Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ECh a ja wciąż Cię kocham

Facet odchodiz jak nie ma juz uczucia w nim, czy nie koniecznie

Polecane posty

Gość ECh a ja wciąż Cię kocham

Czy facet może być zmęczony związkiem, ciągle kłótnie, szarpanina.. wyrzuty itp. Czy może kochać, a czuć że ma dośc i odejsć?? Czy to jest możliwe?? Tymbardzije że mówił że nie potrafi powiedizeć że nei kocha, że jestem ta jedyną, ale nic nie rozumiem, i że jakoś się przekręciło, że ma dość, że chce spokoju i samotności..Czy warto wierzyć że powody są prawdziwe.. jest nadzieja że jeszcze kocha??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ech a ja wciąż cie kocham
Czy jest tu jakis facet ktory byc może czul coś takiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarooos
Ja tak miałem,znów z nią jestem:) daj mu czas,zajmij się sobą,nie odzywaj się do niego jakiś czas. A sam odkryje że Cię Kocha. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ech i wciąż Cię kocham
Nie wiem, nie odzywałam się ta sytuacja trwa już 3 miesiąc, w tym czasie wyslaąłm 2 esy do niego, nie zobowiązujące, nie odpisał nic, i widzialam go 2 razy na mieście.. ucieka przede mną jak diabel przed wodą święconą..Teraz mam w planach zadzwonić, ale starsznie sie boję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spitfire1809
Ludzie nie są z kamienia i każdy może się kiedyś poczuć zmęczony. Tym bardziej jeśli w waszym związku byłaś wyjątkowo zaborcza. To że ktoś odchodzi nie oznacza że przestaje kochać. Powinnaś z nim szczerze porozmawiać, to że się boisz oznacza że nadal ci na nim zależy. Dopóki wierzysz, możesz wszystko. Powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ech a ja wciąż kocham
Że mi zależy to wiem doskonale, kocham Go do szaleństwa.. widzę kupę jego wad.. ale wciąż kocham i boje się że on nie,że zadwonie a on rzuci słuchawką, że wyśmieje mnie cokolwiek.. Uciekam przed nim tak samo jak on przede mną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ech a ja wciąż kocham
On u kresu związku, bal sie patrzeć na mnie, odwracał oczy.. nie potrafił.. podczas tej osatatniej rozmowy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to co sie narzucasz babo
on cie nie chce moim zadniem klamal ze jestes ta jedyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ech i wciąz cię kocham
Nie narzucam się.. przecież napisałam że nie narzucalam się, może teraz naprawde niechce, ale bylismy razem przez 5 lat, więć nie sądzę że mnie w tym czasie nie kochal, wiem że kochał.. i to bardzo.. chciał brać slub ze mną, byliśmy zaręczeni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ech i wciąz cię kocham
może ktoś jeszcze doradzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam On
Ja właśnie tak odszedłem od Kobiety, którą Kocham do dnia dzisiejszego lecz po prostu za dużo było wszystkiego i już nie dawałem rady. Nie koniecznie za każdym odejściem kryje się brak uczuć. Po prostu czasami jesteśmy zmęczeni tym, co jest w związku i próby zmienienia tego nie dają rezultatów wtedy tak się dzieje, że odchodzą od siebie osoby, które gdyby dało się wszystko naprawić nigdy by tego nie zrobiły. Po prostu nie chcą się męczyć w związku, który już na starcie źle rokuje. Takie jest moje zdanie. Trzeba dojrzeć do tego aby chociaż ujrzeć, co złego się robi. A kolejnym krokiem jest umiejętność naprawy tego, co się złego narobiło. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ECh a ja wciąż Cię kocham
