Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość palemka27

Czy nakłaniać do zainteresowania dzieckiem?

Polecane posty

Gość palemka27

Rozstałam się z mężem prawie 2 lata temu, nasz synek miał wtedy 4 latka. Ex szybko założył nową rodzinę. Obecnie ma 6- miesięczą córeczkę. Z początku jego zainteresowanie naszym synkeim olegało na widzeniach w co drugi weekend, jakiś czas temu zastrzegł, że będzie brał małego co 3 tygodnie. Niestety nie odzywa się już 5 tydzień. Mały jest smutny, mówi że tatuś go już nie kocha, bo o nim zapomniał. Napisałam Exowi to w smsie, niestety nie zareagował na niego. Co powinnam teraz zrobić? Co mówić dziecku? Czy lepiej żeby zapomniał o tacie? Czy uważacie, żeby interweniowac jakoś u Exa, czy zostawić go w spokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krani
Ja uważam, że należy zrobić wszystko, by synek miał z ojcem kontakt, bo sama widzisz, że tęskni i cierpi. Rozmawiaj z maluchem tak, by nie czuł się przez ojca odtrącony. Mozna mieć mieszane uczucia do exów, ale...dla dobra naszych dzieci, ich wzajemne relacje są ważne. A ex....ja bym rozmawiała, zbyt poważna sprawa na sms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ototaka
Palemko wybacz..ale rozwaliłaś mnie swoim " poważnym " podejściem do sprawy... " napisalam mu w sms-ie "" to dobro dziecka jest dla ciebie warte tylko napisanie sms-a?? porozmawiaj z nim. konkretnie i rzeczowo. jęsli po tej rozmowie ojciec nadal nie będzie się interesowal-zostaw to. nie zmusisz go do miłości do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamyślę że
ja myślę, że nic nie zrobisz... skoro wcześniej "interesował się" synem raz na dwa tygodnie, a potem chciał tylko raz na trzy- sama powinnaś wiedzieć mężczyźni kochają dzieci kobiet które kochają - taka stara prawda skoro Ciebie nie kocha, nie chce mieć z toba nic wspólnego (wyraxnie nie macie już od dawna dobrego kontaktu, skoro ty mu wysyłasz smsa w sprawie kontaktów z dzieckiem... :o ) to widocznie dziecko kojarzy mu się z toba, a dla niego to ro\zdział zamknięty tacy są czasem mężczyźni, że zamykają za sobą wszystkie drzwi, zanim otworza następne nie udało mu się zbudowac rodziny z wami, próbuje sie sprawdzic w swojej obecnej rodzinie, może sie stara, ma w końcu teraz żonę i dziecko i trudno mu sie dziwic, że stawia ich na pierwszym miejscu, was kiedys też pewnie stawiał jeśli zależy mu na rodzinie, chce być dobrym ojcem i mężem, to trudno przecież, żeby podporządkowywał swoje życie przeszłości - tobie i dziecku nie po to się żenił i zakładał rodzinę, żeby teraz ją niszczyć i próbować naprawiać coś co już zepsuł rodzina jest dla niego ważna, ma córeczkę, żonę, którą kocha -musi im poświęcać dużo czasu, dawać dużo miłości, żeby nie zniszczyc tego związku jak wasz musisz go zrozumieć, nie można niszczyc nowej rodziny, po to, żeby zadowolić innych oni są teraz dla niego najważniejsi... zresztą, gdybyście wy byli najwazniejsi, to nie rozwodziłby się z tobą, zostałby dla syna i wychowywał go jeśli odszedł i założył nowa rodzinę, ma dziecko - to znaczy, że ta nowa rodzina jest dla niego ważniejsza, że wy nigdy nie byliście ważni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna eks
Masz sytuacje jak ja, syn ma 4,5 roku, córka - siostra przyrodnia ok. 6m. Wierz mi, ze przed rozowdem kiedy zylismy w separacji, po rozwodzie ani smsy, ani telefony, ani podsuwanie fachowej literatury, ani prośby ani tłumaczenia nic nie pomogły- eks pojawia sięi jak chce, no po powaznej rozmowie jest może 2 razy regularnie a potem to samo- ginie, cisza, zero telefonu nawet do dziecka. Tak to już jest priorytety sa jasne - nowa rodzina, czy nawet sama partnerka sa wazniejsza niż dziecko z pierwszego małżeństwa, a to co mówi eks zona to jest wpuszczane jednym uchem i wypuszczane drugim. U mnie eks jeszcze duzo pracuje, mają niewiele czasu wiec syn jak jest odwiedzany już np. :na godzinke, jest brany do