Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość proszę o opinie

czy powinnam czuć się wykorzystywana?

Polecane posty

Gość proszę o opinie

Proszę o opinie czy ten facet mnie wykorzystuje? Jesteśmy w stałym związku od miesiąca, mówi on o wspólnym mieszkaniu za jakis czas. Ja 43 lata on 31. Na samym początku były spacery, 2 razy knajpa i drinki za które oczywiście on płacił. Odkąd przyszedł do mnie pierwszy raz - teraz już spotykamy sie wyłącznie u mnie, zawsze nocuje. Czasami kupuje jakiś alkohol, nawet czasem dość drogi, 2 razy przyniósł kwiaty. Zawsze wieczorem coś mu daję do jedzenia często na ciepło + jakiś sok, kawa a on, nie poczuwa sie do tego, żeby czasami jakies żarcie kupić, no i teraz już nigdzie nie chodzimy, zachowujemy się jakbyśmy byli juz z rok w związku a to dopiero początki. Rano śniadania nigdy nie je, ale wieczorem prawie zawsze czyms go częstuję. Nie wiem co o tym mysleć? Może mysli on że jak ma kilkanaście lat starsza partnerkę, która pracuje, ma mieszkanie to nie trzeba dokładać się do jedzenia itp. A może mysli, że to za wcześnie żebyh sie dokładać? W razie wspólnego mieszkania to jak delikatnie z nim o tym porozmawiać. Teraz też - jak delikatnie dać do zrozumienia, że czuję sie wykorzystywana... Prosze o rady, co byscie zrobili? porozmawiali, czy czekali na rozwój wydarzeń, ew. przestać dawać jesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna -
Zadzwon do Niego popłudniu i powiedz, że nic nie zdążyłaś kupić by zrobił jakies zakupy na kolację. Może załapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa odpowiedz
Moja opinia jest taka, ze dziwne jest to, ze TY TO ZAUWAŻASZ. Postaw się na jego miejscu, jakbyś się czuła, gdyby ktoś rozliczał Cię z ciasta czy kawy? :O Kto tu sobie z kim powinien dac spokój...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w podobnej sytuacji
zawsze sprawy finansowe są troche drażliwe szczególnie na początku związku. mysle że w razie wspólnego mieszkania to juz mozna śmiało mówić o tym, i te sprwy trzeba uzgodnić wcześniej. teraz to początek i mysle że taka rozmowa mogłaby go urazić. może on to robi nieswiadomie, dajesz mu jeść to je i się nie zasatanawai że tak możesz sie czuć. na początek może przestań mu dawać jesc powiedz że nic nie masz np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro jest u Ciebie gosciem to naturalnie ze Go czestujesz, a co sama nie jesz? Poza tym facet dosc duzo w Ciebie inwestuje. Kobieta jestes materialistka i sama tego nie widzisz. Skoro nie odpowiada Ci taki uklad, gosc - kochanek, to z Nim powinnas porozmawiac o tym i tak to przedstawic zeby Ci tez odpowiadalo. Jak widac Jego stac na Ciebie ale Ciebie na Niego nie stac (materialnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o opinie
Owszem zauważam to bo to juz miesiąc a nie 2-3 wizyty. Na początku oczywiście chętnie go czyms poczęstowałam, chciałam żeby zobaczył że dobrze gotuję, ale teraz? Zamiast tego alkoholu który on przynosi wolałabym żeby cos kupił do jedzenia, nie muszę pić a na jedzenie muszę wydać, nie sram pieniędzmi i nie stac mnie żeby dokładać do faceta, a troche dokładam. Jednoczesnie zależy mi na nim, jest mi z nim dobrze a jemu ze mną ale rodzi sie we mnie bunt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko ok
sluchaj powinnas zrobic tak postaraj sie aby w lodowce nie bylo za wiele i przyjdzie do ciebie i mowisz kochanie nie mam zrobionych zakupow idziemy bo nie bede miala z czego nam kolacji zrobic:) konsultuj z nim wybierane produkty,pytaj na co ma ochote a przy kasie powinien zapropowac ze dolozy,albo zrob tak ze ty pakuj w torby produkty a on niech placi albo jak wylozcie zakupy to spytaj czy twoje kochanie ma piezniazki ze palcicie po polowie albo zapowiedz ze nastepnym razem placi on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreejejeed
