Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta na zakręcie

Mam jedno życzenie - chcę zasnąć na wieki.

Polecane posty

Gość kobieta na zakręcie

Nie mam komu o tym powiedzieć. Nie mam 18 lat i nie rzucił mnie chłopak. Mam 30 na karku i mam już dość życia. Każdy dzień to walka o to żeby przeżyć. Mam 100 napiętrzających się problemów na głowie z którymi nie potrafię sobie poradzić. Nie mam w nikim wsprarcia, z nikąd pomocy. Przeżyłam już w życiu tyle, że mi wystarczy i więcej nie chcę. Patologiczna rodzina w dzieciństwie, potem kilka nieudanych, toksycznych związków, z których wychodzę zdruzgotana,zniszczona nerwowo, psychicznie. Mam dziecko i nawet ono już nie jest dla mnie motywacją, żeby wstać rano z łóżka. Nie mam już siły wierzyć w to, że spotka mnie jeszcze coś dobrego w życiu. Może i tak by mogło być, ale ja już nie chcę próbować. Chcę się położyć i więcej nie obudzić. Długi czas trzymałam się, starałam się nie poodawać, ale życie mnie przerosło i wiem, że już się z tego nie podniosę. To już nie chodzi o to, że ja nie potrafię, ja już nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmmmmmmmm
Chcesz porozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana...
rozumiem Cie, mam podobna sytuacje... jeszcze sie ulozy, potrzba czasu... zacznij od jakiejs malej zmiany, nie probuj zmieniac wszystkiego naraz, tylko krok po kroku 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapachniona siostra zaczadzone
Kobieto nie wazne ile razy się upada,ale ile razy się z tego podnosi.Pamiętaj po deszczu zawsze wychodzi słońce.A może tak wizyta u psychologa???Spróbuj warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta na zakręcie
Psycholog nie odnajdzie mi sensu życia, który zatraciłam. Większość moich problemów to nie problemy finansowe. Czuję, że jestem sama, chociaż niby mam rodzinę, mam przyjaciół, faceta. Nie rozmawiam z nimi na temat moich problemów, ukrywam to. Robię dobrą minę do złej gry. Nie mają pojęcia, że wpadłam w taką depresję. Nawet nie potrafiłabym się nikomu przyznać i wytłumaczyć powodu. Pracuję po 10 godzin na dzień, żeby utrzymać dom, siebie i dziecko. Nie mam czasu na nic, nie mam na już siły fizycznie. Długi czas radziłam sobie sama, mając dość związków. Zaryzykowałam, weszłam w kolejny związek z wielkimi nadziejami i wielkimi obawami. Łudziłam się, że moje problemy się skończą, że mój los się odmieni, że w końcu będę żyć normalnie, a wcale tak nie jest. Kolejny raz wyszłam na głupią naiwną idiotkę, chociaż sama nie potrafię w to uwierzyć. Nie jest kolorowo, gdyż mój facet się okazało ma więcej problemów niż ja i sam nie potrafi ich również rozwiązać. Dodatkowo mnie nimi obracza, może i nieświadomie. Szukam czegoś, czego nie ma. Życie nie raz mi to pokazało. Może nie zasłużyłam, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka122
pewnie, że psycholog nie odnajdzie Ci sensu, ale może tak Cie poprowadzi, że sama go odnajdziesz?? życzę Ci dużoo sił!! walcz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może nie psycholog
a psychiatra? To może być początek depresji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka122
najlepiej spróbować obu, tylko nie dawaj sobie u prsychiatry wciskać na dzieńdobry psychotropów, naciskaj na terapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejesteśsama
kurczę mam podobną do Ciebie sytuację, 30-ka na karku, dziecko i jestem SAMA, wiele już za mną ale nie można tracić nadziei, choć nie widać nic ciekawego na horyzoncie, trzeba próbować, bo co jak w podeszłym wieku nagle się obudzisz i powiesz: czemu byłam taka głupia i marnowałam czas? możliwe, że upadniesz jeszcze nie raz, ale to właśnie te upadki wskazują nam drogę, mówią gdzie podążać, dzis jest Ci źle, więc dzis odpuść wszystko, posmuć się jeszcze przez chwilę, ale nie trwaj w tym stanie zbyt długo, i pomyśl o psychologu...miałam okazję chodzić do jednego i wiesz...cholernie mi pomógł :) tylko trzeba się przełamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silentwalk23
masz depresję ja też mam więc wiem co mówię idź do lekarza po leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wild cherry2
ja mam depresje, i nic nie leczy z depresji jak podroze. nie chodzi mi tu o wycieczke z biurem podrozy, tylko o podroz prawie bez srodkow do zycia. mozna na nowo uwierzyc w dobroc ludzka. np. pielgrzymka. ja mialam depresje i mi ta pielgrzymka pomogla. na takiej pielgrzymce mozna poznac wartosciowych , dobrych ludzi a dzieci nie sa przeszkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Delkerte
Tez kiedys chodziłem do psychoanalityka ale to ja go analizowałem,a nie on mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobieta na zakręcie
🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aklinaa
