W moim malzenstwie nie ma milosci...

czy byl jakis okres w trakcie naszej znajomosci, kiedy bylam go pewna. Nie, nie bylo. To bylo malzenstwo z rozsadku." Jeszcze sie zastanawiasz co jest nie tak? Wyszłas za maż bo podobał Ci sie jego umysł, wiazałas z nim nadzieje na dostatnie zycie ale jak widac są jeszcze inne wazne elementy zwiazku ktorych u Ciebie zabrakło

"Nie sadze, ze maz mnie zdradza- nie jest na to dosc...bo ja wiem...spontaniczny..." Chyba sama nie wierzysz w to co piszesz. Każdy człowiek, nawet ten najmniej spontaniczny potrzebuje ciepła, czułości i akceptacji. Jeśli tego nie otrzyma od Ciebie poszuka sobie takiej, która da jemu to, czego Ty nie chcesz , czy nie umiesz dać.

Czy mnie kocha? Na ten swoj dziwaczny sposob na pewno. Czasem nawet mnie przytuli, potarga wlosy i ze smiechem pwoie "moja mala"...czesto jednak nasz dzien wyglada tak- wstajemy rano, owimy sobie "czesc", jemy sniadanie, on pogania corke, ktre odiwzi do szkoly, je, mowi dziekuje, a potem znoiwu czesc i wychodzi...wieczorem- kolo 20 gdy zjezdzamy do domu mowi czesc, pyta czy w pracy ok, ja mowie ok nawet jak nie jest ok, ja saiadam do swojego komputera on do swojego. po trzech gozinach mowie mu koncze ide sie polozyc czy przyjdziesz? on zwykle mowi z usmiechem ze za chwile. przychodzi jak ja juz spie...a potem znowu jest rano

Brakuje Ci miłości zjego strony ,Tylko on sam może Cię o niej przekonać. Gdybyś czuła się kochana nie zakładałabyś topiku na kafe.

wieksos kobiet boi sie odejsc , i meczay sie w tych toksycznych zwiazkach .... a pozniej zostaje tylko zal,,,,, bo jak nie ma milosci to coz zycie jest warte:(

To masz swoje wytlumaczenie. Zyjecie obok siebie, wazniejsza dla was jest praca. Nie oznacza ze nie mozna tego naprawic. Zauwazylas problem. Ciekawym rozwiazaniem bylby wyjazd na 1-3 tyg. cala rodzina razem, ew. wekendowe wyjazdy, itp. wiesz, to jest kwestia wyboru, jak wybierzecie siebie na 1 miejscu i bedziecie mieli czas dla siebie to wygracie siebie, jesli na 1 miejscu postawicie prace to wygra praca a wy przegracie, to chyba jest jasne, logiczne i oczywiste? Do wad nalezy wybor i wy postepujac wybieracie. Nic nie robiac tez wybieracie ale to drugie, dotychczasowy sposob zycia.

hawlop................. podobnie jest u mnie, teraz wiem dlaczego:(

za bardzo sie rozeszliscie, oddaliliscie, pytanie czy chcecie do siebie wrocic, czy jeszcze umiecie, moze jakis wspolny wypad?

Zawsze wyciagam pierwsza dlon, on ja przyjmuje-ok. Nie chce sie ze mna klocic. Jest zawsze taki opanowany. Twierdzi, ze mnie kocha, ze naszego zycia na nic innego by nie zamienil. Wczoraj jechalismy na zakupy oznajmil mi nagle, ze jest szczesliwy. Usmiechnelam sie... Szzczesliwy...nie czuje ze sie odsuwamy od siebie...nie przeszkadza mu brak seksu...jest szczesliwy. Moja rola jest trwanie obok. Wspieranie go. Ozdabianie jego zycia. Wtedy to do nie dotarlo. Dla niego jest ok, wsyztsko jest poukladane, jako rodzina robimy dobre wrazenie. Wrazenie.

Nie próbowałaś oderwać go od komputera swoimi kobiecymi sposobami ? Jakaś seksowna bieliznai ... pieszczoty, buziaki, przytulanki ? Ja uwielbiam zaczepki swojej żonki i nawet jak mam coś pilnego do zrobienia to mnie i tak "wykorzysta" kiedy tylko ma na to ochotę. Uwielbiam jej sposoby :)

wyobrazasz sobie rozwód?

za malo Was razem...

Wyjazd...1-3 tygodni. Chyba to zaproponuje. Wiecie co...On nadal mi sie podoba, nadal ciesze oczy jego widokiem, nadal lubiejego usmiech i ton glosu. Nie chce knca tego malzenstwa... Maz pracuje teraz w gabinecie. Pojde do niego.

...przykro mi.Miłość jest albo jej nie ma i wskrzesić to musi chcieć dwoje i ciężka to praca.