to może przestań ciagle szykować kolacje albo zabieraj go na zakupy to zobaczysz czy bedzie sie w sklepie dokładał .. ja tez mojemu facetowi na początku dogadzałam i codziennie cos gotowałam ale niestety niestac mnie na to zeby codziennie robic wystawne kolacyjki ,jak dzwonił i sie pytał co jemy na kolacje to mu mowiłam ze nie wiem pojdziemy na zakupy i co szrobimy dobrego do jedzenia ...i teraz placimy za wszystko wspolnie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa odpowiedz
Dorośli ludzie :O:O:O i takie problemy :O ja rozumiem, małe dzieci mogą miec takie problemy ale... :O To powiedz mu szczerze, ze nie srasz pieniedzmi... a moze nie stac cie na szczerosc? Skoro jestes wulgarna to tego nie ukrywaj,bo sie facet rozczaruje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka stara a taka głupia
Mowisz o zwiazku - jakim zwiazku po miesiacu?????????????? to po pierwsze a po drugie ja jak mojemu facetowi zaserwuje obiad fakt czasami wydam na produkty duzo kasy (ale lubie gotowac egzotyczne jedzenie) to mi nei zal kasy bo moj facet bedzie to jadł no i jest vice wersa jak ja chce isc gdzies tam to idziemy i on placi. jak uwazasz ze nie masz kasy na kolacje dla faceta to poprostu nic mu nie serwuj wieczorem, i powedz ze owszem mozesz cos tam zaproponowac jabłko paluszki cokolwiek, i normalny facet w takiej sytuacji powinnien zadzwonic po pizze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w identycznej sytuacji
starałam sie nie zwracać uwagi, zaszłam w ciążę, zamieszkaliśmy razem w moim domu, a on nadal nie zamierzał się do niczego dokładać, bo przecież więcej zarabiałam ... o 600 zł!!!! potem z łachy na siebie i dziecko dorzucał 400 zł i uważał że utrzymuje rodzinę, o czym informował wszystkich znajomych także w mojej obecności ... kiedyś jak zaprotestowałam w ich obecności dostałam w twarz.... następnego dnia wywaliłam go z domu... nikt nie wie gdzie jest, na dziecko nie dał ani grosza od 2 lat... moja rada UCIEKAJ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko ok
Zamiast tego alkoholu który on przynosi wolałabym żeby cos kupił do jedzenia, nie muszę pić a na jedzenie muszę wydać, -nie mozesz mu tego poweidziec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwna jesteś ma ci płacić za talerz jedzenia, którym go częstujesz czy za herbatę? :O Powiedz mu o tym, to będzie spieprzał od ciebie w podskokach i już więcej się z taką materialistką jak ty nie spotka Przynosi ci kwiaty, alkohol i jeszcze ci mało, zacznij rachunki mu wystawiać na do widzenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co on Ci kazal sie czestowac i raczyc cieplym obiadkiem? dla mnie to conajmniej dziwne w aby tak arczkujacym miesiecznym zwiazku kogos rozliczac z talerza zupy :O chyba masz dziwne podejscie do tego :O jakbyscie mieszkali razem to ok, ale w koncu zapraszasz go na randki do siebie toczego sie spodziewasz? innych gosci jak zapraszasz regularnie prosisz o dolozenie sie do poczestunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna -
Tak po bliższym zastanowieniu to uważam, że owszem autorko jesteś materialistką ale Cie za to nie potepiam. Pójdź z Nim na zakupy albo tak jak pisałam wczesniej zadzwon niech zrobi je sam:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko ok
nie naskakujecie na nia ,ja sobie nie gotuje ale obowiazkowo na kazdy weekend robie obiad,na zakupy wydaje 50-70 zl w sklad zakupow wchoda czasem owoce czy tez slodycze twz deserek dla mnie to jset spory wydatek,zawsze robie wszystkiego wiecej i mu zostawiam zeby mial na pozniej,przewaznie jset to u niego lepsze warunki,ale zawsze albo on palci a pozniej ja albo w mieszkaniu po zakupach dzielimy sie wydatkami ,bo nie widze powodu aby placil np.za moje papierosy,albo ja za jego przybory toaletowe zaznaczam ze nie mieszkamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko ok
ostatnio ja zaplacilam za zakupy na nastepny dzien razem kupywalismy na obiad a on zamowil i zaplacil za pizze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska z W.
