Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laura 84

Może mi ktoś powiedzieć o co mu chodzi?

Polecane posty

Gość Laura 84

No więc tak: Poznałam faceta.W wakacje.Wpadł mi w oko,ja jemu też... Spotykaliśmy się przez kilka dni i wyszło tak,że poszliśmy do łóżka...Rozmawialiśmy jednak o tym,że to bez zobowiązań.On powiedział,że chce aby wszystko było jasne.Był z innego miasta.Każde z Nas wróciło do swojej miejscowości po wakacjach i właściwie kontakt był nijaki... On rzadko pisał sms'y a raczej na nie odpisywał...W sumie jasna sprawa- niczego sobie nie obiecywaliśmy, ot zwykła wakacyjna zabawa....No ale jakoś (jak to durnej babie!) zrobiło mi się przykro i mu o tym napisałam.... Zaczął tłumaczyć,ze to dla mojego dobra,że widział,że się wkręciłam i chcial jakoś oziębić kontakt aby było mi łatwiej.... No ale rozmowy zaczęły się znów,kontakt był bardzo dobry-mnóstwo smsów, sporadycznie telefony i GG.Naprawdę fajne rozmowy. Ja zaczęłam mieć kontakt z ex.Myślałam,ze mojego Przyjaciela Z Wakacji to kompletnie nie rusza....Okazało się jednak,ze się myliłam.Napisał mi,że sam nie wiem czemu ale jest zazdrosny...Że nic się nie zmieniło, nie czuje nic do mnie ...ale no właśnie...zazdrość. Jakoś nasz kontakt osłabł. Aż wreszcie znów się spotkaliśmy i było podobnie jak w wakacje- zachowywaliśmy się jak para.Wyjechał.....kontakt jest ciągle, kilka h na GG,smsy... Ale "Nic z tego nie będzie".... No OK...ale czemu w takim razie jest taki zazdrosny? Czemu mówi,że boli Go jak mówię o jakichś facetach? Wręcz wkurwia.Nie mówi,że mu zależy...ale to widać.... Nie chce ze mną być. Nie rozumiem Go... Zaczęłam sie z kimś spotykać....a On?Powiedział,że tak nie może być,że Go to boli...że nie chce ze mną kontaktu.... Oszalałam.Naprawdę Go nie rozumiem.... Czy to przysłowiowy pies ogrodnika czy to ze mną coś nie tak? Zapytalam Go jak w takim razie traktuje tę znajomość....powiedział,że jak flirt... No ok....(przestałam się spotykać z tamtym) czyli,że będą dalej rozmowy na GG , spotkania, sex, przytulanki ale nie będziemy parą? To czemu jest tak szaleńczo zazdrosny? Jakby mu tylko o to chodziło to by nie był....A może po prostu sie boi,że jak z kimś będę to na ten jak to On nazywa "flirt" nie będzie już szansy? Ale po Nim naprawdę widać....że mu zalezy,że nie jest to sztuczne... Chyba strasznie chaotycznie to napisane ale nie umiałam inaczej.... Ciekawe czy w ogóle komuś zachciało się to przeczytać;) Z góry dzięki za opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju jeju
Ja przeczytałam :). Chyba nie powinnaś się zbytnio angażować w ten "flirt". Przynajmniej mi jako uczuciowej babie było by szkoda nerwów. Z tego co opisujesz wydaje mi się, że trafnie oceniłaś, że gościu zachowuje się jak przysłowiowy pies ogrodnika. Skąd wiesz, że on nikogo nie ma ?? Być może jest z kimś, Ty masz być jego romansem ale tylko i wyłącznie jego - dlatego tak się wnerwia jak dowiaduje się o jakimś Twoim adoratorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
Dziękuję,ze przeczytałaś:) Nie ma nikogo.To wiem na pewno.Mamy wspólnych znajomych.Rozstał się pół roku z dziewczyną, która jak mówi trochę Go ograniczała.... On studiuje, Ona pracowała...On tym imprezowicza a Ona raczej wolala w domu.... Może to Go przeraża w zwiazkach? W sumie ja sama nie wiem czego chcę;) Ale...zależy mi na Nim:] Tylko nie może być tak,ze nie jesteśmy razem a On mi wybiera partnerów i mnie szantażuje,że albo On albo ktoś tam....To nie fair.On sam mówi,ze tego nie rozumie.... A i mówi,że wkurza Go to,że jestem taka sentymentalna i ogólnie,że wkurwia Go miłość.... Heh...Moze powinnam Go kopnąc w tyłek? Ale tak bardzo Go lubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była_dziewczyna_dupka
Metoda kija i marchewki. Spotykaj się z innym, milcz przez kilka dni. Zadzwoń, umów się, przebzykaj. Zniknij na kilka tygodni. Powiedz,że byłaś zajęta. Umów się. Przebzykaj. Zniknij. Przebzykaj. Zniknij. Oszaleje. Tylko czy Ty tego chcesz? Bo ja tu nie widze szans na normalny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie ogarnie facetów... oni sami siebie nie ogarniają!!! miałam podobną sytuację tylko nie było drugiego spotkania często, że sobą piszemy chociaż ja mam chłopaka, którego bardzo kocham. mam sentyment do mojego wakacyjnego Marcina. ale ja odbiegam od tematu!! może chłopak po prostu się boi? Marcin też nie chciał ze mną być bo się wystraszył odległości, która nas dzieli. ciągle misze, że tęskni, żałuje swojej decyzji. jest mi głupio bo jest dla mnie wspomnieniem, znajomym z wakacji!!! wie, że mam chłopaka dla tego jest mi głupio, tym bardziej jak mówi, że jest o mnie zazdrosny;) chore to, ale zarazem w jakiś sposób urocze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
