Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
natalka2384

CASTAGNUS - łatwiej jest zajść w ciążę?

Polecane posty

Rita, rewelacja :D Takie opinie tylko nas podbudowują i dają jeszcze większe nadzieje :D Martusia, na pewno jeszcze nie raz pojedziesz nad morze a teraz przynajmniej masz szansę porównać co wolisz :D Podobno z dzidziami lepiej w góry ale ja tam wolę boski Sopot :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co Monika?Powiem Ci,że w tych talizmanach coś jest.Za dzieciaka namiętnie zbierałam i zasuszałam 4listne koniczyny-wierząc,że przyniosą mi szczęście:)Teraz wiem,że gdy zajdę w ciążę na nadgarstku zainstaluję sobie czerwoną niteczkę-taką na szczęście i przeciw złym urokom ludzi.Śmieszne,prawda?Ale taki drobiazg,który masz przy sobie i wierzysz w jego siłę i moc daje Ci wiarę,że się uda i spokój,że na pewno będzie dobrze:)Więc-tak,wierzę w talizmany-coś w tym jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caara
Dziewczyny, piszę do Was w zupełnie nietypowej sprawie. Wciąż mało się mówi o problemie z zachodzeniem w ciążę. Temat jest ważny, bo często droga leczenia, którą przeszły przyszłe (a teraz już obecne) mamy może stać się inspiracją dla tych, którym się jeszcze nie udało, a być może i dla lekarzy, którzy często bagatelizują problem. Chciałabym, żeby powstała książka złożona z prawdziwych historii kobiet (pod własnym imieniem lub pseudonimem), pokazująca, że warto walczyć. Jeśli chciałybyście podzielić się swoimi opowieściami lub macie koleżanki, które zwalczyły prolaktynę, endometriozę, PCOs lub inne dolegliwości, jestem pod adresem postaraniach@wp.pl. Możecie opisać, możemy się spotkać lub porozmawiać przez telefon. Starającym się życzę wszystkiego dobrego i szybkich dużych, pięknych brzuszków :) Pozdrawiam serdecznie, caara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba tez :) nawet dostałam teraz od teściowej taki :) była w Egipcie i kupiła mi skarabeusza- wisiorek :)i czytałam o nim :)i tam u nich to jest bóstwo :) wierza ze przynosi szczescie :)i jest to potęzny symbol ponownych narodzin :) i odrodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodźo
Monisia, dla mnie, to TY jesteś WIELKA!!! Za to wszystko, co z mężem przeszliście, to na pewno Wam się uda zostać Rodzicami!!! A wyjazd, to najlepszy moment, by się rozmnożyć. Dziewczyny mają racją, organizm się zregeneruje i będzie gotowy na NOWE ŻYCIE, więc do dzieła!!! Zamiast rozpaczać z powodu kolejnej @, rób listę na wyjazd!!! Ach, jak ja Ci zazdroszczę, ale chyba skorzystam z rady Pankowliny :)) i też o wypadzie pomyślę :) a przynajmniej o urlopie, bo człowiek zaganiany, ciągle w biegu i stresie, to co się dziwić, że nic nie wychodzi... Talizmany, hmmm raczej nie wierze, ale noszę w torebce pasek św. Dominika, który dostałam od Sióstr Dominikanek. Wierzę w pomoc św. Faustyny, Ona już mi kiedyś bardzo pomogła, no i błogosłaiony Jan Paweł II, już od kilku lat też mi towarzyszy, bo pisałam licencjat i mgr-kę z biografii JP II :)) Ale każdy sposób jest dobry, jeśli utwierdza nam w dobrym :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naszły mnie takowe przemyślenia-talizmany to np.noszony na łańcuszku krzyżyk,obrazki świętych,pas św.Dominika,którym obwiązują się kobiety w ciąży(wspominałyście coś na ten temat kilka stron temu),może być to też ściąga w kieszeni na klasówce kiedy coś jednak umiesz,łuska karpia w portfelu-to wszystko to magia autosugestii.Wiele chorób ma swój początek i koniec w głowie,wiele marzeń również-jeżeli mocno chcesz wyzdrowieć lub o czymś szalenie marzysz,dzięki odpowiedniemu nastawieniu udaje się wyzdrowieć,spełnić marzenie czy...zajść w ciążę;)Ludzie są tak skonstruowani,że potrzebują w coś wierzyć,mieć się do kogoś/czegoś odwołać,zwrócić w chwili gdy jest trudno lub gdy czegoś potrzebują.Wtedy człowiek czuje wsparcie,spokój i oddając swój los w "ręce"czegoś "ponad nim"wierzy,że to pomoże na pewno.Cała wiara w bóstwa,Boga,Jahwe itd.opiera się na sile sugestii-człowiek czuje wsparcie od jakichś ponad ludzkich jestestw,to one dają siłę i są jakby talizmanami.Także-resumując-jeśli masz jakiś przedmiot czy ponadmaterialny byt,dzięki któremu czujesz się silniejsza to ma sens.Wtedy wszystko może się udać:)Dobra,rozfilozofowałam się-przepraszam:D ale tak mi się w głowie pojawiło.Muszę pracować-niech mnie ktoś stąd wygoni:D!