Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tutututut

Nienwidze jej...

Polecane posty

Gość eklllerka
ja tez tak chce! ja nie znam zadnej idealnej kobiety:P moze to i dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tututututut
Tak samo jak moja "konkurentka":( Najbardziej mnie zadzwiwia jej podejscie do życia, do ludzi. Konflikty jej nie interesuja, widzi dobre strony wszystkiego, czesto jezdzila na wakacje za granice- myla kible, zbierala, pieczarki, malowala domy, opiekowala sie dziecmi. Widziala kawal swiata, mieszkajac nieraz w takich warunkach, ze ja bym z pewnoscia wymiekla. To jest kobieta ktora poradzilaby sobie na balu w Wersalu, tak dobrze jak przerzucajac gnoj w stajni. Potrafi rozmaiwac z kazdym, facetom imponuje jej odrobine meski charakter i twarde zasady. Jest cos nawet wsposobie w jaki trzyma papierosa- nonszalnacja i "bycie ponadto"...Nie wiem jak ona to robi. Jak sie tego nauczyla. Czy z tym trzeba sie urodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra-vodka
mowisz moze o mnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość experansa
oooo to juz widac ze nie jest idealna bo kopci papierosy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkabezbolka
tez tak mam, znam taka dziewczyne, z ktora jutro pojdzie moj "ukochany" kolega przyjaciel na wesele, a ja tez tam bede i bede udawala ze sie swietnie bawie wiedzac ze on jest z nia i ze liczy na cos wiecej od niej i wiedzac, ze on wie co ja czuje do niego. taaak, zazdroszcze jej lecz wiem ze sobie poradze...kiedys:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie nienawidzi była mojego męża :O kurcze, ona to ma powody z kosmosu chyba! Byli razem krótko, niecały rok,ona była wtedy dość smarkata, młodsza od niego kilka lat. jak się rozstali -bo była okropnie zazdrosna o wszystko, to jeszcze się nie znaliśmy. po niej mój obecny mąż miał jedną dziewczynę (2-3 miesiące tylko) i dopiero potem poznał mnie. w sumie od rozstania z tą pierwszą minęło pól roku do czasu,gdy my zostalismy parą. minęło kilka lat. jestesmy małżeństwem,mamy dziecko. a ta pierwsza,jak nas wdzi, to aż się trzęsie,jego po dizś dzień znac nie chce,nigdy mu na \"cześć\" nie odpowiedziała, obgadyje nas zwłaszcza mnie... po 6 latach :O :o a teraz ma 22, więc może dlatego,że taka młoda... więc autorko nie rób tak,bo ja wiem,jak tamta dziewczyna może się czuć. ona NIE JEST WINNA~!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutututut przestan tego sluchac sie nie da najgorsze sa "narzekajki i nienawistki" uciekna od ciebie ludzie,bo bedzie widac to jak mnie ktos bral pod wlos to uciekalam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale wiecie co.po tylu latach?:P smieszne sa te baby tak mi sie latwo mowi,bo ja sie "raczej" podobam i raczej mam taką morde ze nie dosc ze sobie poradze,to na dodatek wybronie wiele osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millliii
tutututututu twoj problem jest taki, ze to nie ona jest idealna, tylko ty nie lubisz siebie popracuj nad soba, nad swoim stosunkiem do siebie, to cala tajemnica. wtedy rozkwitniesz. nie nasladuj nikogo, badz soba. i jeszcze jedno, gdy widzisz, ze zle dziala na ciebie to towarzystwo, delikatnie sie wycofaj. po co sie zadreczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bylam przedmiotem nienawisci przez pewna dziewczyne ktora podkochiwala sie w moim mezu, a on ja tylko lubial a potem poznal mnie. Tez nie mowila czesc, zle sie na mnie patrzyla eccc. Potem chyba jednak jej przeszlo bo zaczela sie do mnie odzywac a dzis ma juz swego faceta i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllllllka
Wiesz nie ma osób idealnych,zbyt ją wywyższasz a nadmiernie siebie poniżasz.To nie jest jej "wina" że jest ładna,skromna i miła,ale Ty tez pewnie taka jesteś tyle ze chwilowo oślepiona jestes jej facetem i przez to robisz sie zgryżliwa:/Ten facet nie ejst ideałem napewno:) znajdziesz fajniejszego:) przede wszystkim zacznij wierzyć w siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllllllka
nie zmuszaj sie aby zaprzyjaźnić się z jego dziewczyną ani tez nie bądz dla niej złosliwa,traktuja ja neutralnie,a przynajmniej próbuj,dzieki temu odznaczysz się klasa wobec siebie i własnych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millliii