Nie zamierzam rezygnować ze spotakań z innymi...przecież ciągle powtarza,że razem nie jesteśmy:)Nie wydaje mi się też by była jakoś niedługo sposobność by znów się spotkać....Musze się pilnować by się w to nie wkręcić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była_dziewczyna_dupka
No to z nim nie pisz. Jego zaangazowanie wzrośnie na bank. Dziewczyno, czego pragniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
w.i.t.c.h No właśnie...w sumie to urocze.To jest typ faceta oschłego...Nie lubi okazywać uczuć. Nie pisze mi,ze mu zalezy....raczej sie ze mną drażni, zartuje....ale wiem,ze robi tak tylko z osobami, które dobrze zna i które lubi.... Nawet nie liczę na jakieś wyznania z Jego strony.... On chyba chce sie po tym zwiazku wyszaleć i znalazł sobie mnie ;] A ja durna się zauroczyłam.... ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
Już raz było tak,że nie odzywaliśmy się długo...On się nie odezwie....jest strasznie uparty....Pytałam Go czy brakowalo mu mnie wtedy.....mówił,że tak...ale nie odezwałby się.... W sumie wyszło to jakoś z mojej inicjatywy.... Czego pragnę? Rozszyfrować ten durny ród męski by ustrzec się porażki/porażek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychodzę z założenia ze zawsze najlepiej rozmawiać, więc może prosto z mostu zapytaj się o co mu chodzi i czego oczekuje po waszej znajomości??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ich rozszyfrujesz to daj mi znać też bym bardzo chciała się czegoś dowiedzieć;) opublikuj najlepiej książkę Nobel murowany;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
Zapytałam...Powiedział,że On to traktuje jak "flirt" i nie wie skad w Nim te "zwiazkowe uczucia"...że sam siebie nie rozumie.... Fajnie jakby On napisał jak to wygląda z drugiej strony:) A może On się boi,że ja jak to baba zaraz będę chciała z Nim być, wielka miłość itd... Może chce poflirtować?Pospotykać się?Zanim jakoś się określi?W sumie ja też bym tego chciala.... Tak to już jest....jak się pójdzie do łóżka to najwyraźniej albo tzreba zerwać znajomość albo kombinować by coś z tego bylo;) Inaczej się nie da;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
w.i.t.c.h Nie sądzę aby mi się to udało...a jeśli już to z Waszą pomocą wiec jakoś tym Noblem musiałybyśmy się podzielić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od razu zrywać nie trzeba, ja z Marcinem mam kontakt do tej pory piszemy ze sobą czasami zadzwonimy do siebie, wie, że mam chłopaka- to go w jakiś sposób boli, bo jak sam powiedział, pojął ile stracił;) mój obecny jest trochę zły, że utrzymujemy kontakt, ale cóż nie mam zamiaru zrywać kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
Ja mogę się załóżyć,że "ten mój" jakby się dowiedział,ze kogoś mam sam by urwał kontakt :] Durne to takie,że hej! Spoko...5% dla Ciebie.Ale balet zrobimy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była_dziewczyna_dupka
Faceci są prości jak budowa cepa, a Ty dopatrujesz się cudów. Jeżeli będziesz go chciała zdobyć to go zdobędziesz. Jeśli nie to nie. Ale on już Cię wrzucił do worka pt. "Koleżanka do seksu", a nie do worka pt. "Partnerka na całe życie". Więc nie będzie z tego związku z fajerwerkami. Dziewczyny, naprawdę.. Uczucia facetów nie są tak skomplikowane jak nasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci są dziwni... jak już Ci się wydaje, że go w jakiś sposób rozgryzłaś, dopiero się okazuje w jakim wielkim jesteś błędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
była_dziewczyna_dupka Chyba masz rację....ja po prostu nie mogę uwierzyć,ze jestem koleżanką do seksu :] No ale kilka h rozmów dziennie? jestem pierwszą osobą, która wie co zjadł na śniadanie i co się ciekawego wydarzyło? (...) można mnożyć.... chyba jednak się na siłę doszukuję... ale On nawet nie ma pewności,ze się jeszcze spotkamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
