Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Słoneczko_86

szumy w głowie i uszach dzwonienie tykanie itd- cd.

Polecane posty

potraktuj ten pisk jak jakiegoś złośliwego sąsiada który specjalnie przeszkadza ci oglądać telewizor bo coś wierci, tłucze itp, jeżeli zaczniesz do niego dzwonić, chodzić (bez skutku) by go uciszyć to podejmujesz gierkę którą on ci narzuca a zostawiasz swoją czyli oglądanie telewizii więc sąsiad jest górą i wygrywa a ty łazisz sestresowana, ale zamiast tego proponuję pogłośnić telewizor bo na pewno coś fajnego leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cortanus, tylko wydaje mi sie ze Emma ma to od nerwów. Bo oboje sluch mamy wzorowy. Mysle ze to z czasem przejdzie. Ja juz mam takie dni, gdy to słabnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałem tez z Martenzytem, i chyba wiem czemu mu tak szybko przechodzi. To jest zupełnie inne podejście, zrobił niezbędne badania i to zupełnie olał. Ale tak naprawdę. I faktycznie mu przechodzi, słyszy już to tylko w momentach ciszy. Pewnie za parę miesięcy będzie zupełnie zdrów. Sądzę że bardzo trudno będzie wyrobić sobie takie nastawienie do szumów jak on ale wydaje mi się że to jedyna droga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja mam takie podejście, robie badania bo trzeba a czasu to wiele nie zajmuje ale w sumie olewam mimo że mam to ponad 20 lat i nie przechodzi a ostatnio nawet troche się wzmogło, nie przeszkadza mi w zasypianiu, radyjka nie musze włączać, nie myślę o tym mimo ze słyszę non stop a wieczorami najbardziej, nie walcze z tym bo nie ma to sensu, po prostu mam to gdzieś, miałby mi jakiś zapchlony tinitus psuć przyjemności życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trejser dzieki chlopie za czujnosc. tzn za nowe wiesci o tym leku co to w 2010 nas wszystkich wyleczy:) A tak swoja droga Witek to szczescie w nieszczesciu jesli bierzesz placebo i nie dziala. bo jesli dostawalbys lek i ten by nie dzialal to kapa. mam nadzieje ze to placebo. Kiedy sie dowiesz? Emma na razie nie ma innego wyboru. czekac na lek owszem ale zeby nie wysiasc psychicznie trzeba to olac. zeby to bylo takie chop siup Pozdrawiam wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cortanus, tylko Ty pewnie sam to zauważyłeś. Ja i Emma dzięki internetowi. Gdybyśmy se nie poczytali to prawdopodobnie nie mielibyśmy pojęcia o takim problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trejser bo ty to masz cicho ale ja (albo morele zapytaj, ktora to slyszy w swietlicy pelnej dzieci) na pewno zauwazylam kiedy nam sie\"włączył gwizdek\" nawet bez poczytania. wszystko zalezy od glosnosci. szczescie ze masz to tak delikatne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyna, wiem. Tylko chodzi o to że my to jakby \"wywołaliśmy\" z ukrycia i teraz szukamy sposobu żeby znów się tego pozbyć. Bo skoro można żyć w ogóle tego nie zauważając to chyba da się tak nadal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyna dużo i to duzo masz racji wszystko zależy od glosności tych szumów jak są delikatne to rzeczywiście sie je olewa trudniej to zrobić jak piszczy jak chol....... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich weszłam tak sobie a tutaj nadal widzę brak habitulacji :( szkoda...... ale wiecie co Wam powiem wiosna przyszła - cieplutko się zrobiło i zalecam spacerki - popatrzeć na przyrodę jak się budzi a na pewno Wam się lepiej zrobi i będę się powtarzać :p ale zaakceptować , zaakceptować !!