Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NomiMalone

była przyjacióka

Polecane posty

Gość NomiMalone

witam wszystkich. Chciałam sie was poradzic. Miałam przyjaciółke Kasie. Poznałyśmy sie ponad 8 lat temu. ej zycie osobiste jest bardzo ciekawe, pod względem intensywności , wydarzeń i partnerów w łóżku. Opowiadała mi wszystko, zdradzała swoje najskrytsze tajemnice. O wszystki mówiłąm jedynie mężowi do którego w sprawie tajemnic mam zaufanie. Oboje nigdy nikomu nic nie powiedzieliśmy i nigdy nie daliśmy jej do zrozumienia, że potępiamy ją za to jaka jest. Choc oczywiście między sobą wymienialismy sie zdaniami. Zawsze ogłam na niej polegac, gdy miałam problem mogłam się jej wyżalic. Nie wiem czy o tym komuś mówiła ale nie mamy dużego grona współnych znajomych , a od nich nic na ten temat nie wiem. Kasia jest z tych kobiet, które niesamowicie szybko wpadają w problemy ,a le to na własne zyczenie. Pierwszy jej podstawowy błąd to to , że kłamie na kazdym kroku, o czym sama się przekonałam , bo łapałam ja na szczegółach jej opowiastek. Jednego razu mówiła jedno a drugiego troche inczej. Zawsze starałam sie jej doradzic , choc nie wiedziałam jak to zrobic osobie, która aż tak różni się podejściem do życia ode mnie. Ponad rok temu poznała faceta, przez swojego szfagra. Bartek siedział w więzieniu za fałszowanie dokumentów państwowych. Pisali do siebie wiele listów, wyznawali sobie miłośc, zaręczyli się, planowali współną przyszłośc. Bartek wyszedł z więzienia bodajże w styczniu. Ale zanim z tamtąd wyszedł Kasia zdążyła go już zdradzic. czy zrobiła to więcej niż jeden raz tego nie wiem, o jednym mi powiedziała. Ślub cywilny wzięli w marcu. Widywaliśmy się z nimi raz na jakiś czas. Opowiadali o swoim życiu razem i otym co im się przytrafiło , a to co opowiadali było niesamowite. Oskarżenia siostry Kaski o to , że Bartek molestuje jej córke, o pobicia , rózne rzeczy. Anonimy na policje wysyłane przez siostre Kaski oraz podobno podłuch założony w telefonie gdzie kaśki siostra mieszka. We wszystkim podobno pomaga Teściu Kaśki, bo ponoc to człowiek , który "wiele " może , ma wielu znajomych na policji i w prokuraturze. Wszystki te ich opowieści były trudne do uwierzenia , ale to z jakim przejęciem i emocjami to opowiadali sprawiło ,że uwierzyliśmy. Im częsciej się z nimi spotykaliśmy tym częsciej łapalismy ich na małych kłamstewkach dotyczących tych opowiadań, oczywiście chodziło o szczegóły , raz mówili jedno a raz drugie. Jakis czas temu Bartek zaproponował mi załatwienie pracy jako sekretarka w jednym z wydawnictw, gdzie pracował. Oczywiście się zgodziłam bo tutaj gdzie pracowałam to ani lekka praca , ani ciekawa ani nie dobra finansowo. Zaproponował równiez zwolnienie lekarskie, które mógł załatwic , bo jego matka jest psychiatrą a ciotka ginekologiem. Zwolnienie lekarskie nie to , że było mi niezbędne, ale bardzo ułatwiało życie. Kończyła mi się umowa o prace, takie zwolnienie pozwoliłoby mi troche odetchnąc psychicznie od obecnej pracy, przygotowac się do następnej i podszkolic angielski, który był mi potrzebny do pracy jako sekretarki. Zgodziłam się. Dalsze oje losy zarówno z moją praca jak i ze zwolnieniem przebigły w sposób zupełnie dla mnie nieoczekiwany. Nie będe pisała jak mnie Bartek z Kaśką zwodzili , co mówili i dlaczego nie ma ani pracy ani zwolnienia. Za dużo by pisac, poza tym to jest tak skomplikowane do opowiedzenia i ogarnięcia , że sama się w tym gubie. W każdym będź razie za każdym razem , czyli codziennie gdy do nich dzwoniłam słyszałam co troche inne tłumaczenie. Dodam , że moja przyjaciółka nigdy do mnie nie przyjechała by powiedziec co się dzieje , nigdy tez nie zadzwoniła. przez 6 tygodni, zyłam w niepewności o to co dalej. okazało się , ze zwolnienia lekarskiego nie było. Dowiedziałam się o tym w takim momencie , że nie mogłam już wrócic do mojej poprzedniej pracy, gdyż powiedziałam im, że zwolnienie doniose. Groziła mi dyscyplinarka. Musiałam iśc i błagac o rozwiązanie umowy z powodu jej wygasnięcia. Nowej pracy nie dostałam, dzowniłam tam ale nikt nie chciał ze mną rozmawiac, podobno ( tak mówił Bartek) zwolnili go z pracy dyscyplinarnie za to , że nie powiedział iż siedział w więzieniu i jest na warunkowym. Wraz z jego zwolnieniem zwolnili tez ludzi , którym prace w wydawnictwie załatwił