Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pretty13

Czy cięzko o pracę biurowa w Londynie?

Polecane posty

Gość pretty13

Majac wyksztalcenie wyższe, 2,5 letnie doswiadczenie w tym zakresie, bez duzych wymagań (na poczatku) co do wynagrodzenia, znając angielski komunikatywnie ( a nie perfekcyjnie)..... Co sądzicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak trudno
jezeli sie nie ma dowsiwdczenia z UK!!!!! a komuniaktywny ang. to raczej za malo. mozesz sprobowac,moze ci sie uda,ae nie licz na za duzo. zoabcz sobie www.gumtree.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretty13
Tak bardzo patrza na doświadczenie w UK? Przeciez przynajmniej czesc Polaków (mała bo mała) ma doswiadczenie tylko w Polsce... co przeciez nie znaczy ze jest gorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adfaerwqqrqrqer
Doswiadczenie w UK jest najwazniejsze,na wyzsze wyksztalcenei nikt nie spojrzy,wszedzie beda krecic nosem ze pracowalas/es tylko w Polsce,bedzie problem ze sprawdzeniem refererencji.Znalezienei pracy bedzie trudne ale mozliwe,Potrzebujesz troche szcescia.A jezeli jezyk nie perfect to musisz nadrabiac czyms innym. Nie piszesz jakie to doswiadczenei z Pl,czym sie tam zajmowalas/es

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretty13
Mam nie pisac/mówic o moim doswiadczeniu w Polsce....? Mowicie nawet o takich stanowiskach jak recepcjonistka, czy tez team secretary....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako recepcjonistka czy sekretarka musisz perfekt znać angielski, jak sobie wyobrazasz odbieranie telefonów (gdzie przez telefon słyszysz jeden wielki bełokot),, odpowiadanie na korespondencję, rozmowy z klientami itd!Moim zdaniem podstawy angielkiego czy komunikatywny to troszkę za mało, ale jesli będziesz miała szczęście to coś znajdziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla wloszka
Bez jezyka bedzie ciezko. Liczy sie znajomosc CZYNNA jezyka, czyli musisz mowic plynnie i be bledow, dlatego najpierw naucz sie super jezyka(w UK rzecz jasna, nie w Polsce), a potem szukaj takiej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretty13
Moja znajomosc jezyka jest komunikatywna, ale to nie znaczy ze mowie "Kali jeść, Kali chodzić" ale potrafie w miare plynnie mowic, mysle ze pracujac oslucham sie jeszcze bardziej z jezykiemi bedzie lepiej, moze brak mi wiary w siebie...dlatego na poczatku chcialam cos mniej odpowiedzialnego. A na kursy jezyka w UK niestety mnie nie stać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betisz
powiem tak, prace biurowa z dobrym angielskim (ale takim naprawde dobrym) jest w sumie dosc latwo znalezc. piszesz ze nie masz duzych wymagan finansowych, i dobrze, bo musisz wiedziec ze przecietna praca biurowa, czyli jakis tam officeassistant czy administative assistant to stawki w granicahc 6.50 lub 7 funtow za godzine- nie wierz na boga tym ktorzy pisza ile to "za biurkiem" nie jestes w stanie zarobic. lub w tysiacach za rok to mozesz dostac miedzy 14 a 18 tysiecy rocznie, co daje pensje 1000 miesieczxnie z malym hakiem. moja rada: jesli dzis w Polsce zarabiasz ok 2000 zlotych miesiecznie na reke, to sie igdzie nie ruszaj do zadnego Londynu. zwyczajnie sie to finansowo nie oplaca, wiem ze jak przeliczysz 1000 na zlotowki to sie wydaje duzo ale pamietaj ze tu sa inne ceny wynajmu!!!!! za 500-600 funtow to mozesz miec pokoj, za mniej- co najwyzej miejsce w pokoju!!!!!!!!! zarobki w granicach 2000 zl w polsce daja taki sam poziom zycia (a moze nawet wiekszy) jak te 1000 z halkiem w Lonydnie. aaa, i beda to zarobki nie tylko "na poczatek", ale na najblizsze pare lat. nie wierz tym ktorzy mowia ze przyjedziesz, chwile tu pobedziesz i zaraz ci nie wiadomo jakie stawki zaproponuja. Tu sa takie stawki i tyle, pamoetaj ze Anglicy dostaja dokladnie tyle samo. pisze to wszytsko z wlasnego doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssssssss
