Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarny kwiatek

co jest miarą Waszego szczęścia?

Polecane posty

Gość czarny kwiatek
bo ja jakoś chyba wszystko mam a nie potrafię Tego docenić:( jest mi tak strasznie źle;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może chciałabyś się podzielić
tym co masz z innymi? wtedy być może doceniłabyś co masz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kwiatek
ja to już od dawno niczym się nie cieszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam takie same odczucia
nieustannie do czegoś dążę, a jak to osiągnę, to nie cieszę się tak, jak bym się spodziewała; w ogóle wiele razy jestem niezadowolona z życia, choć czasami nie mam powodów... doskonale Cię rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam takie same odczucia
powiało pesymizmem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś mam taki humor. Pokłóciłam sie z chłopakiem... Powiedział ze mnie nienawidzi. Nie mam siły. I chcę tak jak wsześniej budzić się z uśmiechem. Ale nie umiem . Bywa... trzeba wziąć się w garść i korzystać ż życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kwiatek
niby mam pracę zero satysfakcji więc szukam nowej ale nie jest lekko mam kochającego narzeczonego w sierpniu ślub a ja zaczynam wątpić... chcę czegoś ale sama nie wiem czego czuję się pusta i zmarnowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kwiatek
a najgorsze jest to że nie wiem co by mnie uszczęśliwiło i zmieniło podejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miara mojego szczesca jest rodzina i jej zdrowie. cos w tym jest, ze dopoki czegos nie stracisz nie docenisz, co tak naprawde to dla ciebie znaczy. do pelni szczescia potrzebuje tylko pracy i wiekszej asertwnosci, szczegolnie wobec rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam takie same odczucia
może to przez tą jesień? Mnie ta pora roku zawsze nastraja pesymistycznie, a listopada wprost nienawidzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kwiatek
a najgorsze że te złe samopoczucie psychiczne odbija się na moim narzeczonym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kwiatek
a jak z tym walczycie? myślałam sobie coś kupić..ale co z tego że kupię kupię bo kupię i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robię sobie kawę z mleka. Zakładam sweter z golfem. Słucham smutnych piosenek. Siadam przy komputerze i żalę się na kafeterii. Tak z tym walczę. A potem samo mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z tym nie walcze. kupuje czerwone wino, wlaczam wieczorem dobry film, moj chlopak robi cos do jedzenia i tak sobie siedzimy i nie gadamy o tym, bo nie lubie rozmawiac o moich blizej nieokreslonych dolach. ewentualnie poplakuje sobie w poduche, wtedy mi lzej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miarą mojego szczęścia jest to na ile żyję według własnego zamysłu, na ile podążam ku celom, na ile jestem wolna i na ile w danym momencie umiem szczęście odnaleźć wewnątrz siebie. brak nieszczęść to jeszcze żadne szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kwiatek
ee dziewczyny skąd ja to znam teraz siedzę i słucham chciałbym umrzeć z miłości...wczoraj ryczałam................dziś zapuchnięte oczy i ból głowy od nie wyspania. Myślałam że tylko ja tak mam że jestem inna a jednak dobre wieści;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cztery Szlachetne Prawdy ujmują nauki Buddy w bardzo prosty sposób. A oto w jaki: 1. Cała egzystencja jest dukkha. To słowo bywa tłumaczone jako „cierpienie”, „udręka”, „ból” lub „niezaspokojenie”. Wgląd Buddy pokazał mu, iż żyjąc zawsze będziemy się borykali z przeciwnościami losu i że nic, czego doświadczamy, nie jest w stanie dać nam ostatecznego i trwałego szczęścia czy usatysfakcjonować nas w pełni. 2. Przyczyną dukkhi jest żądza. Naturalną ludzką tendencją jest szukać winnego własnych kłopotów na zewnątrz. Budda twierdzi jednak, że ich korzenie tkwią w rzeczywistości w naszym umyśle. W szczególności nasza tendencja do chwytania (lub odpychania) wszystkiego sprawia, że znajdujemy się w konflikcie nie do pogodzenia z życiem. 3. Dukkha wygasa, gdy wygasa żądza. Ponieważ w ostateczym rozrachunku sami powodujemy swoje trudności, tylko my możemy je też rozwiązać. Nie da się zmienić tego, co nam się przydarza, ale możemy zmienić nasze reakcje na to. 4. Istnieje ścieżka wyprowadzająca z dukkhi. Choć Budda przyznaje, iż każdy z osobna jest za siebie odpowiedzialny, to naucza on także metod, dzięki którym możemy się zmienić. Jedna z tych metod to Szlachetna Ośmioraka Ścieżka, w skład której wchodzą: właściwe widzenie rzeczy, właściwe emocje, właściwe działania, właściwa mowa, właściwe źródła zarabiania, właściwy wysiłek, właściwa uważność oraz właściwa medytacja. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kwiatek
jestem strasznie wrażliwa..a jak wpadnę w taki etap bezradności..doła to codziennie ryczę...ehh ta jesień;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×