Ale mów mi tak dalej....moze mi przejdzie ;) idę na tv i herbatę....pewnie zaraz wrócę, moze ktoś coś jeszcze napisze:] PS/No ale w roli koleżanki do seksu jeszcze nie byłam! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była_dziewczyna_dupka
"No ale kilka h rozmów dziennie?" Nudzi mu się. Podobasz się mu. Brakuje mu seksu. Motywów moze być mnóstwo. Nie wiem czy wiesz, ale nie da się przejść z jednego worka do drugiego. A jeżeli Ci ta rola pasuje to spoko, bzykaj się, tylko nie zrób dzieci. I nie zakochaj się, nie warto w Nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
Hmmm...Jak zerwaliśmy kontakt pojawial się na GG sporadycznie.... Teraz kiedy tylko moze...... Dobra, głupia jestem, doszukuję się czegoś tam, gdzie tego nie ma.... Czy nie da się przejść z 1 worka do drugiego? Mialam podobną sytuacje..... ;) Potem byłam w zwiazku 6 lat ;] Ok...nie planuję z Nim teraz żadnych spotkać...Ale kontaktu nie zerwę.Przez GG chyba się nie da zakochać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
Racja... "Po prostu kumpel" .... O!:) Dzięki dziewuchy:] Zobaczymy jak to będzie.... Chyba wszystko zostało powiedziane:P Chyba,ze ktoś ma jeszcze jakieś obiekcje ?:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była_dziewczyna_dupka
Po prostu kumpel... Haa. Chcesz usłyszeć moje doświadczenie w tej kwestii? Też znałam takiego jednego. Nie chciał związków, nic nie chciał. Bał się zaangażowania. Aale no co? Ja oczywiście pare lat temu nie byłam tak mądra jak dziś i wpadłam jak śliwa w kompot. Pech chciał, że jemu się spodobało. Dużo wody upłynęło zanim uznaliśmy to za związek, a nie układ. Byliśmy parą.. długo. Tak długo, że padło słowo "zaręczyny"... Ale takie rzeczy się nie udają... Nie udało się. Wielkie BOOM, wielkie rozczarowanie, wielki koniec. Koniec mnie i koniec jego. Chcesz być takim dnem emocjonalnym jak ja teraz? Prosze, pisz z nim dalej. Zniszczy Cię, jak Mój DUPEK mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
ejjj....ale to tylko internet ;] to co? co mi radzisz? powiedzieć,że mi taki układ nie pasuje i zerwac kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybel21
Hej, strasznie sie cieszę, że znalazłam ten temat, bo mam podobną sytuację jak Laura 84; z tym, że facet, z którym łączą mnie przede wszystkim sprawy łóżkowe nie nadaje się na stałego partnera. Ale od początku po krótce: na poznalismy sie w te wakacje w górach, na poczatku w ogóle mi sie nie podobał, ale co jakis czas przypominał mi o swojej obecności, dzwoniąc lub pisząc. Gdy byłam tam ostatni raz, w październiku coś zaczęło sie dziać miedzy nami, w sumie spowodowała to głównie wódka, ale mi sie spodobalo. I nie tylko ja byłam przekonana, że jest mną poważnie zainteresowany, codzienne telefony, smsy, przyjeżdżał do mnie, gadał o dopasowaniu bla bla bla. No i mi sie podobało :) i zaczęło mi zależec. Któregoś razu trochę za ostro pojechałam z pytaniem czy w koncu jestesmy razem czy nie i nastąpiło totalne wycofanie uczuciowe, ale nie przestaliśmy ze sobą sypiać i dzwonić i sie spotykac. Tylko już nie było mowy o związku. W sumie dalej tkwie w tym układzie, z jednej strony chąc z nim sprobować być i niestety troche na to naciskam, a z drugiej rozum mi mówi, że to jakas pomylka. Koleś jest totalną emocjonalną pustynią. Ma mnóstwo wad - typowy cham i brutal z problemami, ale mnie ciągnie. Chciałabym, żeby to we mnie sie zakochał, bo to byłoby takie wyjątkowe ;p troche egoizm...z tym, że on tez cos czuje ale w życiu sie do tego nie przyzna, bo jakiekkolwiek uczucia zburzyłyby jego poukładany pusty świat. Sie czasem człowiek wpląta i wyplątać nie może. Przyjeżdza prawdopodobnie za tydzien, a ja mam nadzieje że cos sie zmieni. ps. była_dziewczyno_dupka - masz dużo racji; cieszę sie że sie troche wygadałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybel21
aha a co do pytania Laury 84, jeśli Ci nie pasuje taki układ, to zerwij; ja też sie z tym nosze, ale jeszcze nie umiem; poki co nie bede sie do niego odzywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura 84
No na razie jest normalnie, rozmawiamy ze sobą i to wszystko.... Nie mówimy o żadnym spotkaniu.Może umrze śmiercią naturalną? Im wygodnie- mogą się spotkać z Nami kiedy mają ochotę, pobzykać,pobawić się,poprztulać a potem wrócić do swojego świata.... egoiści pieprzeni;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×