Nie umiem sie cieszyc

Kurcze. Bardzo pasuje mi ta praca- ze wzgledu na czas i na wspolpracownikow (swietna ekipa). Ale dzis mialam 3 godziny probne i nie umiem sie cieszyc... Wszyscy (moj facet/rodzice/przyjaciele/szef) twierdza, ze wygladam na niezadowolona. A ja po prostu jestem zrypana. Pierwszy raz w zyciu stalam za barem i wrzucono mnie w ramach szoku na gleboka wode. Tzn. raz mi wytlumaczyli i mialam wszystko sama spamietac. Po pol godzinie zaczeli mnie sama zostawiac za barem. Dalam rade. Robilam bledy. Podobalo mi sie. Nie umiem sie cieszyc dzis. Jestem wyprana z emocji. Czy to normalne? Moim najwiekszym marzeniem jest dowiedziec sie jak sie robi dwa rodzaje kawy na tej cholernej maszynie /inne opanowalam/...

sorry, chyba nie wpisalam sie w konwencje. Facet mnie nie zostawil, ja nie zlapalam meza na zdradzie. CZy na uczuciowym na prawde nie mozna pogadac o niczym innym? Tylko wciaz to samo. Mielone z buraczkami pt. Czy on mnie kocha skoro kupil mi niebieskoszare frezje?.. Pytanie retoryczne.

dasz radę:) jak ja zaczęłam pracować w sklepie, to mi się przez miesiąc śniły takie szklane pojemniki na ciuchy:)

a jak mozna sie cieszyc z pracy za barem? zgroza

kalambaka dzieki potrzebowalam tego zdania. :) mieszkankalondynu a ty moja droga wal sie na ryj. zgroza!

wal sie na ryj??? takie kwiatki wychodza z ust kobiety???chyba bede musial sprawdzic co pod majtkami ma ta pani

a ty co brales czlowieku, puchu marny?

a moj maz mnie zdradza z kanarkiem