buziaki dla Maciusia :) Inka - co u ciebie? mam nadzieje, że juz troszkę doszłas do ciebie. Jakie dalsze plany? Buziaki. Misia - jestem bardzo ciekawa, jak twój synek. Czy jest juz w domu? jak sie czuje? jak znajdziesz chwilę, to napisz parę słów. ja ostatnio mało sie odzywam, bo załapałam doła. Dopadły mnie czarne myśli, że mamą juz nie będę. Mam nadzieje, że tak sie nie stanie, ale to bardzo malutka nadzieja. Teraz czekam na wyniki badań genetycznych, które będą dopiero pod koniec czerwca (jak wyjdą, bo lekarka nam powiedziałą, że mogą nie wyjść i wtedy trzeba jeszcze raz powtarzać) Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka - trzymam kciuki za hsg. Nie bój się, to tylko kilka minut strachu. Mam nadzieję, że u ciebie bedzie wszystko oki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Sportsmenka- to już 16ty tydzień???Szok,ja ten czas szybko leci:) Brzuszek już pewnie widoczny co? A chodzisz do pracy? Jak generalnie się czujesz? Masz jakieś mdłości itp? No i ja obstawiam chłopca:) Nie trzymaj nas juz w niepewności i napisz co tam Ci siedzi w brzuchu!:) Dosia-to super że z synkiem wszystko ok, oby tak dalej!:) Niech rosnie zdrowo! Alicja-powiem Ci że ja mam tez ostatnio jakieś takie zwątpienia czy się mi kiedykolwiek uda, wszyscy zaciążają wokoło tylko nie ja:( , niby ivf już niedługo ale jakoś nie ekscytuję się tak jak rok temu, mam nadzieję ze jeszcze przez ten miesiąc nakręcę się i nabiorę wiary w powodzenie...Kochana trzymam kciuki za to żeby wyniki badań genetycznych wyszły wzorowe!!! A robicie ten kariotyp tak? Czy jakieś bardziej szczegółowe? Ja robiłam kiedyś ale napisane tylko było "Wynik badania cytogenetycznego" kariotyp żenski i męski prawidłowy- 46 XY (20) , nie wiem czy to wystarczy czy muszę robić bardziej szczegółowe ale to by chyba lekarz zalecił. Na szczescie udało mi się zrobić na fundusz , bo na te wszystkie badania to i tak majątek wydałam, nawet sobie kiedyś tak mniej więcej podsumowałam że ok.45 tys już na ivf , IUI i w ogóle na leczenie poszło a teraz znowu z 9-10tys pójdzie...Nieźle..No ale jestem w stanie wydać każdą złotówkę i wyciągnąć kasę z pod ziemi żeby tylko się udało..Boże Aluś jak ja bym chciała żeby ta nasz baaaaaaaaaaaaaaardzo kręta droga do macierzynstwa skończyła się już wkrótce happy endem... Jesteśmy tu w trójkę razem z Inką już tak długo, dziewczyny w międzyczasie zaciążyły a my ciągle czekamy...Oby w tym roku i na nas przyszedł czas, bo swoje już w kolejce odstałyśmy!!:) Nawet za Gierka takich długich kolejek nie było jak ta, w której my teraz czekamy:)Ale uda się nam zobaczysz!!! Buziaki!!! Muszę już uciekać, pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
Dziewczynki u mnie wszystko dobrze. maleństwo rośnie. My mamy 15 tc :) Byliśmy na usg genetycznym wszystko jest w najlepszym porządku, płci nie znamy. Do niedawna strasznie wymiotowałam kilkanaście razy dziennie, nic nie jadłam i nie piłam, schudłam. Byłam tydzień w szpitalu, dostałam kroplówki i leki na wyregulowanie tych wymiotów. Tak napradwę dopiero teraz zaczynam cieszyć się ciążą, bo czuję się lepiej. Całuję Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Mam dosłownie chwilke aby skrobnac kilka slow Dzieki, ze mnie jeszcze pamietacie, szczególnie EGZ jestes niesamowita! Niestety nie mam czasu aby zaglądać na forum dzis zerknęłam tylko na ostatnie wpisy, wiec nie wiele wiem co sie ostatnio