Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pieczareczkaa

grzybica układu pokarmowego - dostawkaDostaregoTopiku

Polecane posty

Gość ludi
tak tylko to jest na alkoholu ,niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludi nie martw sie tym ze jest na alkoholu. tez na poczatku balam sie tego ale orzech naprawde zabija grzyba i zwalcza zle bakterie i pasozyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
bo tak sobie juz ukladam ziolospis jaki bede brala po lekach i pewnie orzech to nr jeden ,musze poszukac gdzie to dostepne jest,a poza tym to co bierzesz? ja pije soki nawet udalo mi sie polaczyc marchwiowy z selerowym ,nawet ciekawy smaczek ,do buraka psychicznie musze sie nastawic ,bo nie wiem jak to wciagne,masz moze jakies ciekawe soczkowe pomysly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja biore wszystko co mi wpadnie w rece. soki ze wszystkich warzyw, ziola wszystkie bakteriobojcze, wzmacniajace np. pokrzywa, skrzyp, szalwia, mieta pieprzowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
a pomidorowy pijesz? bo zdania sa podzielone,ja zacelam ale pisza ze sie nie powinno juz nie wiem sama ,ma duzo potasu ,i smaczny tylko boje sie czy grzyba nie podkarmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja polecam wszystko co pochodzi z natury. zobacz jak zareaguje twoje cialo. ono wie najlepiej co dla niego dobre. moim zdaniem jak najwiecej witamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale najwazniejsza jest psychika. w leczeniu chorob ukl pokarmowego nalezy czuc wsparcie i milosc bliskich. (ponoc te choroby dotykaja osob samotnych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzyb nie powstaje dlatego ze go karmisz tym czy tamtym. on powstaje dlatego ze organizm jest za slaby by sie bronic. wiec nalezy wzmacniac go tak aby to zakonczeniu leczenia (zabicia grzyba) byl na tyle silny by zwalczyc ponowne pojawienie sie grzybola. dlatego nalezy dostarczac max witamin i unikac rzeczy ktore nie sa naturalne gdzie organizm laduje swoje zasoby w ich trawienie jak np. cukier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
Do Gabsonik Info, którym tu sie dziele, jest zsumowana wypadkową dotychczasowych moich doświadczeń w zakresie moich chorób oraz wertowania róznych oblikacji medycznych, czytania róznych wypwoiedzi i postów ora wsłuchiwanie się w rytm w funkcjowania włansgo organizmu. Co do lewatywy z kawy. To jest twoja osobista sprawa. Hydrokolonoterapia, nawet tym domowym domowym(bo tak tzrzeba nazwać ten zabieg) moim skromnym zdaniem winna sie odbywać pod nadzorem jakiegoś lekarza. Moj pogląd jest taki, że należy zawsze zachować rozsądek.. Choćby dlatego, że usuwając "brudy" z końcowego odcinka j. grubego, można usunąć także i te dobre bakterie, odowiedzialne choćby za wytwarzanie przez nie wit.B12. Czyli jak to mówi przysłowie:"można niechcący wylać dziecko z kąpielą".W takiej sprawie najlepiej sie skonsultować z lekarzem , który wykonuje takie zabiegi w swoim prywatnym gabinecie i dowiedzieć się możesz jakie są plusy i minusy takiego zabiegu Warto się nad tym mocno zastanowić, czy "gra warta świeczki". Co do pixia orzecha włoskiego, warto to robić, ponieważ niwelując pasożyty, odtoksyczniamy wątrobę, która sprawnie później odtruwa . A podglądacz napisał prawdę. Trafił w sedno. Jedno z przysłów mówi, że "jesteśmy tyle warci, na ile jesteśmy w stanie i chętni innym ludziom pomóc".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e rozczarowales mnie tym pogladem na lewatywe. ja jestem absolutnym jej zwolennikiem. zreszta wykonywana byla juz w starozytnym egipcie i jest wspomniana w biblii. wiec jestem jak najbardziej za. nie wiem tylko czy ta lewatywa z kawy to dobry po mysl. Nutka jak tam po okladach?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