jedzenie ejst porownywalne do tego w polsce, ale te ceny mieszkan to masakra. jezeli chcialabys tu pobyc dłuzej minimum kilka lat to ci sie opłaca, ale jezeli chcesz odkladac kase to ciezko bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość back in poland
ja wlasnie wrocilam z londynu i przez ostatnie 2 lata pracowalam w biurze. moim zdaniem dostanie takiej pracy nie jest niemozliwe, ale w moim przypadku bardzo pomoglo szczescie. pierwsza prace zaproponowano mi w firmie, gdzie odbywalam work experience - czyli po prostu pracowalam za darmo, żeby zdobyc doswiadczenie. moj poziom angielskiego byl taki, ze przez kilk pierwszych mcy wogole nie odbieralam tel. zajmowalam sie glownie robota papierkowa. przez 1.5 roku moj angielski poprawil sie niesamowicie. nie mialam prblemu, zeby dogadac sie z nikim - bardzo czesto wrecz inni przepraszali mnie za slaby angielski. z drugą i trzecia praca bylo oczywiscie latwiej, zwlaszcza ze mialam swietne referencje poznalam rowniez polke, ktora pracowala ze mna w high school. ona na stanowisku recepcjonistki. prace dostala, bo miala skonczone studia wyższe w Polsce. jej angielski byl na poziomie intermidiate. sama wyciagnij wnioski. moim zdaniem chciec to moc aha - jak wspomniano wczesniej, nie licz na super zarobek, a juz wogole na super oszczednosci. z doswiasczenia wiem, ze po wszystkich oplatach nie zostaje wiele. powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezyk oczywiscie musi byc w pracy biurowej lepszy niz komunikatywny,ale nie przesadzajmy.Zalezy o jakie stanowisko sie starasz.Ja pracuje jako accounts clerk i w ogole nie odbieram telefonow.Pracuje w biurze,gdzie nie ma bezposredniego kontaktu z klientem,a od odbierania telefonow i wysylania faksow jest osobny pracownik (Angielka).No ale wiadomo,dobry angielski to jest podstawa,zeby w ogole starac sie o prace i chodzic na interview.Na moje wyksztalcenie tez nikt nie zwrocil uwagi,ale juz na polskie referencje owszem.Takze wszystko zalezy indywidualnie od konretnej sytuacji.W jednej agencji sprawdzano nawet wszystkich pracownikow i dzwoniono do Polski z zapytaniami,czy taka i taka osoba pracowala na tym stanowisku w danym czasie.Autorko,moze sprobuj wlasnie przez agencje jakas biurowa prace znalezc,ja tak wlasnie zaczelam,jako data entry clerk,dzieki czemu nie mam w cv zmywaka czy baru(zreszta gdybym miala miec,to bym od razu wracala do PL).Aha,jeszcze jedno: mozna zarabiac w biurze wiecej niz 7 f.;-)Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretty13
Back in Poland ---> a w jaki sposób można się załapac na tzw. work experience? wczesniej nie slyszalam o takiej mozliwosci...moglabys napisac cos wiecej, czy trudno cos takiego znalezć..? ;) jekaterina ---> sprobuje szukac pracy rowniez przez agencje, ale slyszalam o opiniach ze lepiej od razu bezposrednio odpowiadac na ogloszenia w necie, bede sie starala i tak i tak :) betisz --- > Jestem troszke w innej sytuacji, bo mój mąż mieszka tam juz 1,5 roku i teraz chce do niego dolaczyc...bardziej mi chodzi o podszlifowanie jezyka i zdobycia doswiadczenia w biurze...mam gdzie mieszkac itp. wiec na poczatek nie musze duzo zarabiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betisz
sluchaj, jasne, rozumiem ze moze ci nie chodzic konkretnie o pieniadze i to jak najwieksze. spoko-rozumiem. napisalam ci tylko obiektywnie prawde, zebys po prostu miala swiadomosc co i jak. a to co napisala jekaterina- owszem, zgodze sie, ze mozna znalezc miejsce gdzie sie zarobi wiecej niz te 7 funtow, ale przeciez jak sama napisalas- wszytsko zalezy od konkretnej sytuacji.Pewnie ze sa firmy w ktorych administartive assistant oferuje sie 6.50, a mozesz trafic na ogloszenie gdzie oferuja za pdobne stanowisko np 9 funtow. tylko nie jest powiedziane ze akurat te prace dostaniesz. Napisalam tylko o tzw przecietnej ktora to jest najczesciej spotykana, poslugujac sie bardziej fachowym okresleniem- mediana, czyli wartosc dominujaca, a zatem owszem, sa firmy gdzie stawka jest ciut iweksza, ale... najczesciej spotkac mozna stawki w granicach 7 funtow, z tym, chyba nikt kto byl w Anglii nie bedzie dyskutowal?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betisz
