Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Blondyna.d

nauka czytania dla dzieci 0-5 lat metodą Glenn Doman

Polecane posty

Witam! Niedawno przeczytalam ksiazke: \"Jak nauczyc male dziecko czytac\" Glenn Doman i Janet Doman. Zachecam do dyskusji i dzielenia sie wrazeniami tych ktorzy juz tego sprobowali, zaczynaja lub zamierzaja rozpoczac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie szkoda ci dziecka? Przecież nauczy się czytać w przedszkolu czy zerówce. Niech ma trochę beztroskiego dzieciństwa. Bo po co ci to? Żeby chwalić się na rodzinnych spotkaniach jakie to masz mądre dziecko? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie tak że chcę go nauczyć czytać dziecko już teraz! Ja narazie szukam metod, osób które zetkneły się z tą metodą, poprosu chcę popytać i poznać opinie osób..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie slyszalam o tej metodzie,ale np.mnie jak bylam mala dziadek zachecal do czytania mu artykulow w gazecie,wiec sama chcialam sie uczyc, tym sposobem nauczylam sie czytac zanim poszlam do zerowki i to z przyjemnoscia :), poza tym z nauki mozna zrobic zabawe i to wcale nie oznacza brak dziecinstwa, jezeli sie tego nie traktuje totalnie serio i z przymusem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyt. "Jak nauczyć małe dziecko czytać" W jakim wieku zaczynać Pytanie, w jakim wieku zaczynać uczyć dziecko czytać jest fascynujące. Kiedy dziecko jest gotowe uczyć się czegokolwiek? Kiedyś jakaś matka spytała słynnego specjalistę od rozwoju dzieci w jakim wieku powinna zacząć uczyć swoje dziecko. „Kiedy urodzi się pani dziecko?” zapytał specjalista. „Och, on ma już pięć lat” powiedziała matka. „Niech Pani biegnie szybko do domu. Zmarnowała Pani już pięć najlepszych lat jego życia,” powiedział ekspert. Po ukończeniu dwóch lat czytanie staje się z każdym rokiem coraz trudniejsze. Jeśli twoje dziecko ma pięć lat, to będzie łatwiejsze niż gdyby miało sześć. Jeżeli ma cztery, łatwiejsze niż gdyby miało pięć, a jeśli ma trzy lata, jeszcze łatwiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue-true
tak, tak... jeszcze na porodowce dać dziecku Ulissesa- niech sie uczy... zalosne... papranie dzieciństwa i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie slyszalam o tej metodzie, ale to chyba dobry pomysl. Moj syn w listopadzie bedzie mial 2 latka i potrafi liczyc do 6 :D Zna takze niektore literki i to wszystko jest na zasadzie zabawy. Typu rozne kolorowe maty z cyframi i literkami, liczenie samochodzikow. Maly nie dosc, ze sie uczy to jeszcze ma frajde. Ja jestem za tym, aby od jak najwczesniejszych lat zapoznawac dziecko i uczyc tego co jest i bedzie mu niezbedne w dalszym normalnym funkcjonowaniu, byc moze kiedy pojdzie do zerowki bedzie wyprzedzal inne dzieci, bedzie wiedzial i umial wiecej, to jest jak najbardziej ok. I nie jest to zadne marnowanie dziecinstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że tu stwierdzenie \"nauka\" nie najlepiej się kojarzy cała metoda jak już pisałam opiera się na pokazywaniu dziecku kartki z czerwonym napisem. podstawą tej metody jest zabawa, nawet powiedziałabym że jest to nauka poprzez zabawę i co do pytania Chinki kolejną zasadą jest tu nie sprawdzać! Efekt jest jedynie efektem ubocznym - Jak pisze sam Doman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nauczyłam się czytać sama mając koło 3 lat mama kupiła mi klocki z literkami i pamiętam, że ciągle się nimi bawiłam mama układała wyrazy i ja je całe zapamiętywałam potem zaczęłam sama ukladać mając 4 lata chyba czytałam już sama grube baśnie dzieciom w przedszkolu (pani kazała, jak wyczaiła że