Gabsonik wlasnie tak sobie mysle ze moj klopot z grzybem byl poprostu dlateo ze organizm byl slaby/u mnie zbieglo sie wiele czynnnikow,megastres trwajacy kilkanascie miesiecy byl chyba pierwszym czynnikiem ,nie na darmo ktos napisal ze jak cierpi psychika choruje tez cialo,z tym odzywianiem i witaminami tez masz swieta racje ,moj odzywianie rok przed inwazja grzyba to byla porazka,byle co ,szybko ,zero witamin ,prawie zero owocow i warzyw ,glownie maka i cukier,oprocz tego w tym czasie karmilam dziecko ,ponad 2 lata,teraz jak mam czas o tym spokojnie pomyslec to se na tego grzyba popracowalam ,co by nie mowic,antybiotyki antybiotykami ,ale powiedzial mi pewien ,,przypadkowy lekarz,,wielu ludzi je bierze miesiacami i nic sie nie dzije ,problem wiec jest sadze w ogolnej kondycji organizmu a nie antybiotykach tak sobie analizuje ile zmienilam w soim zyciu od czasu ataku grzyba,nie chodzi mi ylko o odzywianie ,ile spraw jest dla mi teraz malo waznych ,nieistotnych,czasem czlowiek niezdaje sobie sprawy ze najwazniejsze to zadbac o siebie bo wtedy i psychicznie jest inaczej ,napewno duza role odgrywa tu wsparcie najblizszych ,ja bedac o zlym stanie/bez diagnozy ,slaba ,biegajaca od lekarza do lekarza,po przyjezdzie do mnie mojej mamy czulam sie tak jakby ktos we mnie wlal sile/naprawde,chociaz nic juz wtedy nie jadlam ,mysle ze gdyby jej wtedy przy mnie nie bylo to nie pisalabym tu teraz,/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) dokladnie. dobre odzywianie i oczyszczenie organizmu zwlaszcza watroby to podstawa. niestety moja jest w dalszym ciagu mocno obciazona:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
Gabsonik wnioskujesz to po wyniklach prob watrobowych?czy z wasnego odczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proby watrobowe mialam i nam idealne. ale naturalna lekarka stwierdzila po wygladzie zrenic i jezyka ze mam bardzo obciazana watrobe. pare lat temu prawie umarlam bo zatrulam sie bardzo sila trucizna wiec moze siedzi to jeszcze we mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamienie w nerkach
kuracja cytrynowa michal tombak,moze usunac nawet kamienie nadajace sie do operacji,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
probowalam tej kuracji cutrynowej. w piatym dniu (5 cytryn) dostalam goraczki 43 stopnie. znikad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liscie z orzecha
nawet same liscie sa bardzo skuteczne mozna zaparzac 15 min i pic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gabsonik
musial byc inny mocny stan zapalny w organizmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pancrea dzięki 🌼, jesteś niesamowity :-) Próbowałam zająć się kamykami (szczaw. wapnia), ale nie wyszło. W lutym atak kolki nerk., szpital, diagnoza: piasek. Dostałam zalecenie pic więcej, bo piłam mało (tylko jedna kawę dziennie). Zabrałam się za siebie, 2-3 l wody, pokrzywy, żurawiny. Po 2 m-cach uorolog, b. dokładne badanie- nerki czyste. Zalecił dziwną dietę: dużo mięsa, zero cytryn... Ja jestem wegetarianką, ale jem ryby. Wiedziałam, że nerki nie są ok, bo czułam rózne kłucia ale bez ataków. W sierpniu znów szpital (grypa zołądkowa). USG i są 2 kamyki 0,5 mm. Ostatnie bad. moczu słabe: urobilinogen- wzmożony, w osadzie nabłonki, krw. białe i czerwone, liczne szcz. wapnia, poj. bakterie, odcz. kw. Morfologia ok. Ca, Mg, Na, K, cukier, tarczyca- też ok. Lekarz ogólny nie zauwazył podw. poziomu eozynofili, ale dał mi skierowanie na bad. kału na pas., wynik nast. dnia negatywny. Mam za mały kamien na rozbijanie, wg lekarza taka moja uroda i mam czekać aż urośnie. SHILINTONG mam, ale nie mam odwagi na testowanie. Próbuję sobie sama pomóc: spirulina, herbaty z pokrzywy i żurawiny, pestki dynii, siemie ln., czosnek, lewatywy, nawet rzuciłam palenie. Pomogło mi to na razie na swędz. skory ciała, (oprocz głowy i włosy lecą coraz bardziej, juz 4-ty rok), skończyły się opryszczki, zajady, początek grzybicy paznokci wyleczyłam acifunginem. Mam złe doświadczenia z lekarzami, nie trafiłam jeszcze na dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _maciek
Bardzo dobre ujęcie sprawy przez gabsonik - grzyb nie powstaje dlatego ze go karmisz tym czy tamtym. on powstaje dlatego ze organizm jest za slaby by sie bronic. wiec nalezy wzmacniac go tak aby to zakonczeniu leczenia (zabicia grzyba) byl na tyle silny by zwalczyc ponowne pojawienie sie grzybola. dlatego nalezy dostarczac max witamin i unikac rzeczy ktore nie sa naturalne. Szukając sposobu pozbycia sie dolegliwości zapominamy o mechanizmie zdobywania tych chorób, obniżona odporność organizmu chyba leży u podstawy ich wszystkich. Organizm ma wiele mechanizmów które potrafią sobie radzić z nieprzyjacielem (bakterie Itp.), musi mieć tylko dostarczone odpowiednie składniki. A nasze odżywianie ogólnie jest nijakie, szybko bez zastanawiania się co jemy. Dodatkowo stres i nadmiar chemii, konserwantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurację cytrynową zrobiłam w całości, 2 lata temu, gdy nie wiedzialam jeszcze nic o kamykach :-), ale na powtórke juz nie mam ochoty :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