pracy i z panią z biura się bawi a tata pracuje, albo tata spi u niego w pokoju( doslownie drzemie leżac na sofie) i tak to wygląda. Syn mówi to samo co twój maluch -tata mnie nie kocha, nie mam taty- tłumacze, przytulam, duzo okazuje miłości. Niestety przed skutkami rozwodu nie uchronisz dziecka, jestem bezsilna podobnie jak Ty, ale to my zafundowałyśmy ten los naszym dzieciom wspólnie z eks małżonkami. Teraz eks mąz wprowadził sie do naszego miasta- syn ma poznac nowa rodzine taty- nie wiem co bedzie czy bedzie zabierany, kiedy, miesliśmy usiąśc z eksem porozmawiać w tym tygodniu- znaku zycia, nie wiem jak syn zareaguje na siostre, partnerkę eksa, też jestem przygotowana na to, ze może byc mu przykro, ze tata z siostra jest cały czas a do nie go rzadko przychodzi, że tata jest z inna panią a nie jego mama która kocha- im starsze dzieco tym więcej rozumie i róznie to może być, a eks nie jest osobą szczegolnie wylewna , okazująca uczucia, patrzył się zawsze i nadal tak jest-że jak robi coś to tak aby jemu pasowało, komunikacji zero miedzy nami- choc niejedna kobieta na moim miejscu nie byłaby tak spokojna i tak się nie zachowywała- normalnie rozmawiam z nim, nie robie hallo z tego co było, bo to nasze sprawy, nie tyczą syna, wiec eks nie ma pretekstu, że nie przychodzi do syna, bo ja jestem niedobra itp.a syn kocha tate tylko tata nie ma czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franzezka
Do ja myślę że, zastanowiłaś się nad tym co ty wypisujesz ile ty masz lat chyba naście, dziecko z jakiego by nie było związku to zawsze nasze dziecko i można się nienawidzić z byłym ale dziecka nie da się przestać kochać bo to nie lalka którą odkłada się na półkę bo się nam znudziła. Ten facet to cholerny egoista szkoda słów zresztą na takich facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna eks
Franzezko - niestety -ja mysle ma duuuuuużo racji, ja nie twierdze, ze wszyscy meżczyxni tacy sa ale wiekszośc tak to jest. Ja już mam swoje lata i pracuje wśród kobiet, wiele rozwiedzionych i wyglądają kontakty dzieci z ojcami podobnie. Mój eks twi8erdzi, ze kocha syna, zalezy mu, pamieta- ale to co rozbi nie wskazuje na to. Zabiegac o kontakty można, ale wierzcie mi jeste juz tak tym zmęczona, że jak teraz eks będąc w naszym mieście 2 ulice dalej nie bedzie zabierał syna do siebie( chce ponoć tego, zeby rodzeństwo się poznało) to odpuszcze, bo zwyczajnie nie mam siły i nwerwów. napisze tak- gdyby nie moej zabiegi do tej pory czyli w ciagu półtora roku byłoby po kontaktach, bo w ub. roku kiedy eks znikał na całe tygodnie syn juz nie chciał iśc na spacer z tata- a ja namawiałam syna, tłumaczyłam ....i co- nic lepiej nie jest a eks tak tego nie docenia, a czy kiedyś doceni watpie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, co wy piszecie? Uczucia do ex nie pwoinny mieć nic wspólnego z dzieckiem! Mój ex ma nową rodzinę, żonę, którą jest dziewczyna, któą kochał prawdopodobnie przez cały czas i naszego małżeństwa, ma z nią syna, ale naszego wspólnego syna kocha i troszczy się o niego. Widuje sie z nim dwa razy w tygodniu, chłopcy są traktowani jak bracia. Pewnie, że to nie jest tak jak normalnie - nie kupuje mu ubrań, nie chodzi na wywiadówki, nie wozi na treningi. Ale kiedy jest \"jego\" dzień zabierania małego odrabia z nim lekcje, jeździ na urodziny kolegów, chodzi na spacery, gra w gry itd - czyli robi to co zwykle ojciec.Spedza z małym część wakacji, świąt. Moze jest to kwestia tego, że nawet kiedy najbardziej mnie bolało to nasze rozstanie, czułam się oszukana - zawsze oddzielałam swoje uczucia do niego od jego relacji z synem, nie robiłam awantur, pozwałam na konatkty dziecka z jego nową kobietą - chciałam, zeby syn czuł się bezpiecznie. I tak jest, mam 100% pewności, że mały jest szczęśliwy pomimo rozbitej rodziny i tego, ze i ja i mój były mąż mamy nowych partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna eks