wydarzyło. W każdym razie myslami jestem z Wami i zycze wam zawsze spełnienia marzenia o macierzyństwie. A teraz co u mnie. 2 tygodnie temu odebraliśmy naszego synka ze szpitala:) pierwszy raz po 3 miesiącach mamy go w domu:), płakaliśmy ze szczęścia:) Oczywiście musimy go poznac a on nas, bo przecież 3 m-ce spędził w szpitalu, dom wygląda inaczej, przede wszystkim inne dźwięki, brak odgłosów aparatury szpitalnej itp. Jesteśmy szczesliwi, ale nie jest lekko, jesteśmy wykończeni, bo corcia czasem daje czadu zanm zasnie ale jak zaśnie to spi 7 godz. natomiast synek potrafi płakać do 4 nad ranem a potem spi pol dnia. Tak na prawde jedyna moja pomocą jest moj maz gdyby nie on to bym zwariowała, jest strasznie wykończony, bo niedosc, ze pracuje to po pracy i w nocy bierze czynny odział w obowiązkach przy maluchach, karmi jedno dziecko, przewija, usypia itp. Musimy rozdzielać maluchy na noc bo inaczej budzą sie wzajemnie i jest bonanza na całego i tak nocki sa ciężkie, bo jak mały zaśnie o 4 to najczęściej za 2 g trzeba karmić mala. Niestety moja kariera matki karmiącej zakończyła sie szybciej niz myślałam :( ale niestety córcia przestała chcieć cycka a synek nie byl w stanie ssac cycka, bo nawet z butelka ma problemy, tak wiec niestety sytuacja zmusiła mnie do przerwania karmienia. Dalsze pompowanie kosztowało mnie za duzo zdrowia, bo czas karmienia obu dzieci plus czas na pompowanie, to tak jak bym mila troje dzieci do karmienia, padałam ze zmęczenia a ilość pokarmu i tak spadała. No coz moje marzenia o karmieniu piersią moich bliźniaków zostaly brutalnie zrewidowane przez rzeczywistość ktorej trzeba bylo stawić czoło:( Najważniejsze ze synek jest z nami. Teraz walczę o dastanie dla niego terapii, bo bardzo tego potrzebuje, ma bardzo wiotkie mięśnie, nie moze utrzymać sztywno główki, jest wiele problemów z którymi musimy powalczyć. ale mam nadzieje, ze wyjdzie na prosta. Jest bardzo silny ma tak wielka sile życia, ze az lekarze go podziwiali. Ma tez problem z hemoglobina, caly czas jest b. niska pomimo, ze bierze żelazo. Nie wiem czy to nie jakis skutek uboczny po tych transfuzjach krwi. Dziewczyny niestety muszę zmykac karmić moje maleństwa... Pozdrawiam wszystkich i trzymam za was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu!!!! CO ZA CUDOWNE WIEŚCI!!! TAK SIĘ CIESZĘ!! MYŚLĘ ŻE KAŻDA Z NAS WIERZYŁA W TO ŻE BĘDZIE DOBRZE.... pozdrawiam serdecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Cześć wszystkim! u mnie na razie dochodzenie do siebie po ostatniej porażce, jest tak sobie, szału nie ma. Z planów to za dobry tydzień jadę do swojego lekarza ustalić co robimy dalej, czy i kiedy podchodzimy do transferu mrozaków, czy tez odkładamy to i zajmiemy się jeszcze diagnostyka ( tzn. histeroskopia, immunologia). Zobaczymy. Egz - kochana dzieki za ciepłe słowa, czy Ty czasem dziś nie jesteś w BS? jeśli tak to trzymam kciukasy i wyptaruj bociana w gabinecie dr. M. Aha jeszcze tak piszesz o bicenozie pochwy, - wiesz dr. m nie wymagał tego od mnie przed in vitro, w łodzi też nie. Dobry pomysł ze zrobiłas bo to nigdy nie zaszkodzi zapytaj M co w styuacji gdy są bakterie, czy to ma wpływ przy in vitro? Sama tez zamierzam zrobić w tym tygodniu i z wynikiem di dr. M w przyszłym tygodniu zawitac. Alicja - dzięki i pozdrawiam równiez - co u mnie to powyżej. Alicja ja cały czas trzymam kciukasy za Twoje działalnia, z naszej