Ja też chce zasnąc i sie juz nie obudzic:( Mam 21 lat, rodziców alkoholików, babcie chorą na Alzheimera, którą muszę opiekowac sie z siostrą, każdy facet z którym się wiązałam mnie ranił, nie mam wykształcenia, nie chce mi sie isc do szkoły żeby to zmienic, chyba tez wpadam w depresje. Tez robie dobra mine do złej gry, udaje ze jest fajnie, choc tak naprawde nie jest ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak kiedys miałam. 30 lat, troje dzieci, mąż alkoholik, mieszkaliśmy w starej ruinie, wytykanie palcami i posmiewisko. Podłączyć sie do pradu i koniec. Ale dlaczego? i co potem? Nie. Podjęłam walkę na wszystkich frontach. Sięgnęłam po prawo, medycynę, otworzyłam się wobec tych,którzy to mnie uważali za niezdarę. Podjęłam pracę, do której chodziłam pieszo 8km, bo każdy grosz był dla dzieci. Odkopałam dawno zapomniane zainteresowania. zawalczyłam o siebie. Dzieci dorosły. Mąż po separacji poszedł za mną, bo kupiłam starszy dom na hipotekę, a on nie miał dokąd pójść. Zmienił się. Gdybym sie wtedy poddał, koniec byłby napradę tragiczny dla nas wszystkich, Dziś córki kończą studia. Nie opływam w dostatek, ale jestem zadowolona. Mam kwiaty w ogrodzie, rzyjaciól dookoła siebie, z którymi dzielę się tym zwyczajnym przeciętnym życiem. Kwiaty jak listy od Pana Boga, pomagają mi usmiechać się każdego dnia. Bo największą siłę w tym całym zreformowaniu życia dała mi wiara, nie psychiatra. Porozmawiaj szczerze sama ze sobą, co w głebi twego serca najbardziej woła o pomoc. Usłyszysz wołanie o miłość którą Ty napewno możesz dać , a ona wróci do Ciebie jak wiosenne ptaki, jak nowe życie. Usmiechaj si e do siebie. Z całego serca życzę Ci radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nobodyimortantheyjustme
to pojechalas.. masz 30 lat wiec jestes lepsza od 18 latki? moze ona tez jest po jakims toksycznym zwiazku, kobieto skoro jestes tak zajeb***a tylko z powodu wieku i \\\"toksycznej przeszlosci\\\" to czemu jako tak stara du*a nie poukladalas sobie zycia, priorytetow, tego co jest dla ciebie naprawde wazne ?? widocznie pasowalo ci to ze nie wiesz kim jestes i czego chcesz, wiec teraz nie narzekaj. Masz dziecko? Nie trzeba bylo dawać dup*, a jesli bylo planowane to nie rozumiem po co pozowlilas mu przyjsc na swiat majac niepoukladane zycie ? chcialas miec nad czyms wladze ? zegar biologiczny sie odezwal? bo tak trzeba? nie wiesz kim jestes to jak chcesz pokierowac dziecko, pokazac mu swiat skoro twoj swiat sie wali, a ty chcesz umrzec, kobieto zastanow sie jesli chcesz ze soba skonczyc to oddaj chociaz to biedne dzieco w dobre rece. Cos nie chce mi sie wierzyc w to ze cokolwiek ze soba zrobisz ale ok, mozesz do usr*nej smierci narzekac jakie to zycie zle, ze to przez rodzicow, babcie, dziadka, sasiadow, kobiete ktora na ciebie krzywo spojrzala w dziecinstwie i masz traume... nie przesadzaj skoro jest tak dupnie to czemu JESZCZE zyjesz ? zeby moc narzekac ? zeby moc wylewac jad na innych ludzi ktorzy maja swoje problemy? znam osoby ktore tez nie mialy latwego dziecinstwa, ojciec alkoholik, ucieczki z domu przed nim, i co? i zyja, i nie narzekaja, nie staly sie toksycznymi osobami tylko ze wzgledu na toksyczna przeszlosc, maja rodziny, dzieci i co ? i jest im dobrze, ale spoko mozna tak jak ty uzalac sie nad swoim losem cale zycie i co ? i gown* z tego bedziesz miec, myslisz ze tylko ty masz problemy ? ze 18-latki, 19-latki, 20 i 20 paro latki nie maja problemow? ma je kazdy naokolo dla ciebie cos moze byc bzdetem a dla tego kogos to koniec swiata, taka osoba umiera w srodku tak samo jak ty, wiec czemu ja ponizasz ? bo juz cos \\\"przezylas\\\" widocznie skupiasz sie tylko na tych zlych przezyciach, wspolczuje dziecku, nie ma to jak codziennie patrzec na zaplakana, zamulona matke, osobe, ktora jest ci najblizsza, wiesz, to dziecko, mimo ze nie pijesz, moze tak samo wspominac swoje dziecinstwo, ze jego przeszlosc byla toksyczna, ze mama nauczyla go tylko uzalanania sie nad soba, hee jeszcze gorzej mama sie zabila, skoro wiesz jak hu*owe jest zycie to czemu pozwoilas przyjsc dziecku na swiat, nie wiem ile ma lat ale jesli jest male to nawet nie wyobrazasz sobie jak wielka krzywde mu wyrządzisz, ogolnie to rob co chcesz ale nie rozumiem po co bylo robic dziecko, idz sie zabic, zachlac, zacpac, nie wiem pochalastac, skoncz ze soba ale przy okazji dziecko tez zabij, bo myslac w taki sposob, i robiac to, i tak w pewnym sensie pozbawiasz go zycia, dziekuje za taka matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Depresja piękna sprawa. Otwiera nam oczy na świat. Jednakże w naturze wszelkiego życia leży walka, aż do samego końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mam meza mam 3 dzieci i co z tego jak mi sie odechciewa zycia...bym chciała zamknac oczy i juz sie nieobudzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nawet tak nie mów, bo kusisz los🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 01

Też tak mam ale staram się walczyć codzienne chociaż nie jest łatwo , głowa do góry . Wieżę że ty dasz radę ja dam radę wszyscy damy radę 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×