Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość puste krzesło

porozmawiasz ze mną chociaż tutaj

Polecane posty

Gość afsafa
A Ty co byś chciała usłyszeć i powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej boli
wtedy, chciałabym powiedziec - poczekaj na mnie. daj mi czas, zeby znazla w sobie sile do przeprowadzenia zmian. kocham cie i to niepradwa ze ci nie ufam, choc czasem tak mowie. a uslyszec chcialabym - wiem, ze prosze cie o wiele, ale jesli mnie kochasz to zmien swoje zycie i badz ze mna. wiem ze sie boisz ale ja cie nie zawiode, bo jestes calym moim zyciem. a zyli dlugo i sczesliwie... asfafa ty masz jakis problem z identyfiakcja plciowa, albo ja sie troche zgubilam po ostatnim twoim wpisie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
Nie mam problemu z identyfikacją płciową ;), myślałam, że to jest jasne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
i tak sobie żyję, ale myślenie, jego obraz, wszystko co z nim związane jest ciągle ze mną, mija czas, a ja nadal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej boli
kiedys mezczyzna, ktory mnie kochal i ktorego ja kochalam powiedzial (a bylo to wiele lat po naszym razostanu) ze bedzie umieral z moim imieniem na ustach. po latach zrozumialam o czym mowil... niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej boli
musze spadac. zajrze wieczorem, jak dozyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
No tak nie wszystko rozumie się od razu, potrzeba czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
OK, trzymaj się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustego krzesła
czy ja Cię znam?ja też nie mogę nikomu oprócz jednej osoby powiedzieć jak mnie boli tam w środku.na pozór życie wygląda tak samo.dzień,noc,obowiązki,przyjemności.tylko ta cholerna drzazga w środku...niewypowiedziane słowa to najgorsze co może być...nie myśl,że skoro ktoś powiedział Ci,że układa sobie życie na nowo jest tak naprawdę szczęśliwy,być może cierpi bardziej niż wczoraj,jutro ból będzie większy niż dzisiaj i nikt go nie zaleczy oprócz tej jednej osoby...na którą wbrew swoim słowom wciąż czeka...czasem milczenie jest oznaką cierpienia z którym ciężko sobie samemu poradzić...a stanąć z tą osobą oko w oko to tak jakby minęła tylko godzina od ostatniego spotkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste krzesło
najbardziej boli - piękne słowa napisalaś, te slowa, które chciałabyś uslyszeć. do pustego krzesła - może się znamy, czujemy to samo, a może podobnie. Czytając Ciebie to tak jakby moje krzesło obok przestało byc puste. Twoje slowa są dokladnie tymi, ktore dałyby mi ukojenie. Wiesz, o najważniejszych i najprostszych sprawach mówi sie najtrudniej i nie ważne ile czasu minęło, tak jak piszesz, zawsze tak samo boli. Wszystko przezywamy po raz pierwszy, bez wiedzy o tym jakie konsekwencje mają nasze czyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustego krzesła
pewnie i tak się mylę.po prostu szukam jakiegokolowiek namacalnego znaku,że on jest gdzieś obok...taka furtka,której nie potrafię zatrzasnąc.myślałam wyjadę,zajmę się czymś innym,tęsknota minie...myliłam się.ktoś naprawdę pięknie tu napisał,bo jestem kolejną osobą,która umrze z JEGO imieniem na ustach...pogubiłam się w tym wszystkim i jestem zwyczajnie zła,że tak się to skończyło...za te słowa,których nie powiedział ,a za którymi czekałam...które były mi potrzebne żeby zostać...za swoją naiwność,że bajka zakończy się happy endem...czy ten ból kiedyś minie...nie wiem...chyba każdy będzie musiał zmierzyć się z poprzeczką ,którą On tak wysoko podniósł i chyba nikomu się nie uda zastąpić jego ramion,jego uśmiechu,po prostu Jego...przeszłość okaleczająca w teraźniejszości...choć wszystko glęboko skryte przed innymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
Wiecie ja miałam wrażenie, że chociaż po części mi przechodzi, głupio brzmi przechodzi...po prostu, że wracam do świata żywych bez tego piętna..no ale ostatnio pewna sytuacja przekonała mnie, że niekoniecznie...Wiele osób próbowało mi tłumaczyło, że może to lepiej, że tak się stało, lepiej dla mnie, że zostawił to tak nijak, ale nawet trochę nikomu nie udało się mnie do tego przekonać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustego krzesła
nie przejdzie...nie pocieszę Cię i nie powiem,że zapomnisz...mi ktoś też tak mówił...zapomnisz,przecież potraktował Cię tak jak nikt inny,za kimś takim poszłabyś w ogień?za każdym razem powiem-tak.oddałabym nawet swoje życie,gdyby jemu miało to w czymś pomóc...jedno słowo a zrobiłabym dla niego wszystko...oddałabym co mam...poświęciłabym wszystko co mam...wybaczyłabym wszystko...nie zapomnę...nie chcę nikogo innego...i nie wyrzucę go z pamięci...nie przestanę idealizować choć ma wady jak każdy...ale ja wierzę w niego pomimo wszystkich złośliwych wypowiedzi...dla mnie jest wyjątkowy...dla mnie jest wart poświęcenia wszystkiego...tylko,że ja nie jestem warta jego...zasługuje na kogoś lepszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtorze sie...
