Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PYTAJNIK C

MAM ROZWÓD, DZIECI I KOBIETĘ Z KTÓRĄ CHCĘ BYĆ - PROBLEM!!!

Polecane posty

widzisz tylko ze zakładasz,ze zenic sie nie bedziesz.Myslisz ze kobieta pójdzie na to??ciagnacy sie rozwód ,zycie w ukryciu przez kilka lat i zadna gwarancja ze bedziecie razem juz na zawsze. Nie sadze ze taka znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTAJNIK C
trudno jestem gotów ponieść konsekwencje tego że mam dzieci jeśli komukolwiek sie wydaje że zostawię moje dzieci nigdy tego nie zrobię, będę zawsze kiedy mnie będą potrzebowały, żonie nie dam sie oskubać i odebrać sobie wszystkiego na co pracowałem prze ponad 20 lat, nie chce zostać z niczym na stare lata, poza tym chcę żeby dzieci zostały ze mną więc podział musi być taki żebym mógł im zapewnić wszytko czego potrzebują inaczej sąd mi je odbierze nie żałuję, że mam dzieci nie chce być sam na starość, chciałbym żeby ktoś się mną opiekował, ze mną był ale najważniejsze są dzieci skoro ona ich nie miała, a sama była jeszcze dzieckiem, to nie rozumiała że to są dwie oddzielne sprawy, dzieci i kobieta, tego sie nie miesza, nie porównuje, nie ma skali jeśli mogę sprawić dzieciakom przyjemność to ja sprawiam: byliśmy na Kanarach latem, w Bułgarii na nartach w święta BN, robię dzieciom prezenty, bo to sprawia mi przyjemność ... czy to źle??? ona miała mi to za złe, mówiła że psuje dzieci i że tuszuje wyrzuty sumienia, co do cholery, mam zaniedbywać własne dzieci ??? jak ona poszła na 3 dni do szpitala nawet nie powiedziała mi po co, miała za złe ze nie pisze sms'ów ... nie wiem, moim zdanie ni wiedziała sama czego chce, najpierw mi mówi że nie jest gotowa poznać moich dzieci, zwłaszcza że są rozwydrzone, a potem się ciska że żyje w ukryciu ... o co w ogóle tu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach
Ja ci powiem krótko o co chodzi. Jesteś tiotalnym palantem, rzadko mi się zdarza używac tego słowa ale teraz muszę. Dobrze zrobila, ze odeszła. A ty zostaniesz sam jednak, bo dzieci zaczna żyć własnym zyciem i kopną cię w dupę. Dobrze ci tak, nie mam dla ciebie współczucia, chociaż na początku było mi cię żal. Jesteś żałosnym dupkiem. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej ....
chłopie ty nie masz problemu, ty nie chcesz być z Ta kobietą, Tobie potrzeba dziwki - rada, zacznij odwiedzać burdele, tam Twoje miejsce :-) jak dla mnie super że ta Dziewczyna Cię zostawiła, jako kobieta jestem z Niej dumna, wykazała się dojrzałością, odpowiedzialnością i mądrością a ty jesteś szmaciarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak on wlasnie nie chce sie
zeniic, ukladac zycia na nowo bo jego zycie to dzieciaki on chce trzymac ją w ukryciu moze jeszcze przez kilka lat poki nie skonczy sie rozowd i podzial majatku, a potem ona ma juz tylko dbac o niego i jego dom no i oczywiscie jego dzieci skad sie biorą tacy niedojrzali dzieciini faceci? :O i jeszcze taki mysli ze ma szanse znalezc taką kobietę, tzeba miec nasrane i niewymieszane w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTAJNIK C
nie rozumiem, to trzeba brać ślub żeby z kimś być? moja była ma partnera, ja też mogę mieć partnerkę, tylko dojrzałą na tyle żeby mogła być w związku z facetem po przejściach, a rzucanie e mnie obelgami świadczy o dojrzałości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja widze to tak: nie dajesz z siebie nic a zadasz bardzo wiele. Obowiazkiem kobiety w zasadzie jest wszystko od akceptacji twojej sytuacji,zycia w ukryciu,godzenia sie na sex,bez marzen o przyszłosci a jakie sa twoje obowiazki wobec niej prócz tego ze jestes gdzies tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTAJNIK C
dawałem tyle ile mogłem, więcej sie nie dało, moja sytuacja to syf, gdybym ujawnił co nas łączy przegrałbym dzieci, dom, wszytko ona nie rozumiała tej sytuacji, tego że bez dzieci przegrałbym dom, ze musiałem udowodnić że rozpad małżeństwa był tylko z winy byłej ja do niczego jej nie zmuszałem, a nagle sie okazuje że wszystkiemu jestem winien, że zmarnowałem jej życie, przecież miała wybór i skorzystała z niego i odeszła więc o co chodzi? nie chciała ze mną być, bo dzieci jej przeszkadzały, bo ciągle coś się jej nie podobało - miała wybór i odeszła jest wolna, ja nie mogę sobie tak odejść i rozpi.... dzieci i tego co z domu zostało, one są moje i nie zostawię ich, nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTAJNIK C
dziękuję ale nie rozumiem do czego ten utwór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ineteligencją też nie skalany
ło matko, skąd biorą się takie elementy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie wielki szacun dla ciebie jeśli o dzieci.Jesli by zostawił dzieci i dom załoze sie ze zostałby tu napietnowany. Jednak jeśli dzieci sa dla ciebie az takie wazne to poczekaj az dorosna,usamodzielnia sie i wtedy szukaj dla siebie miłosci,nie wczesniej,bo kazda kobieta która spotkasz na swojej drodze bedzie przez ciebie cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby.......................
