Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oko.p

Czy jest tu ktoś kto nie chce brać ślubu?

Polecane posty

Gość oko.p

Dla mnie to nie jest ważne, po co ślub skoro i tak mogę być ze swoim mężczyzną, mieszkamy ze sobą od 3 lat a od 5 jesteśmy razem i jest nam dobrze tak jak teraz. Dla mnie ślub to tylko "dodatek"? Tylko nasze rodziny robią problem zeby wziąć ślub bo co ludzie powiedzą :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niech
niedaj boze cos mu sie stanie to myslisz ze cie wpuszcza do szpitala jak bedziesz muwic ze znasz tego pana, czy wogole jakiekolwiek sprawy urzedowe zaden drugiemu nie pomoze bo oficjalnie jestescie obcymi dla siebie ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawcia_mielona
Nie rozumiem dlaczego bierzecie ślub pod presją, skoro Wy tego nie chcecie?! Naprawdę nie rozumiem. Nei chcecie to nie bierzecie, co z tego że ludzie będą gadać. Ludzie zawsze gadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oko.p
Ja nie mówię, że ślub wezmę bo tego nie zrobię, po prostu wkurza mnie takie gadanie, dla mnie to tylko strata pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Ja się zawsze zarzekałam, ze slubu nie wezmę. Mój ukochany, wychowany w zgodzie z tradycyjnym poglądem na świat, szanował tą decyzję, chcoiaż sam wolał ślub wziąść. Co mnie przekonało by powiedzieć w końcu sakramnetalne tak? Jestem jedynaczką i widziałam jak ważne było dla mojej mamy żeby wydać mnie w końcu za mąż itd. Ostatecznie nic mi nie ubedzie od tego a wiem, ze ona jest szczęsliwa. Z ogromną duma opowiada wszystkim co i jak z przygotowaniami. Dlatego też zostawiłam jej kilka zadań zeby mogla się wykazać np. zamowienie tortu, chcoiaz moglam to zrobić sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oko, przecież nie musisz bawić się w tą całą otoczkę typu wesele, fotograf, suknia..itd, obrączki też nie musisz kupować za 5 tysięcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawcia_mielona
ale jakby Ci się oświadczył mimo wszystko to co? Odrzuciłabyś?? Czy teraz tak mówisz bo nie miałaś się okazji przekonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawcia_mielona
Do oko - Przepraszam, ze odniosłam to do ciebie, ogólnie chodziło mi o ogół tak postępujących: -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oko.p
U mnie w rodzinie zawsze musi być wesele, fotograf i cała rodzina :-o To też nie chodzi o to że nie chce wesela, po co brać ślub skoro jest się szczęśliwym bez? :-) Takie jest moje zdanie. Chciałam tylko poznać opinie innych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oko.p
Powiem tak, kiedyś rozmawiałam z partnerem o oświadczynach ale ja już na początku powiedziałam że ślubu nie chce, po jakimś czasie mój kochany też doszedł do wniosku że skoro jest nam ze sobą dobrze bez ślubu to po co to zmieniać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawcia_mielona
noi jeśli macie to samo zdanie to super :-) Najgoprzej jest w sytuacji kiedy jedno tego pragnie a drugie nie. Ale w Twojej sytuacji wszytsko super : -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj kiepsko
"niedaj boze cos mu sie stanie to myslisz ze cie wpuszcza do szpitala jak bedziesz muwic ze znasz tego pana, czy wogole jakiekolwiek sprawy urzedowe zaden drugiemu nie pomoze bo oficjalnie jestescie obcymi dla siebie ludzmi " a to do szpitala trzeba chodzic z aktem slubu ? przeciez nazwiska moga byc rozne po slubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawcia_mielona
to już są akurat argumenty troszeczkę bezpodstawne... : -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to do szpitala trzeba chodzic z aktem slubu ? przeciez nazwiska moga byc rozne po slubie... No nie, ale trochę w tym prawdy jest. Jeżeli pacjent jest przytomny, to może choćby mrugnięciem oka wyrazić zgodę na przekazanie informacji o swoim stanie zdrowia obcej (choć tak naprawdę najbliższej w przypadku konkubinatu) osobie. Sytuacja komplikuje się wtedy, gdy jest nieprzytomny albo umiera. W świetle prawa dostęp do tych danych, prawo do odbioru zwłok z kostnicy ma tylko rodzina. Mąż, żona, matka, ojciec, brat... I to po wylegitymowaniu się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
Jeżeli obu osobom nie zależy na ślubie to ok, taki układ jest w porządku. Jeżeli jednej zależy, to już pojawia się problem. Ja wychodzę z założenia, że jeżeli dla mnie cos jest nieważne, a dla drugiej osoby tak, to w sumie ja ustępuję (bo dla mnie to i tak jest nieważne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawcia_mielona
ależ skąd!! I kto twerdzi że taka kobieta jest dziwakiem? Owszem, ogólna opinia jest jaka jest, ale nie przesadzajmy, że kobieta niechcąca ślubu jest uważana za jakiegoś dziwoląga. Gdyby tak było, to zapewne stanowiłyby one znaczny "margines społeczny". Moim zdaniem każdy powinien żyć swoim zyciem, swoimi pragnieniami i marzeniami. Przecież nie dla każdej kobiety małżeństwo jest celem samym w sobie. Pytając Cię o przyjęcie oświadczyn po prostu byłam ciekawa, nie bylo moim celem pokazanie Ci, że się myslisz czy coś w tym stylu : -) Ja nie mam takich głupich uprzesedzeń że każda kobieta musi być żoną : -) To jest każdego indywidualna sprawa: -) co do tego leżenia w szpitalu to nie przesadzajmy, że tak dramatycznie przestrzega sie udzielania informacji nt chorego. Kiedy moja połowa leżała w szpitalu też nieprzytomna, to idąc do lekarza on zapytał kim jestem dla chorego, ja mówiłam, ze dziewczyną i jakoś problemu nie było : -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeeee
nikt nikogo do slubu nie zmusi i nie o to tu chodzi ja przynajmniej chce pokazac ze jest kilka argumentow dla ktorych warto wziac slub, pisałam juz o szpitalu musztarda własnie o to mi chodziło, a znam przypadek gdzie młodzi byli ze soba 4 lata razem mieszkali w mieszkaniu dziwczyny akurat no i kiedys mieli wypadek dosc ciezki dziewczyna długo nie odzyskiwała przytomnosci chłopak nie mogł do niej nawet wejsc ( rodzice dziewczyny za nim nie przepadali) no i wyszło tak ze sparalizowana dziewczyne rodzice zabrali do siebie mieszkanie w ktorym młodzi mieszkali sprzedali i chłopak został bez niczego tzn nawet nie chodzi tu o mieszkanie tylko o to ze jakby ta dziewczyna była jego zona to zajał by sie nia miałby jakies prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawcia_mielona
No dobra, może tak być i tak sie zdarza. Ale nie może to być decydujący argument do podjecia decyzji o slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oko.p
weeeeeeeeeeeeeeee ale takich przypadków jest może jeden na 10000 :-p Gdyby każdy tak myślał to wszyscy brali by ślub po pół roku znajomości ze strachem że może się stać coś drugiej połowie i nie wpuszczą go do szpitala :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×