Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zniesmaczona mamuśka

bariery architektoniczne i nie tylko a wózki

Polecane posty

Gość zniesmaczona mamuśka

Wyście na miasto to nie lada wyzwanie dla matki, która nie może przesadzić dziecka do wózka typu laska czy parasolka. Podczas 9 miesięcy 3-krotnie zmieniłam wózek z powodu ciasnej windy, fatalnych podjazdów lub ich braku. Gratuluje też wszystkim kierowcom parkującym tak, że wózek można jedynie przenieść nad autem jeśli musimy je wyminąć. Waga wózka z zakupami 20 kg, dziecko 10 kg, waga matki 50-55 kg. Wygląda na to, że zanim zdecydujemy się na ciąże wypadałoby zainwestować w bicepsy. Czy to was denerwuje? Jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjokjjjjjjjjjjjj
Ja raz poprosiłam kierowce który gadał w aucie przez komórke i zaparkował na chodniku żeby odjechał, powiedział "zaraz" i gadał sobie dalej więc przerysowałam mu auto wózkiem. odrazu sie rozłączył i z mordom do mnie ja bez słowa sobie poszłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszkam w centrum Warszawy - bierze mnie cholera czasami - za kierowcow parkujacych na chodnikach albo przy podjezdzie dla wozkow Dodatkowo sklepy - nie w centrach handlowych - ze schodkami, ciasne... Zaciskam zeby bo ja pomecze sie jeszcze z rok, ale wstyd mi za nasze miasta, bo naprawde ludzie niepelnosprawni przez takie utrudnienia nie moga byc samodzielni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczona mamuśka
ja wystartowałam w ten sposób ostatnio do laluni w mercu, ponieważ nie mogłam się dostać na przystanek autobusowy. Odjechała natychmiast. Innemu kierowcy wyrwałam wycieraczkę do szyb ku przerażeniu mojego męża. Wygląda na to, że nie jestem jedyna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siena palona
tez przerysowalam wozkiem niejedno auto parkujace na chodniku :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczona mamuśka
Również mieszkam w centrum Wawy i szlag mnie trafia jak widzę napis na sklepie "prosimy nie wchodzić z wózkami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O w morde to w Polsce sa napisy \"prosimy nie wchodzic z wozkami\"?? Jaki skandal!! Ja mieszkam teraz w UK i tu nie ma praktycznie zadnych problemow, wszedzie podjazdy, windy i wszedzie mama z dzieckiem jest mile widziana. No, ale na swieta sie wybieram do Polski i juz zaczynam sie bac... Swoja droga taki napis tutaj to chyba od razu sklep mozna zamknac.. przeciez tu ludzie maja po troje czworo i wiecej dzieci.. taka matka to przez kilkanascie lat targa wozek... I faktycznie co maja powiedziec niepelnosprawni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja rozumiem wszystko bo smaa jestem matką ale nie rozumiem nieszczenia komuś samochodów. wybaczcie ale jak wszedzie porobili miejsca dla niepelnosprawnych to gdzie ci pelnosprawni mają stawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehohoho
dobrze,ze nie macie bliźniaków,to dopiero extrema:-o nawet podjazdy nie pasują..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ile w sklepach z odzieżą dla dorosłych mogę to jeszcz zrozumieć o tyle takiego zakazu wejścia do sklepu z wózkiem w sklepie z art. dla dzieci to już pojąć nie mogę, a tak jest w moim mieście! Raz mnie coś podkusiło, miałam tam kupić kombinezon młodemu - moi panowie grzecznie czekali przed sklepem, już wybrałam, czekałam do kasy jak mój Pan Mąż władował się do sklepu z Młodym i z wózkiem na co przemiła Pani właścicielka zwróciła mu uwagę że jest zakaz wejścia z wózkiem na co mój Mąż puszczając to mimo uszu \"ja tylko chciałem powiedzieć żonie żeby jeszcze kupiła..\" ale nie dokończył, bo Pani mu przerwała \"nie interesuje mnie co Pan chciał powiedzieć, zakaz to zakaz\", nosz qźwa tak mnie to wściekło że stojąc już przed samą kasą powiedziałam że w takim razie dziękuję za zakupy i nie interesowało mnie że jej mąż już nabił na kasę - ona coś gadała ale jej powiedziałam \"nie interesuje mnie co Pani myśli, kultura to kultura - słyszała Pani kiedyś takie słowo? ona oczy jak pieć zł - to powiedziałam że po jej zdziwieniu zidać że nie - i skoro kupuję kombinezon za prawie 200zl to powinna być choć trochę uprzejma... - do tej pory omijam ten sklep szerokim łukiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siena palona