Na Twoim miejscu jakos odzalowalabym te pieniadze na jedzenie. Znacie sie przeciez dopiero miesiac. Poza tym nie musisz go czestowac nie wiadomo czym. Jak bedzie bardzo glodny to zaproponuje wyjscie do restauracji i po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galinka
po pierwsze - miesiac to żaden stały związek Po drugie - moze jestem staroświecka, ale jakoś nie jestem przekonana to zwiazków, gdzie facet jest tak duzo młodszy od kobiety. Myslę, ze on sobie po prostu postanowił znalexć sponsorkę. Pół mamusię, pół kochankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o opinie
Ja go nie rozliczam! Po prostu myslę że sam powinien sie poczuwać do tego. Gdybyśmy chodzili po knajpach i on by tam płacił to rozumiem, ale mam poczucie, że on przychodzi na gotowe, jedzonko, super sex, spanko, rano kawka, ja usmiechnięta - dobrze mi z nim, ale troche źle sie z tym czuję. Nie chcę nikogo wykorzystywać, tymbardziej że on dopiero rozkręca firmę, ale ja tez nie chcę czuć sie wykorzystywana. Z tymi zakupami racja, można iść razem, ale na tym etapie znajomości to takie niezręczne, nawet to płacenie przy kasie, kto ile? rozliczanie sie itp. W poprzednim związku facet płacił za wszystko i było to dla mnie naturalne, zarabiał 3x tyle co ja. A tu? mam faceta jakiego chciałam to teraz mam kłopot z tym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galinka
Przede wszystkim to dlaczego spotykacie sie zawsze u ciebie ? On mieszka pod mostem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o opinie
Znamy sie troche dłużej ale od miesiąca jestesmy parą i do mnie przychodzi i nocuje, średnio 3-4 razy w tygodniu. Nie częstuje go rarytasami, czasami nic nie je bo jadł w domu, ale na ogół co mam to mu daje i robie to z przyjemnośćią, tylko żeby on czasami sam z siebie zrobił potrzebne zakupy byłoby super. Tak jak napisałąm, rozkręca teraz firmę i nie wiem ile ma kasy, ma dziecko na które płaci alimenty, ale biedny nie jest to wiem na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tobą jest coś nie tak :O Jak byście chodzili po knajpach to dobrze bys się czuła, jakby on płacił ale jak ty go częstujesz w domu to już ci nie pasuje A tak się składa, że to na pewno taniej cię wyjdzie niż jakbyście jedli w lokalach ma ci płacić za kawałek kurczaka, który u ciebie zje? nigdy nie będziesz szczęśliwa, rozliczając każdy najmniejszy wydatek Życzę facetowi, żeby cię zostawił bo zadręczysz go Widocznie już jesteś za stara na związki, bo zero w tobie luzu i radości z tego co masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o opinie
On nie mieszka sam. Mnie też jest wygodnie u mnie. Moje dzieci go polubiły a on je też, wszystko jest super poza ta jedną sprawą. Ja myslę że miesiąc to wystarczający czas żeby nie traktować kogos jak gościa którego sie częstuje, tylko pora żeby facet poczuł się trochę do partycypowania w kosztach. Może faktycznie jak mysli że kupi dobry alkohol to wystarczy - ale ja naprawde pic nie muszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stały związek - od miesiąca. ? :D czy ty zapomnialaś ,że masz prawo do podejmowania decyzji ? że masz prawo wyrażać wlasne zdanie , opinie - mówić : nie mam ochoty na spotkanie w moim mieszkaniu- może spotkamy się u ciebie ? może pójdziemy na spacer, do kina do knajpy do znajomych ? podejmujesz decyzję, że zrobisz mu kolację na ciepło częstejusz go a potem masz poczucie wykorzystania ? to może nie częstuj go. poczekaj aż zgłodnieje :D .i sam coś zaproponuje. co to za staly związek ? czy ty z nim nie rozmawiasz, nie ustalasz , nie pytasz ? robisz to co on chce ? to zacznij robić to co ty chcesz . przecież wystarczy powiedzieć , nie kupuj wina ; kup coś do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Chinka
a ja myśle odwrotnie, że facet powinien sie źle czuć w takiej sytuacji. to nie kilka zaproszeń to cały miesiąc objadania kobiety. ja też źle bym sie czuła w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galinka
Nie wiem, dla mnie to jakoś za szybo to krecicie. Miesiąc to jest nic. W drugim miesiacu zwiazku bawicie sie w dom, nigdzie nie wychodzicie - dla mnie to za szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o opinie
Wygodnie mi spotykać sie u mnie. Ustalilismy wspólnie że jesteśmy w związku i traktujemy to poważnie. Jeśli wszystko będzie grało to za jakis czas chcemy razem zamieszkać - to wspólna decyzja tez tego chcę. Wtedy juz łatwiej rozmawiać o finansach. Nie mam zamiaru szukać nikogo innego, dobrze mi z nim i chcę z nim być. Widzę że zdania na ten temat sa podzielone, cieszę się że nie wszyscy myslą że jestem wykorzystywana, mam nadzieję, że on to robi bezwiednie, nie specjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×