Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

swinka peppa

39,6 st goraczki u 2 letniej dziewczynki... czy wzywac juz pogotowie??

Polecane posty

Mam ten sam problem właśnie teraz zmierzyłam gorączkę 39.2 dałam ibufen i poszła spać po 30 min już ma 38.1 nie wiem co robić zadzwoniłam pod 999 tam pani powiedziała żeby przyjechać ale mąż mówi żeby poczekać jak spadać nie wiem co dalej ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama wkurwiona a co
ja tez nie rozumiem tego wydzwaniania na pogotowie. jakby dziecko mdlalo, mialo drgawki i przewracalo bialkami to ok, wystraszylabym sie, ale goraczka ponizej 40stopni, ktora spadla po podaniu leku? ludzie, zlitujcie sie, karetka jest od ratowania zycia! moja corka byla sporo mlodsza od Twojej autorko i miala prawie 40stopni goraczki, robilismy jej oklady, chlodna kapiel, dostawala co kilka godzin leki przeciwgoraczkowe, a rano poszlam do przychodni, okazalo sie, ze to zwykla trzydniowka, na trzeci dzien goraczka znikla,a pojawila sie wysypka i tyle. badzcie troche rozsadniejsi, bo ta karetka moze akurat uratowac komus zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo111
może nie na temat ale wkurza mnie to co wypisują lekarze jacy to oni są biedni bo pacjenci dzwonią z bólem paluszka i marnują ich cenny czas, więc napiszą jakie ja miałem "doświadczenia" z pogotowiem ratunkowym, tak dla tych wszystkich lekarzyn (to i tak chyba zbyt delikatna nazwa) którym się wydaje że są niemal półbogami. Do rzeczy: Warszawa, środek maja, a więc bez śniegu itp., godzina 2 (nie 14 tylko 2 w nocy) więc korków raczej nie można się spodziewać. Adres na jaki zostaje wezwane pogotowie ul. Chmielna, a pogotowie jest na ul. Hożej (dla nie zorientowanych to jakieś 700m max. 1 km. A teraz co zgłaszałem: dziewczyna 25 lat, astmatyczka, ma ciężki atak choroby. Wszystkie leki jaki mogła samodzielnie wziąć już dawno wzięła, nawet trochę zbyt dużo. Prawie nie oddycha. Zgłoszenie oczywiście przyjęte. Po 15 min. dzwonię ponownie bo już prawie zemdlała. Dowiaduję się że właśnie wyjechali. Dojazd po 20 min... Schodzę na dół żeby było szybciej i mówię żeby się pośpieszyli - pan doktor prawie mnie wzrokiem zabił... Idziemy na górę dziewczyna w obecności lekarza traci przytomność. Pan doktor blednie i zaczynają mu się trząść ręce. W przypływie geniuszu dzwoni na pogotowie i wzywa "R". Próbuje się wkłuć ale ciężko mu idzie bo jest spanikowany jak dzieciak kradnący cukierka ze sklepu... Międzyczasie ustaje akcja serca. Z racji tego że potrafię, pomagam razem z sanitariuszem przy reanimacji (niezapomniane uczucie reanimować kogoś bliskiego). Na szczęście po paru minutach w R przyjechał lekarz który wiedział co i jak zrobić, bo tamten pajac z pierwszego zespołu by dziewczynę zabił. Więc trochę pokory. To że macie pokończone studia to nie znaczy że wszystkie rozumy połknęliście, a do wszechwiedzących to jeszcz wam daleko. Jest taki dowcip: spotykają się dwaj absolwenci politechniki i jeden mówi do drugiego: jak pomyślę jacy z nas inżynierowie to aż się boję do lekarza iść... Dużo w nim niestety prawdy!!! Tak więc wszystkim lekarzom urażonym wezwaniami spanikowanych rodziców chciałbym powiedzieć, że jak ktoś dzwoni na 999 to nie po to żeby im nie dać spać na dyżurze tylko dlatego że się boi o siebie albo kogoś bliskiego! Nie zawsze te oceny chorych są trafne ale czy wasze diagnozy zawsze są prawidłowe? A tak z innej beczki z racji zawodu miałem okazję obserwować szybkość wyjazdów zespołów pogotowia do wezwań - bezcenne doświadczenie :)) ale to może innym razem. Żeby nie było że tylko jadę po lekarzach - niedawno byłem w nocy z dzieckiem (sam pojechałem) na dyżurze okulistycznym koło szpitala praskiego - pełen profesjonalizm, trafna diagnoza i skuteczne leczenie. Bardzo mi się również podoba stosunek lekarza do lekarza - jak idę do jednego i mówię że byłem u jakiegoś innego i tamten stwierdził coś tam, to z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością mogę powiedzieć że za chwilę ten u którego akurat jestem będzie miał inne zdanie, a jego poprzednik (było nie było kolega po fachu) zostanie nazwany przynajmniej niedouczonym osłem o ile nie debilem :)) To mnie zawsze niesamowicie bawi tylko, co mam zrobić jak idę do 3 lekarzy i mam 3 diagnozy... iść do 4? :) Trochę pokory!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maly mial kiedys taka wysoka goraczke , pojechalam z nim na pogotowie i lekarka dala mu paracetamol w czopku ale dawke 250mg. teraz jaknie moge sobie poradzic z goraczka , gdy nic innego nie skutkuje a ma wysoka to mu sama daje ten czopek (ale tylko jeden na dobe!!) i wtedy mu sie obniza temp .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefwefwef
Moja córa miała ostatnio po czterdzieści stopni ale bez innych objawów i po prostu zbijałam temperaturę. Apetyt miała, piła. Potem okazało się że to była ta trzydniówka. Nie jechałam do lekarza bo panował straszny mróz i między temperaturą na zewnątrz a tą ciała dziecka było 60 stopni różnicy. Wzywać pogotowie? Nie przyszło mi do głowy, nie lubię przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_ uśmiechem
Zbijaj gorączkę i dużo płynów podaj dziecku, zmocz jakiś ręczniczek zimną wodą i połóż na czoło.Gdyby w nocy dostała wyższej i tym samym drgawek to nie czekaj do przyjazdu karetki tylko odkręć kran i całą pod zimną wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli oprocz temperatury nic nie dolega to na bank jest 3 dniowka,wlasnie to przeszlam z moja dwuletnia corka, na 4 dzien wysypka ktora trwala 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość F@relka
O tym samym pomyślałam, 3 dniówka. Mój syn miał ponad 39 i nie widac po nim było tej gorączki, po 2 dniach poszłam do lekarza. Na trzeci była wysypka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość F@relka
Raz panikowałam. Jak miał ok 9 miesięcy całą noc płakał i nie chciał nic pić od kilkunastu godzin. Bałam się odwodnienia. Pojechałam sama do przychodni nocnej. Po wcześniejszym telefonie do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo, że jak dziecko malutkie, to człowiek bardziej skłonny do paniki przy wysokiej gorączce. Ale ja generalnie już teraz jak moja 1,5 roczna córka ma wysoką gorączkę, to już jestem przygotowana. Daję jej ibufen, żeby szybko zbić temperaturę i jest wszystko dobrze. Na pewno nie dzwonię na pogotowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto tam taki mondry ale jak bezdomny lezy na ulicy naj****any to karetka może do niego jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×