Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Modliszka33_org.

Mężczyzna, z którym sie rozstałam , zaczyna staczać sie na dno

Polecane posty

Rozstałam się z Nim, bo nietsty, nie czułam tego samego co on czuł- czuje:( Chciałam być z nim szczera:( Wiedziałam jak bardzo jemu zalezy, że sie zakochał, że pokochał mnie bez pamięci... Dllatego cóz uznałam,że muszę mu powiedzieć,że ja tego samego nie czuję w stosunku do niego..On jest nbardzo dobrym ,wartościowym człowiekiem... wrażliwym, czułym... ale nie dlamnie:( Myślałam,że jakoś to zrozumie.. ale:( Ale niestety zacząlł sie upijać, zawalać pracę, zatracać sie w sobie.. wilekokrotnie prosiłam go,żeby sie nie zachowywał jak mały chłopczyk,powtarzałam,że facet w jego wieku(36 lat) już powinien dojrzec.. do niego nic nie dociera.. jest jak zdarta płyta.. powtarza tylko, ze ja byłam sensem jego życia, że tylko ja go rozumiałam,itp.. no użala się nad soba okrutnie... Normalnie niecierpię mężczyzn, którzy tak jęczą nad soba.. ale nie umiem być wobec niego obojętna i udać ,ze nie widzę jak ciepri....wiem,że on swoim zachowaniem chce zwrócić na siebie moja uwagę, bo wie,że nie umiem przejść obojętnie obok tego jak ktoś cierpi ... Powiedziałam mu że zawsze mozemy porozmawiać, ale ja nie mogę go nianczyć i tłumaczyc jak nalezy życ.. męczy mnie to okrutnie... bo jest naprawdę fajnym facetem i mógłby sobie życie ułożyc.. ale nie.. on sie woli umartwiać i zatracać w swoim smutku i pić do upadłego( kiedy wcześniej nigdy nie pił).. ależ mnie to wkurza strasznie.... i jednocześnie mam poczucie winy,ze to przeze mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj pol dnia przeplakalam. Rozstalam sie z nim po 7 (!) latach. On ma liczne objawy psycho-somatyczna, jest z nim zle: schudl, traci przytomnosc nagle (!!!) Nie wiem co robic, boje sie o niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Santo, masz racje, w pewnym sensie to "frajer", bo zamiast sie troszczyc o wlasne zycie, jego swiat krecil sie wokol mnie. Nie widze w tym niczego zlego, do czasu, kiedy to przekracza wszelkie granice normalnosci... Moj przestal sie rozwijac, przestal czytac, zyl w swoim wyimaginowanym swiatku...Dopoki ja bylam, bylo ok, kiedy mnie zabraklo, jego swiat legl w gruzach... A ja sie mecze, bo nadal zalezy mi na nim jako na czlowieku. Czuje sie zaszczuta, zagoniona w kozi rog...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
santo.. ales sie nagadal... echhh ale ok.. nie bede tego komentowac... bylismy ze soba 1,5 roku... nie jest frajerem tylko wrazliwym facetem... i nie umie sobie poradzic z rzeczywistościa... nie mniej jednak nie wroce do niego... ale nie hcce zeby sie stoczyl.. echhh glupie to wszystko nie lubie ranic nikogo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ciezka sprawa... ale przede wszystkim to powinno was upewnic na 100% ze nie ma z takim czlowiekiem przyszlosci i trwac w postanowieniu ze nie wrócicie do nich (tym bardziej z litosci!!) i im to uswiadomic porzadnie. natomiast zeby te beznadziejne beksy przypadkiem nie zrobily sobie albo wam krzywdy to moze warto sie zwrócic o pomoc do ich przyjaciół?? teraz wlasnie powinni sie nim zając

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem w tyum ,ze moj byly jets teraz za granicą... i nie mam dostepu do jego żadnych przyjaciół , a Ci których on tam ma( to raczej kumple niż przyjaciele) są zadowoleni , bo maja sponsora do stawiania alkoholu.... Nawet dzis z nim rozmaiwalam i tłumaczyłam jak chłop krowie na granicy,że to co robi ze soba jest pozbawione sensu i logiki i że kiedyś bedzie tego załował, ale co tam on wie lepiej i juz popija piwko.. no szalg mnie trafia... pisze jak to mu żle itp... juz mi zepsuł dzień bo teraz matwie sie ,zeby znowu się nie upił i nie narobił głupot... echhh idę do miasta... do potem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
santo... być moze Ty nie przezywałeś nigdy tak rozstania z kimś na kim Ci zależało.. więc nie potrafisz zrozumieć kogoś bardziej wrażliwego.. byż może nie kochałeś nigdy prawdziwie.. zazwyczaj to kobiety sie użalają nad soba, rozpaczają, a kiedy robi to facet to nazywasz go frajerem.. czemu? uwazasz ze co? Ze facet nie ma prawa do smutlu, łez a nawetr swojej malej rozpaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Modliszka, nie zgadzam sie z Santo ze wrazliwy=frajer, ale mnie sie zaczyna wydawac, ze ten twoj nie jest tak wrazliwy jak sprytny - i gra tylko na twoich emocjach bo cie zna, i mysli ze takim zachowaniem utrzyma cie przy sobie - i ma racje bo niby zerwaliscie a tu prosze: wciaz sie o niego troszczysz, dzwonisz, doradzasz, przejmujesz.... on bedzie kontynuowal to co robi tylko dlatego ze dzieki temu cie obchodzi. moim zdaniem niezaleznie od przyczyny jego zachowania powinnas zerwac z nim kontakt - dla jego wlasnego dobra i twojego. bo inaczej skonczy sie tak ze do niego wrocisz z litosci/wyrzutów sumienia... pachnie to współuzaleznieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
persil... nie nie wrócę.. to pewne, a może masz rację, ze on gra:( Nawet się zstanawiałam nad tym...ale znam go i wiem,że nie jest az tak zaklamany i cwany.. echhhh ale jedno jest pewne i zgadzam sie z toba.. nie nalezy wykazywac juz wiecej zainteresowania jego losem.. jest dorosly i powinien umiec sie zachowac.. masz racje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie twierdze ze on to robi bo jest "zaklamany i cwany" tylko raczej zdesperowany a tonący brzytwy sie chwyta.. moze tez nie do konca zdaje sobie sprawe ze tak pogrywa, nie wiem... ale nie ma 15 lat i powinien umiec sam stanąć na nogi. zdrowo będzie zerwac kontakt, naprawdę :) trzymam kciuki żeby sie udało!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
Nie rozumiem jak można sie tak załamać z powodu baby, to po prostu żałosne :o Juz bardziej uwierzę, że to tylko gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety faceci w większosc niewiele mają w sobie z twardzieli... pare lat temu zrywałam z moim facetem, z którym bylismy razem parę lat i popłakał sie w trakcie rozmowy.... wiem ze dlatego, że serce mu pękło na myśl o rozstaniu, ale jednak widząc te jego łzy - tylko sie upewniłam że zdecydowanie go juz nie kocham i nie chce z nim byc... co by nie mówic jacy to fajni są wrazliwi faceci, prawda jest taka, że nikt nie chce widzieć kolesia jak płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
Rozumiem, że facet może czuć pewien dyskomfort z powodu utraty stałego i taniego źródła seksu, ale żeby z tego powodu płakać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet stosuje szantaż emocjonalny. Nie daj się, dojdzie do siebie jak przestaniesz się do niego odzywać i litować nad nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×