dlaczego musi byc tak trudno?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
W głębi duszy wiem, że nie zapomnę, ale wiem też, że da się z tym żyć, bo przecież nie będę na codzień w pełni żyć tym dramatem i wiecie co, to wszystko jest tak mało, to całe może życie przy nim, cokolwiek robię jest taką złudną, a jedynie prawdziwy jest on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustego krzesła
oczywiście,że da się z tym żyć.ale jak?i czy to życie przypomina to zanim On pojawił się na naszej drodze...czy jesteśmy takie same...żyję...muszę...ale już nic nie będzie takie samo...żadne wyjście z przyjaciółmi nie przynosi już odprężenia...bo brakuje jego...zawsze zwariowana ,pełna życia teraz przygaszona,zamyślona,gdzieś daleko...to jeszcze za bardzo boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie sie was czyta
choc to wszystko takie smutne. ja tez tesknie za kims choc sama od niego odeszlam.Tak jest lepiej dla nas dwojga,on zasługuje na kogos innego .na kogoś kto pokocha go tak mocno jak on potrafi kochac a nie tylko cząstkom siebie tak jak ja...:( przepraszam juz mnie nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
no inne jest to życie...ale raczej nie widać po mnie mega bólu, bo też go tak na prawdę nie ma...dziwne to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustego krzesła
to ja powinnam stąd zmykać.zajęłam,niechcący,topik autora...ale musiałam się "wygadać" :) za co się nie pogniewaj Autorze drogi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustego krzesła
afsafa-każdy przeżywa inaczej,co nie znaczy,że mniej czy bardziej boleśnie...radzić nie potrafię-sama sobie nie umiem pomóc ale przesyłam kfiatka na dodanie otuchy 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste krzesło
"Nie ma takich sytuacji, w których by jeszcze miłość nie miała czegoś do powiedzenia." Kardynał Stefan Wyszyński Te słowa tak bardzo pasują do tych naszych uczuć. Niewielu ludzi tak naprawde potrafi zyc samotnie, codziennie cierpimy z powodu niewypowiedzianych słow skierowanych do nas, słów, które mogliśmy powiedzieć. Tak naprawdę ze wszystkim da się żyć, tylko co to jest za zycie. Pisaliśmy tutaj juz o konsekwencjach raz podjętych decyzji. Jakie cierpienie by mnie ja nie mam chyba w sobie tyle sił i odwagi, żeby mówić. "do pustego krzesła" smutne to co piszesz, takie jeszcze świeże. Każdy wybiera swoją drogę,on wybrał ją za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
dzięki :) Co możemy zrobić innego, jak żyć...żyć choć sensu nie widzę, jak na razie, bo mój sens odszedł, tak szybko, jak się pojawił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustego krzesła
świeże?nie wiem...wszystko trwa kilka lat a ten smutek kilka miesięcy...powinno mniej boleć...może gdyby nie była to niedopowiedziana sytuacja byłoby inaczej...może gdyby powiedział co czuje byłoby mi lżej...milczenie nie jest dobrym rozwiązaniem...niesie zbyt wiele możliwości a my w bólu możemy się pomylić co do interpretacji ...tak,zeszłam ze sceny żeby nie zniszczyć mu życia i mam nadzieję,że jednak jest szczęśliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej boli
Dzi[ rozmawialismy. O niczym waznym tak naprawd. Ale patrzylismy na siebie. A ja znow nie mog jesc, spac, swobodnie oddychac a piersiach czuje olowiana kulke. Postanowilam, |e trzeba zabic te milosc, zanim ona zabije mnie i rykoszetem porani wszystkich moich bliskich. Kiedy bede umierac, niewazne bedzie z czyim imieniem. Chc, za zacytuje Rojka, umrzec z milosci. I chc |eby byla szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste krzesło
