Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 2008

Jak gotujecie mięsko w zupce?

Polecane posty

Gość Mama 2008

Usłyszałam od lekarki, że mięsko do zupki należy gotować dziecku osobno. Dotychczas zawsze gotowałam razem, bo wydawało mi się, że te wartości odżywcze z mięsa przejdą do zupy. Jak się gotuje osobno, to według mnie wszystko co cenne w mięsie wylewamy do zlewu, a z mięska robi się wtedy taka "szmatka". A jak Wy gotujecie? Jeśli osobno, to proszę o wytłumaczenie dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, ciekawe pierwsze slysze.Ja zawsze gotowałam razem, i nie zamierzam inaczej. a jak rosół dziecku zrobisz? jakas dziwna ta lekarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tam można razem
tylko nie wrzucam mięsa do zimnej wody alena wrzątek, wtedy ono nie oddaj całego swojego smaku wodzi. Szybciej się zamyka i zachowuje smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam dzieci
a zupy gotuję dla siebie ale od kiedy jestem świadoma, że zupa na mięsie to wywar z antybiotyków, gotuję i jem zypy tylko na wywarach jarzynowych (które tez pewnie zawierają mnóstwo syfu, ale zwierzeta szprycowane antybiotykami, jakoś bardziej mnie obrzydzają)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi zaświtało, że ostatnio coś czytałam na ten temat i cytuję z magazynu Rodzice Małego Dziecka nr 11 listopad 2008: Odpowiada Elżbieta Banaś- dietetyk z Oddziału Pediatrii i Żywienia Instytutu Pomnika Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. pytanie: Koleżanka twierdzi, że mięso na rosół trzeba najpierw obgotować, a potem wylać tę wodę i dopiero przyrządzić bulion. A moja babcia sądzi, że ten nalot, który wytrąca się z mięsa jest najzdrowszy... Kto ma rację? odpowiedż: Babcia ma rację- ten nalot to bardzo wartościowe ścięte białko. Rosół z nim nie jest klarowny, ponieważ pływają w nim szaro-brunatne strzępki, ale na pewno dużo zdrowszy niż ten czysty. Koniec cytatu:P Skoro rosół jest zdrowszy gotowany z mięsem to chyba dotyczy to wszystkich zupek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, ja też zbieram heh, już nie będę:P Ale mięso zawsze razem gotowałam, bo mi do głowy nie przyszło, żeby osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nadal bede zbierac ,bo bym nie przelknela rosolu jakby mi takie cos plywalo:) W innej zupie ok jak sa ziemniaki i inne "smieci" i zabiele smietana to widac nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ja cię rozumiem, też mnie to obrzydza. postaram się nie usuwać najwyżej będę zamykać oczy przy jedzeniu hehe- oczywiście żartuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karcianka
Na początku gotuje się mięsko osobno, bo wywar z mięsa jest bardzo alergizujący. Moje niestety reaguje biegunką na każde mięso oprócz królika, więc jeśli chodzi o zupki z mięsem to na razie kupuję Gerbery, bo eko królika kompletnie nie mam skąd wziąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla dziecka do końca 7 m-ca mięsko gotuje sie osobno, a warzywa osobno, po ugotowaniu i zmiksowaniu łaczy się i ponownie zagotowuje. dla alergików nalezy dłuzej tak gotować. moja alergik i jakos w połowie 8 m-ca zaczełam gotować razem i jest oki, na poczatku były biegunki :( u dzieci zdrowych mylśe, ze nalezy sprwadzić czy malcowi nie zaszkodzi wywar z mieska innego wyjscia nie ma :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u alergików to co innego. Wtedy pewnie lepiej się tego białka pozbyć oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 2008
Moja mała nie jest alergikiem, więc pozostanę jednak przy gotowaniu mięska razem z zupką. Dzięki dziewczyny za pomoc. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, to że teraz nie jest alergikiem nie oznacza, że przez nieodpowiednie jedzenie nie możesz jej (nie daj Boże, oczywiście) alergii zafundować bądź "obudzić". Ja bym była ostrożna. No ale każdy robi jak uważa za stosowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×