żelaznej trójki w końcu któraś musi przłeamać tę złą passe, prawda?? Mamuśki - ciepło pozdrawiam Was i dzieciątka, fajnie ze nas czytacie i tu zaglądacie! Misia - wiedziałam ze wszystko będzie ok, wola walki życia Twojego synka była ogromna! SARO - wiem ze nie masz czasu, wcale się nie dziwię, ale jakiś czas temu puściałam Ci maila, wiem ze kiedys odpiszesz, b. mocno Cię ściskam i Twoja Malutką, buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja odebrałam wynik wymazu...niestety hsg się odwlecze...pierwszy raz coś się do mnie przypałętało....ręce opadają.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochani! Nie miałam kiedy pisać, bo w weekend byłam na wyjeździe, a w poniedziałek wizyta w BS i cały dzień w drodze,wczoraj byłam tak zmęczona że mi się w głowie kręciło a dziś też ciężki dzień w pracy... Misia- kochana jak przeczytałam że synek w końcu jest w domu z Wami to normalnie od razu mi się humor poprawił!!:) Z całego serca wierzę że już teraz wszystko będzie szło ku dobremu! Przeszliście razem bardzo ciężką próbę i teraz ze wszystkim sobie dacie radę:) I z karmieniem, i z przewijaniem, i z nocnym wstawaniem:)Najważniejsze że rodzeństwo jest już razem a wy możecie się cieszyć swoimi dziećmi:)Oby teraz jak najszybciej udało się załatwić synkowi terapię i żeby te wyniki się poprawiły! jejku jaki to dzielny chłopczyk,tyle przeszedł a dopiero zaczyna życie, z resztą córcia też jest dzielna:) Misiu trzymaj się dzielna mamo!:) Twój mąż to też z resztą chłop na schwał i nie zapominaj mu tego czasem powiedzieć:) Jak tylko będziesz znajdowała chwilkę to pisz do nas, całusy dla całej Waszej dużej rodzinki:) fjolet-kurcze nie wiedziałam że tak ciężko znosiłaś początki ciąży i jeszcze ten szpital...Na szczeście na usg wszystko dobrze i czujesz się lepiej, oby tak dalej!!:) asiulka-przykro mi że hsg się trochę odwlecze, ale trzeba wyleczyć te bakterie, też z nimi będę walczyć niestety, a jakie masz? Inka-wiem że Ci ciężko po ostatniej nieudanej próbie ale pamiętaj o swoich mrozaczkach i znajdź w sobie siłę i nadzieję na kolejne podejście!Musisz wierzyć że się uda!!!Prędzej czy później musi!!! I dzięki że pamiętasz o mojej wizycie , tak miałam wczoraj i za chwilę opisze co i jak. Aha,jeśli chodzi o tą biocenozę pochwy (dokładnie to robiłam wymaz z szyjki macicy) to rzeczywiście nikt mi tego nie zlecał i nie miałam tez w sumie żadnych objawów, ale przy okazji cytologi chciałam zrobic, no i kurcze znalazły się te bakterie. Z tego co czytałam te, które mam ,w samej ciązy aż tak nie przeszkadzają, gorzej przy porodzie, dziecko może się zarazić i to jest b.groźne. Dostałam od dr M. leki i mam nadzieję że pomogą. Inka zrób też ten wymaz, warto wiedzieć takie rzeczy.Puszczę Ci jutro maila, dzięki za namiary na hotelik w BS, i trzymaj się kochana, myśli o mrozaczkach!!!!!! Teraz jeśli chodzi o moją i wizytę i kolejne podejście to niestety trochę się wszystko przesunie w czasie bo mój lekarz idzie na urlop:( Buuuu:( Ja bym chciała juz teraz działać, tyle przecież już odczekałam,a tu mój dr M w lipcu idzie na urlop.No ale niestety wakacje to sezon urlopów więc mogłam się tego spodziewać. Jeśli chodzi o protokół to lekarz myślał i myślał jaki mi dać-zastanawiał się między krótki z antagonistą a ponownie długim. I w związku z tym że na długim już mi się raz udało zaciążyć i w porównaniu z poprzednim krótkim (zwykłym) komórki