pynnie czytam) w wieku 5 lat przeczytałam całą encyklopedię PWN :D znałam na pamięć wszystkie jednostki monetarne świata, flagi, godła, gwiazdozbiory i takie rzeczy jak odmiany świń hodowlanych, psów, jaszczurek oraz budowę atomu albowiem bardziej interesowały mnie hasła przy których był obrazek niż te przy których nie było :D po encyklopedii wzięłam na warsztat albumy, których pełno mieli moi rodzice i stałam się specjalistą od dzieł Michała Anioła (intrygowały mnie rzeźby-golasy :D) znałam wszystkie na wyrywki itp, itd jeśli dziecku podoba się czytanie i wciąga je, to nigdy nie będzie się nudziło, ale zmuszać do nauki nie ma sensu, jak będzie chciało - to ok bo mój synek na przykład nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i coś z serwisu Literka.pl Glenn Doman traktuje naukę czytania jako element dziecięcej zabawy. Jest zwolennikiem "domowej nauki czytania" i przenosi ją ze zinstytucjonalizowanych form kształcenia do domu rodzinnego. W ten sposób nauka czytania następuje w dłuższym czasie, ale jednocześnie uwzględnia indywidualne predyspozycje dziecka. METODA GLOBALNEGO CZYTANIA- GLENN DOMAN Glenn Doman traktuje naukę czytania jako element dziecięcej zabawy. Jest zwolennikiem "domowej nauki czytania" i przenosi ją ze zinstytucjonalizowanych form kształcenia do domu rodzinnego. W ten sposób nauka czytania następuje w dłuższym czasie, ale jednocześnie uwzględnia indywidualne predyspozycje dziecka. Członkowie rodziny, zwłaszcza matka tworząc swoisty klimat i aurę zabawy wokół "czytania", uczą dziecko czytać w zgodzie z jego rozwojem i możliwościami. Przyspieszenie lub spowolnienie tempa "zdobywania umiejętności czytania" jest uzależnione od samopoczucia dziecka i jego chęci do zabawy. G. Doman twierdzi, że naukę czytania można rozpocząć z dzieckiem wkrótce po jego urodzeniu. W swojej metodzie wykorzystuje wiedzę z zakresu neuropsychicznych możliwości małych dzieci oraz łatwość przyswajania przez dzieci w najwcześniejszym okresie życia informacji całościowej(rozumianych słów). Radosna i pozbawiona stresu zabawa w czytanie nie tylko umożliwia dziecku nabycie umiejętności czytania, ale rozwija równocześnie jego kompetencje językowe. Bardzo małe dzieci mogą i uczą się rozumieć mówione słowa, zdania i dłuższe teksty dokładnie w ten sam sposób, w jaki uczą się rozumieć mówione słowa, zdania i wypowiedzi. Wczesne rozpoczęcie "zabawy w czytanie" pozostawia dziecku więcej czasu na doskonalenie techniki czytania oraz na czynienie znacznych postępów w czytaniu ze zrozumieniem, przed przejściem do czytania krytycznego. "Zabawa w czytanie" to wykorzystanie globalnej nauki czytania odpowiednio dobranych wyrazów z zachowaniem pewnej chronologii ich prezentacji w ściśle określony przez autora sposób. Zapamiętanie wyrazów, a raczej ich zapisu graficznego, nie sprawia dzieciom większych trudności, jeżeli rozumieją sens przeczytanego przez siebie wyrazu. Prostota materiału przeznaczonego do zabawy z dzieckiem umożliwia korzystanie z niego niezależnie od miejsca i czasu, ale pomoce wykorzystywane w trakcie "zabawy w czytanie" wymagają wcześniejszego przygotowania. Wielkość białych kartoników(10cm x 60cm) oraz wysokość napisanych liter danego słowa (8cm) została ściśle określona, ze względu na ograniczenia wynikające z niedojrzałości wzrokowej percepcji dziecka poniżej piątego roku życia. Kreślenie liter powinno być wyraźne, a intensywność barwy (czerwona) użytego w tym celu mazaka ma lepiej przykuwać uwagę dziecka. Wyrazy wykorzystywane początkowo w zabawie należy pisać dużymi , czerwonymi literami, lecz ich kształt powinien przypominać czcionkę drukarską. Czerwone