Moze to troche glupie, ale chcialam uspokoic swoje serce....

Od pewnego czasu mam przeczucia , ze moj chlopak cos prze de mna ukrywa,moze ma kogos na lewo... wplywaja na to roozne czynniki,np. Zawsze chodzil w dersach wiedzac , ze mi sie w nich nie podoba-teraz juz zaklada normalne spodnie ;] cigle ma ze soba telefon, nawet idac do lazienki go zabiera;] ma dla mnie coraz mniej czasu i mniej sie mna interesuje ... zalozyl 2 nr gg-nie wazneskad o nim wiem, ale wiem ze ma taki ;] kolega mu przesyla nr gg do jakies dziwczyny ;]nie wnikamy w szczegoly. No wiec dzis postnowilam to jakos sprawdzic .Wiedzac, ze konczy prace o 17 postanowilam wracajac ze szkoly poczekac na niego pod jego blokiem ,mowiac myu czy moge przeczekac u niego jakies 30 min bo zapomnialam kluczy od domu a u mnie niekogo nie ma ;/tak by nie zdazyl np, szystkiego skasowac z komputera.No ale coz oczywoscie mi sie nie udalo, wystalam sie chyba z godzine, napisla mu esa "jak tam po pracy co porabiasz" a on ze jest u naszj znajomej i zaklada jeje szafke, a potem idzie do kolegi, a ja na to aha a by mysalam ze mnie przgarniesz bo zimno a ja nie mam kluczy u mnie niekogo nie ma, a on to moglas napisac wczesniej bo ja teraz sie juz poumawilalem ;]napisalam mu ze rodzice na wsi u dzika i predko nie wroca i ze dam sobie rde jakos sama.Myslalam, ze chociaz zadba o to , wie ze jestem po szkole-zmarznieta, glodna itp. ale oczywiscie nie nawet nie pomyslalzeby mnie zabrac po prostu ze soba do koleg, przeciez czesto tam chodzilam z nim, a dzis po prostu sobie mnie olal-nie wiem moze za duzo wymagalm, nie zrobie mu awantury, ale chce sie dowiedziec zymoze mnie zdradza, a nie z koleami si sptyka ;] A moze dzis wcae niemusial bra mnie ze soba do koelzanki czy kolegi,jeszcze pretensje moglas napisac wczesniej, no nie wiem jak jak np, sama bym sie niedawno dowiedziala.pomocy nie spie po nocach zle mi :(

daj sobie z nim spokoj napewno ma laske na boku a ciebie juz dosyc :O

to po co pisze ze teskni, ja mu sie nie narzucam na doatek nie trzymam go na smyczy itp. sam mowi ze jest mu dobrze i wogole koledzy narzekaja na swoje dziwczyny, a on zadowolony ze nie ma tak jak oni, ze moze wyjsc napic sie, i wogole, nie sadze by mogl bymi to zrobic, ale juz samo to jak mnie olal mysle ze jakikolwiek chloak mojej kolezanki kazalby jeje przyjsc tam i siam i by ja zabral ze soba do tego kolegi czy tam znajomej co ejje szafke robi-przeciez znam tych ludzi, ale nie oczywiscie po co ma miec mnie na glowie.A gdybym naparwde nie mila kluczy a moi rodziece by wrocili poznym wieczorem , no superrr siedzilabym na klatce albo szlajala sie po dworze do pozna ,maja chlopaka ktory nawet jesli nie zdradza, a umowil sie kolegami, nie moze odwolac spotkania czy nawet zabrac jej ze soba.Swietnie -nie wiem ale juz jakos nie mam ochoty sie z nim widziec i odzywac. Myslalam, ze zawsze mozna na niego liczyc

może ma właśnie za dużo swobody??? ile macie lat?

nie sadze, nie trzyamm go ani nic, ale tez nie pozwalam na toalna swobode !!! inaczej bym go udusila,albo z abardzo rozpuscila. ja 19 on 20

a czy glupoio bym zrobila gdybym na nastepnym spotkaniu z nim zwrocila mu uwage ze jakby chcial i wogole to by mnie zabal ze soba i zainterecsowal sie a nie pucil to jak przez palce ??? czy lepiej sie nie dozywac i po prostu przesta na niego liczyc - i tak sie odsune ,bo moze to nic takiego, ale dla mnie wlasnie pokazal swoja interesownsownosc.

i co, że się poumawiał, nie mogłaś po prostu zapytać gdzie jest, bo się np. "stęskniłaś" i chcesz go już zobaczyć? ale chyba bym sobie odpuściła ;)

"moglas napisac wczesniej" to wcale nie wyrzut. wypowiedz sobie to zdanie rznymi tonami i zobaczysz

Kobieto,jak on cie potraktowal??? sama sobie odpowiedz! czy tak zachowuje sie facet ktory kocha ??? nie,raczej nie.Olał cie na maxa,nie martwiac sie o to ,ze zostalas sama na dworze głodna,zmarznieta.... to wszytsko mowi samo za siebie. I jeszcze piszesz ,ze nie zrobisz mu o to awantury......kobieto,zacznij sie cenic !! za to powinnas sie do niego nie odzywac przez najblizsze 2 tygodnie a awanture mu taka zrobic zeby popamietal...Zreszta ja uwazam ze ma kogos na boku...

znam go na tyle ze wiem jakim tonem by to zabrzmialo, zawsze jest ten ton taki sam w takich sytuacjach-moglas napisac wczesniej!!! Jakby mial pretensje!!! Racja olal mnie, ale jak sie na niegoobarze to wiesz, on stwierdzi ze to nie powod, ze on sie umowil i nie mogl i ze ja tego nie rozumiem - znam jego odpowiedzi juzna pamiec. Po prostu musze sie zastanowic co dalej nawet jesli mnie nie zdradza to czy zawsze tak bedzie, ze nie bede mala sie gdzie podziac majac chlopaka, ktory mowi ze kocha i jestem dla niego bardzo wazna... widocznie nie tak wazna ja to mowi i widocznie tez nie tak mu teskno jak to wczoraj napisal.

