Czuję że coś ze mną nie tak w sferze zawodowej?

Już sama nie wiem co jest, niby jestem dobrze wykształcona, a na pewno nie gorzej niż wiele innych osób, podobno inteligentna, bystra i miła, ale...no właśnie ale....mam takie problemy ze znalezieniem dobrej pracy, że szok...może mi to wyjaśnicie...

skocz ze skarpy .

jakaś brzydka też nie jestem, wesoła, no wiadomo żaden ze mnie ideał, bywam uparta i wybuchowa, jak wiele innych osob...

Wiem że nie robię najlepszego pierwszego wrażenia, wydaje się zamknięta w sobie, no ale też nie to, że siedzę i nic nie mówię...

Ludzie labo nie traktują mnie poważnie, bo nie wyglądam na swój wiek, albo dostaję pracę za marne grosze...

na pewno jesteś męcząca i upierdliwa :O

własnie nie...

jesli już to właśnie za mało męcząca...co może się sugerować, że mi nie zalezy...

przecież mówię, że jestęś. Masz potwornie męczący sposób pisania - top się na pewno przekłada na życie.

a możesz jaśniej?

Hmm może i męczący, ale też nie napisałam jednego postu na 20 linijek, to jest dopiero męczące...

Jesteś dobijająca, piszesz bez polotu, marudzisz, nie potrafisz sobą zainteresować innych. Może popracuj nad sobą z psychologiem?

A co mam pisać, pisze wprost...mam uzywać metafor których nikt nie zrozumie...

Po co się tłumaczysz i usprawiedliwiasz? Mówię Tobie, że jesteś nudna, a ty mi się tłumaczysz bez sensu :O Są ludzie, którzy mają to "coś" i potrafią sobą zaiteresować innych. Ty do takich ludzi nie należysz moim zdaniem.

Właśnie nie wiem, co znaczy zainteresować sobą...mam mówić o jakiś pierdołach, zainteresowaniach, które zupełnie nie wiążą się z charakterem mojej pracy, uwierz mi próbowałam juz różnych sposobów...

Nawet jesli masz rację, to nie mozna tak kogoś skreślać na początku...

Są ludzie, którzy opowiadająć o pierdołach fascynują. Nie potrafisz tego zrozumieć? Jesteś nijaka i to jest twój problem. Skorzystaj z porad psychologa albo osób rekrutujących do pracy.

Oczywiście, że można. Pierwsze wrażenie decyduje o tym, jak zostaniesz odebrana. Nikt nie będzei się z tobą 15 razy spotykał, żeby dać ci szansę w pracy. Pomyśl logicznie:O

To co Twoim zdaniem powinnam napisać żeby Cię zafascynować?

To było jedno z głupszych pytań jakie ostatnio słyszałam :O Ty nie jesteś w stanie mnie zainteresować sobą - ja bym ciebie nie zatrudniła. Sama nie masz na siebie pomysłu, sama nie potrafsz się określić, nijakość ponad wszystko i wieczne marudzenie.

hahaha :D i tu lezysz na łopatkach, bo nie umiesz podać argumentu :D

Za to Ty masz na siebie pomysł siedząc na kafe i krytykując ludzi z góry

dobrze wymyśle sobie bardzo dziwne hobby, ubiorę się bardzo oryginalnie, będę mówić o tym jacy ludzie są nijacy, a ja nie i na pewno dostanę super etat :D

ja mam pomysł na siebie, mam dobrą pracę i propozycję nowej / z której nie skorzystam/. Na rozmowach o pracę byłam na tyle kompetentna, wyrazista i charakterystyczna, że oddzwaniano do mnie w 90% przypadków. Jak widać to nie ja mam problem, a ty:O

Widzisz - ty musisz sobie wymyślać hobby i zmieniać osobowość, żeby coś wskórać. Nie uważasz, ze tu własnie jest pies pogrzebany?

I jeszcze jedno na jakiś dwóch rozmowach poszalałam w takim wydaniu, jaka to ja jestem inna niż reszta hołoty, jak Ci ludzie na mnie patrzyli, jak na niespełna rozumu...

No to masz problem :D COś jest z tobą nie tak i tyle. Nie chcesz słuchać, a na każą uwagę i dobrą radę reagujesz głupią agresją.

OK może i jestem za bardzo rzeczowa na rozmowach, mam hobby ale jakoś nie koniecznie mam przekonanie, że powinnam o tym mówić, też często do mnie oddzwaniano, nawet byłam w szoku, że z tak poważnych firmach, a nie miałam doświadczenia do tego...

Właśnie bardziej chodzi o to, że proponowano mi darmowy staż np...albo obiecywano umowę na stałą przez ponad rok...chyba mam naiwność na twarzy wypisaną...

Sorry że się trochę uniosłam. Ale uważasz że powinnam taką rozmowę toczyć bardziej w swoją stronę, typu nie odp. ściśle tylko na pytania?