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodżo dziekuje za miłe słowa :)wiem ze musze sie wziasc w garsc :) wiem ze niczego na siłe nie przyspiesze..wiem tez ze na wszystko przyjdzie pora :)tylko trzeba na to cierpliwie poczekac :) teraz wyjazd najwazniejszy :) fakt liste musze zrobic zeby czasem czegos nie zapomniec :) w sumie to sie zastanawiam czy musze brac cos cieplejszego do ubrania..bo to jednak góry..moze Wy mi doradzicie ??:) czy polar wystarczy na chłodniejsze wieczory przy ognisku ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika-weź też kurtkę-bo jajeczko się przeziębi i będzie miało katar;)a tak serio-to wiesz jak to jest-"lepiej nosić,jak się prosić":)kurtka wiosenna wiele miejsca nie zajmie a jak będzie chłodniej,to będziesz miała ją przy sobie i już.Weź też coś na komary-bo te zgagi krwiopijcze są wszędzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje :) musze dbać o moje jajuszko :) no i koniecznie cos na komary musze wpisac na moja liste :) kurna no normalnie juz sie nie moge doczekac tego wyjazdu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dziewczyny do Zakopca zabieram i letnie ciuszki i ciepłe, jak byłam w zeszłym roku we wrześniu to myślałam, że na jakiś tropikach jestem, było 30 stopni i słońce ale zawsze biorę ciepły sweterek i 1 kurtkę i parasol na deszcz :) Nie lubię tych "kondonów" przeciwdeszczowych ;) I buty: klapeczki, sandałeczki i cieplejsze adidaski :) Tylko nie bierz Monisia za dużo ;) Ja zawsze jadę z wypchaną po brzegi walizką a połowe rzeczy nie noszę ;) Ale chyba każda kobieta tak ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisia, bierz ulubione wygodne po 1 parze: klapeczki, sandałki i te na górskie kamyki, typu adidaski i więcej nie potrzeba ;) Ja jeszcze biorę kapcie :) Bluzeczke 1 na dzień :) Ja tak stosuję bo inaczej wzięłabym całą wielką szafę i murzyna który by to niósł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba tak zrobie :) a no góry mam 2 pary :) adidaski i takie fajne sandałowe sobie ostatnio kupiłam :)mega wygodne i stopa prawie cała zakryta :)wezme jeszcze japonki :) sandałki :) i mysałam o balerinach :) a no i kapcie do pokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tego wygodny dresik na wieczory i piżamka :) Na szczęście letnie sukienki i spodenki są leciutkie więc można zabrać o 1 więcej ;) Weź bikini :) Nie wiem gdzie jedziesz dokładnie ale polecam w Bukowinie Tatrzańskiej albo w Białce (zawsze mylę te 2 nazwy) są baseny termalne i tam warto pójść :) Na 2-3 godzinki, więcej nie trzeba :) Baaaaaaaaaardzo polecam :) Jak wróci mąż z pracy to napiszę Ci nazwę dokładnie bo któreś z nich jest bardzo tanie a drugie jest dość drogie, my byliśmy w tym tańszym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie nie mam takiego fajnego dresika...moze zdąze kupic :) a jak nie to bede sie musoałą zadowolic tym co mam :)no my jedziemy dokładnie do Zakopanego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dokładnie wynajmuję góralski domek w Gliczarowie Górnym, tj. 6 km do Zakopanego, jeździmy busikiem, ale za to spokój totalny, jedzenie typowo góralskie, uwielbiam te ich serki na śniadanie :) Doba 45 zł ze śniadaniem i obiadokolacją ale na wypasie :) i stamtąd ok. 3 