Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochajaca pana D.

ROMANS--- Happy end pilnie wyczekiwany

Polecane posty

Gość kochajaca pana D.

Dziewczyny..musze komus powiedziec zeby mi lzej bylo...spotykam sie z zonatym mezczyzna.., malo tego juz czuje ze sie zakochalam..non-stop siedze i patrze na tel.kiedy zadzwoni..wyczekuje jego przyjazdu..buzia sama mi sie smieje kiedy go widze..poprostu jestem taka szczeliwa..oczywiscie nie trwa to wiecznie..bo potem tel.jego zony sprowadza mnie do szarej rzeczywistosci..slysze co jej mowi przez tel..ona cos podejrzewa...zle sie ja z tym czuje ze on ja oszukuje.. najgorsze ze swiadomie sie z nim zwiazalam..wiedzac ze jest zonaty ale wtedy jeszcze naiwnie wierzylam ze tekst typu chce sie rozwiesc, juz o tymn z nia rozmawialem i ze im sie nie uklada bo ona jest taka i siaka byl kierowany tylko do mnie ale czytajac niektore topiki widze ze to staly tekst, staly motyw.. Mimo to sie zakochalam..brakowalo mi milosci..a przy nim czuje sie taka ...no szczesliwa. Oczywiscie mam tendencje pakowania sie w toksyczne zwiazki..nie wiem czemu bo nie jestem ani zakompleksiona ani nie mialam jakichs ciezkich przezyc z dziecinstwa.. i teraz na zmiane towarzysza mi radosc i smutek..do tego troche stresu..i moze naiwnie wierze ze ja zostawi..czytajac niektore wypowiedzi nam watpliwosci...kiedy z nim jestem czuje ze mnie kocha..;/ taki mlyn Nazwe Go moze pan D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aprill
Wiesz, że Twój happy end jest pod wielkim znakiem zapytania.. Jeśli mogę wiedzieć w jakim przedziale wiekowym się mieścisz? Masz poniżej 20, powyżej 20 czy może 30? To zależy też ile on ma lat... Bo są związki gdy taka miłość okazuje się prawdziwą...(gdy on jednak odchodzi od żony.. ale czy ty na to liczysz?) Musisz zadać sobie jednak pytanie - ty go kochasz..a on Ciebie? Czy nie jest z Tobą dla seksu np? Mało napisałaś o tym związku, więcej o swoich odczuciach. Może napisz coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Mango***
No i czy ma dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorzucę coś
Happy end never comes. Brutal truth. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajaca pana D.
Mam 22 lata On 34.. rozmawialismy na temat jego rozwodu..narazie tylko mowi..ze chce..ja go nie naciskam..wiem ze to nie latwe posuniecie..powiedzialam jedynie ze wiecznie czekac nie bede i ze go nie naciskam ale powinien zaczac robic cos w obranym kierunku..oczywiscie jezeli mnie zostawi to moze miec pewnosc ze z mojej strony nikt sie nic nie dowie i ze mu zadnych problemow robic nie bede.. wydaje mi sie ze to co mowi jest szczere, ze mnie kocha...ze potrafie sluchac..jest tez mna fizycznie zafascynowany..z zona jest 11 lat i powiedzial ze jestem pierwsza kobieta z ktora ja zdradzil mimo licznych okazji..(bo co tu duzo mowic ma w sobie to "cos") i ze to nie chodzi tylko o sex..ze mnie kocha..ze zapomina przy mnie o wszystkim..moze nie jesc nie pic..powiedzial tez ze niezalenie jak sie dalej to potoczy nigdy nie bedzie zalowal.. no i wazna kwestie gra tez fakt ze maja dziecko..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajaca pana D.
pewnie troche naiwnie sie ludze...moze..ale to uczucie daje mi sile..ja chodze usmiechnieta, nie jem..takie szczescie mnie przepelnia..a z drugiej strony tesknie..wyczekuje..smutno mi jest kiedy musi wyjsc..a to sa nasze poczatki..a poczatki sa przeciez najpiekniejsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stan zakochania zawsze jest piekny ale czy szczęscie da Ci związek który nigdy nie skończy się happy enedm bedzie budowany na kłamstwie i na rozpadzie rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajaca pana D.
