Nigdy więcej 1 listopada na cmentarz!

coheed - w sumie to racja :D Ale wtedy to chyba będzie mi już wszystko jedno :D

a co powiecie na to: wczorajszy wieczór, na cmentarzu cisza, spokój, jakies stare babinki sprzataja groby i nagle wpada rodzinka: laska w futerku i szpitach (dodam ze to stary cmentarz nie ma tam chodnikow tylko sciezki z blota i trawy:D) oraz jej rozkapryszony bachorek w wieku na oko 5 lat. dzieciaczek wlazil (!!) i skakal (!!!!) po grobach!! no centralnie z buciorami na groby wlazil i sobie przeskakiwal z jednego na drugi!! 8) a babeczka zawolala cos w stylu: blazejek nie skacz bo sie pobrudzisz!!! :D o boze pierdolnij mnie mlotem!! xD

A dopiero co wyczytałam w necie że, chyba w Gorzowie, też 5-latek chyba skakał albo łaził po grobach, tyle że miał pecha bo go płyta przygniotła... Trzeba było dzieciaka pilnować. Jakby nie łaził tam gdzie nie trzeba to by nie przygniotla

no dobra dzieciak skakał, bo mały i moze nie byl nigdy na cmentarzu ;) ale kurde matka powinna go wziac za bety i opierniczyc, wyjasic co to jest ten caly cmentarz i ze bawi sie na grobach, w ktorych leza zmarli ludzie! a nie kurcze popiskiwac radosnie, zeby syneczek nie zabrudzil sie blotkiem - zonk!! mowcie sobie co chcecie ale kurde smiac sie i bawic na cmentarzu?! no prosze was! na widok grobu w ogole nie znanego mi wujka wpadam w zadume i nie w glowie mi smiechy! coz tego ze gosc nie byl mi znany? wazne ze byl, zyl a teraz zostal po nim zimny pomnik... nie budzi w was to nostalgi??

jak ktos chce sie wyplakac to moze to robic w kazdym innym dniu niz dzisiejszy. moj tata umarlw tym roku i akurat dzisiaj ni eplakalam (choc zawsze jak jestem u niego palcze...) poza tym wokol mnie bylo pelno ludzi i jakos akzdy zachowywal sie kulturalnie, moze dlatego ze cala rodzina byla w zalobie i mozna bylo poznac nastroj...