a ze mną nawet nie chcieli gadac. Jaka jest prawda tego nie wiem. Wiem jedynioe, że tych 6 tygodni nigdy nie zapomne, schudłam ponad 15 kilo, wazyłam 47kg, spałam może 2 godziny dziennie, prawie nic nie jadła, wiecznie płakałam. Kaska ani razu do mnie nie przyjechała, jedynie Bartek przyjeżdżał wstawiac mi następne bajeczki, w które oczywiście wierzyłam. Zrujnowali mi zycie . Nie mam pracy za to mam wiele długów, które co miesiąc musze spłacac w formie rat kredytowych. Szukam pracy, ale to nie takie łatwe. Teraz w lodówce mam jedynie ketchup. Jemy tani chleb z pomidorami lub ogórkiem. Nioeraz gotujemy same warzywa i jemy, bo nie mamy pieniędzy na normalną żywnośc. a trzeba jakoś przezyc. Nie wiem co będzie dalej, wiem jedynie , że jestem na nią wściekła. Zaufałam mojej przyjaciółce a ona nie zrobiła nic , nawet nie była w stanie mnie wesprzec, a do tej pory nie powiedziała nawet "przepraszam". Na naszej klasie po tym jak usunęłam ją ze znajomych napisała , że jej przykro , że to zrobiłam . Wtedy puściłi mi nerwy. Napisałam jej jaki mam do niej zal, że zniszczyli mi życie, że może wyrzucą mnie z mieszkania bo nie płace rachunków. Powiedziałam jej również, że powiem Bartko (jej mężowi) o tym co robiła kiedyś i o skrobankach i o tych wszystkich facetach w łóżku i o tym , że zdradziłą swojego narzeczonego kiedy to był jeszcze w więzieniu. Na to co napisałam otrzymałam wiadomośc, że ona wszystko Bartkowi opowiedziała, ale nigdy go nie zdradziła , i wcale nie zamierza mnie przepraszac bo nie ma za co bo to nie przez nią straciłam prace i nie dostałam tej drugiej. a od niego dostałam wiadomośc, że jego nie obchodzi przeszłośc żony, a to , że go nie zdradziłą to prawda bo on jej bezgranicznie wierzy i ufa. Teraz do was pytanie. Powiedzcie mi, w jaki sposób dac jej do zrozumienia, że mnie skrzywdziła? za wyjątkiem słów , bo to już jej napisałam ale ona tego nie rozumie. Chciałam zrobic coś , co tez by ją zabolało, chciałam się jej odpłacic za to jak mnie potraktowała. Tylko nie wiem jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfsfffs
Mnie się chciało przeczytac ale pewnie reszcie osób nie dlatego wstawiam skrót: Autorka wątku miała przyjaciólkę, ta przyjaciólka miała męża. Ten mąz obiecał autorce atku prace, jednak nic z tego nie wyszło. Autorka szuka teraz sposobu aby się zemścic. Moja rada: jesli prestałaś uważac tę dziewczynę za przyjaciólkę tylko dlatego że z tej pracy nic nie wyszło to ja na jej miejscu na kolanach do czestochowy bym poszła w podziekowaniu, że Bog mnie wybawiał od takich "przyjaciół".Pisałaś że przyjaciólka to kombinatorka - a Ty kim jestes oszukując swojego poprzedniego pracodawce? (autorka watku miała donieść L4 do swojego poprzedniego pracodawcy, te L4 miał jej załatwic mąż tej przyjaciólki, nie żeby autorka wątku naprawde chorowała) Co do pracy: może trzeba wziąć dupe w troki i jak 90% uczciwych ludzi w tym kraju zacząć szukać uczciwie pracy a nie liczyc na znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaEwusia-lat44
Hm...a mówią że głupia jest tylko Jola Rutowicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _moom_
sama jesteś sobie winna, Zaufałaś osobie lekkich obyczajów i jej mężowi kryminaliście.. niekt Cię nie zmuszał do rezygnowania z pracy, a jak przyłapałaś ich wielokrotnie na kłamstwie to nie trzeba bylo wierzyć w kolejne bajeczki....... a jeżeli chcesz się mścić to znaczy że jesteś taką samą płytką idiotką........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NomiMalone
odpowiadam na pierwszą odpowiedź do mojego postu. Tysiące ludzi bierze lewe zwolnienia L4 i wcale nie oznacza , że są źli. To po pierwsze. Po drugie. Kaska przestała byc moja przyjaciółka nie dlatego, że z pracy wyszły nici ale dlatego, że mnie okłamywała i dlatego, że wiedząc w jakiej sytuacji jestem nawet nie raczyła mnie przeproscic. Twój skrót mojej opowieści wiele odbiega od tego co napisałam. Jak się komuś cos obiecuje a wie sie, że sa broblemy w dotrzymaniu słowa to trzeba umiec się do tego przyznac i powiedziec jak jest naprawde. a nie ... obiecac , zoastawic na pastwe losu i nic nie powiedziec. Chciałam cię uświadomic , że gdyby kazdy pracował tak jak ja wcześniej to byśmy nie mieli takiego bezrobocia a pracodawcy byliby zadowoleni ze swoich pracowników. Mam prawie 45 lat i takie L4 chciałam wziąśc po raz pierwszy i po raz pierwszy ksiałam skozystac z propozycji pracy po znajomości. nie oceniaj mnie tak pochopnie bo niewiele o mnie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NomiMalone