aaaa, dodam jeszcze ze nie zgodze sie co do tego angielskiego, jak zwal tak zwal, biegly, bardzo dobry czy komunikatywny- moim zdaniem trzeba po prostu bardzo, ale to bardzo dobrze rozmawiac i przede wszytskim sweitnie rozumiec. to ze jekaterino pracujesz w biurze w ktorym Ty nie musisz odbierac telefonow, bo jest jakas angielka wyznaczona od tego...coz... moze tak jest u ciebie, ale w znakomintej wiekszosci biur nie beda nawet chceili z Toba rozmawiac jesli nie bedziesz w stanie odebrac telefonu czy prawidlowo odczytac i poradzic sobie z faxem ktory przyszedl. Takze, w tym momencie moim zdaniem troche tez macisz w glowie ludziom w Polsce, bo z jednej strony twierdzisz ze mozna zarobic wiecej niz te 7 funtow, a z drugiej podajesz pprzyklad ze w pracy biurowej dochodzi to tak kuriozalnej sytuacji jak brak koniecznosci odbierania telefonow. czyli co, podajesz obraz jakis niespojny i znieksztalcony. jeszcze raz podkreslam, biegly angielski, doswiadczenie moze byc lub nie, jakas tam szkola skonczona, komputer, fax, i mozna pracowac w biurze przy obowiazujacej przewaznie, podkersla, przewaznie(!) stawce ok 1000 funtow miesiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretty13
betisz wielkie dzieki za udzielenie mi informacji :) wlasnie chcialam zeby ktos sie wypowiedzial kto zna tamtejsze realia ;) A może wiesz o co chodzi z tym work experience o ktorym pisala je katerina....tzn. czy trudno cos takiego znalezc...? z dwojga zlego jak mam siedziec w domu to wole na poczatku przynajmniej chodzic nawet za darmo a uczyc sie jezyka i zdobywac doswiadczenie..... Zdaje sobie sprawe ze mój angielski nie jest perfekcyjny ale bardzo bym chciala w koncu porzadnie sie go nauczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość back in poland
a wiec work experience... u mnie bylo to tak: znalazlam szkole, w ktorej oferowali darmowy angielski (takie kursy - ESOL - za które placi panstwo). zlozylo sie, ze dana firma oferowala rowniez NVQ (National Vocational Quaolification -takie brytyjskie kwalifikacje - poczytaj). poszlam wiec do osob, ktore sie tym zajmowaly i grzecznie spytalam, czy mogę u nich zrobic work experience, bo mi potrzebny do NVQ. No i sie zgodzili. Fakt, ze w moim przypadku bylo latwiej, bo oni zarabiali na kazdym wydanym dyplomie, wiec to byl dla nich interes. W Twoim przypadku poprostu napisz cv i covering letter i uderzaj do najblizszych biur. Po jakims czasie na pewno sie uda. No i nie zrazaj sie do Agencji pracy. Ja 2 z moich 3 dostalam wlasnie przez agencje. Sa lepsze i gorsze oczywiscie, ale skoro masz czas, to co stoi na przeszkodzie sie rozejrzec. No i koniecznie job centre. Mogą ci tam udzielic wielu pozytecznych wskazówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betisz
neistey, nie mam zadnych infirmacji o pracy na wolontariat, po prostu zawsze mnie intersowala praca tutaj za pieniadze:) nie patrz na zaden tzw work experience, szukaj po prostu normalnej pracy w biurze, a w koncu cos znajdziesz. przygotuj sie zawsze dobrze do interwiev, wznies sie na wyzyny swojego angielskiego i naprawde, predzej czy pozneij cos znajdziesz. jesli na poczatku bedziesz sie czyla niepewnie przez telefon- to szukaj wlasnie pracy np data enty clerk- czyli wklepywanie danych, po rpsru to zalezy od miejsca- mozesz uprzedzic pracodawce ze na poczatku moze byc ci ciezko obslugiwac wiecznie dzwoniacy telefon, i jesli tylko trafisz na pracodawce ktoremu to nie przeszkadza- bedzie ok. ja muslaalm od razu robic wszytsko, bardzo dobrze "brzmie" po angielsku i dlatego wszyscy ysla ze nie wiadomo ile czasu tu spedzilam i jak dobrze rozumiem. a ja wlasnie z rozumieniem mialam najwiekszy klopot...:) przez pierwsze 7-8 miesiecy cala sie trzeslam jak kmialam odebrac telefon. pamietaj, pewnosc siebie, jak najlepiej po angielsku i na pewno cos znajdziesz i to za pieniadze, a work exeprience... no nie wiem.. jesli juz naprawde nic platnego nie znajdziesz, ale w to nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcsd
mysle, ze jesli twoj angielski jest calkiem dobry to po miesiacu pobytu w angli bedziesz mowila niezle bo sie szybko osluchasz, zlapisz wymowe i mozesz szukac pracy w biurze. sama mieszkam w belgii, flamandzkiego ucze sie rok i mowie biegle. na poczatku chodzilam tylko do szkoly a po pol roku pracy nauczylam sie wiecej i szybciej niz w szkole. teraz wlasciwie pozostaje jedynie uczenie sie nowego slownictwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betisz-nie widze w tym nic kuriozalnego,ze nie musze odbierac telefonow.Po prostu telefony do firmy odbiera recepcjonistka,a sprawy handlowe ustalaja telefonicznie salesmeni,wiec ja oraz pozostale pare osob zajmujemy sie sprawami papierkowymi.Wszystko zalezy od branzy.Pracowalam kiedys w banku,gdzie w biurach siedzialy dziewczyny,ktore zajmowaly sie wysylaniem poczty i tego typu sprawami i tez nie obslugiwaly tel czy faxu.Nie napisalam tez,ze jezyk nie ma znaczenia,bo ma i to ogromny,nawet jak sie tych telefonow nie odbiera,bo trzeba normalnie na co dzien umiec sie porozumiec itd.Co do stawki,nie wiem jak jest w innych firmach,ja na sam start dostalam 7 f.,teraz mam wiecej,ale podkreslam jeszcze raz - opisalam jedynie swoja sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphirre.
Zapominacie o jednym. Wiele osob zna swietnie biernie jezyk, tzn. ma obcykana gramatyke, rozwiaze kazde cwiczenie gramatyczne, przeczyta ksiazke ze zrozumieniem, obejrzy film bez napisow, ale jak przychodzi co do mowienia, to zaczyna sie dukanie. Nie jest to wina tych osob, po prostu w Polsce nauka opiera sie na gramatyce i wkuwaniu slowek, do tego przecietnego Polaka nie stac na to, aby wysylac swoje dzieci co roku za granice, aby mogly cwiczyc mowienie(aby nauczyc sie plynnie mowic trzeba rozmawiac z nativami, inaczej sie nie da). Takze nawet jesli ktos twierdzi, ze zna dobrze jezyk, to wiem, ze na bank bedzie mial problemy z plynnym mowieniem, a przeciez na rozmowie kwalifikacyknej liczy sie pierwsze wrazenie. Dlatego lepiej najpierw nauczyc sie plynnie mowic(przebywajac w srodowisku nativow 24h na dobe i zmuszajac sie do mowienia), a potem szukac pracy. Sa oczywiscie osoby, ktore maja wiecej szczescia niz rozumu i mimo slabego angielskiego dostaja prace w biurze(szczegolnie bardzo atrakcyjne osoby), ale to wyjatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphirre.
dcsd, wierze ci, ze mowisz dobrze po flamandzku po roku przebywania w Belgii, ale sprawdz w slowniu znaczenie slowa "biegle":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BETISZ
wiem, jekaterina, wszytsko sie zgadza, jest rowniez tak jak mowisz, zdarza sie pewnie wiele takich biur gdzie zadania sa tak mocno podzielone, ze mozna sie obejsc bez tego odbierania telefonow itp. ale- przyznasz chyba- noo, kurde, tzeba sie jednak przygotowac na wykonywanie tego obowiazku, w przeciwnym razie ilosc biur ktora bedzie chciala nas zatrudnic dramatycznie sie zaweza. saphirre, tu sie zgodze, to czy autorka rzeczywiscie zna angielski tak doobrze jak mysli, to sie okaze na miejscu. Wiekszosc ludzi ktora uczy sie jezyka w Polsce i juz osiagnie poziom zaawansowany po przyjezdzie do Anglii nie potrafi zrozumiec czesto bardzo prostych rzeczy. Na to potrzeba czasu, nie zgodze sie jednak z dcsd ze starczy miesiac na tzw obcykanie sie i osluchanie. Wg mnie jest to proces duuuuzo dluzszy, co najmniej 7-8 miesiecy do osiagniecia jako takiej pewnosci siebiue jezykowej, a i tak potem jeszcze dluga droga nas czeka. Ja oraz inne znajome mi osoby przez to przechodzily, wiec wiem co mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saphirre, skad ta marna wiara w blizniego? Otoz musze