Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mdifjdkngvfrg

Znowu mnie oszukal

Polecane posty

oczywiscie,ze to ja wszystko prowokowalam,ze on to wszystko robi przeze mnie,ja nie moge nigdzie isc,ale jemu nic zabronic nie moge... walczyl 2-3 tygodnie...codziennie chyba 5 sms'ow i 2 telefony...potem mielismy kontakt,ale i tego bylo za wiele,nawet na kumpla sie nie nadawal.zerwalam znajomosc calkowicie.nekal telefonami 3-4 tygodnie,po 5 telefonow nieodebranych dziennie,wieczorem po 10-15 razy,psychopata...potem nasylala kolegow,zeby pytali czemu nie odbieram...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem.jak z kims mieszkasz to trudniej jest sie wyprowadzic,ty masz bardzo latwo to zakonczyc,nie rozumiem co cie trzyma,ten facet cie niszczy... jak z kims mieszkasz to 100 razy sie zastanwoisz zanim podjdziesz...a jak macie dzieci,to mzesz sie zastanawiac nawet 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e6 u5i7
wiesz, nie wiem czy mam tak lepiej... kiedys potrafil oszukac mnie ze do pracy idzie a tam nie byl, tak samo mowi, ze idzie do jakiegos kumpla a go tam nie ma. To akurat sa powazniejsze klastwa ale od drobnych sie zaczelo. Wlasnie jakies pol godziny temu znow mnie oklamal, prosto w oczy powiedzial mi cos co nie jest prawda. Po chwili sie przyznal ale znow bedzie wszystko na mnie bo to ja wyszlam z pokoju i to ja sie obrazilam a przeciez nie mam o co :O:O:O I znajac zycie on sie pierwszy do mnie nie odezwie a ja nie zamierzam tym bardziej- zawsze to ja 1-a wyciagam reke bo tak mi w glowie namieszal, ze rzeczywiscie czuje sie winna i mam wyrzuty i sie odzywam. Ale nie tym razem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdifjdkngvfrg
bede pozniej napisze czy sie odezwal czy nie..:( moze jakos uda mi sie nie odzywac pierwsza:( najgorsze jest to ze ja naparwde zaczynam czuc sie winna:(bo on mi mowi.. bo japroblemy robie z niczego:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e6 u5i7
tak szczerze--- ja sie wciaz zastanawiam ale naprawde jest trudno. Wlasnie w takich chwilach jak ta nienawidze sie za to, ze jestem taka slaba i nie potafie odejsc... A jemu z jednej strony glupio i nie odezwie sie pierwszy a z drugiej strony znow chce postawic na swoim. Palan!! Na szczescie nie mamy dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e6 u5i7
mdifjdkngvfrg--- u mnie to samo bylo :O i jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie tego nie wyobrazam,ze mialabym nie byc z moim favetem,wyprowadzic sie,jego rodzina mnie zna itd....moja zna jego,tworzymy calosc,mieszkamy razem...nie wybrazam sobie pakowania sie...czy by mi pomogl?co by mowil...straszne chwile... moj brat mieszkal z narzeczona,zerwala zareczyny,dom byl jej,wiec musiala sie wyporwadzic...schudl 20kg,trauma,uwielbial jej ojca,strasznie to przezyl,to zawsze udaje twardziela i nie pokazywal tego,ale 20kg nie da sie ukryc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e6 u5i7
tak szczerze--- ja tez sobie tego nie wyobrazam ale mysle, ze predzej czy pozniej to nastapi... :( jakos nie widze checi poprawy z jego strony... Widocznie nie kocha mnie tak naprawde albo... cos z garem ma :( smutne ale prawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj ex zaprosil na sylwestra kolezanke,ktora sie w nim kochala,po czym caly wieczor spedzili w osobnym pokoju chichrajac sie na zaboj...bylam pijana,poszlam tam 4 razy zawolac ich,zeby pzyszli posmiac sie z nami...za 5-ym razem wrabalam sie tam z morda,tak ze laska uciekla....zrabalam go.po tem,po trzewemu powiedzial,ze zniszczylam wieczor,ze przeze mnie jego kolezanka zle sie bawila itd..ale ze potem jej poprawil humor,jak ja odwozil do domu...mi tej nocy dal plecak i kazal wracac z buta....i co gorsza-PRZEPROSILAM...no idiotka,bo inaczej sie tego nazwac nie da.... gdzie ja mialam rozum....ludzie drodzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e6 u5i7
tak szczerze--- ile masz lat? tak z ciekawosci pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e6 u5i7
