Jak rozkochać w sobie byłego, ktory ze mną zerwał?

Da się? Czy skoro powiedział, że nic do mnie nie czuje, to to nie ma szans się zmienić? Są jakieś sprawdzone sposoby na rozkochanie w sobie faceta ? :D

Nic na siłę.. Człowieka nie da się zmusic do miłości..

Zna Cię już więc nic z tego. Rozkochać w sobie można każdego... Ale teraz jest za późno... Przeżyjesz to rozstanie, Maleńka.

a jesli z tym bylym bylo sie 2 tyg?? i on "nie zna" ??

krowek ......hahha

Są jakieś sprawdzone sposoby na rozkochanie w sobie faceta ?" nie znasz przysłowiowa ... że droga do serca mężczyzny prowadzi przez gardło :P

Niunia, chyba muszę Cię rozczarować, ale skoro chcesz tu zasięgnąć takiej porady to musisz być średnio interesującą kobietką. Wszystko wyjdzie w praniu, być może po czasie będzie chciał wrócić, ale się zastanów po co Ci to? Byliście razem krótko, nie wyszło, włącz next level i tyle.

czy wy czasem patrzycie na daty ostatniego wpisu w topiku ? :-)

:) nie.

to bylo pytanie retoryczne :-)

Ej, wczoraj zarzucono mi, że jestem podobna (w sensie wypowiedzi) do Sami i Ike. To prawda?

Ej, wczoraj zarzucono mi, że jestem podobna (w sensie wypowiedzi) do Sami i Ike. To prawda? oczywiscie, masz czarny nick i piszesz po polsku, zupelnie jak one

:)

Wiesz, że nie o to mi chodziło, ale okej.

Wiesz, że nie o to mi chodziło, ale okej. oczywiscie, ze wiem, a ty przeciez wiesz, ze twoje pytanie bylo rowniez retoryczne :-)

haha..ale sie uśmiałam.. faktycznie laska założyła temat w listopadzie 2008 !!!!!!!!! hahaha. Olewać Go mówicie?? :) hihi. :)to będzie proste ;)

Krówek, ale masz rekleksa.... hahaha o .... jesteś kobietą? :-) ZSz .... nie mam więcej pytań..... idę smażyć dalej te naleśniki :-)

też jestem z siebie dumna hihih :) a tak poważnie to co myślicie o pytaniu postawionym w temacie? ja myślę, że to możliwe.. pod warunkiem właśnie , że on jej nie zna tak w 100%. i ona mu pozwoli coś nowego w sobie odkryć i pokochać :) (ale poetycko napisałam hihi) ja mam taką syt.. ale my sie znamy 3 tyg;/ tydzień temu stwierdził, że jest na nie bo brak motyli ;/ haha. dodam, że On w ogóle mnie nie poznał przecież.. hihi. "Związkofob". Jak i ja. Ale fajny człowiek. Zal mi teraz, że się nie poznaliśmy lepiej;/ nie przedstawiłam się z najlepszej str na początku, bo za bardzo mi zależało na dobrym wrażeniu;/ wiecie jak to jest hehe. mamy wspólnych znajomych którzy twierdzą, że jesteśmy takimi samymi świrami. Że pasujemy do siebie;/ tylko ja nie daję poznać swego wnętrza zbyt szybko.. otwieram się w 100% i angażuje ale po jakimś czasie.. On tego nie skumał chyba ;/ i myśli, że jestem dziwna hihi. a ja myślę tak o Nim..a znajomi twierdzą, że to kwestia tego, że się nei znamy hihi. matko.......zabijcie mnie za ten elaborat ;*

ale tworzycie teorie...

no teorie teoriami a fakty faktami.. moja kumpele rzucił facet po tygodniu znajomości.. ;/ po pół roku zeszli się znowu.. teraz to on zabiegał.. zakochał się jak ją poznał porostu..pewne sprawy przychodzą z czasem..oczywiście zdarza się też miłość od pierwszego wrażenia..ale to przereklamowane.. i mija szybko.. moim zdaniem lepiej jak coś dłużej dojrzewa i oparte jest na przyjaźni.ona pozostanie gdy minie euforia ! ;)