Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tylko tu moge pisac

Odpuścić ?? 5-letni związek

Polecane posty

Gość tylko tu moge pisac

Witam Wiem to żałosne ale naprawdę nie mam z kim się podzielić moim problemem. Mamy po dwadzieścia parę lat. Jesteśmy razem od 5 lat, od jakiegoś czasu zaręczeni. Sytuacja nas zmusiła do związku na odległość i tutaj pojawia się problem. Przebywając, mieszkając z ukochaną osobą łatwiej jest okazywać sobie uczucia zwykłymi codziennymi zachowaniami. Na odległość brakuje mi czułości. Niejednokrotnie sygnalizowałam narzeczonemu, że brakuje mi z jego strony zainteresowania moją osobą na odległość (chodzi mi o miły sms w ciągu dnia, miłą rozmowę - także o uczuciach przez net itp.). Tymczasem to ja zazwyczaj wyskakuje z czymś czułym, jemu też się zdarza ale naprawdę dość rzadko. Rozumiem, facetom przychodzi to trudniej ale jednak i na odległość można przecież dbać o związek. Wiem, że nikogo nie ma. Nasze rozmowy na necie są zazwyczaj o rzeczach najważniejszych, rozmowa o bzdetach - jak mówi go irytuje i nie chce tracić na takie coś czasu :o. Dziś przypomniałam mu delikatnie o swoich potrzebach i usłyszałam, że on robi tak jak uważa za słuszne i na odległość inaczej się nie da. Zapytałam, czy skoro robi tak jak on uważa za słuszne w ogóle nie bierze pod uwagę moich potrzeb, powiedział że narazie wszelkie rozmowy na ten temat go drażnią, ma inne problemy i jak będę nalegała na większe zainteresowanie to on może nieświadomie się na mnie wyżywać i żebym przeczekała. Spytałam kiedy w takim razie moje potrzeby będą ważne, usłyszałam "nie wiem". Nic już nie odpowiedziałam. Zawsze gadamy o tej porze dziś milczy. Wyciągac po raz kolejny rękę, puścić to w niepamięć ?? Z drugiej strony to będzie chyba brak honoru z mojej strony. Doradźcie coś, ciężko po 5 latach uslyszeć coś takiego już sama nie wiem co myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooooooooo
poczekaj az on pierwszy sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrru6u6u6
Hej, ja jestem w związku na odległość, moja miłość na 4 miesiące wyjechała i to nie pierwszy raz...tym razem -Afryka, nie żartuję. powiem tak-jeśli się chce to można wszystko-rozmawiać przez telefon i pisać czułe smsy,ale czasem i są smutne, ciężkie dni...trzeba być wyrozumiałym, nie marudzić, bo to nie jest łatwa ani przyjemna sytuacja zarówno dla jednej jak i dla drugiej strony...ja już tydzień nie mam info-brak zasięgu, czekam na telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrru6u6u6
ale moja rada- zagryź zęby i czekaj, niech sam odczuje brak zainteresowania- to dobrze Wam zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tu moge pisac
Biorąc pod uwagę dzisiejsze "zagraniczne" związki to nie - około 600 km. Ja rozumiem, że babki są bardziej uczuciowe. Starałam się mówić otwarcie czego mi brakuje i szczerze nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. Mógł chociaż jakoś załagodzić sytuację, odpowiedzieć coś miłego, obrócić w żart ale stwierdzenie, ze nie wiadomo kiedy moje potrzeby będą ważne mnie powaliło, dlatego już nic nie odpisałam, zresztą on też się nie odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będąc na Twoim miejscu jednak czułabym, że kogoś ma. Najwyraźniej go irytujesz.Poobserwuj Wasz związek, nie wszystko w nim gra. Na odległość zazwyczaj mężczyzna jest czulszy, bo tęskni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tu moge pisac