bardzo duzo wymagales od swojej kochanki... jednoczesnie nie dajac jej nic w zamian - zero stabilnosci, bezpieczenstwa, troski o nia... madra kobieta, ze odeszla od ciebie, wyglada to tak ze po prostu ja wykorzystywales, miala prawo poczuc sie oszukiwana przez ciebie... wyobraz sobie, ze wiekszosc normalnych kobiet (z podkresleniem normalnych) nie marzy o zwiazku, w ktorym nic nie dostana (w sensie - wsparcia, milosci, troski poczucia bezpieczenstwa, stabilizacji), tylko wiekszosc kobiet potrzebuje normalnosci, czyli zwiazku z ukochanym mezczyzna, opartym na wylacznosci (czyli wiernosc sobie nawzajem), a u ciebie ja widze jakies chore i wyolbrzymione wyrzuty sumienia wzgledem dzieciakow (tak, tak - nie zaprzeczaj), poza tym - w zyciu najwazniejsza powinna byc wlasnie ta druga polowka, ukochany partner, a nie dzieci... co nie ma umniejszaj milosci rodzica dla dzieci rzecz jasna to proste - jesli dla kogos Najwazniejsze sa dzieci, to taka osoba nie ma szans na zbudowanie szczesliwego i trwalego zwiazku... przykro mi... dzieci nie moga byc stawiane na pierwszym miejscu... (choc trzeba je bardzo bardzo kochac, troszczyc sie o nie, i byc dla nich) to trudne.... i wymaga ogromnej dojrzalosci, ktorej niestety u autora watku nie widze... BTW: autorze czy ty przypadkiem nie masz na imie Wojtek?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się założe że nawet
rozwodu nie ma, że to wielka ściema, ale z ciebie bydle francowate nawet jeśli żonka ci sie z chałupy wyprowadziła i to jest prawda, to mogą być po temu dwie przyczyny: 1. jest taką samą kretynką jak ty - wiec warci siebie jesteście 2. miała cie juz serdecznie dość, bo jak dla mnie to jesteś nie do życia, czy tobie sie zdaje ze tylko kasa sie liczy ? ze pieniedzmi wszytko zalatasz ? typowy knur, facet niezdolny do uczuc wyzszych mam nadzieje ze ta kobieta znajdzie kogos kto ja doceni, nie jestes jej wart patalachu !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiające dla mnie jest
to że ta kobieta zaufała właśnie tobie bo wiesz co Ona teraz czuje? o ile w ogóle cie to obchodzi ( widać że jesteś egoistycznym dzieciakiem,który chyba przez przypadek założył rodzinę i nigdy nie wyrósł spod maminej spódnicy ) w każdym razie, Ona poczuła sie na pewno oszukana, tyle że to dopiero początek, bo: nie zaufa już prawdopodobnie, czuje się gorsza, bo sprowadzona do poziomu kochanki i pewnie i utrzymanki skoro dla Ciebie straciła pracę - TY CHŁOPIE NIE MASZ W OGÓLE MORALNEGO KRĘGOSŁUPA ! i powiem ci że szkoda na ciebie słów i czasu, takich jak ty omija się łukiem, by przypadkiem nie wdepnąć w śmierdzącą aurę jaką dookoła siebie wytwarzasz śmierdzi od ciebie przede wszystkim egoizmem i skrajną niedojrzałością POWINIENEŚ BYŁ BOGU DZIĘKOWAĆ ŻE KTOŚ ZECHCIAŁ NA CIEBIE POPATRZEĆ wiesz co mówią, że głupi tracą dwa razy po prostu jesteś głupim człowiekiem, głupim ojcem, i masz głupie dzieci, głupią żone - tylko głupi ludzie poniewierają innymi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna pelagia
może lepiej płać za seks... bo z Twoim podejściem do uczuć kobiet... to zranisz każdą następną którą podstępnie oszukasz zdobywając i zostawiając sam na sam z całą prawdą o Tobie... i przestań się tak dziwić jak chłopczyk w piaskownicy, któremu wiatr wyrwał grabki z ręki... drażnisz swoją infantylnością... a właściwie dupowatością... zacznij wreszcie nosić spodnie, czas dorosnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princssa_ass