litery są zamieniane stopniowo na czarne, a ich rozmiar powoli się zmniejsza wraz z czasem trwania zabawy. G. Doman proponuje krótkie sesje "zabawy w czytanie". Im dziecko starsze, tym czas każdorazowej sesji może ulec wydłużeniu. Nie powinny one jednak przekraczać kilku sekund, by nie stwarzać wrażenia monotonii, a liczba jednorazowej prezentacji nie może przekroczyć dwudziestu powtórzeń. Autor, zachęcając do "zabawy w czytanie", jednocześnie wskazuje na konieczność przestrzegania pewnych zasad, które mają istotny wpływ na naukę czytania. "Zabawa w czytanie" powinna być zawsze krótsza niż dziecięca ochota, by się w nią bawić. Należy też chwalić dziecko za każdy przejaw zainteresowania. Dorosły uczestniczący w zabawie musi się tak samo dobrze bawić jak dziecko, ponieważ ono zawsze wyczuje, kiedy zabawa nie sprawia komuś przyjemności. Nauka czytania w "zabawie w czytanie" to kolejno po sobie następujące etapy, które są niezależne od wieku dziecka. G. Doman wyróżnia pięć etapów. Etap pierwszy to pojedyncze słowa. Po nim następuje etap drugi – wyrażenia dwuwyrazowe. Etap trzeci dotyczy wprowadzenia pierwszych zdań. Na etapie czwartym rozbudowuje się wcześniej wykorzystane zdania. Etap piąty to samodzielne czytanie przez dzieci książek. Na początku wykorzystujemy do piętnastu słów. Powinno się uwzględniać stopniowanie trudności przy doborze słów wypisywanych na kartach "migawkach" oraz słownictwo znane dziecku, związane przede wszystkim z jego najbliższym otoczeniem. Dopiero potem możliwe staje się wprowadzanie prostych krótkich zdań, które ulegają z czasem ciągłej rozbudowie. W momencie wyjścia w zabawie poza sekwencję trzech słów, z których składało się zdanie proste, dodajemy powoli w znany dziecku "ciąg wyrazowy" nowe rzeczowniki i czasowniki. Zabawę kończy samodzielne czytanie książek przez dziecko. Jednak jego pierwsza samodzielnie przeczytana książka musi spełniać określone kryteria : ograniczony, znany dziecku zasób słów, odpowiedni krój czcionki drukarskiej, tekst poprzedzony lub uzupełniony ilustracją. Inaczej zniechęci ona dziecko do podejmowania w "zabawie w czytanie" samodzielnych prób dotyczących czytania dłuższych fragmentów tekstu. Dziecko wkracza nagle w świat ludzi czytających, kiedy odkrywa, że czytana właśnie książka to więcej niż zabawa w przekładanie tajemniczych nazw na rzeczywiste przedmioty oraz rozszyfrowywanie zakodowanych czarnych rzędów słów na komentarze o przedmiotach i ludziach. Uświadamia sobie wówczas, że wiedza ludzi dorosłych staje się dla niego łatwo dostępna. Warto więc czytać . Ale czytanie na głos spowolnia tempo czytania. Dlatego dziecko, które już czyta, woli czytać po cichu. G. Doman w książce "Jak nauczyć małe dziecko czytać", pisze, że dzieci, które nauczyły się czytać ,bardzo wcześnie wchłaniają o wiele więcej wiadomości niż te, których wczesne wysiłki zostały zmarnowane. Każde normalne niemowlę rodzi się z dyspozycjami do rozwoju słuchania, patrzenia, obserwowania otoczenia i porozumiewania się z innymi. W metodzie globalnej uwaga dziecka od początku skierowana jest na zrozumienie, a nie jak w metodzie tradycyjnej składanie wyrazów z liter. Przechodzi się od dobrze znanych dzieciom słów do głosek i od odczytywanych i rozumianych wyrazów do liter. Dwanaście miesięcy lub mniej to najlepszy wiek, aby rozpocząć czytanie, jeżeli chcemy włożyć najmniej czasu i energii w nauczanie dziecka czytania. Nauczyciel i dziecko muszą podchodzić do nauki czytania z radością, jak do wspaniałej zabawy. Czas przeznaczony na zabawę ma być bardzo krótki. Na początku będzie się ona odbywała 3 razy dziennie kilka sekund. Materiały starannie zaprojektowane i wystarczająco duże i wyraźne, tak aby móc je pokazać bardzo szybko i dziecko bez trudu je zobaczy. Program wykonywany systematycznie i z radością, program wykonywany nieregularnie nie będzie skuteczny. Radość dziecka bierze się z prawdziwej wiedzy a tę można najlepiej zapewnić wykonując program codziennie. Wszystkie materiały powinny być wykonane na dość sztywnym białym kartonie, by wytrzymały wielokrotne używanie. Będą to pasy o wymiarach 10cm.