MaMani, a kobieta z wozkiem ma nad tym samochodem na chodniku przefrunac, czy moze lepiej wyjsc na jezdnie? Przepis jest przepisem - 1,5 metra chodnika ma zostac do dyspozycji pieszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie najbardziej wkurza ze do wiekszosci aptek nie mozna wjechac z wozkiem no kurde dla kogo sa te apteki? chyba tylko dla starszych i samotnych ludzi... denerwuje mnie ze najblizsza apteke mam gdzie z wozkiem nie da rady wjechac chocby nie wiem co, a kolejki tam sa prawie zawsze musze leciec do marketu gdzie moge wjechac z wozkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem. nie wpadlam na to ze moge coś komuś zniszczyc tylko dlatego ze wózkiem nie moge przejechać... no ale widać to tylko ja na to nie wpadlam... jak sie na chamstwo odpowiada chamstwem to wiele się nie zyska niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracuję w aptece
nie w hipermarkecie i nie widzę problemu, żeby wjeżdżać do apteki wózkiem. To zresztą nielogiczne - przecież młode mamy to świetne klientki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczona mamuśka
Jeżdżę samochodem więc zdaję sobie sprawę jak trudno zaparkować zwłaszcza w centrum Warszawy. Dodam, że potrafimy z mężem zrobić 3 okrążenia lub zaparkować dwie przecznice dalej jeśli nie ma innego wyjścia. NIE PARKUJĘ w miejscach dla niepełnosprawnych wobec czego KTO JEST ZA SZKOLENIEM KIEROWCÓW" METODAMI DRASTYCZNYMI"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm ja tez nie mialam problemu z wjazdem wozkiem do apteki, ani gdziekolwiek indziej. nawet w urzedach sa specjalne windy- fakt ruszają sie tak wolno ze szybciej mi wziąść wózek i wyniesc po schodach ale są! jedyny problem jaki mialam byl w sobote na cmentarzu- wielka gora pelna schodow a podjazdu nie ma... tyle ze cmentarz na wsji i nikt nie wpadl żeby podjazd zrobić to inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz MaMani brutalną szczerość ale pieprzysz. Wszedzie miejsca dla niepełnosprawnych? To my chyba nie w tym samym krakowie mieszkamy. Parking na 500 miejsc 10 miejsc dla niepelnosprawnych z czego połowa zajęta przez dupka w bmw który sobie nowych adnidasów nie chcial pobrudzić idąc z dalszego miejsca. No rzeczywiście kurwa pełno miejsc dla niepełnosprawnych Poza tym tu dziewczynom nie chodziło o zajmowanie takich miejscy tylko o kretynów którzy potrafią tak zaparkowac na chodniku że się chuda osoba nie przeciśnie a co dopiero wozek dziecięcy. Mąż ostatnio też polamal lusterko gościowi przeciskając się z nasza córką na spacerze. Może to go nauczy (oczywiście kierowce) że się nie parkuje na przejściu dla pieszych. Poszłam wczoraj do apteki i op zakupach kobieta do mnie żebym następnym razem wozek zostawiła przed. Oddałam już skasowane leki i kazałam sobie oddać pieniądze. miała durną minę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siena palona
"jak sie na chamstwo odpowiada chamstwem to wiele się nie zyska niestety." niestety, wiekszosc chamskich ludzi rozumie tylko "swoj jezyk" -czyli wlasnie chamstwo. Chcesz do Chinczyka mowic po portugalsku? Powodzenia. Lepiej po chinsku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zniesmaczona mamuśko. nie wiem jk jest w warszawie ale w krakowie jadąc do supermarketu masz zajete wszuystkie miejsca na parkingu procz tylko 40 oznaczonych wózkiem inwalidzkim. pozatym znam takich co ta plakietke sobie zalatwiają po to zeby za wjazdówki nie plącic i moc na takich miejscach stawac. u nas taka plakietka to zaden problem wiec mnie to zniesmacza i tyle. jasne ze takie miejsca powinny być! ale niech beda one naprawde dla POTRZEBUJACYCH ludzi i niech ich bedzie odpowiednia ilosc wspolmierna do niepelnosprawnych. bo wiesz na parkingu stoi 20 aut z plakietkami a w sklepie nikogo na wozku nie zobaczysz wiec o czyms to swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja bym samochodu nie przerysowala tylko dlatego, ze stoi... juz nieraz sie meczylam i klelam.. ale jakbym grzecznie poprosila kierowce zeby przejechal a on by cos odburknal to pewnie by mnie nerwy poniosly:P Blondyna.d popieram!! ja bym tez w zyciu nie kupila nic dla dziecka w takim sklepie... jak jej obroty spadna o polowe to przejrzy na oczy. A w sklepach dla doroslych.. hym a jak ma zakupy zrobic samotna mama?? Albo taka kora moze liczyc tylko na meza, kory pracuje calymi dniami?? Ja potrafilam w sklepie poprosic pania w przymierzalni zeby zwrocila uwage na malego (o ile grzecznie spal bo wiadomo nie zostawie obcej osoby z placzacym dzieckiem) a sama szlam mierzyc.. i nigdy z tym problemu nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracuję w aptece
