co mam zrobic...

jestem z dizewczyna 8 miesiecy. Ona ma strasznie trundy charakter! Jakos dawlem rade ale od miesiaca zaczyna mi to coraz bardziej przeszkadzac. Powiedzialem jej co mnie boli (czyli ze wysluguje sie innymi, okazuje malo uczuc) i poprostu powiedzialem, bo rzmawiamy duzo. Obruszyla sie na to i powiedziala ze nic nie zmieni, ze jest jaka jest i inna nie bedzie... jak kocha, nie powinna z siebie cos dac, zwiazek to sztuka kompromosiu...?! jestem zalamany ze sie tym wczoraj nei przejela, i nie widzi problemu...! Jeszcze mi sie przyczepila ze chyba jestem idelem... a przecez ona mi co chwile cos mowi...

chłopczyku?

Do tego zaproponowała mi żebym wziął ją do urzędu miejskiego w Tarczynie i kładąc ją na stole zaspokoił analnie wiszącą tam gaśnicą piankową. Czy powinienem spełnić jej życzenie?

Jeśli kolejna spokojna racjonalna rozmowa o tym, co Tobie nie pasuje - nic nie wniesie, to uprzedź Ją , że to się może dla Waszego związku skończyć rozpadem. Związek to sztuka kompromisu. Albo Ona coś spróbuje zmienić, albo.... związek się nie uda. A co Ona z tym zrobi, na to już nie masz wpływu.

kim jestes: mam 27 lat, okolice gdanska

Jest stan zakochania sie, pociaga Cię. Jeśli planujesz życie z Nią musisz się zastanowić jak to będzię wygładało za 3, 5, 10, 20 lat. W życiu ważne jest wzajemne zrozumienie, sztuka kompromisu.

no tak, tylko jesli on twierdzi ze zmieniac sie nie chce, bo chce byc soba? :/

"wysluguje sie innymi, okazuje malo uczuc" - trzeba by to rozwinac, bo tak ciezko powiedziec. ale z doswiadczenia wiem, ze ciezko takie zwiazki wygladaja. prawdopodobnie jej nie zalezy na tobie. wygodnie jej jest z toba. ile ona ma lat?

no to dlaczego jest? dlaczego nie skonczy jak jej tak zle? co z tego jak wygodnie jak n ie jest szczesliwa... jest to na tyle atrakcyjna dziewczyna ze faceci co chwile do niej uderzaja, wiec po co mialaby byc ze mna...

ma 25 lat ona ma taki charakter bo jej ojciec tki sam jest. czyli malo uczuc, szybko wybucha, takie towarzyskie zycie, imprezowe

"no to dlaczego jest? dlaczego nie skonczy jak jej tak zle?" Nie kumasz. Jej nie jest źle, ma faceta. To tobie jest źle. Dlaczego więc ona ma zrywać z Tobą? Tak ja Ci napisałem problem postaw z innej strony. Co będzie jak. Co bedzie jak z Nią będe długo, jak będzie wyglądało nasze życie. I tak jak napisał czesio, nie będzie łatwo, czy tego chcę i czy temu podołam. Wybór należy do Ciebie, niekoniecznie do Niej.

nie jest jej zle. ma faceta ktory wszystko za nia zrobi. chodzi na imprezy i tam podrywa innych facetow. czyli jestes tak jakby jej opiekunem. i pewnie przed toba udaje dziewice, a na imprezach hulaj dusza. w dodatku wykorzystuje to, ze sie o nie starasz wpedzajac ciebie w kompleksy. szkoda czasu i pieniedzy

no wlsnie ze za nia nic nie robie,. nie wydaje tez pieniedzy. wychodzimy rzem i cala impreze bawimy sie ze soba wiec to nie tak jak piszesz

wiec w czym problem?

no w tym czy sie zmieni ?

skoro cie nie wykorzystuje tylko innych to przeciez dobrze ze jest ok w stosunku do ciebie okazuje malo uczuc - a co to znaczy malo?

wiesz ona jest taka zimna, nic nie zrobi z wlasnej inicjatywy, tylko zawsze ja musze. W ciagu dnia chociaz takie glupie buzi z nienacka, takie poprostu

niektórzy tacy są, efekt tak zwanego "zimnego wychowu"...

to racja. u niej tak jest idzie cos z tym zrobic? jak moze jej nie brakowac czulosci??? haha tak jak wiekszosc kobiet lubi czasem romantyczny seks, romantyczna kolacje itd. to tutaj nic, seks najlepiej jak zaczyna sie z mocnego uderzeni

no nic nie zrobisz. taka natura, to jak zmuszac sie do czegos nienaturalnego. moze się przezwyciężać ale całe życie tak sie nie da. wyobraź sobie siebie w takie sytuacji... popatrz uwaznie - ona pewnie okazuje Ci uczucia w jakis inny sposób, moze gotuje pysznosci albo cos innego. jesli tak to jest OK...

no wlasnie tego jest malo. Mam nadzieje ze to sie jakos poprawi. Ona powiedziala ze daje tyle milosci ile potrafi i to sie nie zmieni :/ wiesz co wlasnei z tym innym okazywaniem to ciezko, ona taki ma charakter do tego jest nei wylewna... ale ja kocham...