a wiecie co ja myślę skoro kobieta zmądrzała, należy za nią trzymać kciuki, a tego Pana zostawić samemu sobie, właściwie nie jestem mściwa i nie życzę nikomu źle tylko wiem że kart się kiedyś odwrócą i taki los spotka i jego albo którąś z jego córeczek - będzie wtedy gość bardzo cierpiał, tyle że nawet i wtedy będzie na tyle głupi jak tu ktoś napisał, żeby się użalać nad sobą, zamiast przyznać winę samemu sobie... przykry typ ta dziewczyna zasługuje na najlepszego faceta pod słońcem, musiała mieć jakiś kryzys, albo dół że dała sobą tak manipulować i że się ślepo zakochała w takim facecie, nie wierzę że skoro odeszła, zupełnie bezkrytycznie weszła w ten związek, myślę że musiał ją już ktoś kiedyś poniżyć, że zdecydowała się na tak bezwartościową znajomość, bo z tego co wnioskuję to nie typ karierowiczki i dziwki, która miała w takim związku jakiś cel także jeśli jest coś takiego jak telepatia, to przesyłam Ci wiadomość dziewczyno - to się wybacza sobie, chwilową utratę kontroli i zmysłów! wciąż jesteś wartościową i mądrą kobietą - daj sobie jeszcze szansę 🌼 i wiadomość w butelce pozdrawiam Cie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTAJNIK C
widzę że mnie już skazano ... fajnie, super całe życie zap.... żeby utrzymać rodzinę ale to ja jestem ten zły że nie mogłem jej dać domu to moja wina, że nie w głowie mi teraz małżeństwo też, a może by tak wczuć sie w moja sytuację i spróbować zrozumieć co ja tu mam? codziennie po pracy wracam do domu, trzeba posprzątać, ugotować pojechać na zakupy, nie chadzam wcześniej spać niż po północy ... każde z 3 czegoś chce marudzi o coś syf, a tamta sobie poszła i ma wszytko w d... chce tylko kasy, i bawi sie z tym swoim fagasem i jeszcze pewnie myśli że będę ich utrzymywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wez rozwod z orzekaniem o winie zony i siedz cicho ze masz kogos do czasu az go nie dostaniesz. inaczej cie oskubie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MISIA***
Krytykujecie autora? a co z niej była za matka-ze zostawiła swoje dzieci-jedno w wieku 6 lat???jestem w podobnej sytuacji,ale nigdy nie zostawiedzieci,wiec może to ja najezy zrównac z ziemią-a nie Autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agape85
A ja Ci powiem, że masz rację, że nie przedstawiasz póki co dzieciom swojej nowej miłości. Dobrze, że jesteś ostrożny. I tchórzstwem nie jest to, że myślisz o innych - to jest właśnie odwaga - nie jesteś egoistą. Ryzykujesz swoje szczęście, poświęcałeś się 7 lat dla rodziny znosząc upokorzenie i zahcianki niewiernej żony. Ludzie często oceniają pochopnie, nie starają się wejść w buty drugiej osoby i spojrzeć na całą sytuację jej oczami. Masz bardzo trudną sytuację, ale słusznie robisz. Poczekaj do rozwodu, a swojej drugiej kobiecie postaraj się wytłumaczyć, nie jest to łatwe, ale lepiej tak niż ryzykować. Tak jak pisałeś, byłeś z nią szczery na samym początku, kiedy się angażowała to wiedziała w co - do niczego jej nie zmuszałeś. Rozumiem również jej niecierpliwość i rozterki, że czuje się jak kochanka, ale przecież jesteś w trakcie rozwodu... Powinna cię wspierać... Pewnie chodzi jej o to, że ty jesteś w Angli a ona w Polsce i to wszystko takie zakręcone jest, że nie możecie być razem. Nie wiem co ci doradzić, chciałam ci tylko napisać, ze robisz słusznie, nie warto skrzywiać dzieciom pewnych obrazów, one i tak są już dość duże i potem zrouzmieją, dlaczego tak to wszystko się poukładało, a teraz możesz tylko wybrać mniejsze zło. Wybierasz je dla nich, nie dla siebie. Bo siebie poświęcasz na całego... Podziwiam cię i życzę szczęścia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×