"moom_ sama jesteś sobie winna, Zaufałaś osobie lekkich obyczajów i jej mężowi kryminaliście.. niekt Cię nie zmuszał do rezygnowania z pracy, a jak przyłapałaś ich wielokrotnie na kłamstwie to nie trzeba bylo wierzyć w kolejne bajeczki....... a jeżeli chcesz się mścić to znaczy że jesteś taką samą płytką idiotką........ "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfsfffs
Dla mnie jestes taką samą kombiantorka i oszustką jak te Twoje towarzystwo o którym piszesz. Ja jakoś gdy chorowałam nie miałam nigdy problemu żeby iśc do lekarza i otrzymać L4, równiez prace mam znalezioną całkowicie uczciwie ( a nie mam niewiadomo jakich kwalifikacji). To, że "wiele osób bierze lewe L4" nie sprawia, że staję sie to uczciwe i etyczne. Gdyby nie było takich kombinatorów jak Wy (Ty z ferajna) może w tym kraju by się polepszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NomiMalone
"moom_ sama jesteś sobie winna, Zaufałaś osobie lekkich obyczajów i jej mężowi kryminaliście.. niekt Cię nie zmuszał do rezygnowania z pracy, a jak przyłapałaś ich wielokrotnie na kłamstwie to nie trzeba bylo wierzyć w kolejne bajeczki....... a jeżeli chcesz się mścić to znaczy że jesteś taką samą płytką idiotką........ " wiem , że sama jestem sobie winna, za zaufanie do nich. wcale nie twierdze, że tak nie jest-- to akurat pierwsze i najwazniejsze co mysle, gdybym tego nie zrobiła nie byłoby takich problemów. NIe chce się mścic, chce by ona zrozumiała, że tak się nie postępuje z przyjaciółmi. Myślałam , by napisac jej cały list. Może byłoby to lepsze niż przez internet, gdybys się odwołąła do przeszłości i tego jak nieraz sobie pomagałyśmy zrozumiałaby, że chciałam jedynie jej wsparcia, obecności, pocieszenia a jak nie wyszło powiedzenia prawdy i słowa "przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfsfffs
"Teraz do was pytanie. Powiedzcie mi, w jaki sposób dac jej do zrozumienia, że mnie skrzywdziła? za wyjątkiem słów , bo to już jej napisałam ale ona tego nie rozumie. Chciałam zrobic coś , co tez by ją zabolało, chciałam się jej odpłacic za to jak mnie potraktowała. Tylko nie wiem jak " jak się ma do tego: NIe chce się mścic, chce by ona zrozumiała, że tak się nie postępuje z przyjaciółmi. Myślałam , by napisac jej cały list. Może byłoby to lepsze niż przez internet, gdybys się odwołąła do przeszłości i tego jak nieraz sobie pomagałyśmy zrozumiałaby, że chciałam jedynie jej wsparcia, obecności, pocieszenia a jak nie wyszło powiedzenia prawdy i słowa "przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NomiMalone
fdfsfffs "Teraz do was pytanie. Powiedzcie mi, w jaki sposób dac jej do zrozumienia, że mnie skrzywdziła? za wyjątkiem słów , bo to już jej napisałam ale ona tego nie rozumie. Chciałam zrobic coś , co tez by ją zabolało, chciałam się jej odpłacic za to jak mnie potraktowała. Tylko nie wiem jak " jak się ma do tego: NIe chce się mścic, chce by ona zrozumiała, że tak się nie postępuje z przyjaciółmi. Myślałam , by napisac jej cały list. Może byłoby to lepsze niż przez internet, gdybys się odwołąła do przeszłości i tego jak nieraz sobie pomagałyśmy zrozumiałaby, że chciałam jedynie jej wsparcia, obecności, pocieszenia a jak nie wyszło powiedzenia prawdy i słowa "przepraszam chodziło mi o słowa przez internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _moom_
za dużo rozbiezności i nieścisłości w wypowiedziach autorki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _moom_
spadaj podszywaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swawolikk
Ja myślę, że odpowiadając Tobie na Twój post i tak zbyt wiele szacunku Ci ofiarowano. W moim przekonaniu każdy powinien pominąc odpowiedz bo jestes kochanie tak żałosna ja 3/4 tego społeczeństwa. Zakombinowac, zemscic, nic uczciwie- to Twoje motto. I nie mów że tak nie jest. Zadajesz sie z szemranym towarzystwem i chciałas aby wszystko było ok???? Prosze Cie!!! Twoje IQ w tym momencie jest ponizej przeciętnej i to mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotazzzzzzzzz
Hahahah. Ale idiotka z autorki wątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×