seksualność to stan umysłu

zgadzacie się z tym? Że ktoś jest seksi jeśli sam czuje się atrakcyjny, własnie wtedy jest uważany za seksi osobę. zgadzacie się z tym?

dla mnie seksowny jest na przykład pal na który nabijano średniowieczne czarownice w celu ukarania ich

ale śmieszne, prawda?... to co myślicie?

pewnie:) pulchna Britney..wcale ładna nie była..ot nastolatka z makijazaem.. a dla innych zudoo:)

ja też bym nabiła się na taki pal aż by mi gardłem wyszedł

albo przebił czaske .

tak robili mongołowie..Turcy.. to wredny narod..bestailski..:O

no właśnie ja tez tak myśle. a Joanna Liszowska? Kobieta pulchna a uważana za wzór kobiecości, choć nie dla mnie. Wszystko zależy od nas samych

bo wogole nie odczuwam swoejej seksualności czuje się po prostu człowiekiem

te wypowiedzi poprzednie to podszyw, chyba można się domyśleć;)

seksualność to stan umysłu " zgadzacie się z tym?" NIE :P

chyba większośc z nasz czuje się człowiekiem ;) ale sa też tacy którzy uważają się za atrakcyjnych

oj nie zawsze;)

Luszka też nie w moim guście.. ale Monika Belluci;) sam mam żonę z ciemnymi oczami i zielono-piwnymi oczyma;) mądra umie nagielski, zwiedziła kawał świata! leciała samolotem;) No i interesuje się medycyną..;) coś a la chiriurgia;):P

a widzisz Muniek, ja się zgadzam:) to tak jak z poczuciem własnej wartości. ludzie, którzy w siebie wierzą sa pozytywnie odbierani i potrafią zajść daleko w zyciu. tzn jest im dużo łatwiej:)

Otóż to..ja zaszedłem dalekoo;) od francji po ruskich prawie:P A żonkę znalazłem jak miałem 30 lat a ona 28;)

a ja sie nie zgadzam :) tan to o czym piszesz to ogolnie nastawienie do zycia, i tu masz racje. Ale to nie sprawia ze ktos jest seksi albo nie - wg mnie ;)

hmmm Szymcio, to dość późno, ale zależy jak dla kogo;) niektórzy osiągają stabilizację później ze względów zawodowych, niektórzy z własnej wygody a inni po prostu czekają aż znajdą tą jedyną/tego jedynego

oczywiście, że kobieta czy męzczyzna z 2okg nadwagą nie będzie seksi nawet jeśli uważa się za boga, ale uważam, że pozytywne myślenie o swoich cechach, również w sferze seksualności ma swoje efekty, choćby większa pewność siebie, odwaga do eksponowania swoich zalet, atutów;)

za młodu wyjechałem do Francji. Miałem 25 lat. 5 lat we Francji.. na cięzkiej- śmiercionośnej harówie u Hallerka:P a potem zawiatłem do kraju i tak jakoś zakochałem się;)

lepiej późno niż wcale;)

@ sekzzziiiii to moze napisze inaczej, jak ktos ma nazwijmy to walory fizyczne :P to pewnosc siebie, czy jak piszesz stan umyslu :) moze byc pomocny. Jednak i bez tego postrzegamy te osoby jako sexy w przypadku gdy ktos jest "mniej urodziwy" to pozytywne nastawienie / pewnosc siebie itp sprawia ze jest bardziej lubiany, ale nic wiecej pewnie sie nie znam, ale bycie sexi to glownie - stety albo i niestety - wyglad fizyczny i prezencja

no dobra Muniek, nie zaprzeczam masz rację, ale myslę, że w mojej teorii też coś jest ;P

na pewno cos w niej jest ;)

a jesli dajmy na to dziewczyna ma piękną figurę, ale chodzi zgarbiona i plączą jej się ngi przy chodzeniu, albo robi milowe kroki, to też jest seksi:P taki przykład;) gdyby się wyprostowała i przybrała ładną postawę to było by widoczne że może byc atrakcyjna, a tak to nie jest:P

"dziewczyna ma piękną figurę, ale chodzi zgarbiona" zgarbiona dziewczyna nie ma pieknej figury :P co prawda nie jest w stanie dostrzec zwiazku miedzy stanem umsylu a np. robieniem duzych/malych krokow ale przyznaje ze cos w tym jest :D

ja widzę związek:P jeśli ona pomyśli 'jestem zgrabna itd, nabierze pewności i zacznie to prezentować w jakiś tam sposób, np. zwracac uwage na sposób poruszania się i wtedy inni zauważa jej atrakcyjność;) widzisz ten związek?;):P

coraz wyrazniej go widze :D ale wezmy ta panienke z przykladu po mojemu jesli ona stwierdzi ze jest zgrabna/ladna/sexy/wszyscy na nia leca, to nie bedzie nic zmieniac w swoim postepowaniu ale powiedzmy ze wiem o co chodzi :P tyle ze ta teoria nie zadziala jezeli dotyczy osoby nie atrakcyjnej fizycznie :P (w ogolnym znaczeniu, wiem wiem gusta sa rozne)

no tak, różne sa gusta;)

:)