Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gosia27

wolne kobitki w okolicach 30-tki - są tu takie?

Polecane posty

Jak sobie radzicie z gadaniem \"życzliwych\" na temat Waszego staropanieństwa? Wiecznymi pytaniami w gronie rodziny \"to kiedy wyjdziesz za mąż?\" I tym podobnymi rzeczami ;) Chętnie poznam Wasze recepty w tym względzie, bo chociaż sama jestem dopiero kilka miesięcy, to już mam dość tego strzępienia języka na mój temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
przedwczoraj powiedziałam ciotce, że zostałam lesbijką zrobiła taka minę, że myślałam, że padnę za smiechu :-) myslę, że więcej już nie będzie poruszać tego tematu :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krnąbka
A, ja juz tego nawet nie słyszę....albo gadają za momi plecami, albo...... o mnie już mówią : stoi mocno na ziemi, widać się przyzwyczajono do mnie, mam wrażenie że zamążpójscie im do mnie na pasuje nawet :D i akceptuja mnie jaką jestem a jak się ktoś pyta o męża - to krótko mówię - w przyszłym roku ciociu i uśmiecham się słodko. Pomaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
@ koleżanka z osiedla śliczny bobas pogratuluj koleżance

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio powiedziałam, że wyjdę za mąż, jak rodzina uzbiera wystarczająco na dobre prezenty :P Ale poważnie - nie sądziłam, że to taki problem jest dla innych. Że to aż takie emocje wzbudza. I te pełne politowania spojrzenia koleżanek. Biedna, nie ma faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krnąbka
to prawda...niby w obecnych czasach duży odsetek jest samotnych, ale ciągle koleżanki czują się niczym gdy nie mają faceta. Zauważyłam na spotkaniu klasowym, jakie to wazne - opowiedzieć o dzieciach i jak to beznadziejne w tym małzeństwie - och och, młodości gdzie ty :) ja jako jedyna moglam o czymś innym opowiedziec, reszta skupiła się na gotowaniu obiadów, wakacjach nad bałtykiem i teściach :D nie było dysksuji o niczym innymi!!!!! ja rozumiem że po urodzeniu dziecka może się zmienić świat, ale no bz przesady..... na mnie patrzono jak na dziwaka, gdy powiezdziałam że nie mam dzieci! o mało co by mnie nie ukamieniowano..... wobec czego przesiadlam się do kolegów i napiłam się wódki (nie mając nic do dodania od siebie w ramach "wyprawka dla pierwszoklasisty") :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na spotkaniu klasowym - ach ta nasza klasa i moda na spotkania po latach ;) - byłam w kilka tygodniu po rozstaniu ze swoim facetem, do czego zresztą się przyznałam - moim zdaniem żaden wstyd. Takie życie. Te pełne litości spojrzenia, pocieszanie... A jednocześnie przytyki w stylu, iz teraz nie jest łatwo kogoś znaleźć itd. Moja kolezanka powiedziała kiedyś - gdybyś nawet zdobyła Nobla w fizyce kwantowej to dla wielu kobiet jesteś nikim, bo nie masz męża... I to niestety smutna prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabella23
Straszna polska rzeczywistość,jesteśmy w tym temacie ciemnogrodem. Daleko za murzynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska rzeczywistość
jak polska rzeczywistość, ale przerażają mnie kobiety. Przecież wiadomo, iż czasem samotna kobieta właśnie się z kimś rozstała albo szuka, szuka i nic, a inne zamiast jakoś ja na duchu wesprzeć, to wbijaja szpilę... Bo teraz ciężko znaleźć chłopa, bo przegrałaś zycie, bo jesteś stara i nikt Cie nie zechce itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kobieta
o innych kobietach moze napisac: KOBITKI????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba się ubrać w pancerz ochronny przeciwko takiemu gadaniu i tyle. Gadają, bo muszą ;) W końcu odpuszczą. Znajdą inna ofiarę w rodzinie :) A życzliwe koleżanki... To już zupełnie inna bajka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
Lepiej chyba być sama niż z byle kim, byle tylko rodzina i znajomi się odczepili i nie dogadywali, nie? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że lepiej samemu niż z byle kim, tylko czemu mam wrażenie, iż czasem jest odwrotnie? ;) Czasem ważniejsze by ktoś był - nawet byle jaki... Takie odnoszę wrażenie po rozmowach z niektórymi kobietami... Mosca a Ty masz ten pancerz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuje nad tym ;) Na razie rodzina obchodzi się ze mną jak z jajkiem - za mało czasu upłynęło od rozstania i boja się, ze wystrzelę chyba niagarą łez nad rosołem niedzielnym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze to wy macie problem
z tym ze nie macie nikogo? takie pisanie ze mlode mamy juz o niczym innym jak tylko o dzieciach mezach i tesciach nie potrafia rozmawiac. troche jadu czuc w tym wpisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle7
W Polsce lepiej byc rozwodka w pewnym wieku niz niezamezna kobieta. Za granica slub bierze sie w okolicach 30stki, czesto nawet pozniej, a w Polsce juz nawet 25latka bez narzeczone to dziwadlo. W jakim my kraju zyjemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsfewrw
na szczęście moja rodzina jest normalna i nie zadają mi tak idiotycznych pytań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam w sobie żadnego jadu. Jednym życie układa sie tak, innym inaczej. Nigdy nie miałam zapędów do czucia się lepszą, bo akurat mam faceta. Facet dziś jest, jutro nie ma. Może czasem mam tylko myśli, iż szkoda, że nie mam dzieci, ale jeszcze mam szanse przecież ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kiedyś powiedział
piszcie ;) Chętnie poczytam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh no ale taka prawda dla mlodej mamy czesto nei ma innego tematu jak dzieciaczek i ja sie nie dziwie, ale moze ja nie mam ochoty sluchac o tym jakie on kupki robi i jak misiowi glowke urwal? moze mnie meczy sluchanie TYLKO o dziecku? zmienianie tematu nic nie daje, bo po trzech zdaniach wracamy do dzieci. i tak z kazda jedna mamą. okropnie męczące... a jeszcze wpychanie dziecka na ręce ("potrzymaj, potrzymaj! - i co, nic nei czujesz?") albo gadanie "ja CI mówię weź sie do roboty, zrob soebi dziecko, teraz Twoja kolej itd" i potem się dziwią że się nie spotykamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenio
Ciężko wam kobitki bardzo wam współczuję, ale single mają podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a qq
nie zapominajcie, ze istnieja tez wolne kobitki w okolicach 30-tki z dzieckiem :P . troche nie rozumiem tego wzajemnego udowadniania kto ma lepiej: mezatki czy kobiety stanu wolnego. mam wrazenia, ze jedna i druga grupa czegos jednak przeciwnej zazdrosci tylko nie chce sie do tego przyznac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×