Dzięki za odpowiedzi :) Bruuu ja rozumiem, że są cięższe dni, codzienne problemy ale to już trwa jakiś czas. Tak jakby przyzwyczaił się do tego, że wygląda to tak a nie inaczej. Wystarczą mu rozmowy codziennie przez net np 30 minut o najważniejszych rzeczach i słysze jego słynne "kończymy już?" i dla niego to jest wszystko w porządku. Twierdzi, że dalej kocha ale na odległość tak to wygląda i już. Ja potrafię napisać w ciągu dnia eska (nie jestem maniaczką jeden wystarczy) itp i jemu się to niby podoba - bo już sama nie wiem a on...on nie musi, bo przecież tak jest dobrze :o. Kurcze nie wymagam gwiazdki z nieba tylko troszkę czulszego zachowania, czuję się jak jego dobra kumpela czasami a nie narzeczona. Jeju jak mnie korci żeby napisać ale tak jak radzicie nie odezwę się. Nie rozumiem tego toku rozumowania, ja jestem chyba jakaś zromantyzowana zacofana babka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannnnnnna
ja to mam ale 2 lata jestesmy razem. i jest ciezko bo pojawila sie frustracja, ja mieszkam sama i moge sie przytulic najwyzej do swojej poduszki a on wiecznie nie ma czasu poopowiada jakies pierdoly co na studiach i koiec rozmowy. wczoraj pogadalismy powaznie niestety przez telefon o tym co nas boli. nasz czulosc umiera smiercia naturalna z braku kontaktu. stwierdzilismy ze musimy robic jak najwiecej dla siebie, bawic sie, spotykac ze znajomymi zajac sie swoimi zaintersowaniami tak troche pozyc egoistycznie zeby pozbyc sie tego uczucia ze nie umiemy bez siebie wytrzymać. Trzeba sie samemu spełnic w jakims stopniu zeby pozniej sie dzielic z drugą osobą swoja radoscia a nie tracic czas na rozmyslanie c to z nami bedzie i jak jest beznadziejnie itede moze Twoj tez jest po porstu sfrustrowany, bezislny itede. chyba sama wiesz jak to jest, az nic sie niechce;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrru6u6u6
Ja rozmawiałam z moim ostatnio przez 10minut tydzień temu i pech chciał, ze jechałam autobusem:( mi też brakuje bliskości-tego nic nie zastąpi,ale można się wspierać, bo o tochodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tu moge pisac
Zuzannnna masz racje oczywiście. Jest ciężko ale nie żyję tylko tym związkiem. Co prawda żadna ze mnie dusza towarzystwa ale mam pracę, która mnie absorbuje, mam rodzinę. On wkrótce zacznie nową pracę. Wiem, że przejmuje się swoim życiem zawodowym i ogólnie co dalej. Dlatego nigdy nie robie dzikich pretensji, nie pomagam na sile ale informuje, że jak coś to zawsze jestem i wesprę. Dlatego tak ciężko mi zrozumieć dlaczego nie może dla mnie dać mi większego poczucia, ze jest tam ktoś kto mnie kocha, pamięta dla kogo jestem ważna. Twoja opinia troszkę podniosla mnie na duchu - może oni po prostu tak mają. Coraz częściej jednak zastanawiam się czy skoro te km są przeszkodą dla "moich oczekiwań" (przecież chyba niezbyt wygórowanych) to jak będzie we wspólnym życiu - ciąglę będę musiała siedzieć jak mysz pod miotlą, bo są ważniejsze problemy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tu moge pisac
Volume - już się wczytuję w topik, póki co o samym tytule widzę, że jednak się dzisiaj nie odezwę do niego ;) choć ciężko jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis moze i się już nie odzywaj, ale jutro... czemu nie? :) zresztą przeczytaj wiecej, ludzie mądrze radzili a ja się posłuchałam i nie bawiłam się w niby olewanie, żeby potem plakac w poduszkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannnnnnna
chyba mu ciezko przetrawic taka sytuacje i moze czuje presje? moj mi powiedział ze zyje w stresie przez to ze chce mi zapewnic wszytsko na odleglosc tak jak wczesniej jak byl blisko. mowił tez ze czasem woli nic nie powiedziec niz powiedziec albo napisac w smsie cos glupiego zeby mnie nie urazić. wiesz faceci ogolnie maja problem z rozmowami o uczucicach;) nie przejmuj sie. kochana daj mu za soba zatesknić, przestan pisac mu nawet tego 1 smsa dziennie, odpusc sobie na jakis czas czulosci, ale za to odpowiadaj jak on gdzie bylas co robiłas jakby to bylo normalnie, badz zadowolona z zycia;] niech pamieta jaka ma fajna babke, po jakims czasie powiedz mu normalnie sympatycznie bez wyrzutow ; kochanie powiedz mi cos milego bo bardzo sie za tym stesknilam itd i że za nim tez i ze sama tez mow mu cos milego:] wiesz zeby nie czuł ze musi,ale zeby tez czul sie doceniony;] daj mu samemu do tego dojsc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oby tylko nie straciła go... zbyt pochopne decyzje w sferze uczuc mogą miec niemiłe konsekwencje. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannnnnnna