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mewa33 to zależy. Martenzytowi się udało. Niemal przeszły mu szumy a miał je od urazu akustycznego. To czysty dowód na skuteczność habituacji. Gr3ga już nie denerwują, to już wstęp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to mam jak na huśtawce, raz na górze, raz na dole. Wczoraj pojechałem sobie wieczorem w ciche miejsce i miałem problemy z usłyszeniem tego. Nie było wiatru, drzewa nie szumiały, sporadyczne trele śniętych ptoków tylko i niemal nie słyszałem. Teraz mam otwarte okno i nie zagłuszył tego nawet przelatujący helikopter :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu jakieś NORMALNE się to forum n/t szumów zrobiło :) i bardzo dobrze :) Emma, może to szum na tle nerwicowym? Ja mam szumy, jeden zwłaszcza dźwięk mnie dobija szczególnie uciążliwy, słyszę go w nocy, w ciszy itp. a przy tym nasila się właśnie przy kiepskim stanie psychicznym, w napięciu itp. Mam go od 2 tygodni, co chwilę nasłuchuję, sprawdzam czy jest... :( Wiem że z takim podejściem NA PEWNO będę go słyszeć. Totalne nakierowanie myśli na inne tory to 50% sukcesu, a dalsze 50% to przyzwyczajenie - nawet jeśli coś nam tam buczy i przeszkadza to umysł nie rejestruje tego jak \"intruza\", zna dźwięk i wtapia go w tło. To tak jak z nowymi perfumami, najpierw czujemy je mocno a z czasem węch się przyzwyczaja, nie wyłapuje już tak intensywnie jak na początku :) Ale przyzwyczajenie zabiera trochę czasu, kilka miesięcy, może rok. Ktoś wczesniej napisał o 3 latach. No cóż. A za jakiś czas z pewnością wynajdą kurację na tę męczącą dolegliwość, badania w USA są stale prowadzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie tylko w USA. Nawet w polsce (mała litera celowo) inżynierzy cos kombinują. Emma i ja wyłapaliśmy to podczas wsłuchiwania sie. Nieźli jesteśmy, brawa dla nas :D. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy wszyscy jestescie
psycho-zajmijcie sie czyms zamiast ciagle plakac nad soba i wsluchiwac sie czy jeszcze szumi i piszczy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka życzę Wam wszystkim z całego serca aby Wam te szumy nie przeszkadzały- a najbardziej to chyba moreli bo bidula już 1,5 roku z tym walczy i nic. Mnie szumi miesiąc krócej , ale ja je zaakceptowałam i po czterech miesiącach miałam spokój, Ktoś tu napisał ze to jest tak jak z uciążliwym sąsiadem-- :) popieram !!!! .Przyznaję poniekąd rację temu kto stwierdził ze szumy są na różnych poziomach głośności jednak uważam że jeżeli się chce naprawdę zignorować to na pewno się uda.( tylko oczywiście nie myśleć o nich i nie kontrolować czy jeszcze są bo są i będą) ja jestem jeszcze \"żywym\" przykładem na to że z tym można żyć i wcale nie gorzej niż inni po co walczyć z wiatrakami- ten czas lepiej spędzić na spotkaniach z przyjaciółmi i dobrej zabawie ;) Pozdrawiam wszystkich szumowiczów Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mewa_33 tzn że Ty już nie masz tego problemu? A jaki dźwięk miałaś? Cały problem w tym aby się upewnić poprzez badania że nic się w uchu nie dzieje niedobrego. Jeśli cokolwiek mnie upewni że ucho jest zdrowe to od razy kamień z serca. A tak poza tematem dwa kawałki do posłuchania: http://www.youtube.com/watch?v=9hI4bSCy9iE&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=1pOwUfsSQSE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tego slyszenia w swietlicy pelnej dzieci... Ja tez na poczatku slyszalem to wszedzie.Sala wykladowa po brzegi wypchana studentami,gwar,wszyscy krzyki a ja i tak ten pisk slyszalem. Poprawa przyszla kiedy zaczalem to traktowac nie jako wroga ale wlasnie zlego sasiada jak to cortanus dobrze opisal:P Wtedy nie wiem kiedy ale przychichlo.Teraz nawet jak siedze na seminariach,w sumie cisza na sali lekki szmer tylko a ja nie slysze nic a nic:) Coraz czesciej nie wlaczam zadnego szmeru strumyka nawet gdy siedze sam.Slysze to ale nie drazni dlatego obiema rekami podpisuje sie pod teza ze trzeba zaakceptowac,starac sie zeby szumy nie tworzyly negatywnych emocji a nastapi poprawa:P W ogole dzis dzwonili do mnie z Warszawy z IFPSu ze moj termin hospitalizacji 13 maja nie moz byc zrealizowany,gdyz jest jakis zjazd i lekarzy nie bedzie:P Zaproponowali 27 kwietnia czyli juz po weekendzie ale nie skorzystalem z nadmiaru pracy na uczelni.Przebookowalem sobie hospitalizacje na lipiec. To chyba tez