Borutko wierz mi, że mój eks nie ma powodów do niekontaktowania się z mojej strony- mimo iż dziecko zostało poczete to drugie pól roku przed rozwodem, że był romans z dziewczyną z pracy to eks slowa ode mnie nie usłyszał, owszem w momencie rozstawiania się były złe emocje, ale dawno już temu przetłumaczyłam sobie, ze to nie czlowiek dla mnie, oddzieliłam nasze sprawy okołorozwodowe, małzęnskie od relacji z synem. Eks od moich rodziców także slowa złego nie usłyszał- traktuja go jak traktowali jako zięcia, ja rozmawiam normalnie, grzecznie, bez wyjazdów prywatnych dopytywania o nowa rodzine, to nie moje sprawy, eks może przyjśc kiedy chce do syna - nigdy niezostał odprawiony, zostawiam mu nawet 2 komplet kluczy żeby mógl wejś z synem do domu, czy wyjśc jak mnie nie ma- nie boje się, ze mnie okradnie, bedzie cos przeglądał, moze czuc się w moim mieszkanius wobodnie, w porze posiłków je zawsze z nami obiad- syn zawsze pyta czy tato zje z nami-ja jestem sama póki co wiec to nie stanowi problemu, jak trzeba zarejestruje eksa do lekarza- bo pracuje w sł. zdrowia i co???????Nic to nie daje, ze wiele razy prosiłam o koelżeńskie stosunki, niby jest normalnie ale widze, ze eks jest nerwowy, czasem odburkuje nieładnie choć nie ma pwodu- powinien byc szczęsliwy nie ejst sam, ma poukładane życie, ja powinnam mu skakać do oczu a jest normalnie, zawsze chciałam żeby tak było, nie buntuje syna przeciwko tacie, nie jatrze, o rodzinie taty synowi opowiedziałam jak najlepiej mogłam bez oceniania, bez ranienia uczuć. Syn złego slowa nie slyszal ode mnie nt. taty Byc może eks inaczej to odbiera- nie wiem jak nie romawiamy, może ktos mu xle radzi, podszeptuje np. rodzice -sa przeciwko mnie o dziecku eks nie wiedzieli o romansie nie pochwalił się, nie utrzymują ze mna kontaktu tzn. z wnukiem, bo uważają, ze ja byłam winna rozwodowi- eks tak to przedstawił- pracoholik, brak uczciwości małżeńskiej- dlatego się roziwedlismy...ale jak to mówią każdy ma swoją wersję. Ja mysle, ze, eks tatą rewelacyjnym nie byl i nie będzie, bo nie nauczono go tegow domu, bo sam z siotra byli stale z mama sami, bo ekś teśc to kierowca tira od lat nieobecny w domu, gośc, z problemami alkoholu i kobietami w przeszlości- przykład idzie od rodziców ja tak mysle. Drugie, ze wiele kobiet niestety jest przeciwko dzieciom z poprzedniego małzeństwa, nawet ten portal- watek o dzieciach i kolejnych zonach- tam zionie jadem, nienawiścią- toz te kobiety zyją i pisza z własnego zycia przykładay, glosy na tak zrozumienie, wyrozumialośc, wspieranie partnera w kontaktach z dziecmi z poprzednich związków jest rzadna!!!!!!!!!Przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna ex - ja nie jestem aż tak tolerancyjna jak Ty :). widzisz, ja widze to tak - ja mam swoje życie i swoją rodzinę i ex tak samo. Ja nie chcę, zeby te dwa swiaty sie przenikały. Mysle, ze nie chcieliby też tego nasi kolejni partnerzy. Bo co innego kontakty z ex, co innego z dzieckiem. Ja mam z ex kontakty poprawne, ustalamy sprawy zwiazane z dzieckiem, ale na pewno nie dałabym mu klucza do mojego mieszkania :). Nie dlatego, ze mu nie ufam, ale dlatego, ze to mój dom. Mój i mojej rodziny. On w nim nie bywa, tyle że widzimy sie w przedpokoju jak zabiera czy przyprowadza małego. Tak jak pisałam, mały chodzi do niego i pzrebywa z jego nową rodziną. Bo on ma mieć kontakt z ojcem, ale nie staram sie stworzyc mu złudzeń, ze ma zwykłą rodzinę. Jest jak jest i on w tej sytuacji musi funcjonować jak najlepiej i się odnaleźć. Więc wie, że dom jest u mnie - z mamą, moim partnerem i jego synem z pierwszego małżeństwa, który mieszka z nami. Ale zna też dom taty, jego zony i przyrodniego brata - i wie, ze może liczyć na tatę. Pomyśl, moze Twój ex czuje się niezręcznie jedzac obiad z Tobą u Ciebie -nie fair wobec własnej obecnej partnerki? Moze ona robi mu wyrzuty i dlatego ogranicza wizyty? Postaw sie na jej miejscu - i jego. Moze zwyczajnie umów się z nim albo z nimi na rozmowę i ustalcie razem kwestię kontaktów? Przynajmniej bedziesz wiedziała, czy on naprawdę nie chce widywać się z synem, czy też forma spotkań utrudnia mu funkcjonowanie w nowym związku i facet jest między przysłowiowym \"młotem a kowadłem\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorgomuta
no ładnie, fajnie się teraz czyta teksty w stylu "przykład idzie od rodziców", to przedtem nie wiedziałas że ma taki dom? i tak dobrze że któraś jest uczciwa i się otwarcie przyznaje że uczestniczyła w takim "urządzaniu" dzieci, bo większośc szacownych eksiar obwinia o wszytsko ojca dziecka, a one takie świnte, że hej.do boruty, wiesz, może twój były uważa, że chcesz wrócic, że jakos go osaczasz pogadaj z nim szczerze o tym, jakie masz intencje i co chcesz osiągnąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorgomuta
a sorry to nie boruta tylko tpoprzedniczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palemka27
Do: ja myślę że Pewnie masz swoje racje, ale nie przesadzajmy. Po pierwsze nowa partnerka Exa nie jest jego żoną, po drugie po 2 miesiącach ich znajomości zaliczyli wpadkę, co uniemożliwiło mu powrót do domu, gdyż ja już tego nie chciałam. Moim zdaniem nie ma co marginalizować byłego związku i gloryfikować nowy. Owszem, OBOJE mamy już nowe życie, ja też mam nowego partnera, spodziewamy się dziecka, tzn., że mam zapomnieć o synu? Nikt nie zabiera mu czasu, który poświęca dla nowej rodziny. Im poświęca czas codziennie, chciałabym, żeby naszemu synkowi poświęcał choć co 2 tygodnie, czy to dużo? Rodzicem jest się zawsze. Ex sam jest dzieckiem z rozbitej rodziny, ma wiele przyrodniego rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palemka27
Co do moich relacji z Ex, to są bardzo pozytywne. Nigdy nie robiłam mu żadnych wyrzutów, ani scen, nie przeszkadzałam w tworeniu nowego związku. Z teszta sama mam nowego partnera, aktualnie jestem w ciąży, więc nie myślę o odzyskaniu go:) Nasz ostatni kontakt też był pozytywny, dzwonił do mnie i gratulował mi ciąży, rozmawialiśmy kilka minut przez tel. Od tamtego czasu milczy jak grób, nie odbiera telefonów. Zauważyłam, że zawsze kiedy następuje u mnie jakiś "przełom" to on przestaje się odzywać, tak samo było jak związałam się z moim partnerem. Było ok, rozmawialiśmy sobie, a potem jak się dowiedział, to nie przyjechał, chociaż byliśmy umówieni na nast. dzień i nie odzywał się przez kilka tyg. Jest też sprawa Nexii, która jest bardzo zaborcza. Ostatnio umówiliśmy się z Exem na parkingu, żeby tam przywiózł małego. Rozmawialiśmy dosłownie 3 min., a ona już dzwoniła, siędząc w samochodzie, ze Ex ma wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palemka27
Do kolejna eks Widzę, że mamy podobną sytuację. U mnie też była koleżanka z pracy i dziecię spłodzone przed rozwodem (2 mies. po wyprowadzce Exa):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palemka27
Ja chętnie spotkałabym się i porozmawiała z Exem, żeby coś ustalić, niestety u mnie wydaje się to niemożliwe z powodu Nexii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możesz zaproponować spotkania we czwórkę? EX z nexią i ty z partnerem, albo nawet sama jak wolisz? Ale next poczuje że grasz w otwarte karty, niestety zazdrość u next jest naturalna i dużo wody musi upłynąć, zeby minęła :). Ktoś musi być mądrzejszy w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palemka27
Nexia jest pyskata i wredna dla małego, a ja spokojna, jakoś nie mam ochoty się z nią spotykać, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palemka27
Dodam, że Ex przy Nexii też się zmienia na gorsze. Nie chce rozmawiać itp., jest wyniosły. Jak zdarzyło mu się przyjechać bez niej, to zachowywał się zupełnie inaczej, uśmiechnięty, opowiadał co u jego rodziców, śmialiśmy się, trąbił na pożegnanie. Pozostaje mi jedynie rozmowa tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×