"ie próbowałaś oderwać go od komputera swoimi kobiecymi sposobami ? Jakaś seksowna bieliznai ... pieszczoty, buziaki, przytulanki ?" Nie bardzo. Wydaje mi sie to glupie. :(

Ale jak ty tej dłoni nie wyciągniesz to czy j;)estes pewna,że on to zrobi ? Czy nie jest z Tobą bo tak trzeba,ma kobietę,ma rodzinę,ale tak jakoś bez entuzjazmu ? Albo rutyna,albo brak uczuć,Spróbuj odkurzyć wasz związek. Może to coś pomoże,jak nie to sama znasz odpowiedź... Rzuć mężowi miłosną rękawicę ;) Jak kocha to ją podniesie .

mi tez.. :p idz do meza, trzymam kciuki!

To rzeczywiście położ się grzecznie do łożeczka i czekaj na kolejny dzień.

Tylko nie zapomnij jutro napisać Kafeteriuszom co było dalej :)

Jeśli tego nie otrzyma od Ciebie poszuka sobie takiej, która da jemu to, czego Ty nie chcesz , czy nie umiesz dać. wiem ze trudno w to uwierzyc, ale moj maz jest na to zbyt skomplikowany. zaraz mi tu ktos napisze, ze kazdy mezczyzna by poszedl. otoz nie- nie kazdy. nie moge sie zebrac zeby ruszyc od komputera....

dobra, ide. dobranoc. dziekuje za zaintersowanie. zagladne jutro. trzymajcie kciuki!

Życzę mocnych wrażeń ;)

Co ma być dalej ? Będzie tak jak na poczatku topiku. Kochanie, jak coś chcesz zmienić w swoich relacjach z mężem czyli wiecej seksu ... to bądz seksowna, taka o jakiej marzą wszyscy faceci ... szczególnie mniej spontaniczni.

biedna i miec normalnego chłopa :D

W moim malzenstwie byl taki okres, kiedy pisalem wazna prace przez okolo 9 mies. ciezko pracowalem, przez okolo 3 mies. pracowalem prawie 100h/ tydz. bylo to 6 dni w tyg.po prawie 16h w tym 2 noce, malzenstwo prawie przestalo istniec, po tym na 3 tyg. wyjechalismy razem, na wyjezdzie, wiadomo wszedzie razem, malzenstwo wracalo do normy jeszcze przez jakis czas ale wiez nie zostala zerwana

"Kochanie, jak coś chcesz zmienić w swoich relacjach z mężem czyli wiecej seksu" To akurat jest namniejszy problem. Moj klopot nie zamyka sie w braku seksu- ma znacznie szerszy zakres. To przykre, ze z tego, co napisalam Ty dostrzegles tylko problem seksualny...Wybacz, ale ja nie zamierzam zaczynac naprawy swojego malzenstwa od przebierania ie w kabaretowe szmatki. Mi brakuje rozmow, czulosci...brakuje mi tej nici porozumienia ktora pojawila sie miedzy nami gdy mielsimy te 22 lata...Chce tej nici sprzed prawie 15 lat... Poszlam do niego wczoraj, poprosilam zeby wylaczyl komputer. Zrobil to bo zwykle szanuje moje prosby. Powiedzialam ze musimy prozmawiac, bo ja czuje ze nas juz nie ma. Przestraszyl sie. Zszedl ze mna na dol, zaparzylam herbate...i gadalismy do rana. To byla trudna rozmowa.Meza trzeba zawsze w takich sytuacjach ciagnac za jezyk...wszyscy sie zachwycaja jak on to ma gadane...zeby wiedzieli jaki jest w zyciu prywatnym...:( Byly podczas tej nocy momenty gdy chcialam wyjsc i trzasnac drzwiami, zwlaszcza gdy na moje zarzuty odpral" Przeciez wiedialas za kogo wychodzisz, znasz mnie. Ja sie nie zienilem tylko ty, bo zaczyna ci to przeszkadzac. to jaki jestem i zawsze bylem". Potem zapytal czy mysle o odejsciu. Powiedzialam ze tak, a on na to...ze nie pozwoli mi odejsc ze zrobi wszytko zeby mnie zatrzymac... Dzis oboje zostalismy w domu. pierwszy raz od wiekow. wertujemy oferty biur podrozy...moze troche slonca rzuci wiecej swiatla na nasze zycie...

a powiedz mi autorko taka rzecz: jeśli wy wracacie do domu ok. 20 to co robi wasza córka po przyjściu ze szkoły? Jest w domu sama? Ile ma lat? Pytam, bo my też pózno wracamy i dzieci czesto same są do wieczora.

Ma 11 lat. Nasz dziecko ma duzo zajec pozalekcyjnych. Wlasciwie wraca z nami- po lekcjach idzie do babci, bo ma blisko ze szkoly, a potem dziadek (moj ojciec) odwozi ja na jezyki albo na tenis w zaleznosci od dnia. Ona jest bardzo podobna do mojego meza. Jest niezwykle madra, ale dosc ponura. Ojciec trzyma ja jakby na dystans a ode mnie sama ucieka...

uprzedzajac wszelkie pytania- corka ma 11, nasze malzenstwo 9. Tak, to nie zaden blad tylko tak czasem sie zdarza. Gdy sie urodzila to mial byc slub od razu-zylismy juz wtedy razem, ale albo czasu na orgaznizacje slubu nie bylo albo pieniedzy.

hawlop, bardzo fajnie, ze porozmawialiscie i super z wyjazdem:-) przyjemnego wertowania ofert wycieczkowych:-)