Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marioooo25

Lubie grzebać dziewczynie palcami w ustach, czy to normalne?

Polecane posty

Gość Marioooo25

Pytam, bo ja tak lubie. Dodam, że mam 25 lat i nigdy nie miałem dziewczyny:o. Do tej pory udało mi sie pogrzebać tylko Sabie, suce sasiada:( Czy mam szanse na udane pożycie seksualne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariooo25
Jesteś żałosny podszywaczu, widać że nie możesz realizować żadnych swoich fantazji i dlatego tak piszesz.... ale co Ci to da?? nadal będziesz robić to co do tej pory czyli marzyć w snach heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra itd
Z kamienną miną oraz z całkowitym opanowaniem maszeruję wytrwale przez palące piaski Sahary w poszukiwaniu parujących stolców, wygrzewających się leniwie w blasku słońca, które gdy napotkam, otaczam wielką troskliwością i pieczołowitością, przyglądam się im z zaciekawieniem oraz uraczam swój nos ich wspaniałym aromatem, po czym rzucam się na upragnionego świeżego stolca i pożeram go, nie zważając na zasady Savoir-vivre, delektując się jego niepowtarzalnym smakiem oraz konsystencją, dając sobie jednocześnie do zrozumienia, że życie jest piękne oraz czując, jak duma wypełnia moją pierś, a radość gości w moim sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariooo25
Opciagam z połykiem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariooo25
Spadaj debilu PODSZYWACZU!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariooo25
Rzeźbie w goownie damske protezy zębowe :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariooo25
Cicho niczym wygłodniały lampart skradający się do niczego nie spodziewającej się ofiary, z gracją szarej wiewiórki północno-amerykańskiej skaczącej po gałęziach odwiecznych sekwoi, z zapałem silnego kowala wykuwającego w kłębach dymu i pary podkowę dla mojej nędznej szkapiny, z pasją małej mróweczki niosącej listek do swego domu - mrowiska, aby mogły go zjeść przyszłe zastępy małych mróweczek, z wprawą starego kurwiszcza ciągnącego laskę brudnemu dresiarzowi gdzieś w bramie na Czerniakowie, przemierzam trawniki miejskie w poszukiwaniu stolców pozostawionych przez dobroczynne pieski wyprowadzane na spacer. Kiedy znajdę takiego stolca, rzucam się na niego jak sokół wędrowny pikujący wprost na swą zdobycz, aby pożreć go z wielkim namaszczeniem i w skupieniu godnym dyrygenta poznańskich słowików dyrygującego chórem małych chłopców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×