najfajniejszy facet nie jest fajny, gdy mnie nie chce. ja przynajmniej uwazam to za duzy defekt u faceta :P a serio, serio, nie musisz sie spinac, bo nie bedziesz nigdy taka jak ona. bedziesz lepsza, bo bedziesz soba. olej to wszystko od juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tututututut
Macie racje. Nie widze w sobie dobrych cech. WE zyciu nic mi nie wychodz- takie mam wrazenie. Mam brzydka cere, za duzo waze, tak naparwde nic przezylam. Rzeczywiscie, mam problem z akceptacja wlasnej osoby, nie umiem sie ze soba pogodzic. Widze siebie inaczej niz inni ale nie umiem tego pokazac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy skonczysz trochę wiecej lat to zrozumiesz jedno.... nie kasa,uroda,czy studia ale milosc,opieka faceta i fajny bejbik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdallena25
nie martw się, zainwestuj w siebie, poświęć ten czas w coś innego np. naukę języków, interesujący sport, staż za granicą. zobaczysz jak wzrośniesz w oczach towarzystwa, wiesz co zauważyłam, że przystojni faceci często wybierają pozornie "średnie" dziewczyny, takie piękne wybierają tylko zakompleksieni faceci,wiele moich wysokich koleżanek ma niskich facetów i odwrotnie wysocy faceci często wybierają dziewczyny średniego wzrostu, bo nie muszą nikomu niczego udowadniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millliii
a.b.c. - potwierdzam w calej rozciaglosci :) widzisz, jak nie akceptujes siebie i sie sobie nie podobasz, to uwazasz podswiadomie kazdego, kto cie akceptuje za idiote, bez gustu :D tak to perfidnie dziala psychika. wiem po sobie, tez sie kochalam beznadziejnie w koledze z klasy, ktory wybral pewna glosna, wesola blondynke (ja jestem raczej spokojna, cicha brunetka). W dodatku sama wczesniej zachecilam ja, by poszla do tego wlasnie liceum... mialam odczucia podobne do Twoich, tzn. nie moglam powiedziec, ze jej nienawidze, ale bylam taka inna, po prostu nie w jego typie. zerwalam kontakt z nimi i wzielam swoje zycie w swoje rece i co? mam wspanialego meza, ktory zachwyca sie moja oryginalna uroda :) a glosne blondynki go draznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej bidulka wspolczuje ci ale chyba najlepiej byloby ograniczac kontakt bo tylko bedziesz cierpiec jeszcze bardziej widzac ich razem. Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutututut
ktios tu napisal ze piekne kobiety wybieraja zakompleksieni mezczyzni. w tym wypadku to bzdura- M. i kompleksy to dwqa przeciwlegle bieguny. Na pewno nie wzial jej by jego wartosc wzrosla. Poznali sie w bibliotece. Podobno dostal miejsce naprzeciw niej irazem walczyli z zepsuta lampka. Lampka nie zadzialala, ale chemia najwyrazniej tak.... i trwa do dzis. wiem ze przesadzam- mowie plynnie trzema jezykami, jezdze konno, gram na gitarze...nie jestem beznadziejna...ale kiedy ta druga przypomina wygladem angeline jolie latwo zwariowac ;) dziekuje wam dziewczyny, juz sie balam ze zostane tutajk zwyzywana za zawisc. a to ni ta- ja naprawde zycze mu szczescia i wiem ze jestem bez szans. Jesli chodzi o nasze grono- kazde z nas ma tez inne wiec mam do kogo ucikac, ale i razem jest nam dobrze-tak swojsko i po staremu. M. jest zwykle w cenryum taki ma charekter- szczerze mowiac trudno sie zerac bez niego...Ona nie walczy o pozycje w naszym "stadzie", bo z tego co wiem ma swoje. Przychodzi- owszem, ale nie mowi zbyt duzo, ale z sensem, nie pcha sie, nie narzuca, slucha z uwaga...wbrew pzoorom mozna to zniesc. To co napisalam wczesniej to wynikalo z jakiejs frustracji ktora mam od wczoraj po zesci w zwiazku z praca... spotkanie dzi o 21 pojde. i sprobuje ze soba powalczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syk wydarzeń
Do autorki tematu : Po co w ogóle walczyc z nienawiścią ? To normalne, zdrowe i ludzkie uczucie. Nie masz czego się wstydzic, niech nienawiśc' płynie sobie ogorącym strumieniem bez barier. Ów osobnik wybrał jakąś inną lekceważąc Ciebie. Tak, nie docenił Twej osoby, nie zgłębił Twojej duszy dostatecznie mocno, a zamiast tego wybrał inną. I wybrał na podstawie jakichś cech zewnętrznych, na podstawie ich użyteczności dla jego szczęścia, na podstawie jakichś głupstw. Postąpił egoistycznie. Innymi słowy zakwestionował Ciebie, śmiał poddac ocenie podważając to, że zasługujesz na więcej i nie powinnaś byc tak traktowana. Potraktował Cię w ten sposób jak przedmiot, który podlega wycenie. Lubisz byc towarem ? Nie ma co więc powstrzymywac nienawiści. Zasłużył na nią zarówno on, jak i jego pupilka, która jest jego