na długim były lepszej jakości, (na długim ostatecznie miałam 2 x 8B, a ostatnio w pazdzierniku na krotkim 1x6C), także ostatecznie stanęło na długim. Od jutra biorę antyki, potem 16 VI dipherelinę i wizyta pod koniec czerwca (gdy jeszcze bęzie mój kochany dr M) i wtedy lekarz rozpisze stymulację, tylko kurcze nie wiem jak to wypadnie wszystko, czy to nie będzie za długo trwało,skoro z lekarzem spotkam się potem 17 lipca wtedy jak mój gin wróci z urlopu. Muszę się jeszcze go wyptać o to, bo przecież nie będę brać stymulacji przez 17 dni??!! Pytałam wstępnie o to gina to się zaśmiał że na pewno nie będę tyle brać ale jak inaczej to ma wyglądać??No nic,dowiem się szczegółów na następnej wizycie.Także transfer nie będzie tak jak planowałam pod koniec czerwca ale jakoś pod koniec lipca..czyli miesiąc później,ale jakoś wytrzymam,chociaż już strasznie się niecierpliwę i już chciałabym próbować i znowu mieć nadzieję...Pytałam teraz też lekarza o komórki dawczyni, że może już na to czas..ale mój gin powiedział, żeby jeszcze o tym nie myśleć, że on wierzy w moją ciążę, że musi się udać,może to trochę jeszcze potrwać i wszystko w zasadzie zależy teraz od tego czy mi psychika na te kolejne próby pozwoli i oczywiście finanse... Także póki co wierzę Mrugaczowi i ufam że ma rację z tą moją ciążą:) No i oczywiście zbeształ mnie trochę za tą samowolkę witaminową:) No wiem,wiem niemądre było branie tych witamin z jodem,bo to rozwaliło mi tarczycę (ale na szczęscie wynik teraz wrócił do normy -pięknie spadło do 1,15-hura!!:) ).Nawet na wizycie gin zrobił mi teraz od razu usg tarczycy i wszystko jest na szczescie ok.Także to tyle jeśli chodzi o wizytę i plan działania, muszę się uzbroić w cierpliwość i czekać do lipca..Ale bardzo proszę już teraz o kciuki!!:) Wiem że na Was zawsze można liczyć!:) Sorki,że tyle dziś o sobie, całusy i miłego wieczoru!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz!!! super bardzo się ciesze że tyle sie działo i zaczyna się dziać...fajny ten Twoj lekarz...coraz bardziej się zastanawiam nad BS bo boję się moi lekarze nie badali w gole endo a już raz nie doszlo do zagnieżdzenia....ech...gdybym miała Twoją wiedzę egz...moze bym wiedziała jak działać...tym czasem nie mogę się doczekać co się będzie działo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Hej, Misia o rany jakie dobre wieści, cieszę się razem z Tobą, choć przyznam, że ja nie miałam wątpliwości, że Twój synek z tego wyjdzie! Cieszcie się sobą każdego dnia, bo teraz przed Wami same najpiękniejsze chwile. pozdrawiam serdecznie Asiulka trzymam kciuki za powodzenia Twoich działań i obyś nie musiała nigdy dojść do stanu wiedzy który mają dziewczyny walczące latami czyli oby po prostu udało Ci się szybko zostać mamą. Alicja no to możemy sobie ręce podać bo ja ostatnio też tak depresyjnie, jednak każda porażka boli mocno, coraz mocniej.. Chyba każda z nas na takie dni, doły i brak nadziei, ale wiem że trzeba walczyć dalej!! Piszesz że czekasz za badaniami genetycznymi to b. ważne , ja tez chce dalej stawiać na diagnostykę i dociec dlaczego się nie udaje. Najgorsze są takie dni jak jutro Dzień Matki bo ja od kilku lat zastanawiam się czy będę kiedyś mamą, czy będę świętować ten dzień.. trzeba wierzyć, że wszystkie będziemy.. Egz wypatrywałam wieści od Ciebie z niecierpliwością, już nie mogę się doczekać kiedy zaczniesz! Wiedziałam ze nam