CZyli może jeśli sprobuje nawiązać kontakt z nim ponownie, zadzwonie.. i jeśli udowodnie że zapomniałam o tym co nas podzieliło, poakże że się zmieniłam.. że zrozumiałam to jest szansa że może będizemy jeszcze razem..Bo ja Go kocham, wiem że jemu tez nigdy nie bylam obojętna, kochal mnei bez pamięci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam On
Zawsze jest szansa, ale musisz wiedzieć, że tym razem może być mu ciężko zaufać Ci ponownie i wydaje mi się, że nie powinnaś się temu dziwić. Jeżeli pokażesz mu, a raczej udowodnisz, że zależy Ci na nim, że naprawdę go Kochasz to z czasem, bo zapewne nie od razu on odwzajemni i doceni Twoje starania, ale droga do tego będzie w miarę długa tak sądzę. Musisz sama zadać sobie pytanie czy naprawdę zależy Ci na nim, bo jeżeli to tylko Twoja chwilowa zachcianka i zamierzasz za jakiś czas znów go tak zranić to lepiej odpuść sobie i daj mu żyć szczęśliwie chociaż już bez Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ECh a ja wciąż Cię kocham
Wiem że czasem zachowywalam się jak rozkapryszona smarkula, on stawał dla mnei na rzęsach ja nei doceniałąm i miaąlm dziwne akcje.. oczywiście czasem tez przeginał i miaąłm powody do złości, zawiodąlm go nie raz.. ale on tez nie był do konca fer pod koniec.. W końcu się rozsypało, a on wie że ja go kocham.. on mi mówił że każda dziewczyna będac na moim miejscu juz by go rzuciała po tym co odstawiał i jak mnei traktował..u kresu związku, ja nie umiałam zerwać, on odszedł.. było nam żle i mi i jemu.. Z perspektywy widzę że w nim po tych latach związku slabły uczucia, a ja zamiast jakoś starać się wskrzesić te uczucia, robilam wsyztsko by je zabić.. chodz wtedy myslaąłm że postepuje dobrze, że w ten sposób on otrząsnie się i zacznie traktowac mnie jak dawniej.. On prosił o czas, wymyslal nowe hobby, a ja się wkurzalam że ma coraz mniej czasu dla mnie. Wtedy powinnam nie denerwoać się tym że on ma mniej czasu dla mnie, tylko zająć się swoi życiem a on sam by wrócił.. a tak ciągle się kłócilismy i to go skłoniło do odejscia, ciagłe awantury..wiem że kochał.. mocno.. cięzko było mu odejsc.. Mimo że slabło coś w nim.. to staral się,naprawdę widzę to teraz.. a dla mnie to co robil ciągle było zbyt małe.. chciaąłm żeby był jak przez 4 lata związku.. On tlumaczył, prosił, kurcze.. mówił podczas rozstania, że cięzko było mu podjąć tą decyzję, że nie sądzil że kiedykolwiek mi to powie.. że on chce mieć spokój, na 2 tygodnie przed rozstaniem mówił że teskni, że już będize wsyztsko dobrze, że kocha..nie umei powiedzieć że nie kocha ( gdy prosiłąm aby mi powiedizał nie kocham cię).. mówił że ze mną mu żle a beze mnei jeszcze gorzej.. Bo ja go tak kocham, że ta miłośc go osacza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ECh a ja wciąż Cię kocham
Czułam się nei doceniona i nie ważna dla niego.. chodz wiem że wcale tak nei było, poporstu on potrzebował oddechu.. a ja zamiast dac mu więcej swoboty, bieglam za nim, a gdy nei skutkowało złościłam się.. nawet gdy bardzo się postarał, ale wystarzczyła chwila i ta złość gneiw brało górę.. Gdybym wtedy zacisneła zęby i rozsądnie do tego podeszła, to peweni jemu by przeszło i teraz bylibysmy znowu szczęsliwi, bo wiem że on staral się anprawdę..Tylko miał duzo pracy, był przemęczony, a tu jeszcze ja miałm pretensje że mnei zaniedbuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam On
Powiem tak, wina zawsze leży po obu stronach, ale faktycznie byłaś zbyt zaborcza i to Was zgubiło. Musisz podejść bardziej dojrzale do związku, bo to, że on ma hobby, które akurat nie obejmują Ciebie Ty możesz wykorzystać na swoje sprawy itp. Nie możesz chcieć go mieć cały czas przy sobie. Musisz zrozumieć, że on też chwilami chce odetchnąć, a tak jak napisałaś, jak się stęskni to sam przyleci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jullila