- 60cm.- litery o wysokości 8cm. napisane czerwonym mazakiem. Litery bardzo wyraźne i zgrabne. Używamy liter drukowanych- przypominających trzcionkę drukarską. Na odwrocie każdej karty napisz to słowo jeszcze raz w lewym górnym rogu, aby łatwo je przeczytać bez odwracania kartki. Początkowo materiały pisane są wielkimi czerwonymi literami i stopniowo przechodzą do czarnych liter normalnej wielkości. Stosuje się duże litery, dlatego że łatwiej je zobaczyć, czerwone dlatego, że przyciąga uwagę małych dzieci. ETAPY CZYTANIA: ETAP- pojedyncze słowa ETAP- wyrażenia dwuwyrazowe ETAP- proste zdania ETAP- rozbudowane zdania ETAP- książki 1.ETAP Pierwszy etap zaczyna się od czytania 15słów, a następne rozszerza się słownictwo. Wykorzystujemy ciszę i pokój, w którym nie ma nadmiaru mebli, obrazów i innych podobnych rzeczy, które rozpraszają uwagę dziecka. Mówimy do dziecka- tu jest napisane Mama- pokazujemy jedną sekundę bez objaśnień, następnie Tata i trzy inne wyrazy. Nie prosimy o powtarzanie słów. Powtarzamy to wszystko trzy razy w ciągu pierwszego dnia. Pomiędzy sesjami powinna być półgodzinna przerwa. Drugiego dnia powtarzamy sesję trzy razy. Dodajemy drugi zestaw pięciu słów. Drugi zestaw powinien być oglądany trzy razy w ciągu dnia, tak samo jak pierwszy, co w sumie da sześć sesji. Chwalimy dziecko za bystrość i uwagę. Trzeciego dnia dodajemy trzeci zestaw pięciu nowych słów. Teraz uczymy czytania trzech zestawów słów po pięć w każdym pokazywanych trzy razy dziennie. Bawimy się podczas dziewięciu sesji. Na pierwszych piętnaście słów, których uczymy dziecko powinny się składać słowa najbardziej znane i lubiane z otoczenia. Zaczynamy uczyć małe dziecko czytać słowa od jego imienia, imion rodziny i słów o sobie. Zaczynamy od rodziny słów o sobie dłoń włosy noga kolano paluszki oko stopa ucho usta głowa ręka łokieć nos pięść wargi Dodajemy nowe słowa i usuwamy stare po jednym z zestawu. Pierwsze trzy zestawy były już oglądane przez tydzień, więc teraz rozpoczynamy codziennie wymieniać jedno stare słowo z każdego zestawu i wkładać nowe. Po dalszych pięciu dniach odkładamy po jednym starym słowie z dwóch zestawów które dzisiaj dołączono. Od tego punktu dodajemy codziennie po jednym nowym słowie do każdego zestawu i odkładamy jedno stare. Proces odkładania starych słów nazywamy wycofywaniem. Będziemy uczyć 25słów dziennie podzielonych na 5 zestawów po pięć słów każdy. Dziecko będzie codziennie oglądało 5 nowych słów lub 1 nowe w każdym zestawie i 5 słów będzie każdego dnia wycofywanych. Unikamy pokazywania kolejno dwóch słów zaczynających się od tej samej litery np. wąsy,włosy,wargi. Dotychczasowe słownictwo składało się z samych rzeczowników. Następna grupa w domowym słowniku przedstawia czynności i dlatego wprowadza się po raz pierwszy czasowniki. 