km do tych źródeł termalnych więc myślę, że gdybyście chcieli to też busik Was zawiezie z samego Zakopca :) A naprawdę warte polecenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz mysmy musieli kierować sie przy wyborze pensjonatu tym czy prowadzi turnusy rehabilitacyjne :) i mamy takie połaczenie przyjemnego z pozytecznym :) i do tego połowe kasy maz dostał z Unii :)tam w cenie niby sa jakies 2 wycieczki :) jakies dancingi ogniska seanse filmowe itp :) wiec mysle ze nie będziem ysie nudzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to super :) Ja patrzyłam, tam gdzie fajnie i tanio a mąż gdzie dobrze zjeść ;) Ale naprawdę w górach jest super, taki odskok od rzeczywistości :) Te góralskie klimaty, swojskie jedzenie, pieczony chlebuś, sery, oscypki, ummm już się rozmarzyłam i zgłodniałam choć czuję się niezaciekawie...Te mdłości nie dają mi spokoju i z porannych zamieniły się na całodniowe a dodatkowo doszły odruchy wymiotne... :( Ale nic, cieszmy się wyjazdem :D Najwyżej zarzygam góry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodżo
Cieszę się, że tak sympatycznie dzionek się kończy na naszym forum :)) Monisiu, oczywiście nie zapomnij zabrać.... seksownej bielizny!!! A co tam :)) Pozdrawiam i spokojnej nocki życzę :) Do juterka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszystkie dziewczyny, naczytałam się i naśmiałam sama do siebie :P :D :) Pankolina, to także mój drugi cykl starań, ale pierwszy z AGNUSEM, WIESIOŁEK- II miesiąc, no i mój M bierze pierwszy miesiąc ANDROWIT... ;) :) :D Zobaczymy co z tego będzie, teraz pozostaje nam już tylko czekać, ja mam cykle 31, czas pokaże, staranki były choć ja jestem w tym miesiącu tak zabiegana, że na przytulanki, mąż musiał mnie wybudzać ze snu na działania wojenne, żołnierze byli gotowi do ataku, a ja sen błogi ,tak silny, że stan pacjentki czyli mój był prawie agonalny... he he ale Małżonek podołał... :D :P :D Zobaczymy co będzie... Nic tylko czekać, teraz to już wszystko w rekach Boga... Dziewczyny, życzę Wam z całego serca spełnienia najskrytszych marzeń, każda z nas ma swoje pisane i ja wierzę, że prędzej, czy później każda z nas doczeka się, na swój pierwszy gram szczęścia... :D A póki co dziewczyny, żyjcie tak jakby każdy Wasz dzień, miał być tym ostatnim, spełnione i szczęśliwe, dokonamy nawet rzeczy niemożliwych... :D :) :D ŚCISKAM Was serdecznie, wszystkie razem i każdą z osobna... :) Trzymajcie kciuki tak jak ja za Was :) :D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wierzę w magiczny czas wakacji, urlopu. Zaczynam już 7 lipca, ale nad morze jedziemy 13-go, tzn. wyjedziemy pewnie w piątek o 00:05, to już bedzie 14 :) Jeśli Bromek mi z cyklem nie namiesza to @ dostanę pod koniec czerwca, z początkiem lipca mi się skończy, więc czas idealny dla nas. Jedziemy jeszcze z 2 bliskich znajomych, więc myśli będą "lekkie", a nie na siłę, że muszę zaciążyć, więc też jestem pełna nadziei. Pankolinko ja też Dolny Śląsk, Wałbrzych dokładnie - mówi Ci to coś? Też często jeździmy do Karpacza, czy Szklarskiej :) A Ty skąd jesteś (jeśli można wiedzieć). Monisiu - fajnie, że już zmienił CI się tok myślenia, że masz więcej wiary w siebie i własne możliwości - urlop w górach też super - lubię Zakopane, byłam tam chyba 3-4 razy i zimą i latem jest pięknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadia ja zaplanowany urlop mam w tym samym czasi... jezeli w pracy wszsytko dobrze wyjdzie to tez 13 jedziemy na wakacje... pewnie to bedzie Chorwacja bo odkąd pojechalismy tam to nad polskie morze jakos nam sie nie chce...chociaz ladne parę lat tam jezdzilismy co roku na wakacje ... i 2 razy zimą. Dla dzeici nasze morze jest wspaniale pod wzgledem jodu... zwlaszcza jesienią i zimą i tp w wietrzną i deszczową pogodę ( a takich u nas niestety nie