Ja też byłam z facetem, który miał dużo na głowie - to był dopiero pocxzątek związku, On wydawał się taki zafascynowany, może zakochany nawet i nagle odszedł - nie powiedział mi tego w oczy tylko przez telefon. Dziś wierzę, żę to nie dlatego że nie kochał, wierzę że uczucie będzie w Nim silniejsze. Tylko to ja narozrabiałam i co zrobić żeby wiedział, że czekam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jullila
Drogi Pani "Sam On", mam pytanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jullila
Drogi Panie* sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jullila
Ty też odszedłeś od kobiety którą kochałeś jaki był powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak właśnie zrobiłem. Życie to nie tylko uczucia, to też szacunek i święty spokój. Jeśli mam wysłuchiwać kłótni o cokolwiek to szczerze mówiąc podziękuję. Święty spokój jest dla mnie święty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ECh a ja wciąż Cię kocham
Było mi zwyczajeni przykro, nie miałam nic do jego hobby, tylko było mi przykro bo.. i tak mial malutko czasu na cokolwiek, a jeszcze wymyslal wciąż nowe pasje.. tak że dla mnei już nie było czasu.. Czulam się jak nic.. Czy jest cos co moge zrobić, aby wrócił do mnie,skoro boi się nawet patrzeć na mnie to chyab jeszcze kocha, wiem że bardzo kochał... przed samym rozstaniem mówił że nie potrafi pwoiedzieć że nie kocha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam On
Jullila...Tak odszedłem i powód był bardzo podobny. Po prostu nie dawałem już rady z ciągłymi humorami, z tym, że co bym nie zrobił nigdy nie było to wystarczające i w ogóle z powodu braku uczuć z jej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ECh a ja wciąż Cię kocham
Maciek a kochasz ta kobiete jeszcze?? gdybyś zobaczyl że zmieniłą się,gdyby probowala Cie odzysakać, dalbys szansę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jullila
A jaki jest teraz Twój stosunek do niej? Czy Ona próbowała wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooo pewnie
a ty byleś oczywiście świety nie ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ECh a ja wciąż Cię kocham
U nas było tak że on widizal że bardzo go kocham i potrzebuje.. bal się chyba trochę tego..Prosil abym byla lekka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam On
Próbowała i wróciliśmy do siebie, ale niestety znów było tak samo po pewnym czasie. Więc wszystko już było dla mnie jasne. Nie chcę się wybielać, bo też miałem swoje humory itp., ale uważam, że starałem się o wszystko bardziej niż ona, że zależało mi bardziej niż jej więc rozwiązanie samo się znalazło. Teraz jesteśmy na tzw. stopie koleżeńskiej jeśli coś takiego w ogóle jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ECh a ja wciąż Cię kocham
Sam on co ona musiaąlby zrobić, abyś chcial do neij wrócić.. prosze nakieruj mnie, jak się zachować..chciałam do neigo zadzwonić.. pogadać.. nie wiem probowac czy czekać aż sam wróci..( nie wiadomo czy będize chciał) a zmiany mojej nie zobaczy bo nei mamy kontaktu.. Przypomniało mi się co kiedyś powiedział po awanturze, że teraz nie chce ze mną gadać pogadamy jak mi się w glowie poukłada.. i owszem zawsze rozłąka i taka oziebłośc z jego strony dawała skutek że dochodziłam do dobrych wniosków, tylko z realizacją było gorzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam On
Tak jak pisałem wcześniej, wina zawsze leży po obu stronach. Ludzie czytajcie uważniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×