mnie bardziej irytuje, że w nowym budownictwie (mam na myśli bloki, w których mieszkają głównie młodzi ludzie z dziećmi) nie projektuje się wygodnych podjazdów do wejścia, a jeśli nawet są, to o sensownej wózkowni można zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artigiana policz sobie ile jest miejsc np pod kauflandem. parking niewielki a miejsc dla niepelnosprawnych pelno! to samo pod realnem (starym geantem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas niestety nie mozna wjechac z wozkiem mam 3 apteki ktore sa najblizej domu i tak w jednej jak drzwi otworzysz to zaraz masz schody, tak ze ledwo sam czlowiek sie przecisnie a co dopiero wozek, dodam ze apteka w srodku jest spora, tylko wejscie nie wiem dla kogo druga mam apteke ze schodami i brakiem podjazdu dla wozkow - to dopiero jakas kpina :-/ a w trzeciej jest podjazd, ale co z tego jak w srodku masz tylko tyle moejsca ze ludzie moga stac jeden za drugim? koszmar, dodam ze jedna (ta ze schodami ale bez podjazdu) zostala w tym roku utworzona :-/ musze leciec 20 min do marketu gdzie spokojnie wjade z wozkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle ze bycie niepełnosprawnym nie polega od razu na tym że się jeździ na wózku. Bo ja jestem niepełnosprawna i na nim nie jeżdżę. I nie rozśieszaj mnie że wszystkie miejsca pozajmowane i tylko wolne dla niepełnosprawnych. Po pierwsze jak żyję w Krakowie 25 lat to nie widziałam hipermarketu który ma miejsc aż 40. Nawet połowy z tego nie ma. Tesco ma 15-20 z czego połowa żawsze zajęta autem bez plakietki. Carreforur ma tych miejsc może trochę więcej ale mnostwo tych miejsc rownież jest zajętych przez osoby nieuprawnione. Robisz aferę o kogoś kto sobie zalatwił plakietkę ale takich co nieuprawnieni stają na takim miejscu to już nie laska wspomnieć....Może robisz tak samo stąd ta złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamani sugerujeszze
parkujesz na miejscach dla niepełnosprawnych? A chamstwem na chamstwo można w tym wypadku odpowiedzieć-jeśli ktoś zauważy,ze ma porysowany samochód z pewnością następnym razem pomyśli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artigiana nie napisalam nigdzie ze powinno się stawac na miejscach dla niepelnosprawnych. wrecz przeciwnie uwazam ze są one przeznaczone wlasnie dla takich ludzi ktorzy je potrzebują a nie dla takich ktorzy chcą to wykorzystać. nie wiem coś taka wściekla :P tak się skląda ze ostatnio byliśmy w tesco- moze w niezbyt fajnej porze bo akurat przed świetami i w poxnych godzinach, ale tak akurat nam wypadlo, i na miejsce trzeba bylo czekać. ustawialy sie kolejki i ludzie czekali az jedni wladują zakupy i odjada zwalniając miejsce. a te dla niepelnosprawnych byly wolne... ale mnie wkurzylo to ze mamy niszczą wlasność innych ludzi. nie ejstem w stanie tego pojąć. w życiu nie zniszczylabym komuś samochodu (chociazby dlatego ze wiem ile mnie wyrzeń kosztowal zakup swojego) tylko gdatego ze zaparkowal za blisko na chodniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamani sugerujesz ze
i jeszcze jedno-niepełnosprawny nie zawsze musi poruszać się na wózku.I nie liczy się plakietka przyklejona do samochodu tylko dokument o niepełnosprawności wystawiony do szyby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że chamstwem na chamstwo można! Bo czasami to jedyny sposób by kogoś czegoś nauczy. Może się następnym razem nauczy ze się nie parkuje na przejściu czy miejscu które uniemożliwia poruszanie się pieszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczona mamuśka
40 miejsc dla niepełnosprawnych nie widziałam w żadnym mieście a w Krakowie bywałam. Jednak gdyby rodzicom z wózkami wydawać plakietki na parkowanie na miejscu dla inwalidy to omawiany inwalida mógłby się na wolne miejsce dla siebie nie doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez urazy, ale pełnosprawnych jest więcej niż niepełnosprawnych, a jakie jest prawdopodobieństwo, że jednego dnia akurat wszystkie miejsca z kopertą zostaną zapełnione przez osoby uprawnione do korzystania z takich miejsc? zerowe, więc po co robić cyrki, lepiej zrobić więcej miejsc dla pełnosprawnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×