dobry znak,ze szumy uszne nie graja juz pierwszych skrzypiec w moim zyciu:) Pozdrowionka ciszy zycze:) I uszy do gory ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gr3g i o to chodzi. Skoro jest poprawa to znaczy że jak utrzymasz nastawienie to zniknie zupełnie! Mi dzisiaj syczy wyraźnie ale znów się tym zestresowałem :/. Ale tez już było fajnie, chodziłem sobie po lasach i nic nie słyszałem :). Polecam właśnie spacerki w naturze. Najlepiej z kimś - rozmowa w plenerze itp. Kawałek do podrygów rozweselających :P: http://www.youtube.com/watch?v=RAZ51h8jCiI (zgodnie z regulaminem nie zamieszczam linków do for)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba muszę zbadać te swoje uszy... Jestem zielona w tym temacie, napiszcie mi więc proszę do jakiego lekarza się udać (lartngolog? otolaryngolog?) i jakim badaniom powinnam być poddana? Na razie zacznę na etapie lokalnym, czyli wykluczuwszy wizytę w Warszawie :) Czy nasilenie szumów może mieć związek z alergią? Bo moje piski (takie słyszane zdecydowanie głębiej w głowie) nasiliły się właśnie w kwietniu, a to czas kwitnień itd. Czy szumy mogą być spowodowane np. podwyższonym ciśnieniem, przewężeniem żył itp.? Szukam jakichś przyczyn :( Część moich szumów bierze się na pewno ze słuchania mp3 (uważajcie na słuchawki i głośną muzykę), ale chyba powinnam to sprawdzić u lekarza. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DR HOUSEE
Laryngolog i otolaryngolog to prawie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello ;] szumiaki :d ja ,mam juz szumy uszne 1 rok, od matury sie zaczelo w tamtym roku; tylko mnie czasem bola uszy od piszczenia, dziwen czasem ale mam bole ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyna ja raz nosze te generatory raz mniej godzin bo mnie drażnią. Ty już nsisz 4 miesiace jak się nie mylę i co lepiej czy tak samo. Wiesz u mnie generatory szumią a mnie piszczy - i to bardzo wysokie dźwięki więć nie wiem czy mi to coś pomoże na razie jestem w dołku psychika powoli siada, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem morela co Ci doradzić. Mi pomaga olewanie tego i poprawa nastroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trejser żebym ja mogła sobie pomóc...... ale niestety nic mi nie wychodzi te piski są po porostu za głośne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farelka*
Witajcie ! Tak Was czytam i czytam bo moj maz juz 8 lat ma zawroty w glowie i szumy w uszach. Byl juz wiele razu w roznych szpitalach , odwiedzil mase lekarzy i nic . Nikt niczego nie znalazl. Czasami te jego zaroty glowy sa tak potezne, ze on nie jest w stanie funkcjonowac . On sam u siebie przez przypadek odkryl , ze gdy nacisnie dwa punkty u dolu z tylu glowy zawroty sa tak wielkie , ze on sie przewraca. Zasugerowal to lekarzowi ale ten to zignorowal. W maju wybiera sie do kolejnego lekarza moze ten cos wymysli. Dodam jeszcze , ze przez wiele lat bral rozne leki - zadne jednak mu nie pomagaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe jak to jest z tymi szumami,ze jedni potrafia to olac a inni nie. Czy zalezy to od osobowosci i psychiki czy moze tez od glosnosci i czestotliwosci szumow. Mi wydaje sie ze mam glosne.I gdy siedze sam w domu to jest srednio jak jestem dlugo poza domem jest lepiej:P Z tymi szumami to jak w kalejdoskopie.Raz skacze,biegam,latam,plywam i mam je w nosie ledwo zauwazam a czasem potrafia mnie wkrzyc:P Ale chyba kazdy tak ma.Raz lepiej raz gorzej.Wazne zeby sie nie dolowac gdy sa te gorsze dni i nie depresjonowac sie. Powodzonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ktos powie,ze jestem niepowazny:P Moj post sprzed paru dni radosny a dzis nieco sceptyczny. Bo ostatnio jest glosniej tylko nie mam pojecia od czego:) Moze to od diety jak zlota_jesien mawia:) Tylko nie wiem co moze miec na to taki wplyw. Moze za duzo fast foodow ostatnio? :) Milego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×