Maya-ja przed wakacjami trafiłam do szpitala z zapchanym układem moczowym ,bólami brzucha i wodonerczem ,nie będę opisywać dalej ale powiem ci ,że shilintong brałam -jest dobry bo jest też na pasożyty [lekarze chińscy już dawno zauważyli ,że za przyczynę choroby ukł. mocz. odpowiedzialne są pasożyty] lek jest też p\grzybiczy ,p\bakteryjny i rozkurczający ,dobre są ciepłe kąpiele wieczorem ,picie dużej ilości oliwy by kamienie wraz z tłuszczem łatwiej schodziły ,sok z cytryny bo rozpuszcza kamienie [te wapienne]i zakaz spożywania białek bo wysuszają śluzówkę i ból się nasila -a co za ''dureń ''kazał ci jeść białka ? pod wpływem spożywania nadmiernej ilości białek wytrącają się moczany i z tych moczanów powstaje piasek i kamienie -brałam też ginjal ,olejek pichtowy jest też na kamienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
Gabsonik-robię okłady ale przede wszystkim piję nalewkę z orzecha ,mam dobry humor i ogólnie jestem zadowolana bo wreszcie poskładałam w całość mój organizm i nawet język mam różowy , na forum było takie powiedzenie ''ile lat candidki tyle miesięcy leczenia''- i u mnie się sprawdziło ponad 10 lat candidki i ponad 10 m-cy leczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutko Nie testowałam jeszcze ginjalu ani nefroseptu, jedynie rovatinex. A chińskie tabletki nie mają dobrej opinii, nawet tutaj ktoś pisał... Wertowałam internet szukając pochlebych opinii o nich i nie znalazłam. Jak długo ty je brałaś? Ja już zupełnie zgłupiałam co mogę jeść, bo są naprawdę różne teorie. I tak sobie myslę, ze gdyby nawet udało mi się pozbyć kamieni, to za jakiś czas znowu będą, bo robię jakiś kardynalny błąd w diecie. Grzeszyłam oczywiście cukrem, ale nie jadłam mięsa, więc aż tak bardzo nie zakwaszałam organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
organizm zakwasza sie od nabialu, miesa, kawy, herbaty, alkoholu. w diecie przeciwkamieniom nie powinnasc jesc miesa ale duzo cytryny i duzo pic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mleka nie lubię, czasem był jakis zółty ser, jogurty nat. do surówek. Jedna kawa gotowana wg 5 przemian, czarnej herbaty nie piłam juz od lat, alkoholu nie lubie, zmuszałam się czasem do wypicia piwa, bo podobno dobre na nerki, a z mies tylko rybki. Kiedys jadłam więcej strączkowych, ale teraz zwątpiłam bo maja podobno szczawiany. Chyba nie dieta sobie szkodziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadier0123
Witam, niektorzy z Was jak zauwazylem po przebytej kuracji antybiotykowej ( vs Candida ) lecza sie naturalnymi sposobami np. nalewka z orzecha wloskiego czy propolis. Mam pytanie: w jakiej postaci jest propolis jakie uzywacie do wzmocnienia organizmu, czy to jest tabletka, czy proszek z ktorego robi sie roztwor wodny? ktory jest lepszym rozwiazaniem? czy to bez znaczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grenadier jest to nalewka 10% na etanolu.a jezeli masz w domu propolis to mozesz sam sobie ją zrobic na spirytusie.Pastylki propolis tez moga byc,ale nalewka ma chyba silniejsze działanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, czesto slyszalam, ze nalezy umiec zjawic sie w odpowiedniej chwili ale nie, ze nalezy znikac w nieodpowiedniej a wyglada na to, zniknelam z forum w troche nieodpowiedniej chwili, nieodpowiedniej bo nie moglam zareagowac wtedy gdy sie na nim, w zwiazku z moimi wypowiedziami, bardzo zakotlowalo. Niestety mam w tym tygodniu bardzo ograniczony dostep do internetu. Przykre, ze moj sposob bycia na forum, sprowokowal jedna z forumowiczek do napisania do mnie e-maila, ktorego tresc byla dla mnie kompletnym zaskoczeniem i ... ktory zostal przez nadawce juz upubliczniony. Przykre ale nie obiecam, ze zmienie swoj sposob zartowania z nas grzybiarzy, ironizowania czy pokpiwania bedac znow na forum. I mam nadzieje, ze mimo tego, forum bedzie miejscem jakim z zalozenia powinno byc czyli miejscem gdzie dzielic sie bedziemy swoimi doswiadczeniami w walce z grzybem. Dzieki za wszystkie cieple imile slowa, jakie zostaly napisane pod moim adresem. :-) Gdy tylko znow bede ‘w sieci on-line’ odpowiem na pytania do mnie skierowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×