odpiszesz szybko, bo jesteś niesamowicie zdyscyplinowana !! Ja to Cię kochana podziwiam ze zawsze masz siły i czas , żeby tutaj do nas skrobnąć na bieżąco!! Egz , cieszę się ze z Twojego postu przebija optymizm i chęć działania to bardzo, bardzo ważne! Czuję ze tym razem Ci się uda, i będę bardzo mocno trzymać kciukasy. Z tego co piszesz to nasz dr. M w lipcu idzie na urlop był tez na urlopie na wiosnę jak ja działałam, ale nic się nie martw, na pewno wszystko tak Ci dobierze ze nawet nie zauważysz jego zniknięcia. Poza tym on zawsze odbiera telefony lub oddzwania i człowiek nie zostaje sam z problemem, to bardzo duży plus. Kochana ten jedenn miesiąc dłużej to już jest pikuś w porównaniu z całym czasem Twojego czekania a my jesteśmy twarde dziewczyny więc damy rade;-) Boże Egz super, czyli lipiec pełnia wakacji, słońca, dobrej pogody i zdążysz się wyluzować, odstresować od roboty. Nie wiem czy Ci mówiłam, ale statystycznie najwięcej udanych In vitro jest właśnie od czerwca do września, bo ma to związek z wyższym poziomem hormonu , produkowanego przez organizm, ( chyba progesteron) mającego wpływ na utrzymanie ciąży, także Kochana lepszego terminu nie mogło być, także ja już zaczynam zaciskać kciuki za powodzenia całej akcji!! Egz wielkie dzięki ze zwróciłaś mi uwagę na kwestię wymazu z pochwy i dziś rano już zrobiłam to badania, teraz czekam na wyniki do piątku. Zrobiłam czystość pochwy i wymaz z pochwy ( czyli to bardziej szczegółowe badanie) bo ja tez już o tym wcześniej myślałam, to może być ważne. Tak sobie mysle, ze zarówno w Łodzi jak i w BS nie wymagali tego badania przed In vitro, co wydaje się dziwnym bo to badanie podstawowe. Jestem b. ciekawa i chce się zapytać dr. M w tym temacie. Egz czy pytałaś go o to? Co powiedział, z tego co piszesz to dał Ci jakieś leki czyli ze uznał, że jest to ważne, istotne, może mieć wpływ na wynik In vitro? W każdym razie ostrożności nigdy za wiele, trzeba szukać wszelkich możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez trzymam
nie wiem EGZ jak to robisz, że pamiętasz o wszystkich ... to jest strasznie miłe i pewnie dlatego tak wiele osób ciągnie do tego topic'u. czytam Was od dawna - Egz, Alicja, Inka - pamiętam ile musiałyście przejeść do tej pory. wierzę też że będzie matkami, a taki dzień jak ten jutrzejszy będzie Wam się kojarzył już tylko miło i radośnie a ściany będą pełne laurek od dzieciaków, Waszych dzieciaków :) Misia, świetne wiadomości! dobrze że synek już z Wami, niech się zdrowo i spokojnie chowa. Sportsmenka, ja mam przeczucie że będzie dziewczynka, a mnie przeczucia b. często mylą w tej kwestii ;-) my zdecydowaliśmy się na zmianę kliniki i startujemy (jeżeli wszystko pójdzie dobrze) w lipcu (1 polowa miesiąca). właśnie Twoj Egz wpis, uświadomił mi, że nie zapytałam lekarki jak planuje urlop. muszę to sprawdzić. wiem, że nie powinnam się nakręcać, ale rozpiera mnie energia i nadzieja. wiem, że może się nie udać, że max. to 40% szans. ale to i tak więcej niż inseminacje i jak naturalsy. boję się myśleć że się uda, z obawą myślę jak zniosę protokół (na razie nie ma decyzji który, lekarka czeka na wszystkie nasze wyniki i na wizycie startowej ustalimy). ale z drugiej strony mam tyle wiary w powodzenie ... wiem, sprzeczne to trochę ze sobą, ale tak się właśnie czuję: od radości do paraliżującego strachu pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×