Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hyyyhhnnu

narzeczony powiedział ze potrzebuje czasu..

Polecane posty

Gość hyyyhhnnu

ostanio nie ukladalo nam sie najlepiej, on byl obojetny, jakiin nieobecny, nerwowy... i tak od miesiaca. Dzisiaj powiedział ze ma ze soba problem i potrzebuje czasu.. Czasu aby przemyslec co z nim sie dzieje.. zeby sie uspokoić.. Boje sie ze poprostu nie ma odwagi skonczyc zwiazku.. choc bylo nam bardzo dobrze razem..Mówi ze kocha, ale potrzebuje czasu.. dlaczego? Czy ktoras z was przechodzila to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj juz byly maz jak tak powiedzial to potem sie okazalo ze kogos mial i nasze malzenstwo skonczylo sie,napewno nie wrozy to niczego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyyhhnnu
wlasnie tego sie boje zeby cos niedobrego z tego nie wyszlo.. tyle ze pytalam go czy potrzebuje czas do namyslu nad zwiazkiem to powiedzial ze nie.. ze cce byc razem.. ale potrzebuje czasu dla siebie bo nie wie co sie z nim dzieje.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne_cielę
Może ma depresję albo nerwicę... stres w pracy? Jeśli tak, to potrzebuje pomocy psychologa. Jeżeli mówi, że kocha, to najprawdopodobniej ma problem tylko ze sobą, a nie w waszym związku. Wspieraj go tak mocno, jak tylko potrafisz. Ja mam tak od ok. 2 lat. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyyhhnnu
od 2 lat????? jak ty to wytrzymujesz? mowi ze kocha ale nadal jest oziębły(znaczy dzisiaj byl jak to mowil).. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelka_22
ale nie powiedzial Ci co musi przemyslec? na co potrzebuje czasu? moim zdaniem to brzmi troche zlowrogo. Ale moze faktycznie ma jakies problemy np w pracy i potrzebuje Twojego wsparcia. Choc z drugiej strony o tego typu problemach powinien Ci powiedziec bez obaw, zebys wiedziala co sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyyhhnnu
powiedzial ze ostanio jest jakis nerwoy..i wogole nie wie co sie z nim dzieje.. i faktycznie tak bylo.. byl obojetny..zimny..choc nie tak caly czas...bylo normalnie miedzy nami..tylko jakos inaczej..dziwnie.. bez wiekszych uczuc..zadnych pocalunkow..gdybym nie przytulila to by nie przytulil sie..bylo mi zle ciagle mu to mowilam i staralam sie cos zmienic..ale on jakby nie rozumial tego..wczoraj sie poklucilismy..nie widzielismy sie.. i powiedzial dzisiaj ze przemysla to ..i ze wie ze to jak bylo teraz to nie moja wina tylko ze on ma problem z soba..bo nie wiem co sie z nim dzieje. Jest nerwoy ..chce sie uspokoic itd.. i potrzebuje czasu na przemyslenie co z nim jest ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyyhhnnu
mowilam mu ze przeciez jestsmy razem to czemu nie moge przy nim byc? a on powiedzial ze potrzebuje czasu sam dla siebie..zamknie sie w pokoju i musli przemyslec co z nim jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatnik00990000
powiedz mu czego sie obawiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne_cielę
Wytrzymuję, bo znamy się od 10 lat. Poza tym źle było na samym początku, tzn. 2 lata temu, kiedy on nie wiedział o co mu chodzi, a ja tym bardziej. Okazało się, że musi iść do psychologa/psychiatry i odpocząć od pracy (miesiąc na l4), brać leki dłuuuuuugo dosyć. Są dni gorsze i lepsze, zdecydowanie lepiej jest w weekendy i wszelkie wolne. Wiemy, co jest grane i dlatego dajemy radę. A na początku też myślałam, że idzie ku najgorszemu - rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne_cielę
Jeszcze coś - to, że się zamyka w sobie, ucieka, to dlatego może, że boi tego, co się z nim dzieje, wstydzi sie o tym porozmawiać. Albo najnormalniej nie potrafi... Albo tak bardzo źle się czuje (lęki, strach przed..., przemęczenie psychiczne), że nie może przestać myśleć o tym. Albo inaczej - te myśli nie pozwalają mu normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyyhhnnu
nie wiem..dzisiaj napisal ze mnie kocha..wiec moze nie chce sie rozstac.. boje sie tylko ile to jest "potrzebuje czasu". Przeciez to moze byc dzien , dwa tydzien , miesiac.. czy powiedziec mu zebysmy si emimo to spotkali za dzien dwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne_cielę
Wydaje mi się, że zaczynasz wątpić w to, czy Ty chcesz z nim być... Jak u nas się zaczęło, byłam w szoku - znaliśmy się długo, ok. 8 lat w tym 1,5 po ślubie, a on zaczyna mnie traktować jak wroga czasami lub obojętnie... Trochę to potrwało aż zdobył się na odwagę i powiedział co się z nim dzieje i że to nie moja wina. Wtedy zaczęliśmy szukać pomocy i wiedziałam przynajmniej na czym stoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyyhhnnu
smutne_cielę ja nie wątpie, wiem ze chce z nim być, jestem tego pewna jak niczego na swiecie.. Ale odchodze od zmyslów bo nie wiem czego sie spodziewac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyyhhnnu
tak bardzo chcialabym mu pomoc jesli ma jakis problem, ale on chce czasu dla siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne_cielę
Fakt - mój tż nie mógł ode mnie gdzieś uciec, bo mieszkaliśmy już razem. Ale widziałam, ze się męczy, zamyka w sobie, staje bezradny... Możliwe, że bez psychologa się tu nie obędzie, tylko ja wiem, że to cholernie trudna rozmowa: "kochanie, a może byś do psychologa się udał?" Jeśli jesteś w dobrej komitywie z jego rodzicami, rodzeństwem, przyjacielem, to spróbuj z którąś z tych osób pogadać. Może oni pomogą zrewidować Ci Twoje spostrzeżenia albo spróbować pomóc Twojemu narzeczonemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.. boje sie tylko ile to jest "potrzebuje czasu". Przeciez to moze byc dzien , dwa tydzien , miesiac.. to bedzie tyle ile bedzie potrzebował na sprawdzenie innej laski.... jak mu nie wyjdzie .....z tamta,to odwiesi ci przerwe i wróci :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedzwiedz, idzze ty do diabla ze swoimi psudoradami i smarkatymi pogladami. Nie dziwi mnie to, ze twoja eks-panna znalazla sobie lepszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×