prawdziwej milosci nie oszukasz !!!! slub dla pieniedzy? .. przeczytajcie

mial byc slub, pokazowy na cale miateczko...ale to mial byc jeden z tych 'ustawionych' przez rodziców...pan młody z bogatej rodzinny, panna młoda również . piękni, młodzi, bogaci całe cudowne życie przed nimi...jednym słowem bajka .. ale dla kogo ? dla żony która nie ma dla kogo się rano budzic? nie ma sensu życia bo tak naprawde nie kocha swojego męża całym swoim sercem ? dobrze że w pore to zrozumiałam i nie poszłam na łatwizne... wybrałam starszego od siebie o ponad 10 lat 'przeciętniaka' którego znam już kawał czasu i nadal kocham całym sercem. nie wiem jak można za kogoś wyjść dla pieniędzy :O przecież to jest męczarnia... czym jest życie bez miłości??????!!!

co innego starzec sapiący, to jest coś!

starzec?? :O wole tego 'starca' niż młodziaka do którego nic nie czuje ? :O

poza tym nie napisalam o ponad 20 tylko 10 lat..:O dokladnie 13 :O

\"nie wiem jak można za kogoś wyjść dla pieniędzy\" Pewnie trochę inaczej by to wyglądało, gdybyś była bez grosza przy duszy... ;)

napewno, ale nie sa one naj naj najważniejsze. same aż takiego szczęścia niestety nie dają ...

Oczywiście, masz rację. Jednak stwierdzenie, które pozwoliłem sobie zacytować, jest w Twoim przypadku nieco naciągane - \"dla pieniędzy\" wychodzi się przeważnie wtedy, gdy się ich nie ma ;)

moje pytanie własnie się tyczyło osób które 'lecą' na kase ... co one z tego mają ? oprócz pieniędzy oczywiście,.,

jak to co mają...:O ustawione są do końca życia ...albo dopóki ich starszy o 25 lat partner kopnie w kalendarz ;)

tutaj sie z toba nie zgadzam

Miałam chłopaka, bylismy ze soba 6 lat, niestety oboje jestesmy niezaradni i klepalismy straszna biede, rozstalismy sie, poznalismy nowych partnerwo, tym razem zaradnych i cierpimy teraz w komfortowych warunkach, jestem bardziej nieszczesliwa, przestraszylismy sie biedy, dzis wiemy jacy glupi bylismy

a autorka jakby nie byla biedna to nigdy by sie nie zdycydowala na biedaka, chyba ze po przejsiach by byla- tak jak ja, dla mnie dzis kasa nie ma znaczenia, no i pomalu zaczelam sobie radzic sama, okazlo sie ze boje sie ryzyka a nie ze jestem niezaradna

niestety moj ukochany boi sie biedy i poki co do mnie nie wroci, bo nie wie jak sie wycofac, tamta dziewczyna go bardzo kocha

jesli nie bylabym biedna ?? a i ja nie mowilam ze on byl biedny, jest normalny

chodzi chyba a o to że jak ja bym sama nie miała pieniędzy to sama bym nie była z tym facetem bo nie chciałabym klepać biedy ? możliwe.. ale nie wyszłabym za pierwszego lepszego bogacza,,,