fantazja-- obawaim sie , ze u mnie to nie przejdzie... czytalam to... U mnie jest tak, ze nawet gdybym z nim zerwala, to on by sie nie odezwal pierwszy, choc twierdzi, ze kocha. Ale czy oklamuje sie ukochana osobe? taki typ... z tym ze ja tego nie potrafie zaakceptowac. Zostalam tak wychowana i mama wpajala mi, ze klamstwo to cos najgorszego co moze byc... Ps. a on teraz sobie lezy/spi (?) w najlepsze i ma wszystko gdzies :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorka,jadlam obiad...lat tez nie mam zbyt wielu..25...a te glupoty wyrabialam jak mialam 19-scie. ja teraz czasem jestem zolzowata,strzele profilaktycznie focha od czasu do czasu :P i tak jestem dobra,nie potrafie inaczej jak kocham,ale obceny (odpukac) tego nie wykorzystuje na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e6 u5i7
tak szczerze- to ja starsza jestem :O taka glupia!! :O:O:O I jest tak jak myslalam: ze albo sie nie odezwie albo sie odezwie i wine zrzuci na mnie. Wybral 2-ga opcje- odwrocil kota ogonem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie wiem co ci poradzic...zreszta ty chyba sama wiesz...latka leca,a pewnie jak kazdy chcesz miec rodzine,kochajacego meza,dzieci..z kims taki trudno jest stworzyc stabilnyzdrowy rowniez dla dzieci zwiazek.zastanow sie dobrze.ja kurde jak nigdy o dzieciach nie myslalam,tak teraz akby mi sie cos przestawilo...i moj partne rmusi miec zadatki na dobrego tatusia..inaczej spadowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdifjdkngvfrg
madal sie nie odezwal:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesca fe
moj tez tak cos sciemnia ostatnio.niby tu byl cos zalatwil potem sie okazuje ze jednak nie albo cos mial zrobic a potem wychodzi ze nie zrobil zrobi jutro pojutrze itd.ale to nie tylko o to chodzi ogolnie to sie chyba nazywa toksyczny zwiazek :O jak dobrze ze jest ktos kto to rozumie bo nie chce mowic o tym nikomu bo raz opowiadma jak jest fajnie a potem placze przez niego.taka hustawka az wstyd sie przyznawac a tu sie moge wyzalic.pozdrawiam was 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdifjdkngvfrg
ja jednak zadzwpnilam wczoraj rano:(:(: wiem wiem idiotka ze mnie..w trakcie rozmowu stwierdzil ze wiedzial ze wytrzymam gora dwa dni.............................. nie umiem odejsc odciac sie uwlonic.. nie umiem postawic na swoim.. i jeszcze za nim bede latac...on tak mnie rani jest tyle roznic. np obwinil mnie wcz.ze przekroczyl rachunek o 30 zl.. bo wydzwanial do mnie i a kiedy mowil mi ze konczyc musi ja nie rozumialam. i przecigalam:(:(: to jakas porazka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdifjdkngvfrg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kldffjjfdjddd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kldffjjfdjddd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kldffjjfdjddd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesca fe
mdifjdkngvfrg moj tez mi tak zarzuca ze ja nie potrafie nic zrozumiec i jestem taka okropna i niesprawiedliwa i ciagle cos wynajduje i wyolbrzymiam...a ja wiem ze tak nie jest.czy to zle ze chce zeby mi posiwecal uwage??w koncu jest moim facetem!i tez na kazda moja probe dania mu do zrozumienia ze to nie ma sensu czy cos to on sie oburza i sobie nie wyobraza ze tak moze byc.ja nie wiem po co on jest ze mna wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesca fe
wlasnie ja tez zawsze pierwsza wyciagalam reke ja dzwonilam ja zabiegalam o spotkania...ale to upokarzajace wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesca fe
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdifjdkngvfrg
nie szanuje mnie wcale.. dzis od rana nawet syg ni puscil do samego poludnia.. zadzwonilam i mowie mu ze nawet sie ni edoezwal a on oczywiscie 100 powodow smiesznych czemu ni emogl..a puszczenie syg zajmuje pol sek przeciez....zaczelam mowic mu zeby zemnie debilki nie robil zeby smieszny nie byl.. a on swoje.. zaczelismy sie klocic... powiedzial mi spierdalaj..dlatego bo ja zaczelam klnac mowic kurwa gowno itd....a on ne widzi sam jak mi mowi tak.. jak okazuje totalny brak szacunku i jest ok..... nie m am sily nawet opisywac wszytskiego..cory zwiazek... toksyczny..czuje sie winna do tego..on tak robi ze czuje ze to moja wina.. odejsc nie umiem raz juz mnie ktos starsznie skrzywdzil leczylam sie 2 lata nie wyobrazam sobie zeby znowu to przechodzic.. i co ja mam zrobic:::(? chcialabym umrzec naparwde i nie czuc tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesca fe
na prawde wspolczuje bo wiem jak to ciezko.ltos kto tego nie przezywal nie wie i nie zrozumie.latwo powiedziec to zerwij....moj tez ma zawsze 100 powodow ze nie napisal albo nie zadzwonil ale np zapalic papierosa ma czas.....jakie to po*ebane!az sie chce plakac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×