wiem ze zle zrobilam pakujac sie w ten zwiazek..ale wtedy tak na to nie patrzylam..nie myslalam kategoriami ze faceci ktorzy maja kochanki maja swoj staly tekst..zreszta kazda dziewczyna ludzi sie ze jest ta wyjatkowa ktora tez zonaty facet naprawde kocha.. nie wiem czy umialabym zrezygnowac z tego uczucia tak poprostu..milosc nie wybiera wkoncu..nie zawsze tez jest szczsliwa i odwzajemniona..ale nie chcialabym zeby okazalo sie ze zostalam tylko emocjonalnie zmanipulowana i wykorzystana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Mango***
Wydaje Ci sie, ze mozesz ogarnac swiat ramionami i jestes tak szczesliwa, ze moglabys wybiec z domu w jednej ponczosze. Takie momenty , to jakby byc pijanym ze szczescia. Przyznaje, ze kapitalny stan.... Tylko, ze mozesz go przezyc rownie dobrze z facetem , ktory nie ma rodziny w plecaku. 11 lat to sporo. Badz pewna, ze przed laty te same opowiesci snul swojej zonie i licz sie z tym, ze po latach bedzie tak wlasnie opowiadal jakiejs kolejnej kobiecie, ktora bedzie w tym momencie atrakcyjniejsza od Ciebie. Nie chodzi mi ani o Twoj wiek, ani o figure czy urode .....atrakcyjniejsza w sensie, ze bedzie nowym obiektem do zdobycia. Powiada sie, ze przyslowia madroscia narodow i nie na darmo mowi sie, ze nie mozna budowac szczescia na nieszczesciu innych. Wyrzadzona krzywda wroci wczesniej czy pozniej i to w najmniej spodziewanym momencie. Powinnas sobie dac z nim spokoj ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajaca pana D.
Mango.. tylko jak to zrobic..nie da sie tak poprostu tego wykasowac z pamieci..ciezko jest tez zrezygnowac ze szczescia..najgorsze jest to ze ja chce mu wierzyc..ze im sie nie ukladalo juz za nim mnie poznal ze to nie ja rozbijam ich zwiazek , ze on juz istnial tylko na papierze..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Mango***
To jest najwieksze klamstwo " istnial tylko na papierze", bo przeciez nadal sa mezem i zona, wiec jedno wyklucza drugie. Ciekawe czy zona tez twierdzi, ze to tylko papier. Jesli obie strony dochodza do wniosku, ze to pomylka, ze nie ma sensu, ze uczucie sie wypalilo to sie rozwodza. Kropka. Wszystko inne jest nieuczciwe, tchorzostwem, graniem na zwloke, wygodnictwem....i tak mozna wyliczac bez konca. Ale do tego musisz dojsc sama. Jestes bardzo mloda i masz jeszcze mase mozliwosci, by madrze ulokowac swoje uczucia. Ten czlowiek bedzie cale zycie zwiazany ze swoja zona poprzez dziecko . Jestes swiadoma co to znaczy ? A jesli nie bedzie sie interesowal dzieckiem, to zdajesz sobie sprawe co to za czlowiek ? Chcialabys takiego za ojca dla swoich dzieci ? Pakujesz sie w wielkie tarapaty ... Ale kazdy z nas musi sam zbierac swoje doswiadczenia po drodze, wiec nie jestem w stanie Ci przemowic. Moge Ci tylko podpowiedzic - zostaw go....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajaca pana D.