zaprzeczyc, bo na rozmowie kwalifikacyjnej tak, liczy sie pierwsze wrazenie, ale plynne wladanie jezykiem nie zawsze. Wyobraz sobie, ze wiekszosc lepszych firm doskonale zdaje sobie sprawe ze po dluzszym przebywaniu wsrod \"nativow\" jak to ich zwiesz, taki Polak z komunikatywnym angielskim bardzo, ale to bardzo szybko sie podciagnie. Polacy, jak i z reszta wszyscy Slowianie, maja wrodzona zdolnosc do jezykow obcych, i naprawde nie potrzeba nam duzo czasu zeby jezykiem plynnie/biegle wladac (dlatego ja nie mam watpliwosci ze dscd mowi biegle po flamandzku). To co jest najwazniejsze na rozmowie kwalifikacyjnej to umiejetnosc sprzedania sie, umiejetnosc pokazania sie z takiej strony ze potencjalny pracodawca od razu bedzie wiedzial, ze jestes jego firmie potrzebna/ny. Do tego trzeba tez okazac chec rozwoju, dalszego uczenia sie w kierunku zgodnym z proponowana praca. Jesli tylko pokazujesz wlasne CV i arogancko opierasz sie tylko na jakich to studiach to ty nie masz i ile to ty nie wiesz, to raczej pracy szybko nie znajdziesz, bo pracodawca woli kogos kto ma wiecej sensu praktycznego niz dyplomow… moje dwa grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BETISZ
jasne, poranny deszcz, tylko ze pamietaj iz ciagle mowimy o tzw sytuacji przecietnej, dotyczacej wielu osob. Oczywiscie, sa biura w ktorcyh przyjma cie bez suuuper jezyka, oczywiscie sa biura gdzie ci troche wiecej zaplaca, oczywsice ze sa pracowdawcy ktorzy "zwesza" w kims potencjal i sie nie zraazaja brakami w komunikacji. Wszytsko to prawda. tyle tylko ze wyjatkow jest wiele, a mowimy o ogolnej sytuacji panujacej na danym rynku pracy. i OGOLNIE trzeba przyjac, ze potzrebny jest bardzo dobry angielski, po prostu. A jesli sie nim nie dysponuje, to po prostu trzeba dluzej szukac itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biuro beee
a ja pracowalam rok w biurze i juz mnie trafiala nuda i wieczny nawal papierkowej roboty! pensja wlasnie 7 f za godzine plus jakies bonusy ,np na swieta i nie uwierzycie, ale rzucilam ta robote i teraz pracuje w ..barze i czuje ze, to moje miejsce!!!! i zarabiam o wiele wiecej niz w biurze (napiwki :)))) ) pewnie wiekszosc pomysli,ze glupia jestem, ale ja uwielbiam ta atmosfere i klientow, zawsze cos sie dzieje a nie jak w biurze nuuuuuuudaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liposuction
no i najwazniejsze by robic to co daje nam radosc ! Moja znajoma pracowala w banku na dobrym stanowisku, po 10 latach stwierdzila ze to nie dla niej, i zrobila kurs fryzjerki i pracuje w salonie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutnie sie zgadzam! Ja tez mam dni kiedy strasznie sie nudze za biurkiem, na szczescie jest Kafeteria ;) W zyciu powinno sie robic to co sprawia przyjemnosc, praca umyslowa czy fizyczna nie ma znaczenia, bo zadna praca nie hanbi. Inaczej jednak mysla ci ze smrodem pod nosem ;) I jeszcze jedno, na prawde nie rozumie jak ludzie staraja sie "pomoc" innym wpajajac im ze im sie nie uda, ze za slabo znaja angielski, ze bedzie im trudno. Troszke wiecej optymismu i wiary w blizniego ludziska!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liposuction
poranny deszcz - bravo - moze zalozymy topic pt " miluj blizniego swego " :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betisz
poranny deszcz, przeciez nikt tu nikomu nie wpaja ze mu sie nie uda czy za slabo zna angielski, chyba niezbyt uwaznie przeczytalas posty. ja osobiscie napisalam cos zupelnie przeciwnego, ze wlasnie wiecej pewnosci siebie, wiara w to ze sie uda, plus dobry angielski i praca predzej czy pozneij sie znajdzie. chodzi tylko o obiektywne przedstaweienie autorce, co tzreba umiec zeby w Anglii znalezc prace w biurze, ile to moze potrawac, ile ewentualnie mozna zarobic. a ze to nie jest suuuuper interesujaca praca z tym sie akurat zgodze, stad moja obecnosc na kafeterii i te nudne piatkowe popoludnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×