szkoła rodzenia - czy któraś z was nie chodziła?

jw

Ja nie chodziłam.

Ja przy pierwszej ciąży nie chodziłam, ale tym razem się wybieram:)

a czy w czasie porodu lekarz/ położna robili wam wymówki z tego powodu?

a dlaczego miliby robic wymowki? u nas zeby pojsc do szkoly rodzenia trzeba przyniesc kartke od gina ze mozna uczestniczyc w cwiczeniach ja w 1 ciazy nie moglam, gin mi nie pozwolil, poszlam sama-jako taki sluchacz :) ale dostalam mega skurczu ze podniesc sie z materacu nie moglam (u nas zajecia odbywaly sie na materacach) wiec pozniej mialam zakaz wstepu w drugiej ciazy bardzo chcialam chodzic, bo czulam sie swietnie do samego konca, ale czasu brak :( akurat \"wypadla\" nam przeprowadzka i najzwyczajniej w swiecie nie mialam czasu , a bardzo zaluje :( jak rodzilam to mnie nikt nie pytal sie czy chodzilam do szkoly rodzenia

Nie, niby dlaczego miliby robic wymowki? Szkola rodzenia nie jest zadnym obowiazkiem, jesli chcesz to chodzisz, jesli nie, to nie :)

ja nie chodzilam,ani w jednej,ani w drugiej ciazy,no ale w drugiej to juz troche sensu nie ma. nikt nie robil z tego powodu zadnych wymowek.

ja nie chodzę - to moja pierwsza ciąża. Sama przygotowuję się do porodu. Moja siostra tez nie chodziła i nikt w szpitalu jak rodziła nie robił jej wymówek. Przecież szkoła rodzenia to nie jest żaden wymóg. Raczej chodzi o współpracę z położną podczas porodu, no i wiadomo najlepiej poczytać, dowiedzieć się jak najwięcej. Co dzieje się z twoim ciałem podczas porodu, jak przebiega poród, jak się do niego przygotować itd.

póki co szkoła rodzenia jest płatna i nie każdego stać na te doddatkowe wydatki. Jak zaczną refundować to owszem mogą wymagać by każda ciężarna z takiej szkoły korzystała bo rzeczywiście dużo można się dowiedzieć dzieki szkole rodzenia i isć do porodu lepiej przygotowany.

mnie nikt nawet nie zapytał o to czy chodziłam czy nie.

ja zamierzam sie zapisac :) moim zdaniem to fajna sprawa, ale np zadna z moich kolezanek ktore ostatnio rodzily nie chodzila do szkoly rodzenia. u nas placi sie 200 zl jednorazowo, zapisy sa juz od 26 tygodnia ciazy i chodzi sie az do rozwiazania :) hehe troche moja wypowiedz odbija od tematu :P

Ja nie chodziłam do szkoły rodzenia ale za to czytałam bardzo duzo na temat porodu na tyle że położna mnie pytała czy chodziłąm do szkoły rodzenia bo jestem dobrze przygotowana.Znam też taka sytuacje :znajoma chodziła na takie zajecia a jak przyszło co do czego to w tym wszystkim zapomniałą czego sie nauczyła i nie umiała z tego skorzystać.

ino kasę ciągną ajak przyjdzie o do czego to nikt nie mysli co tam na zajęciach było

Wymówki??!!! Niezłe sobie. Ja nie chodziłam, bo do cc nie jest aż tak potrzebna. Nie wspominając juz o tym, że aby chodzi tam z mężem, musielibyśmy mie zajęcia po 20-ej albo i później.