Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eketopa

sylwester, chłopak, problem. doradzi ktoś?

Polecane posty

Gość eketopa

nie wiem co robić, mojego chłopaka rodzice są zagranicą, nie widzieli się już prawie rok czasu. No i okazuje się, że w tym roku jego rodzice nie przyjadą, tylko, że on miałby do nich pojechać. No i wszystko pięknie, fajnie, ale on by wrócił dopiero po Nowym Roku! Ja rozumiem, że chcą razem spędzić święta, sama jestem za tym, by jechał! Ale dlaczego też sylwester?! A ja mam tu sama zostać i w domu siedzieć? Nie, nie wyjdę ze znajomymi, bo moi znajomi, ci bliżsi znajomi albo gdzieś jadą sparowani, albo idą gdzieś w parze, wszyscy są sparowani, więc nie chcę być jedyna sama, na doczepkę. A z dalszymi znajomymi to tak nie bardzo. No i mam dylemat, bo przecież mu nie zabronię spotkać się z rodzicami, pojechać do nich, ale nie chcę Sylwestra spędzać sama :( smutno mi i w ogóle tak jakoś nie wiem co robić. Czy mam prawo wymagać od niego by na sylwestra wrócił? On się na mnie denerwuje, bo ja się dopytuję czy mógłby np 29 wrócić to mówi, że nie wie czy będzie miał wtedy jak wrócić i nie wie, czy w ogóle pojedzie, bo coś tam, a jak się pytam kiedy będzie wiedział to też nie może sprecyzować. No i co ja się np tydzień przed dowiem, że jedzie lub nie? Nawet nie można czegoś zaplanować gdyby jednak nie pojechał. Takie to dziwne chyba. co Wy o tym myślicie, chyba potrzebuję, by ktoś spojrzał na to obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eketopa
nie bo nie mam na tyle pieniędzy by jechać zagranicę i nawet nikt mi tego nie zaproponował a nie potrafię się "wprosić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blacknica
Na Twoim miejscu też bym się prosić nie umiała.. Hmm znajdzcie jakiś kompromis.. Ale weź pod uwagę to, że on rok się z rodzicami nie widział.. a Ty widzisz się z nim na co dzień.. Pozwól mu jechać.. To tylko kilka dni.. Nie bądź egoistką, nie myśl o sobie, popatrz się na Twojego chłopaka, jeśli go kochasz to wiesz co zrobić.. i pozwolisz mu jechać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eketopa
ale ja mu już pozwoliłam jechać, powiedziałam tylko, że bym chciała żeby na sylwestra wrócił, bo sama nie chciałabym wtedy być. Ale on się denerwuję, że tak drążę temat, a ja jakoś się męczę z tym i dlatego drąże, chciałabym wiedzieć już na 100% co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to faktycznie... Moim zdaniem nie możesz wymagać, by chłopak na Sylwestra wrócił. Po pierwsze dlatego, że jak widać bardzo rzadko widuje się z rodziną, a po drugie - może nawet nie mieć dogodnego (czasowo i cenowo) połączenia. Są niestety takie sytuacje w życiu, gdzie troche należy zrezygnować z własnego egoizmu na rzecz innych, a na dodatek może się to opłacić w przyszłości, bo chłopak zobaczy, że jesteś dojrzała i rozumiesz sytuację. Wiem, że będzie Ci przykro i smutno. Może masz rodzeństwo, które może Cię zabrać na Sylwestra? Albo paczkę przyjaciół? Nie wierzę, że wszyscy mają już sprecyzowane plany. Jest jeszcze wyjście, aby pieniądze na bilet pożyczyć, a dług oddać po powrocie (dorywcza praca lub "pożyczka" od rodziny). Jednak to tylko wtedy, gdy zostaniesz zaproszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze chłopaka z wosku
o jednym włosku. I sprawa załatwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eketopa
o ile pieniądze jakoś by się znalazły o tyle o zaproszeniu nikt nie wspomina. Chyba macie rację, nie będę taką egoistką, może to doceni a jakoś sie przemęczę ten jeden raz. Nie nie mam rodzeństwa, jestem jedynaczką. Moi najbliżsi przyjaciele spędzają Sylwestra w swoich parach, a ja nie chcę być ta 3. A z tymi dalszymi nie chcę spędzać sylwestra, mówię o najbliższych, jakoś tak wyszło dziwnie. no cóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mowiac to ty glupia jestes, przeciez sylwester to prawie taka sama impreza jak kazda inna. jak raz posiedzisz sobie w domu to nic ci sie nie stanie:O pojdziecie razem jeszcze na wiele innych imprez, daj chlopakowi spedzic swieta z rodzina i sie nie dasaj jak smarkula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowa w mieście - my tu delikatnie, a ta przyłazi i wali prosto z mostu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eketopa
dwa lata razem jesteśmy, no prawie. Znam jego rodziców, z jego mamą mam bardzo dobry kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
wiem co czujesz moj pewnie bedzie w sylwka pracował, beznadziejnie nie chce byc sama. Nby impreza jak kazda inna tylko ze o sylwku to kazdy mowi od grudnia, i j=to jest co innego. POwzwol mu jechac, jak zateskni to sam wroci szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eketopa
może nie jakies mega ważne wydarzenie, szczerze to ja nawet za sylwestrem nie przepadam, ale ta głupia presja, te pytanie co robiłaś w sylwestra i nawet rodzice, którzy będą się oburzać, że ze mną sylwestra nie spędzam. No może to głupie i dziecinne ale się będę czuła jak idiotka, ale macie rację, nie będę wredną egoistka ani smarkulą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eketopa
dokładnie o sylwestrze jest zbyt głośno, każdy to tak przeżywa, więc robi się z tego taka mega impreza jakby nie było, a ja chyba zbyt podatna na opinie jestem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech Ci to chłopię w ferie wynagrodzi i już. A jak ktoś się zapyta co robiłaś w Sylwestra, odpowiadaj, że dorosłaś :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eketopa
że dorosłam, heh dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×