Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość allience

kryzys po slubie

Polecane posty

Gość allience
no wiesz samo to saie raczej nie ulozy a ja nie chce zeby to mialo tak byc... no ale nie wyskocze z propozycja rozwodu po 3 tygodnieach malzenstwa.. bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może to byłby szok i by przemyślał wszystko. Są takie małżeństwa, które się rozchodzą zaraz po ślubie, ale mam nadzieję, że nie u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez nie bylo sielankowo po slubie i teraz tez nie jest, ale my wiedzielismy w co sie pakujemu bo mieszkalismy rok ze soba. Ot poszlismy.", wzielismy slub ale problemy przez to nie zniknely. Mieszkajac z kims trzeba sie przyzwyczaic do wielu nowych rzeczy. daj mu czas. Najwyzej napisz mu ze jak bedzie gotowy juz na rozmowe to niech przyjdzie. I nie odzywaj sie. Niech ma czas na orsemyslenia. uzbroj sie w cierpliwosc, poczatki mieszkania razem bywaja ciezkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galygaly
to nie rozpakowuj tych rzeczy w pudlach, bedzie jak znalazl przy podziale majtku przy rozwodzie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrzac na swoich zanjomych
ktorzy sa po rozwodzie niestety o wszystkim trzeba rozmawiac przed slubem, mieszkanie to dobry pomysl daje sie wczuc w role malzenska ale zanim sie wezmie slub trzeba naprawde o wszystkim rozmawiac jak sie widzi chociazby wydatki, wycieczki itp.bo potem bedzie za pozno, rowniez wychodzenie gdzies z przyjaciolmi...ja mam 33 lata i w tym roku rozstalam sie z chlopakiem bylam z nim 4 lata ale nawet z nim niezamieszkalam bo nie bylo po co, on stwierdzil ze niechce sie wyprowadzac od mamusi zdazylam zoabczyc ze jest nieodpowiedzialny i zupelnie nie mysli o przyszlosci, niechce sie pchac do owbowiazkow, wiev do widzenia jego rodzice byli razem 8 lat przed slubem, nie mieszkali razem a po slubie urodzil sie syn, ojciec zobojetnial i po roku sie rozwiedli, powiem wam ze nawet niedogadali sie gdzie beda mieszkac niechcieli z tesciowymi wiec matka zostala ze swoja mam a ojciec z eswoja i bylo po malzenstwie, maja dzisiaj ponad 60 lat i do tej pory sa sami, taka bzdura doprowadzila do rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktojuzbywa
ja mialam powazny kryzys miesiac przed slubem, ale doszlo do niego, miesiac po tez nie bylo super i tez bylo jakos tak obco, ale ulozylo sie, juz pol roku jestesmy po slubie. poromawiaj z nim, zapytaj co mu nie pasuje, powiedz o swoich odczuciach i ustalcie cos, idzcie na jakies kompromisy, a jak sie kochacie to musi byc ok bo bez siebie nie dacie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allience
no tak też bede probowac robic, ale nie wiem czy sie uda, a Ty jako miałas kryzys? po slubie? tez taki z wyprowadzka? ja mu daje czas do piaku jak sam nic nie zrobi to wtedy ni ebedejuz taka spokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna061284 też nieźle do pieca daje :D I potem się dziwić że tyle frustratek, zdrad i rozwodów mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tośka39
Droga autorko. Ja jestem już 18 lat po ślubie. Tutaj tak wiele mówicie o tym mieszkaniu razem. My nie mieszkaliśmy razem bo to były inne czasy i w zasadzie jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Moi rodzice i teście mieszkali na wsi kilka kilometrów od miasta, w którym zamieszkaliśmy my po ślubie. Dwa lata żeśmy walczyli ze sobą. Mąż po każdej kłótni jechał na wieś do rodziców na dzień lub parę dni a jak nie pracował to potrafił tam siedzieć tygodniami, czasem nawet miesiąc. Ja jeszcze wtedy studiowałam. Pewnego dnia gdy uciekł po raz kolejny do domu, po prostu poszukałam stancji zabrałam rzeczy i wyniosłam się, zostawiłam mu list, że chce zakończyć ten związek. I tak wytrzymałam prawie rok. Byłam ku temu zdeterminowana, zwłaszcza że szukać mnie zaczął dopiero po nie pamiętam dokładnie ale po jakimś dłuższym czasie jak zapewne wrócił. Przez tą całą sytuacje o mały włos nie zawaliłam studiów. Moi rodzice mu powiedzieli gdzie jestem. Przyleciał z kwiatami i chciał wszystko naprawiać, ale ja chciałam rozwodu. Wiadomo że jak już rozwód to rodzina się wtrąca więc mama powiedziała żebym pomieszkała trochę oddzielnie i może się ułoży. Kolejne kilka miesięcy mieszkaliśmy oddzielnie, potem on znowu spotykaliśmy się, rozmawialiśmy i się z powrotem wprowadziłam. Były jeszcze zgrzyty przez jakiś czas ale on wiedział że jak będzie od tego uciekał to już drugiej szansy nie będzie. Kiedyś miałam coś ważnego do załatwienia w mieście i go wysłałam do moich rodziców, żeby im zawiózł coś, a że niedaleko było to wstąpił do matki i teściowa jak go w drzwiach zobaczyła to kazała mu wracać do żony, bo myślała że znowu zaczyna i że ja się wścieknę. Jesteśmy teraz 18 lat po ślubie i jesteśmy oboje bardzo szczęśliwi, mamy 3 dzieci. Pewnie gdyby nie było ślubu między nami to spisałabym na straty ten związek. Myślę że pierwszą sprawą jaka powinnaś poruszyć jak spotkasz się z mężem to ta ucieczka o której piszesz. Wytłumaczyć mu że będą między wami kłótnie bo na tym polega docieranie się i że nie można od tego uciekać. Życzę ci żeby ci się ułożyło to tak jak u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allience
i tak własnie sie działo - to co opisujesz - w pierwszym miesiacu waszego małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DKMG
kobieto to dopiero początek będzie jeszcze gorzej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tośka39
To się toczyło przez 2 lata prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DKMG
wkurzona zmieniają się w tym sensie że przestają się o siebie starać a wchodząca proza życia zabija powoli resztki romantyzmu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DKMG
wkurzona rozmowa to sztuka a to nie każdemu jest dane ją posiąść :P można rozmawiać tylko że najczęściej kończy się na rozmowach ot pogadali popili i gówno z tego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DKMG
tylko nie zawsze po rozmowie ma się na to ochotę:P szczególnie jeżeli dotyczyła ona seksa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DKMG
wkurzona hmmm moja nigdy nie ma a ja też coraz rzadziej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DKMG
dzięki :D starość nie radość:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allience
no i młodość nie wiecznośc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×