no przeciez nie mowie zeby wogole z nim nie gadała. niech sie odzywa normalnie przeciez nic sie nie stało. tylko po co podawac mu serce na tacy;] niech chlopak troche pokombinuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no przeciez nie mowie zeby wogole z nim nie gadała" KONTRA "daj mu za soba zatesknić, przestan pisac mu nawet tego 1 smsa dziennie, odpusc sobie na jakis czas czulosci" "niech sie odzywa normalnie" - czyli jednak ma robic to co do tej pory czyli pierwsza pisac, dzwonic, zagadywac na gg tak? :) więc jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannnnnnna
ojezu;] nobo napisala ze w tym smsie pisze mu costam czulego, i ze mowi mu tez takie rzeczy przez telefon. a mozna gadać bez tego chyba nie? opowiadac cos sie dzieje co sie robilo co w pracy ale odpuscic slodzenie na troche? zeby nie czul sie osaczony no...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no można, można... wszystko można. :) a nie lepiej pogadac? wyjasnic? powiedziec czego sie oczekuje i zapytac czego on chce? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannnnnnna
no jasne ze tzreba pogadać. to podstawa inaczej sie tego nie rozwiaze, ale nie wydaje Ci sie ze on nie bedzie chcial? zeby tego zle nie odebral- jako pretensje. facet tez czlowiek...:) mi sie wydaje ze pare dni bez atakowania czulosciami dobrze zrobi a pozniej mozna rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tu moge pisac
Tylko się nie kłóćcie ;). źle się wyraziłam - nie bombarduje go swoimi uczuciami, nie mówię non stop o uczuciach. Rozmawiamy właśnie o sprawach codziennych. Jednak powiedzieć raz na tydzień, że się tęskni to chyba nic złego ?? Chodzi mi o dwie sprawy: zazwyczaj to ja się muszę pierwsza odezwać, po drugie sformułowanie jakiegoś uczuciowego zdania ten raz na tydzień powiedzmy to też głównie ja, w odpowiedzi mogę usłyszeć "ja ciebie też". Liczyłam na ciut więcej zaangażowania, tylko tyle - a może aż tyle, a nie czysto kumpelowskich rozmów non stop. Dzisiejszy tekst natomiast mnie powalił, ok może się poirytował ale chyba wie jak to zabrzmiało i co cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'bez atakowania' i narzucania czulosci jak najbardziej ale napewno 'nie odzywanie sie' nie jest dobrą metodą :) mam nadzieje że się uloży, lece spac. Dobranoc kobietki :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannnnnnna
nie mowilam nic o nieodzywaniu sie;] jak najbardziej z nim normalnie gadac i najwazniejsze wysluchac czego on potzrebuje;] gudnajt;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tu moge pisac
Acha i co do porozmawiania z nim na ten temat - rozmawiałam- on nie widzi problemu, tak to jest na odległość, inaczej się nie da ( a mi się udaje?), robi tak jak uważa za słuszne i nie zamierza tego rozgrzebywać bo nie ma co - jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ mu się wcale nie kłocimy :) skąd.. najlepiej będzie jak pogadacie na żywo. Naprawde to o wiele lepsze niż gg czy telefon :) Ja wiem ze 600 km to dużo, ale sama pokonuję 800 chociaz raz w miesiącu i raz w miesiącu on :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tu moge pisac
Słodkich snów volume - dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tu moge pisac
Widzisz volume a my raz na dwa miechy i to jak jest okazja - bo to daleko, nie ma czasu, widzimy się przez net a teraz są ważniejsze sprawy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×