Mango..wlasnie najgorsze ze czasami mam wrazenie ze to wszystko jest takie proste..a przeciez nie jest..czytalam troche topikow na ten temat..stany emocjonalne kochanek..ich wyczekiwania, zawody, radosci,.ta sama wiare ze sie ulozy...podziwiam ze niekotre tkwia w tym juz kilka lat..i troche zaluje ze ten temat nigdy mnie nie zainteresowal wczesniej...zanim sie w to wplatalam..bylabym pewnie madrzejsza.. i tak sobie mysle ..ona zna cala jego rodzine...ich historie..maja wspolnych znajomych...a ja co..znam ich tylko z opowiesci..nie uczestniczylam w ich uroczystosciach rodzinnych..o nim samym tez wiem tyle ile mi sam opowie..a potem przyjezdza on...albo dzwoni..i mysli te odchodza...nic sie nie liczy..bo ja chce mu wierzyc..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Mango***
Jestes w o tyle dobrej sytuacji, ze zadajesz sobie pytania i moze znajdziesz na nie prawidlowa odpowiedz. Zycze Ci tego. Pewnie, ze zdarzaja sie malzenstwa, ktore sa pomylka i ludzie sie rozwodza, zakladaja nowa rodzine i " zyja dlugo i szczesliwie do konca swoich dni". Tylko chodzi o zachowanie zdrowej kolejnosci : slub - rozwod - dojscie do siebie - nowy zwiazek - milosc - nowa rodzina.... Wtedy i tylko wtedy ma sie szanse na szczescie. Jesli Cie kocha prawdziwie i szczerze, to powiedz mu, zeby wrocil do Ciebie jak zamknie za soba poprzedni rozdzial. Jestes warta duzo wiecej aniezeli kolo zapasowe. Zycze Ci szczesliwego zycia ! Ide spac, bo jeszcze troche a bede musiala wstawac....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajaca pana D.
Dzieki Mango;* Wiesz troche sie boje czy dam rade..bo wkoncu jestem zakochana..a przy nim juz nie mysle tak rozsadnie..kieruje sie uczuciami..nawet jesli o sam sex chodzi to sie niezabezpieczamy..tylko stosuje metode przerywana..tak jaby byl on juz wlasciwie tylko moj i wiedzialabym ze final bedzie mi korzystny..i co by sie nie dzialo.. i tak naprawde bezpieczniki wlaczaja mi sie dopiero jak go dluzej nie widze..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta kochająca pana D
to zwykła bezrozumna kurwa, która w swojej rui nie potrafi odróżnić dobra od zła. Po prostu zwykłe zezwierzęcenie. Żadnego rozsądku, żadnej inteligencji, żadnej moralności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D_iablica
zwariowalas dziewczyno? uprawisz seks z zonatym facetem i sie nie zabezpieczasz???? jestes az tak glupia, czy chcesz go usidlic na ciaze? zenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabolek
tlaczego wyzywacie dziewczyne?jest mloda i jeszcze wiele przed nia pulapek zyciowych:)wkoncu ta pierwsza faza minie i zacznie sie zastanawiac co dalej?Nie jest jej wina ze ja uwiodl facet.wazne by zrozumiala to wszystko,nie napisala tu by ja oskarzac,napisala bo potrzebuje pomocy,o czy swiadczy jej pierwszy tekst.juz ma pewnie watpliwosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo
mam romans juz parę lat . uwierz mi uciekaj póki możesz . potem jest jeszcze gorzej . taka milośc nie mija szybko bo nie macie jak się sobą znudzić . jest tylko czekanie .zdradziłam pierwszy i jedyny raz . wiem ze to milośc mojego życia ale mamy dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miło Ci
pomyślałaś o mnie?o żonie kochanka?czy wersja,że związek tylko na papierze może być tylko jego wersją?jak ja się czuję nie mogąc nic zrobić bo Ty stoisz na przeszkodzie?że dziecko też cierpi?jesteś pozbawioną serca pindą ale na nieszczęściu innych nie zbudujesz swojego szczęścia bo to kiedyś do Ciebie wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenaka79
kiedy miałam tyle lat, co Ty a było to kilka lat temu miałam taka sama sytuację. Poznalismy sie gdy mu z zona sie nie ukladało. Było miło, sympatycznie, itp, itd. tez niby miał byc rozwód (albo to była wersja tylko dla mnie), bo nieraz ich spotykam na miescie i wyglądaja na całkiem szczęśliwych.Nie wiem ile by to trwało, a trwało ok. 2 lat, ale poznałam fajnego faceta, około mojego wieku, który dzis jest moim mężem. Nie licz na za wiele, mam tez kolezanki w takich układach i nic nie jest tak jak mówia faceci, wyplącz sie z tego póki czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo
miło ci nie oceniaj bo nikt nie ma do tego prawa. rozumiem Cie i wierz mi też tak parę lat oceniałam kochanki . życie zwerfikowało mójpogląd. sa rożne kochanki . i nie wolno wkladać wszystkie do jednego worka .odchodziłam parę razy od mojego k i co z tego . on nigdy nie mowi na żone źle i ja też . wiem że ja krzywdzimy ale to nie jest tak że on jest be a ja cacyjest odwrotnie . rozum i uczucie trudno pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaaaaarolinka
Dorosly czlowiek po to ma mozg, zeby go uzywac. Z kazdym uczyciem mozna sobie poradzic, tylko trzeba chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo
nigdy nie poruszyłam w naszych rozmowach tematu odejścia od partnerow . że wzgledu na dzieci . One nie sa niczemu winne . kocham jego dzieci tak jak swoje . mimo ze nie mam z nimi kontaktu .wiem ze to co robie nie jest w porządku wobec nich ale życie uklada sie czasami tak że jakakolwiek podejmiemy decyzje nie bedzie ona dobra . smutne to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opall__
tak samo - nikt nie ma prawa oceniac zdradzajacego meza i jego kochanki? Zwariowalas chyba.! Zdradzana zona, pozostawione dzieci czy najblizsi przyjaciele maja sie temu przygladac w milczeniu i w tym nie przeszkadzac? Dobre sobie:) Tak moze mowic tylko kochanka, ktorej sie wydaje, ze do wszystkoego ma prawo, ze jest najwazniejsza. Jezeli jest - niech facet sie rozwiedzie najpierw. Jezeli tego nie robi,jezeli oszukuje zone i dzieci, kazdy ma prawo oceniac taki zaklamany zwiazek tak jak on na to zasluguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijecie soczek
Dobrze,to ja Ci powiem,jak to wygląda z drugiej strony:mojego obecnego faceta poznałam jeszcze w trakcie trwania małżeństwa z kimś innym,z kim faktycznie mi się nie układało,nosiłam się z zamiarem rozwodu,ale nie miałam pracy i bałam się że sama sobie nie dam w życiu rady,na rodzinę liczyć nie mogłam.Mój obecny partner postawił sprawę jasno od samego początku:\"daję ci góra dwa miesiące na to,żebyś wystąpiła o rozwód,jeśli nie,to koniec z nami\".Powiedziałam,że ok ale muszę uzbierać kasę na rozwód.Wiesz,co zrobił?Dał mi tę kasę. Zmierzam do tego,że jak ktoś chce wziąć rozwód,to go bierze,a TY masz prawo postawić sprawę jasno i wyraźnie.Przecież nie będziesz czekać do usranej śmierci. Dzieci to żadne wytłumaczenie:ja też mam dziecko i przeżyłam szlajanie się po sądach,testy u psychologa,całe to gówno....Ale mi zależało na moim partnerze i nie chciałam żeby czekał w nieskończoność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm..... ja jestem strasznie uprzedzony do "wpychania" się w związki. Ponieważ moja wypowiedź była by bardzo stronnicza ograniczę się do liczb. Mam prawie 1500 wychowanków z czego ponad 1300 to kobiety. Aktualnie wszystkie przekroczyły 20 rok życia. Ponad setka wdała się w podobne związki. Ciekawe czy potrafisz zgadnąć ile nie było wykorzystanych??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że to banał, co napiszę, ale jesteś jeszcze na tyle młoda, że zrozumiesz za jakiś czas, że nie warto było i znajdziesz kogoś z kim będziesz mogła stworzyć związek, w którym nie będziesz musiała się chować po kątach. On nie odejdzie od żony, happy endu nie będzie :( Gdyby tak miało być, to już by to się stało. Spróbuj zapomnieć, to chyba najrozdsądniejsze w obecnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajaca pana D.
Dzieki dziewczyny za rady.. On wlasnie zaqdzwonil, zaraz przyjedzie..boje sie troche..nie wiem czy chce rezygnowac tak szybko i tak latwo..moze lepiej postawic mu warunek i okreslony termin..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal mi cie
Oczywiscie mam tendencje pakowania sie w toksyczne zwiazki... masz, a jakze masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajaca pana D.
i niestety nie wiem dlaczego tak jest..tyle ze latwo sie nie zakochuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×