Cieszę się bardzo, że jest nas tyle i każdy ma coś ciekawego do powiedzenia. Nikt nikomu miejsca nie zajmuje. "do pustego krzesla" wiem jak ciężko jest zrozumieć kogoś kto odszedl mimo wszystko kochając.Tak, milczenie przeraża, jest gorsze od tysiąca słów, które potrafią rownie ostro zranić, ale jest równiez wyrazem bezsilności... Wiem, ja wiem jakim błedem jest to z mojej strony, bo gdzieś glęboko czuję, ze jestesmy sobie przeznaczeni. Wrażenie, że tracę każdą minute z "naszych" godzin jest nie do zniesienia, ale ja już jestem po - to co napisała "najbardziej boli " trzeba zabic te milosc, zanim ona zabije mnie i rykoszetem porani wszystkich moich bliskich".. Czasami pustka w moim sercu mnie dobija i wraca tęsknota, można chyba tak życ :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustego krzesła
jeśli nawet zapomnisz,będą czasem wracać chwile,kiedy tęsknoty nie da się niczym zagłuszyć,kiedy będzie brakowało Tobie właśnie tych chwil spędzonych z nią...tak jakbyś stał na środku pustyni i krzyczał ale nikt tego nie słyszy...zranione serce często da o sobie znać choć żyć będziesz normalnie...to takie smutne momenty,które są już częścią nas...mogę się jednak mylić... Ktoś kiedyś powiedział mądrą rzecz.Nie mogę być jego przyjaciółką.Nie możemy się przyjaźnić.Muszę się wycofać,bo..."Możesz być moim przyjacielem ,jeśli wymarzesz z pamięci każdy dotyk,każdy szept,każde przytulenie,każdy pocałunek...możesz być moim przyjacielem,jeśli wymarzesz z serca tę miłość,która się nagle zrodziła...możesz być moim przyjacielem,jeśli wymarzesz z pamięci to wspomnienie...inaczej każde przyjacielskie powitanie,każde podanie dłoni,każdy gest będzie przypominać o tym co przeżyliśmy ,o tym cudownym wspomnieniu...a my będziemy nim żyć i nadzieją ,że może jeszcze ...kiedyś..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustego krzesła
przywróciłeś dziś wszystkie moje wspomnienia...chciałabym ,żeby tu był...przy mnie...choć na jedną długą noc...przy nim czułam taki spokój,że nie musiałam nawet nic mówić...wystarczy,że był...chciałabym,żeby mnie znów przytulił...chciałabym usnąć wtulona w niego...ten jeden,ostatni raz...to nic,że cierpiałabym bardziej niż teraz...bardzo,bardzo mi go brakuje...dobrze,że nie wie jak mi tu źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste krzesło
Przepraszam. Nie to bylo moim zamiarem... Dwa słowa dodam: ten topik pisany byl formie bezosobowej autora, czyli mnie. Miał taki pozostać, bo zazwyczaj umierają one śmiercią naturalna tutaj na cafe. Jednak w takiej sytuacji jaka ma miejsce, cały czas pisząc bezosobowo, chcę, zebys wiedziala, ze jestem kobietą. Jestem kobieta zraniona tak jak Ty, czującą dokladnie tak jak Ty, Twoje słowa to moje słowa. Myślałam, że jestem wolna, że pustka w moim sercu to zalatwiła, że ta tesknota to tylko żal za słowami, których nie miałam odwagi wypowiedzieć. Nie miałam odwagi powiedzieć, że odchodze, bo on dzięki temu będzie szczęśliwy. Jeśli w jakikolwiek sposób uraziłam uczucia którejś z Was, przepraszam. Nigdzie nie napisalam, że jestem mężczyną, może ten nick "puste krzeslo" w formie męskiej... Czuje dokladnie to co Ty, to co napisałaś "jeśli nawet zapomnisz,będą czasem wracać chwile,kiedy tęsknoty nie da się niczym zagłuszyć" otworzyło wszystkie moje rany, które już miały być zagojone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustego krzesła
nie uraziłaś.my zranione dusze ciągle wierzymy,że gdzieś tu będzie Ten nasz wredotek...może wiele z nas zatęskniło za słowami,których nie usłyszałyśmy...i nie usłyszymy...a tak niewiele nam do szczęścia potrzeba...buziolki i branoc wszystkim 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×