Szukam dowodów na istnienie Boga

to czy z czwartego piętra do nieba bliżej, to mój domysł, oprócz Boga jest jeszcze kilka wybitnych postaci, ale większość, to niestety, niższa kategoria.

takiego to i ja nie mam ;) Myrevin, żadna logika oprócz tej ludzkiej nie jest mi znana, jak masz jakieś przykłady to dajesz. skoro pręt pod odpowiednim kątem, o odpowiedniej długości i sile rzucony o chodnik wyląduje w kosmosie i będą na to namacalne dowody, będę w stanie przyjąć to do wiadomości i nawet sama postaram się pójść za przykładem ,a nóż mi się uda.

watpiaca...a co do tych wszystkich obrazow, drzew i temu podobnych..wiesz jakie czasem ciekawe rzeczy w fakcie pisza albo w super expresie ?? :D

p.s a ktoś już "upuścił metalowy pręt w kosmos" czy to tylko przypuszczenia? liczby matematyczne i prawa fizyczne są dla mnie bardziej wiarygodne niż bóg. może dlatego, ze opierają się na tym co jest.

jeśli uważasz, że bez boga Twoje życie jest bez sensu, to może znajdź dobrego psychologa, bo poczucie bezsensu życia to wyraźne początki depresji... im wcześniej wykryjesz chorobę, tym łatwiej ją wyleczyć :) a swoją drogą, może zrób coś z tym swoim życiem i nadaj mu sens, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi, z pewnością nie jakiś wyimaginowany bóg. życie jest krótkie, ucieka z całą sekundą - możesz wierzyć w życie po śmierci, jeśli chcesz, ale pamiętaj, że nie masz co do tego żadnej gwarancji. jedyne, co jest pewne i nie podlega dyskusji to to, że żyjesz właśnie teraz, więc zamiast inwestować swoje nadzieje w mało prawdopodobne historyjki o przyszłym życiu, lepiej zająć się tym, co realne, pewne i prawdziwe, czyli życiem teraźniejszym.

poprostu mi Was zwyczajnie żal. Jak bedziecie umierac w kim bedziecie mieli nadzieje?

miało być "z każdą sekundą", a nie z całą, co za dziwny błąd.

wątpiąca - to raczej Ciebie tu żal. zmarnujesz życie dla marzeń o życiu po śmierci, a potem umrzesz i na tym koniec - pocieszeniem jest, że nawet nie będziesz odczuwać rozczarowania, bo po prostu nic już nie będziesz odczuwać

a kto powiedział, że ja chcę pokładać jakąkolwiek nadzieję w kimkolwiek? śmierć to śmierć.

Mowicie o nauce etc, o nieodkrytych rzeczach, ktorych nie mozna negowac, gdyż nauka ewoluuje tak, ze kiedyś dojdzie do wyjaśnienia, a negujecie z taka pewnością istnienie Boga. Wiec skad wynika wasza niekonsekwencja?

Doszły do mnie słuchy że ja jestem bogiem.

ja, jak będę umierać, przynajmniej będę miała satysfakcję, że korzystałam z życia jak tylko byłam w stanie, a nie marnowałam cennych, bezpowrotnych godzin na jakieś bezsensowne modlitwy, msze, itp.

żadna nauka boga nam nie udowodniła, więc jaka niekonsekwencja? nauka to przede wszystkim racjonalne udowodnienie jakiś wydarzeń, zdarzeń i reakcji.

amant...:D a mnie doszly sluchy, ze mam kocie ruchy :P

i tylko nauka istnieje w świecie?

zgnijecie w ciemnosci, czego Wam oczywiscie nie zycze.

nie, istnieją jeszcze rzeczy całkiem przyziemne i materialne jak np. -lodówką, którą jadę dzisiaj zakupić :D

zgnijemy od nadmiaru robactwa, które pożre nasze bezwładne ciało po śmierci, ale to akurat wszystkich.

albo czapka..tez nabylam tylko wczoraj :) wiesz ile musialam szukac takiej co to nikt w nia wczesniej nie nasral :o:D

:D:D no tak, bo teraz praktycznie czapki to wychodki, co to oni porobili :-o

dlaczego na moim topiku pojawili sie sami biedni ateisci??

praktycznie wszystkie -

sa po prostu ludzie, ktorzy zamiast szukac prawdy, wola zyc zludzeniami autorko - pogadaj z ksiedzem jakims, on z checia pomoze Ci znalezc dobra droge. albo jeszcze lepiej ze Swiadkami :)

wiesz jaki mialam ubaw gdy z zakupow wracalam :D tylko syn jak zawsze sie wstydzil :o ja tam kazalam sie spalic :o nie bedzie mnie jakies robactwo zarlo :o

najlepiej świadkami cudów.

no wiesz - jest z jednej strony nauka: naukowcy w wypasionych instytutach badawczych całego świata, ludzie o wielkiej inteligencji i wiedzy, poświęcają mnóstwo pracy i wysiłku, aby poznać tajemnice przyrody. starają się robić to rzetelnie i uczciwie, na podstawie licznych badań i eksperymentów. nie siadają sobie ot tak i nie dumają, nie wymyślają z palca wszystkiego, ale zdobywają prawdziwą wiedzę ciężką pracą. z drugiej strony masz religie: jacyś koczownicy z epoki brązu siedzieli sobie w namiocie i obmyślili, że istnieje bóg.

dlaczego na moim topiku pojawili sie sami biedni ateisci?? juz Ci odpowiadam - bo to przewaznie ateisci sie zastanawiaja nad istnieniem boga. albo ci, ktorzy powoli w tym kierunku ida

a co do dowodow na istninie boga - na innym topiku juz trzynasta strone przekonuja mnie ze bog istnieje - i zaden dowod sie jeszcze nie pojawil autorko - znasz angielski?

ja też sobie kremację zażyczę :D z synem na zakupy? normalnie Ci zazdroszczę, mój syn jest anty- sklepowy, jak zapytowywuję się go, że może warto zaopatrzyć się w nowe spodnie albo kurtkę, bo zima idzie, to mi tylko rzuci tekstem "To kup mamuś" :-o

Dowodów na istnienie Boga nie ma. Jest tylko wiara