Kobiety mają strasznie wysokie wymagania, za szybko skreślają facetów

facetom sie wydaje ze sa idealami szkoda tylko ze o braku hogieny osobistej i kultury nie pamietaja. a potem zdziwieni ze zadna ich nie chce!

Teraz większość singli ma za wysokie wymagania, niezależnie od płci. To chyba wynika z tego, że media lansują "ideały" podrasowane w gazetach i internecie i ludzie kodują że to jest norma :| nie myśląc o rzeczywistości. Bajki Disney'a wywierają podobny wpływ na dziewczynki...

Niech mają jak największe wymagania. Niech przebierają i wybredzają. Jak im stuknie 35 i zacznie się wscieklizna macicy to wezmą byle menela, byle mu patyk stawał. Zresztą... Kto dziś chce wiązać się z kobietą? Są przyjemniejsze sposoby żeby zostać wydymanym

6:00 Nie bój się i tak U żadnej nie masz szans

:)

....

facetow trzeba skreslac natychmiast :( jak dupkiem to niech odrazu spada :D

Dzisiejsze kobiety sa niezalezne i potrafia same ,bez faceta fajnie zyc to moga miec tez wymagania :D:D:D

Mam tylko jedno, ważne wymaganie: dziewczyna musi zapaść mi w pamięć, tak żebym już od rana pomyślał o niej przynajmniej parę razy. I nie jest to żadna prosta funkcja wyglądu czy typowych cech charakteru. Raczej kwestia danej osoby - niektórzy mówią, ze ma po prostu "to coś".

I co? Spotkałeś już taką?

Wg mnie kobiety nie mają wygórowanych wymagań ale ich wymagania są po prostu nielogiczne. Są w stanie żyć z alkoholikiem, agresorem, zdradzaczem ale skreślą mężczyznę z powodu bycia prawiczkiem czy braku prawa jazdy :P Gdzie tu logika?? No właśnie taki burak czy cham zostaje ojcem, porzuca rodzinę a dobrzy mężczyźni odpadają w przedbiegach bo nie są wg nich "męscy" bo nie piją, nie biją itd. Potem zostaje im tylko płacz i gadanie wszem i wobec, że każdy facet jest taki sam. Każdy jest dupkiem. Tyle, że to one same leciały na dupków a pozostałych skreślały z różnych błahych powodów.

coż, ja nie pije- i nie chce alkoholika- nie jestem rozrywkowa, nie zalezy mi na panu chodzącym co tydziń na imprezy- mam swoje pasje- miło by facet też jakies miał, i nie mówię tu o dopalaczach ani grach hazardowych; jestem życzliwa, kulturalna i dbam o higiene. I , wg panów mam za wysokie wymagania, oczekując tylko tego, co sama soba reprezentuję. jedyne osobniki zwracające na mnie uwage to d****arze, zonkosie i nałogowcy...

Masz swoje pasje, fajnie. Chcesz faceta z podobnymi pasjami, żebyście mogli wspólnie rozmawiać o geografii, fizyce kwantowej albo wspólnie malować obrazy?

I , wg panów mam za wysokie wymagania, oczekując tylko tego, co sama soba reprezentuję. x Nie wmawiaj mężczyznom czegoś czego sami nie mówią

Jakie to są te wysokie wymagania?

Ja jestem po 30 i moje wymagania wzrosły. Jak miałam 20 parę nie przeszkadzało mi że facet:jest na utrzymaniu rodziców, nie umie gotować, ani prac ani zajmować się dziećmi, ze on wymyśla dla nas rozrywki i wytycza mi czym mam się interesować, ze nie ma ambicji, edukację zakończył na liceum. Ale teraz wymogi na szczęście wzrosły. Inaczej dalej bym była z nieodpepowionym maminsynkiem na 56 metrach razem z teściami. Dziękuję postoje :D