wspólniczką w tym wszystkim. To co powinnaś zrobic to zgasic "pozytywne" emocje wobec nich (w tym wobec niego), o ile jeszcze je posiadasz, i rzucic się w wir złości, nienawiści. Jak mówię, nie ma w tym niczego złego. Powody wyżej. Nie słuchaj tych podszeptów, by "zostawic ich w spokoju". Owszem, nie możesz niestety wydac ich na tortury, ale za to można poddac ich nienawiści, która Cię wewnętrznie wzmocni, ogrzeje, pokrzepi. Poczujesz się silniejsza. Pod warunkiem, że połączysz tę nienawiśc z pogardą wobec nich. Tak, z pogardą, bo co z tego że tamta panienka jest "mądrzejsza" itd. skoro czyni źle, ma Cię gdzieś i jesteś jej obojętna? Skorzystaj z mej porady. Ja już zaczynam nienawidziec tą twoją znajomą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic na to nie poradzisz zazdrośnico - life is brutal - całe życie będziesz jej zazdrościć - przyzwyczaj się i pogódź z tym... pozdro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tutututut
Masz spory problem - jednocześnie Ją podziwiasz i nienawidzisz i to z różnych względów. Jesteś sprawiedliwa, umiesz dostrzec klasę u kogoś. Sama ją więc masz.Współczuję Ci, bo sytuacja patowa. Trzymaj się ciepło i nie myśl o sobie źle. Przytulam. Syk wydarzeń mnie przestraszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura Basilia
Byłam kiedyś w podobnej sytuacji.... Kochałam się w chłopaku z roku i myślałam, że coś z tego będzie. Cóż, dobrze przynajmniej, że mu tego uczucia radośnie nie obwiesciłam :). No i któregoś wieczoru pojawił się na piwie z dziewczyną, też z roku, ale wcześniej nie należącą do naszej paczki. Śliczna, wysoka, superzgrabna, piękna bez makijażu (a ja ratowałam mejkapem ewidentny brak urody i miałam parę kilo za dużo...), naturalna, radosna, pełna wdzięku, mądra do tego...Koszmar. A nastepnego dnia zdawałam razem z nią egzamin ustny i to dopiero była katorga. Najpierw siedziałyśmy kilka godzin czekając i ona wprost pałała chęcią zakumplowania się ze mną jako nowej znajomej i takiej dobrej koleżaki M. No i siedziałam z nią i doszukiwałam się jakiejś choćby najmniejszej wady - nic. Ta dziewczyna była po prostu taka, jaką ja zawsze chciałam być. Pod pewnymi względami była zresztą podobna do mnie i potem sobie kombinowałam i dobijałam się, że on może wybrałby mnie, tylko ona była zgrabniejsza, ładniejsza... Rozstali się po trzech tygodniach i to on zerwał, ale moja samoocena i tak lezała w gruzach... I wiesz co, to po prostu się zdarza. Taki przykry niefart....Dla kogoś kiedyś Ty będziesz idealna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merfde
angeline jolie pryzopomina??? jak juz sie rozstana chetnie ja przygarne... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia picza
z ciebi i zazdrosnica- dziewczyna jest piekna i madra, doswiadczona zyciowo i prawdopodnie wyciagnela z tego jakies wniski stad jej "bycie ponadto", odwal sie od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutuututtu
nadal jej nienawidze- po alkoholu jszcze bardziej. umie tanczyc tango wiecie? caly klun w podiwie patrzyl jak razem tanczylki...wodka sie lala strumieniami....ona i jej opowiesi z pracy...ona i on...ja i ten ktory go zastepuje....marna namistka...ona i jej czarne wlosy, jasna cera i czarne oczy, jej namuetne spojrzenie, ktore mimo tylu ludzi widzi tylko jego...jego ją...boze umieram...jestem pijana...nieszczesliwa...zla od tylu lat...jej nogi, jej dlonie oplatajace go...usta skladajace pocalunki...dlaczego nie moje...??? dlczego mnie nie chcial??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ołpkooo
\"a.b.c [zgłoś do usunięcia] http://pl.youtube.com/watch?v=Ec40c_r-5s8 zobacz jak ona wyglada jaka brzydka,ma trwala,krzywe zeby i jest ogolnie kartofyl z gęby...puca i co? ale jaki glos jaki piekny glos\" chcialabym jedynie nadmienic ze osoba ktora opisujesz to nie kobieta..a kilku/kilkunastoletni chlopiec przed mutacją :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz pewnie ukochany facet autorki posuwa tę boginie w roznych pozycjach... wchodzi w nią, daje jej rozkosz... jej, a nie autorce :D to jej ciało pieści... nie autorki... mądre kobiety nie maja zadnych przyjaciolek, tylko kolezanki... bo zawiść to dla kobiet cecha tak naturalna jak oddychanie :D narzekacie na facetow, a nikt nie bedzie zyczył i gdy sie nadarzy sposobnosc, nie wyrządzi tyle zla ile inna zawistna kobieta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×