2.ETAP: Kiedy dziecko opanowało już czytanie podstawowego zbioru pojedynczych słów jest gotowe do łączenia tych słów w wyrażenia dwuwyrazowe. Tworzą one pomost między pojedynczymi słowami a zdaniem. Ten etap pomoże dziecku przejść do następnego poziomu. Potrzebne będą przymiotniki aby tworzyć sensowne wyrażenia. Jedną, prostą grupą słów, które są bardzo pomocne i łatwe do nauczenia są podstawowe kolory. Po wprowadzeniu kolorów tworzymy pierwszy zestaw wyrażeń dwuwyrazowych: sok pomarańczowy niebieskie oczy czerwone auto żółty banan czerwone włosy Dziecko dostrzega połączenie dwóch starych znanych mu słów, które tworzą nowa ideę. Pokazujemy każdy zestaw trzy razy dziennie przez 5 dni. Po pięciu dniach wycofujemy Po jednym wyrażeniu z każdego zestawu i dodajemy nowe. Codziennie dodajemy po jednym wyrażeniu i wycofujemy jedno w każdym zestawie. Uczymy również przeciwieństw. duże małe gruby chudy czysta brudna gładkie szorstkie ładne brzydkie Przedstawiamy wyrażenia dwuwyrazowe. pusty kubek pełny kubek duże krzesło małe krzesło wesoła mama smutna mama długie włosy krótkie włosy 3.ETAP Przechodzimy od dwuwyrazowych wyrażeń do prostych zdań. Przeskok polega na włączeniu czynności do wyrażenia dwuwyrazowego i utworzeniu podstawowego krótkiego zdania. Mama skacze. Używając kart z pojedynczymi słowami dodajemy karty ze słowem "jest". Przygotowujemy 5 imion lub nazw zwierząt, pięć kart "jest" i 5 przymiotników: Mama jest wesoła Tata jest duży Zmniejszamy litery z 8cm na 5cm. Pokazujemy trzy razy dziennie przez 5 dni. Dodajemy codziennie dwa nowe zdania, a dwa wycofujemy. Wykonujemy książeczkę z prostych zdań. Powinna ona zawierać 5 zdań z ilustracją do każdego zdania.Powinna mieć wymiary 20cm.x45cm. z czerwonymi literami wys. 5 cm. Każda książeczka ma na początku 10 stron,które są czytane 3 razy dziennie przez kilka dni. 4.ETAP Dziecko rozróżnia pojedyncze słowa. Jest gotowe zabrać się do rozbudowywanych zdań wyrażających bardziej złożoną myśl. Dodajemy dodatkowe czasowniki oraz rzeczowniki i układamy "Mała Basia pije mleko" Dobieramy tak słowa aby można było je wykorzystać do budowy jak największej liczby zdań. Czerwona bluzka jest czysta. Później możemy wprowadzić przyimki np. (w,na,do) Przedstawiamy je w dwuwyrazowych wyrażeniach z rzeczownikiem w odpowiedniej formie gramatycznej, a później włączamy w rozbudowane zdania. Teraz możliwości tworzenia zdań znacznie się powiększą,np. Czerwone auto jedzie do domu. Duży słoń pije żółte mleko To inspiruje dzieci do dalszej zabawy. Zabawa jest nauką a nauka jest zabawą. Skoro każde zdanie, jakie układa dziecko z pojedynczych słów jest zrozumiałe i wyuczone przez dziecko to będzie ono czytało wiele zdań b.szybko. Będzie wybierać mądrze słownictwo do budowy tylu zdań ile tylko stworzymy. Dziecko uzyska wprawę w operowaniu tymi słowami. Zmniejszamy wielkość liter, zwiększamy liczbę słów. Zmieniamy kolor z czerwonego na czarny. Teraz jest gotowy pomost do przejścia do książeczek. 5.ETAP Dziecko jest gotowe do czytania prawdziwej i odpowiedniej książki. Musi dać sobie radę z mniejszym drukiem i większą liczbą słów na każdej stronie. KSIĄŻKA MUSI SPEŁNIAĆ NASTĘPUJĄCE WARUNKI: Powinna mieć słownictwo od 50-100 wyrazów Powinna zawierać nie więcej niż jedno zdanie na jednej stronie Litery nie powinny być mniejsze niż 2cm Tekst powinien poprzedzać ilustracje i znajdować się na oddzielnej stronie. Dzieciom spodobają się napisane opowieści przygodowe, bajki i tajemnicze historie. REGUŁY WYBORU KSIĄŻEK: Wybieramy książeczki interesujące dla dziecka Wprowadzamy całe nowe słownictwo w formie pojedynczych słów zanim rozpoczniemy czytanie książki Tekst ma być duży i wyraźny Dziecko musi przewrócić stronę żeby zobaczyć ilustrację po przeczytaniu tekstu Możemy z dzieckiem czytać książeczkę. Czytamy z entuzjazmem i ekspresją. Czytamy 2 razy dziennie przez kilka dni. Teraz dziecko może czytać samodzielnie tyle razy dziennie, ile mu się podoba. Nagle i zachwycająco wielka tajemnica otwiera się