sfrustrowana stara panna :P Nie wymyślaj tutaj to z wami jest coś nie tak

Haha "stara panna "to chyba jakiś frustrat pisze łahahaha

Masz swoje pasje, fajnie. Chcesz faceta z podobnymi pasjami, żebyście mogli wspólnie rozmawiać o geografii, fizyce kwantowej albo wspólnie malować obrazy? tak, drogi panie, po to, żebyśmy mogli, po ewentualnie) upojnym seksie)mogli o czyms innym porozmawiac niz o cenie marchewki na ttargu,żebym miała z kim wyjść do kina ,do teatru, żebyśmy mogli na tyle suie rozumieć, aby on mi nie musiał tłumaczyc o Lechii a ja jemu o Bachu. Tak. MAM WYMAGANIA.

I niestety, 47 letni pan, zapraszający mnie po pierwszym spotkaniu na ogródek letni, do swojej mamusi, jakos nie wzbudza mojego entuzjazmu. Tak samo, jak nie wzbudza to, że pan żali się, że go telefon do mnie tak drogo kosztuje, podczas, gdy to ja jechałam dla niego do innego miasta na pierwsze z nim spotkanie. No sorry.

Niestety mężczyźni są coraz głupsi. Nie wiem skąd to się bierze. Co widać również na tym forum. 80% idiotycznych tematów zakładają faceci. Nie wyobrażam sobie związku z idiotą. Do tego dochodzi minimum odpowiedniego wyglądu, bo przecież fizyczność również jest ważna. A Panowie czasem nawet jak wyglądają w miarę zgrabnie to są zaniedbani pod względem higieny. Nie dbacie o siebie Panowie ani pod względem fizycznym, ani higieniczmym, ani psychicznym ani intelektualnym. Gdybym chciała mieć kontakty z szympansem czy gorylem, poszłabym przecież do ZOO, a niestety tak często wypadacie.

Witam. Nie wiem co mam myśleć o moim związku. Znamy się 7,5 roku, trochę ponad rok temu wróciliśmy do siebie po półrocznej przerwie. Zerwał on ze względu na moje podejście do związku (fochy, brak chęci rozmowy o problemach i o ślubie). jak się okazało zaraz po zerwaniu znalazł sobie inną dziewczynę, z którą zerwał po 3 miesiącach a potem poznał kolejną, z którą nawet nie rozpoczął jakiegokolwiek związku na poważnie. Dowiedziałam się o nich ok. 2 mies. po naszym ponownym zejściu (przez przypadek), do którego doszło z jego inicjatywy. Z obiema rozmawiał o ślubie itp. Twierdził, że tylko mnie kochał i kocha i żadnej innej nie chce. Ale… mimo moich ostatnich aluzji nt. planowania itp. nie usłyszałam jakiejkolwiek wzmianki o ślubie, wspólnym mieszkaniu lub jakiekolwiek niedalekiej przyszłości. Lata mijają, a mi jest coraz gorzej z tym wszystkim, czasami czuję, że tylko tracę czas. Jest mi strasznie przykro, że z jakimiś tam dziewczynami potrafił snuć plany a ze mną nie. Nie wiem już co mam robić

Daj spokój, może snuł plany bo chciał coś wskórać, chyba nie sądzisz że na poważnie....tak czy siak niezły AS z tego Twojego chłopaka, uważaj na niego;)

szukaja idealu

20:36 - cóż, może warto się zastanowić, czemu mężczyźni zakładają te "idiotyczne" tematy? Może niekoniecznie dlatego, że są idiotami? No, a przynajmniej nie wszyscy.

ja nie chce byle kogo.

21:35 - a to odnośnie czego?

kazdy ma wymagania

seks pada na mozg.

kaktuss myślisz, że mogę się zawieść? Nawet nie wiem czy postąpił fair zaraz po naszym rozstaniu angażując się w kolejny związek (zrywając wiedział, że będzie miał alternatywę)... Niby go kocham, ale często powraca do mnie jakiś dyskomfort psychiczny, nie potrafię ocenić racjonalnie sytuacji