brakuje) ja mam dylema co do inseminacji i kliniki Bocian w Bialymstoku czy invimed w Warszawie. Do Warszawy nan o polowe blizej, gin bardziej polecal bialystok ale lekarz ktorego mi polecal akurat ma urlop gdy wypadna moje dni plodne to akurat go nie bedzie. Bilystok jest tanszy, warszawa drozsza. wstępnie umowilam sie tu i tu mam nadzuieje ze obie wizyty bede musiala odwolac nie chce sie nakręcać ale piersi bolą mnie inaczej mocniej niz zwykle przed @, az mnie drażnią... mam nadzieję ze sobie tego nie wmawiam i ze nie jest to reakcja na sres jakiego ostatnio nie jest malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Pare dni mnie tutaj nie bylo:) Niestety bylam poza zasiegiem internetu:( Monia nie mozna sie tak zalamywac .ten wyjazd naprawde bardzo dobrze Wam zrobi.oczyscisz umysl,odstresujesz sie i wtedy nawet nie bedzoiesz wiedziala kiedy bedzie sie w Tobie rozwijala fasolka:)tego Ci zycze z calego serca:DZazdroszcze wam tych wyjazdow.Ja niestety wakacje w tym roku spedze w domku:( Moj M nie dostatnie wolnego w wakacje.Dopiero kolo pazdziernika:( U Nas starania pełna ''gębą'':P:) jestem przepełniona nadzieja:) Asia musze przyznac ze sie usmialam czytajac jak Twój tata zareagował na to ze zostanie dziadkiem:):)Jak sie mamusiu czujesz?A z ta oliwka na rozstępy to jest swietna sprawa.Moja kolezanka smarowala sie od poczatku i ani jednego rozstepa:) POwodzenia:P Chociaż mam maly dylemat....w poniedzialek dostalam propozycje wyjazdu do pracy za granice..i tak szczerze mówiąc to nie wiem co mam robic. Mój M jeszcze nic o tym nie wie,a do piatku musze dac odpowidz:( Miłej nocki Wam kochane zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa001
A ja powiem tak.Długo starałam sie o dzidziusia i nic.Cykle rególarne jak w kalendarzu. badania ok. Postanowiłam spróbować costagnusa. Po 5 miesiacach od wybrania zalecanej serii zaszłam w ciąże. A wiec wierze, że ten lek mi pomógł. Uwazam, że zawsze warto próbować w koncu to lek ziołowy nie zaszkodzi a może pomóc jak mi. ja obecnie jestem w 12 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa001 jestes dla nas kolejnym dowodem na to ze to jest cudowny lek:)i dajesz nam nadzieje ze i nam sie uda z jego pomoca:) Gratulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny wlasnie nadrobilam zaleglosci wczoraj mielismy 2 rocznice slubu- okolo 16 dowiedzielismy sie ze zmarl brat mojj mamy (mlodszy od niej) takze dzien minal nam srednio... malo tego dostalam z goraczki 37,5 chyba z nerwow, albo z przemeczenia bo ostatnio duzo sie dzieje. dzis bylam na uczelni pozalatwiac wsyztsko co zwiazane z obrona. przyszlam i usnelam- wstalam o 18- znowu goraczka i postanwilam ze od jutra do konca przyszlego tyg wezme chorobowe (i tak bym musiala wziac na pt pogrzeb wuja i w przyszlym tyg zeby sie nauczyc na obrone- nie mam urlopu juz po panie dyr zle mi naliczyly) ! no i tak wsyztsko sie zbiega jakos malo szczesliwie. jutro mam monitoring cyklu- 12 dc- a dzis ostatnia tabletka clotrimazolum- musze na badanie czystosci sie zapisac. mysle ze owu bedzie w wekekeend a my po pogrzebie zostajemy u cioci w wielkopolsce-wiec warunki srednie- strasznie mi smutno i zle- jakos tak pod gorke wciaz. mielismy na wekekend jecac nad morze maz nawet wolne zalatwil a tu taka przykra wiadomosc z tym pogrzebem;( ja chyba nie mam sily juz na starania- odpuszcze sobie-pojde jeszcze na monitoring zeby woedziec czy jajeczko peka czy mam z czyms problem i juz... bo ja aprawde nie mam sily.. pozatym w sierpniu planuje 2 tyg wyjazd do egiptu... wiec sama nie wiem... kupilam dzis dosustny probiotyk gonekologoczny - moze on mi pomoze i badanie czystosci wyjdzie dobrze... ps. zgubilam moje tabletki feminantal- chyba wyrzucilam ze smieciami;( a kosztowaly 46 zl;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×