przed dzieckiem, że ta książka mówi do niego i tylko do niego. Kiedy dziecko sobie to uświadomi (a czasami zdarza się to dopiero po przeczytaniu wielu książek),nie sposób już go zatrzymać. Będzie teraz czytelnikiem w każdym znaczeniu tego słowa. Cała ludzka wiedza staje się teraz dla niego dostępną. Nie tylko wiedza ludzi,których zna w domu, i w sąsiedztwie,ale dalekich ludzi,których nigdy nie zobaczy. Więcej,może zbliżyć się do ludzi, którzy dawno temu żyli w innych miejscach i w innych czasach. Opracowanie: mgr Irena Frankiewic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna ta metoda i chyba sie w to pobawie. ja ucze manie \"czytać i pisac\" ale troche po swojemu i od niedawna i przynzam ze efekt nijaki :D kupilismy tablice i krede i pisze jej na tablicy wielkie slowo MAMA a potem pokazuje jak sie pisze literke M kreśle jej rączka w kttorej trzyma krede po tablicy i móie ze to M... A jak mowie Mania napisz M to mania podbiega bazgra po tablicy i krzyczy usmiechnieta \"mama\" :D:D:D:D No ale dopiero od 3 dni sie uczymy wiec sie nie poddaje :D Moze kiedyś napisze to M :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tyle dobrze że na tablicy... mój Mąż pilnował Synka, wyszłam dosłownie na 2 min powiesić prawnie, wracam a na ścianie jakieś kreski - fale. Pytam Chłopaków "CO TO?" to mi młodszy odpowiedział "M" i uśmiech od ucha do ucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wracając do metody Domana to podaoba mi się o w niej to że po przerobieniu pojedynczych słów wchodzi się w etap 2-wyrazowy a potem - buduje się książeczki :) w książce Domana jest to fachowo opisane ale w skrocie to bierze się kartony, z jednej strony proste zdanie a z drgiej rysunek albo zdjęcie dziecka np Maluch myje rączki - coś mam czuja że takie książeczki to mojemu Młodemu mogą się spodobać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci ze moja olewa takie ksiazeczki! mam te ksiazeczki rusunek plus podpis i ma je gdzies, opowiadania tez ja nudza za to wierszyki kocha :d nakupilam jej ostatnio ksiazek z fajnymi wierszykami i ona szybciutko sie ich uczy na pamięc. zna wierszyk "huhuha huha nasza zima zla" a wczoraj szybko zalapala "rzepke" i chodzila i powtarzala "babcia za dziadka dziadek za rzepkę na przyczepkę" :D:D:D:D myśle ze to tez dobry posób na nauke czytania. ja tak wląsnie sie uczylam i w zerowce czytalam juz ksiazki plynnie jak dorosly. ale pamietam ze od malutkiego mama ze mna siedziala i walkowalysmy wierszyki i krotkie bajeczki. najpierw "udawalam ze czytam" bo bralam ksiazke i mowilam wierszyk czy bajeczke z pamieci ale doklądnie śledzilam slowa i tak sie nauczylam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak - takie zwykłe książki to odpadają ale takie z jej zdjęciami - dziecka i rodziny to troszkę inna sprawa... Dziecko samo bohaterem swojej książeczki - hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a tak w skrócie zebym zrozumiala musze zrobic 3 zestawy po 5 słow plansze mają byc duze litery drukowane i czerwone ( wydrukuje na drukarce) slowa maja byc znajome np mama tata oko... i co dalej? mam pokazac corce taka plansze i przeczytac slowo? ile mam je to pokazywac? sekunde , minute? moge jej dac do reki czy odrazu schować? mam pokazac 3 razy dziennie pierwszy zestaw i co dalej? napiszcie mi dokladna instrukcje bo ten tekst jest dlugi i wszystko w nim 10 razy powtarzają procz tego najwazniejszego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ściągnij sobie Książkę Rajkowskiej - ona jest bardzie "życiowa" Doman zaleca bardzo wiele sesji... a Rajkowska ma taką rozpiske tydzień po tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas przeznaczony na zabawę Czas przeznaczony na tę zabawę powinien być bardzo krótki. Ma- teriał pokazywany jest dziecku w krótkich kilkusekundowych od- słonach kilka razy dziennie. Psychologowie badający rozwój dziec- ka określili, że do szóstego roku życia (a czasami nawet dłużej) dziecko jest zdolne do skupienia uwagi na wykonywanej czynno- ści tylko mniej więcej przez 2 minuty. Jeżeli wydłużysz czas zaba- wy, dziecko może stracić zainteresowanie pokazywanymi słowami i zająć się czymś innym. ► ZAWSZE O TYM PAMIĘTAJ: ► Zabawa podzielona jest na kilka sesji, które nie mogą trwać dłużej niż kilka sekund. K. Rojkowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" nie sprawdzaj (...) zawsze kończ zabawę zanim Twoje dziecko zechce skończyć. Bawiąc się z dzieckiem, uważnie je obserwuj i odłóż karty w momen- cie, gdy nadal chce się ono bawić. Jeśli zawsze będziesz trzymać się tej zasady, dziecko będzie prosiło o to, byś się z nim pobawiła w czytanie, a nie unikało tego."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Etap pierwszy Przygotuj pasy kartonu o wymiarach 10 na 60 cm. Zaoszczędzisz czas, jeśli przejdziesz się do najbliższego punktu poligraficznego i poprosisz o ucięcie takich pasów gilotyną. Na każdej z kart zapisz jedno słowo. Litery powinny mieć wysokość 8 cm, a kreska być gruba na 1 cm. Pisz czerwonym mazakiem. Słowo umieszczaj na karcie tak, aby pozostał 1 cm marginesu. Pokazując dziecku kartę, nie będziesz wówczas zasłaniał palcami liter. Przestrzegaj następujących zasad: ►Pisz zgrabne i wyraźne litery z zachowaniem odstępów, tak by się nie zlewały. ►Używaj liter „drukowanych", podobnych do czcionki, jaka występuje w książkach. Nie stosuj kaligrafii ani pisma techni- cznego, chociaż to ładniej wygląda; po pierwsze, przygoto- wanie materiałów zajmie ci mniej czasu, a po drugie twoje dziecko w przyszłości będzie częściej czytało książki niż pis- mo techniczne. ►Przyjmij jeden sposób pisania i zawsze się go trzymaj, np. literkę „ż" można napisać tak „ż" lub tak „z"; literka „a" może wyglądać tak „a" lub tak „a". Należy wybrać jeden sposób pi- sania i stosować go do wszystkich słów. ►Używaj małych liter, z wyjątkiem imion własnych, pisanych, zgodnie z regułami ortografii, z wielkiej litery. Używamy ma- łych liter, bo częściej spotyka się je w książkach. Na poznanie zasady, że zdania zaczynamy od wielkiej litery, przyjdzie po- ra w późniejszym okresie" K. Rojkowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redwoman
WITAM....CZY KTOŚ NIE MA DOSTĘPNEGO E BOOKA O TYTULE- G. Doman Jak pomóc dziecku z uszkodzeniem mózgu ? BARDZO JEST MI ON POTRZEBNY A KSIAŻKI TEJ NIE MOGE NIGDZIE DOSTAĆ..... BARDZO PROSZĘ O KONTAKT GDYBY KTOŚ TĄ KSIAŻKĘ POSIADAŁ W FORMIE E BOOKA. DZIEKUJĘ. :) W RAZIE CZEGO BARDZO PROSZĘ O KONTAKT- redwoman@o2.pl. BĘDĘ WDZIĘCZNA. POZDRAWIAM :) PS. MOGĄ BYĆ RÓWNIEŻ LINKI NA RAPIDSHARE, JEŚLI KTOŚ WIDZIAŁ TAM KSIAŻKĘ (JA NIESTETY NIE ZNALAZŁAM) :) Z GÓRY DZIEKUJĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślaca inaczej...
Glenn Doman nie odkrył on Ameryki. Tę technikę opracował bowiem już 60 lat temu Polak- Marian Falski. Kilkadziesiąt roczników wyedukowało się na jego Elementarzu wydanym w 1910 roku. Po co było to zmieniać? Komu zależało na wtórnym analfabetyzmie Polaków? To od wieków jest nasza wada narodowa : "swego nie znacie, cudze chwalicie" i jak o Polsce pisał w XIX wieku niejaki Julek Słowacki "Pawiem narodów byłaś i papugą". Uważam, że zastosowanie czasu przeszłego nie jest w tym wypadku adekwatne, powinno być: "Byłaś, jesteś i będziesz"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×