Facet powinien przede wszystkim dawac dziewczynie poczucie bezpieczenstwa i faktu ze cokolwiek by sie nie dzialo to zawsze mozesz na niego liczyc a on cie nigdy nie zostawi. Skoro w tak blachych sprawach potrafi cie olac to co dopiero w powaznych, Zastanow sie nad sensem tego zwiazku, bo ludzi raczej nie da sie zmienic...

ale przeciez do facetow trzeba mwoic jak do debili. trzeba powiedziec konkretnie "czy moge isc z toba, bo nie mam kluczy?" zamiast "zapomnialam kluczyt i sprawdzalam czy jestes w domu" przeciez wiadomo ze to kosmici i inaczej niz doslownie i konkretnie to oni nie pojmują chociazby byli naprawde fajnymi facetami

:( to przykre , ale prawdziwe:( moze po prostu mnie oklamal i wcale nie montowal zadnej szafki i wogole,dlatego tak napisal. Jak go znam powiedzilaby ze moglam iscdo jakies kolezanki, sorry,a le wiekszosc na studjach, pozo koncza lekcje, niektore maja chlopakow, i spedzaja z nimi czas po zajeciach a ja to co ze bede sie wpierdalac! Nie mialabym serio gdzie iscale go to juz nie obchodzi , nawet nie zadzwoni gdzie ejstem co robie.Skonczyla mi sie kasa nawet bulki bym nie miala za co kupic nic nie jadlam dzis oprocz batona w szkole i wypilam kubusia wiec jakby to sie stalo serio to nie wiem siedzilabym na klatce i umeirala z glodu i zimna.

to mu moze napisz ze umieralas z glodu i zimna, bo nie mialas gdzie isc. zobacz jak zareaguje, czy sie zmartwi.

no to tez ak ze trzba do nich mowic w prost, ale cyba sami tez maja glowe ebypomyzlec, jamojemu musze wszytsko gadac, nawet zeby mnie przytulil jak sie pogodzimy bo sam nie pomysli, albo ze moglby mnie przeprosic zamiast tak stac.Ale do cholery ilez mozna, chyba kady glupi by sie kapnlai zainteresowal czlowiekim dla niego bliskim

ta ja teraz ro sie nie odezwe, nie mam zamiaru , zobacze kiedy postanowi sie mna zainetersowac kiedy o mnie pomysli , a ja mu w tedy powiem ze siedzilam na lawce przed blikiem a potem na klatce i bylam wczesniej na miscie i zmatzla,i bylam glodna itp. i powem mu ze rodizce wrocili pozno bo okolo 20 godziny, mi ze mama myslala, ze ja to pojde do niego i sie nei spieszyli, z treszta dziadek ejst chory i wogole sarsza osoba juz na wykonczeniu musieli sie zajac. A ja ejscze chodze na studja arystyczne i musialam sie panoszyc z ciezka teczka, i aparatem.

Nie gadzam się z tym mowieniem jak do debila. Facet jak kocha to podchodzi bardzo emocjonalnie. On się powiien cieszyć, że rodziców jej nie było i nie miała jak wejść bo beda mogli sie zobaczyc...

no tak , ale to on nie mial dzis czasuby sie ze mn widziec , ale jakby bardzo chcial i wiedzila ze jestem w potzrebieto by znalaz i czas, z reszta przeciez moglam isc z nim do kolegi.

na pewno mu się znudziłaś. jak ty jemu też cały czas takie głupawe usmieszki podczas rozmowy przesyłasz, to nie dziwne...

ooo dzwonil, ale dopiero sie zainteresowal jak wrocil do domu, mialam tel wylaczony dostala wiadomosc o polaczeniu a teraz pisze na gg czy jestem i czmeu mam tel wylaczony, ale udaj ze mnie nie ma,neich sie troche pomartwi, i neich sprobije sie dodzwonic, a nie na gg pisac !!!

dokladnie nie daj sie!!!!!

A ty go kochasz??

wez nie oceniaj tego na podstawie usmeszkow , nie przesylam mu takich , aczej usmeicham sie normalnie lub wcale , ale teraz jestem zla a teusmiechy sa podstepne .Nie znasz nas i naszego sposobu bycia. Mozesz tylk wysiagnac wnioski z sytuacji ktore opisalam

wlasnie kocham i chyba o wiele mocniej niz on mnie mimo wszytsko to co robi czasem i z emnie rani oddalabym wszytsko , jak on ma problem to ja potrafie rzucc wszytsko i do niego isc a u niego ejst inaczej, on mysli po fakcie, jak np, z nim zerwe

Wiem o czym mowisz, dla mnie tez zawsze partner byl najwazniejszy. Niestety jest wielu takich ktorzy nie potrafia tego docenic :(

:( wiem Przepraszam was ,a le kolezanka czeka na mnie na dole musze uciekac bede pozniej to moze dokonczymy rozmawiac za jakos godzine :)